0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.plFot. Michał Ryniak /...

Dzień na żywo. 44 rocznica Porozumień Sierpniowych. Tusk i Duda osobno.

Sierpień 1980

Marzy mi się, by „tamta strona”, też była razem z nami – mówiła podczas uroczystości na Placu Solidarności Danuta Wałęsa. Prezydent Duda obchodził rocznicę oddzielnie – z szefostwem NSZZ „Solidarność”

Google News

13:32 24-07-2024

Prawa autorskie: 24.07.2024 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Posel Trzeciej Drogi Ryszard Petru podczas drugiego dnia 16. posiedzenia Sejmu . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl24.07.2024 Warszawa ...

Polska 2050 chce ograniczyć prawo skarbówki do kontrolowania kont obywateli

Polska 2050 złożyła w Sejmie projekt ustawy, który ma przywrócić zasady kontroli skarbowej obowiązujące przed 2022 rokiem, czyli przed wprowadzeniem przez PiS programu Polski Ład

Polska 2050 robi gest pod adresem przedsiębiorców. Partia Szymona Hołowni złożyła w Sejmie poselski projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, która ograniczyłaby prawo urzędów skarbowych do kontrolowania kont bankowych Polek i Polaków. Taka kontrola miałaby odtąd być możliwa jedynie w wypadku uzasadnionego podejrzenia przestępstwa.

W 2022 roku równolegle z wprowadzaniem programu podatkowego Polski Ład PiS znacząco rozszerzył uprawnienia skarbówki do kontrolowania kont.

„Sprawa jest bardzo krótka, tak naprawdę chodzi o to, aby skończyć taką nadmierną inwigilację Polaków. Niestety jest tak, że urzędy wykorzystując zapis, wiedzą wszystko o nas, gdzie robimy zakupy, jak spędzamy czas co robimy w weekendy, ile wydajemy w tygodniu komu przelewamy pieniądze.” – mówił przedstawiając projekt na konferencji prasowej poseł Ryszard Petru z Polski 2050.

„Chcemy, żeby to było tak, jak było przed 2022 r. Taką możliwość kontroli urzędy będą miały tylko wtedy, kiedy istnieje ryzyko popełnienia przestępstwa. Wtedy jak najbardziej, taka kontrola musi mieć miejsce” – mówił Petru.

12:12 24-07-2024

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Donald Tusk ogłasza zwiększenie budżetu Policji

Premier Donald Tusk (na zdjęciu przy mównicy) zapowiedział dziś podczas obchodów Święta Policji dodatkowy miliard złotych w przyszłorocznym budżecie formacji.

„Policja musi być dobrze wyposażona (...) Po konsultacji z ministrem spraw wewnętrznych i administracji podjąłem decyzję, minister finansów zobowiązał się ją wykonać, o przekazaniu na potrzeby policji dodatkowego miliarda złotych w przyszłorocznym budżecie państwa” – powiedział premier Donald Tusk w trakcie obchodów Święta Policji.

Podkreślił, że te pieniądze mogą być wykorzystane zarówno na zakupy sprzętu i wyposażenia, jak i „potrzeby logistyczne policji”.

„Jestem przekonany, że dobrze wykorzystacie te pieniądze dla bezpieczeństwa Polski i Polaków. Widząc was dzisiaj, słysząc słowa ślubowania, znając waszą determinację, wiem, że nasze marzenie o tym, by Polska była najbezpieczniejszym miejscem w Europie i jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, że te słowa nie są iluzją” – dodał szef rządu.

11:33 24-07-2024

Prawa autorskie: Fot. KAMIL KRZACZYNSKI / AFPFot. KAMIL KRZACZYNS...

Kamala Harris: „Listopadowe wybory to wybór między wolnością a chaosem”

„Budowanie klasy średniej będzie głównym celem mojej prezydentury” – mówiła Kamala Harris, kandydatka Demokratów na prezydenta USA podczas pierwszego wiecu wyborczego, na którym zastąpiła prezydenta Joe Bidena, który wycofał się z wyścigu.

We wtorek 23 lipca wiceprezydentka Stanów Zjednoczonych Kamala Harris wystąpiła podczas pierwszego wiecu wyborczego w Milwaukee w stanie Wisconsin. To pierwszy wiec, w którym bierze udział jako kandydatka na prezydenta USA w listopadowych wyborach. Harris zastąpiła w tej roli urzędującego prezydenta Joe Bidena, który w niedzielę 21 lipca zrezygnował z ubiegania się o reelekcję.

Komentatorzy takich amerykańskich mediów jak CNN, New York Times, czy Politico, pozytywnie ocenili pierwsze wystąpienie Harris.

„Wiec Harris w Milwaukee zawierał podobną retorykę do przemówień, które wygłaszała na szlaku kampanii od miesięcy, towarzysząc Bidenowi: ostre kontrasty wobec Trumpa (...), ale wtorkowa retoryka była też nieco inna — i bardzo jej własna” – napisał CNN.

Kamala Harris skupiła się na podkreśleniu jednej ze swoich największych przewag wobec Trumpa — to, że była prokuratorką, w tym prokuratorką generalną stanu Kalifornia.

"Zajmowałam się sprawcami wszelkiego rodzaju przestępstw: drapieżnikami, którzy wykorzystywali kobiety, oszustami, którzy okradali konsumentów, czy łamali przepisy dla własnego zysku (...). Dlatego wierzcie mi, gdy mówię, że znam typ Donalda Trumpa” – powiedziała.

Harris podkreśliła, że w ciągu 36 godzin od ogłoszenia przez Bidena rezygnacji, zdążyła już uzyskać poparcie takiej liczby delegatów Partii Demokratycznej, które wystarczy do zdobycia nominacji na kandydata w listopadowych wyborach prezydenckich. Jej kampania zebrała też dodatkowo niemal 100 milionów dolarów — jeszcze raz tyle, ile zgromadził Joe Biden.

Podkreśliła, że głównym celem jej prezydentury będzie awans społeczny jak największej grupy Amerykanów i wzrost liczebności klasy średniej.

Wisconsin to „niebieski stan”, w którym tradycyjnie wygrywają Demokraci. Dużo większym wyzwaniem będzie dla Harris prowadzenie kampanii w stanach wahających się, np. w południowych stanach — Arizonie, Nevadzie, Karoliny Północnej i Giorgii. To dlatego, jak donosi CNN, Harris rozważa nominowanie jednego z gubernatorów tego regionu na swojego wiceprezydenta.

10:09 24-07-2024

Prawa autorskie: (Photo by Christophe Gateau / POOL / AFP)(Photo by Christophe...

Niemcy wzmacniają sąd konstytucyjny. Przestrogą wydarzenia w Polsce i na Węgrzech

Dzięki głosom konserwatystów z CDU/CSU niemiecki rząd uzyskał niezbędną większość w Bundestagu, by wpisać do niemieckiej ustawy zasadniczej zmianę, która ma chronić sąd konstytucyjny przed wpływem polityków nieszanujących zasad państwa prawa.

Wszelkie zmiany dotyczące funkcjonowania niemieckiego sądu konstytucyjnego będą możliwe tylko z poparciem co najmniej dwóch trzecich niemieckiego parlamentu federalnego, a nie zwykłej większości jak jest teraz – wynika z ustawy, którą przygotował niemiecki rząd socjaldemokratów, Zielonych oraz liberałów pod wodzą kanclerza Olafa Scholza (na zdjęciu powyżej).

Zmiana ma zabezpieczyć niemiecki sąd konstytucyjny przed jego upolitycznieniem, do którego może dojść, jeśli do władzy dojdą siły niedemokratyczne – np. skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec.

Wpisanie nowej regulacji do niemieckiej ustawy zasadniczej wymaga głosów dwóch trzecich parlamentu. Dzięki poparciu ze strony opozycyjnego CDU/CSU udało się zebrać wymaganą większość.

„To dobry dzień dla porządku konstytucyjnego i kultury demokratycznej w naszym kraju” – powiedział Marco Buschmann, minister sprawiedliwości Niemiec, cytowany przez portal Politico. Dodał, że inspiracją do zmiany konstytucji, były wydarzenia w Polsce, Węgrzech oraz Izraelu, gdzie także doszło do politycznego zamachu na niezależność wymiaru sprawiedliwości.

„Sądy muszą być chronione przed władzą polityczną, która nie akceptuje ich decyzji” – podkreślił Buschmann.

Zmiany w niemieckiej konstytucji, dotyczące sądu konstytucyjnego, wprowadzają jasne zapisy dotyczące długości kadencji każdego sędziego, limit wiekowy dla sędziów oraz limit co do liczby sędziów w sądzie konstytucyjnym. Ma to uniemożliwić ewentualne próby manipulowania składem sędziowskim poprzez zmiany zapisów ustawowych.

Niemiecki rząd ma nadzieję, że zmianę w ustawie zasadniczej uda się przegłosować do końca roku.

Niemiecka ustawa zasadnicza, tzw. Grundgesetz (z niem. „prawo podstawowe”) spisana w 1949 roku, zawiera szereg regulacji, które mają uniemożliwić niedemokratycznym aktorom zdobycie władzy za pomocą demokratycznych środków – przypomina Politico. Dokładnie to wydarzyło się w 1933 roku, gdy do władzy doszedł Adolf Hitler.

Powojenna niemiecka konstytucja zakłada m.in. że partia polityczna, która zostanie uznana za partię antydemokratyczną, może zostać zlikwidowana lub pozbawiona publicznego finansowania.

09:03 24-07-2024

Prawa autorskie: Fot. AMIR COHEN / POOL / AFPFot. AMIR COHEN / PO...

Protesty w Stanach Zjednoczonych przed wizytą Netanjahu

Około 400 osób zostało aresztowanych we wtorek 23 lipca w budynku amerykańskiego Kapitolu w Waszyngtonie w związku z protestem m.in. żydowskich organizacji przeciwko brutalnej wojnie Izraela w Strefie Gazy — donosi AFP.

Protesty na Kapitolu rozpoczęły się już w poniedziałek 21 lipca tuż po przyjeździe izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu do USA i trwały we wtorek. Netanjahu ma w środę 24 lipca przemówić w Kongresie, zaś w czwartek 25 lipca ma się spotkać z prezydentem USA Joe Bidenem oraz wiceprezydentką Kamalą Harris. Na piątek jest zaplanowane jego spotkanie z kandydatem Republikanów na prezydenta Donaldem Trumpem.

W protestach wzięły udział m.in. takie organizacje jak m.in. Jewish Voice for Peace oraz liczni rabini. Protestujący mieli na sobie czerwone koszulki z napisami „Nie w naszym imieniu”, „Przestańcie zbroić Izrael” czy „Nigdy więcej”.

Zebrani protestowali zarówno przeciwko brutalnym działaniom wojennym armii Izraela w Strefie Gazy, jak i finansowemu i militarnemu wsparciu, które Izraelowi zapewniają Stany Zjednoczone. Domagali się też, by Benjamin Netanjahu nie opóźniał negocjacji pokojowych z Hamasem i zgodził się na wszelkie warunki, które umożliwią uwolnienie 120 zakładników wciąż pozostających w niewoli na terenie Strefy Gazy.

Wtorkowe protesty zakończyły się licznymi aresztowaniami, ale protestujący zamierzają wrócić pod Kapitol w środę, gdy w Kongresie przemawiać będzie Netanjahu.

Dziesiąty miesiąc wojny

Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się tuż po tym, jak 7 października 2023 roku terroryści Hamasu przeprowadzili skoordynowany i rozproszony atak na terytorium Izraela. Brutalnie zamordowanych zostało 12oo osób, a 252 zostało porwanych jako zakładnicy.

W odpowiedzi na ten atak Izrael rozpoczął regularną ofensywę w Strefie Gazy. Palestyńskie ministerstwo zdrowia informuje, że w wyniku działań izraelskiej armii zginęło już 34,6 tys. osób, a 77 tys. zostało rannych. Strefa Gazy doświadcza katastrofy humanitarnej – brakuje żywności, wody, leków.

Izrael jest krytykowany za nieadekwatną odpowiedź na działania Hamasu i prowadzenie działań, w wyniku których giną cywile, co w świetle prawa międzynarodowego stanowi zbrodnię wojenną. Poza tym szokujące jest też to, że priorytetem izraelskiego rządu nie jest ocalenie życia zakładników, z których część już nie żyje.