0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:17 22-07-2024

Prawa autorskie: zrzut ekranu TVP Infozrzut ekranu TVP Inf...

Wyborcza: „Reset” w TVP kosztował 5,5 mln zł. Najwięcej zarobili Rachoń i Cenckiewicz

„Gazeta Wyborcza” ujawnia szczegóły dotyczące propagandowej serii autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza, która była publikowana pod koniec rządów PiS w Telewizji Polskiej.

„Nowe dzieło TVP – serial »Reset« – może robić za podręcznik pisowskiej propagandy. Już w pierwszym odcinku użyto przynajmniej dziesięciu różnych technik propagandowych” – tak o serialu Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza pisała w OKO.press Anna Mierzyńska. „Najważniejszą techniką jest trwałe wiązanie Tuska z Putinem. Stosowane przez Telewizję Polską od dawna, w serialu »Reset« przybiera gigantyczne rozmiary. Tusk – Putin, Putin – Tusk, do tego Sikorski – Ławrow, krwiożercza Rosja – Tusk – takie zestawienia widzimy non stop. Migają obrazy, powtarzane są nazwiska. To świadome działanie, którego celem jest wywoływanie określonego nastawienia wobec Tuska, i – wtórnie – wobec Sikorskiego. Obaj politycy PO mają budzić obrzydzenie” – tłumaczyła Mierzyńska.

Przeczytaj także:

„Wyborcza” ponad rok po premierze propagandowego serialu TVP, publikuje nieoficjalnie otrzymane wyliczenia kosztów produkcji.

Milion za klika umów

„Na produkcji wzbogacili się jej autorzy. Najbardziej Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz. Przy produkcji dyrektorzy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zatwierdzali rachunki za własne honoraria. Płacili sami sobie” – pisze „GW”. W sumie produkcja kosztowała 5,5 mln złotych. Z tej kwoty duża część trafiła do Rachonia (byłego prezentera TVP) i Cenckiewicza (historyka, przewodniczącego Komisji ds. Zbadania Wpływów Rosyjskich, współpracującego blisko z Antonim Macierewiczem).

Z dokumentów, do których dotarła „GW”, wynika, że Rachoń zarobił na serialu 472 500 zł, a Cenckiewicz 458 500 zł. „Ale z dokumentów, które ma nasza redakcja, można wnioskować, że Cenckiewicz przebił jednak Rachonia. Bo TVP podpisała z nim jeszcze inne umowy” – czytamy. Umowy dotyczyły m.in. przygotowania scenariusza, opracowania konspektu czy autorskiego komentarza. Każdą z nich wyceniono na 70 tys. zł. Sumując wszystkie umowy podpisane z Cenckiewiczem, wychodzi niemal milion złotych.

Za jeden odcinek każdy z dwóch autorów dostawał po ponad 22 tysiące złotych. Dodatkowo zarobili na wyemitowanym tuż przed wyborami „Resecie-krótko”, który był po prostu skróconą wersją serialu.

„Reset” i tajemnicze koszty

Na wypłatę – niemałą – załapał się także Łukasz Cięgotura, współpracownik Cenckiewicza w Wojskowym Biurze Historycznym, a potem członek Komisji ds. Badania Wpływów Rosyjskich. Za pracę o nazwie „informacja dziennikarska„ dostawał 3750 zł, a za ”opracowanie materiałów filmowych„ – 3 tys. zł za „opracowanie materiałów filmowych”. W sumie zarobił 114 750 zł.

„GW” zapytała o koszty „Resetu„ i honoraria autorów biuro prasowe TVP. Odpisano: „Nie możemy ujawniać szczegółów dotyczących kosztów i wynagrodzeń danych produkcji”.

08:19 22-07-2024

Prawa autorskie: Foto Kent Nishimura / AFPFoto Kent Nishimura ...

Światowi przywódcy reagują na rezygnację Bidena. „Być może najtrudniejsza decyzja w życiu”

„Wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze. Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu” – napisał Donald Tusk, zwracając się do Joe Bidena.

„W ostatnich latach podjęto wiele zdecydowanych decyzji, które zostaną zapamiętane jako odważne kroki prezydenta Bidena w odpowiedzi na trudne czasy. Szanujemy dzisiejszą trudną, ale zdecydowaną decyzję” – napisał na X prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełeński po tym, jak Joe Biden ogłosił, że nie będzie ubiegał się o drugą kadencję.

Przeczytaj także:

Głosy podziwu i wsparcia płyną jednak nie tylko z Ukrainy. Premier Donald Tusk w swoim poście na X podkreślał, że Biden „podejmował trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze”. „Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu” – dodał. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz napisał: „Prezydent Joe Biden nie będzie ubiegał się o reelekcję. Przez swoją kadencję wzmacniał współpracę transatlantycką i z determinacją wspierał Ukrainę, co zwiększało poczucie bezpieczeństwa naszego regionu. Dziękujemy za dobrą współpracę, Panie Prezydencie”.

Pedro Sanchez, premier Hiszpanii podkreślił: „Dzięki jego determinacji i przywództwu Stany Zjednoczone przezwyciężyły kryzys gospodarczy po pandemii i ciężki atak na Kapitol. Był wzorem w swoim wsparciu dla Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji”. Dodał, że decyzja Bidena to „wielki gest wielkiego prezydenta, który zawsze walczył o demokrację i wolność”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nazwał Bidena swoim przyjacielem i napisał: „Joe Biden osiągnął wiele: dla swojego kraju, Europy, świata. Dzięki niemu współpraca transatlantycka jest bliska, NATO jest silne, a USA są dla nas dobrym i niezawodnym partnerem. Jego decyzja o rezygnacji z ponownego kandydowania zasługuje na uznanie”.

Głos zabrał również nowy premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer: „Szanuję decyzję prezydenta Bidena i nie mogę się doczekać naszej współpracy przez resztę jego prezydentury. Wiem, że tak jak robił to przez całą swoją niezwykłą karierę, podjął decyzję opartą na tym, co uważa za najlepsze dla narodu amerykańskiego”.

„Znam prezydenta Bidena od lat. To wspaniały człowiek i we wszystkim, co robi, kieruje się miłością do swojego kraju. Jako prezydent jest partnerem Kanadyjczyków – i prawdziwym przyjacielem” – napisał premier Kanady Justin Trudeau.

„To niewątpliwie decyzja męża stanu, który przez dziesięciolecia służył swojemu krajowi. To krok odpowiedzialny i osobiście trudny, ale tym bardziej wartościowy” – podkreślił premier Czech Petr Fiala. „Trzymam kciuki za USA, aby z kryzysu wyłonił się dobry prezydent w demokratycznej konkurencja dwóch silnych i równych kandydatów” – dodał.

Oświadczenie po decyzji Bidena wydał także prezydent Izraela Isaac Herzog, dziękując Bidenowi za jego „przyjaźń i niezachwiane wsparcie dla narodu izraelskiego”.

„Jako pierwszy prezydent USA, który odwiedził Izrael w czasie wojny, jako odznaczony Honorowym Medalem Prezydenta Izraela i jako prawdziwy sojusznik narodu żydowskiego, jest symbolem nierozerwalnej więzi między naszymi narodami” – zaznaczył Herzog.

07:24 22-07-2024

Prawa autorskie: WIN MCNAMEE / GETTY IMAgencja GazetaES NORTH AMERICA / Getty Images via AFPWIN MCNAMEE / GETTY ...

Kolejni Demokraci przechodzą na stronę Kamali Harris. Kto poparł jej kandydaturę?

Joe Biden w niedzielę ogłosił, że rezygnuje z wyścigu o fotel prezydenta USA. Jednocześnie poparł kandydaturę wiceprezydentki Kamali Harris. To nie oznacza, że właśnie ona automatycznie stanie do walki o prezydenturę, ale zdobywa poparcie kolejnych znaczących postaci Partii Demokratycznej

Joe Biden, rezygnując z kandydowania, napisał w mediach społecznościowych: "Chcę zaoferować moje pełne wsparcie dla Kamali Harris jako kandydatki naszej partii w tym roku. Demokraci – czas się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to”.

To jednak nie oznacza, że obecna wiceprezydentka automatycznie stała się kandydatką Demokratów — musi zostać wybrana przez większość delegatów swojej partii. Zazwyczaj partie ogłaszają swoich kandydatów na prezydenta podczas krajowych konwencji. Demokraci swoją zaplanowali na 19 sierpnia. Samo głosowanie odbędzie się wirtualnie, między 1 a 7 sierpnia i weźmie w nim udział 3896 delegatów. Gdyby kandydat lub kandydatka na prezydenta nie dostał bezwzględnego poparcia, w drugiej turze uczestniczyć będzie dodatkowo 700 tzw. „superdelegatów”. Są to ustawodawcy z Izby Reprezentantów i Senatu USA, gubernatorzy, przewodniczący partii stanowych i członkowie Krajowego Komitetu Demokratycznego.

Biden zdobył w prawyborach demokratycznych poparcie 99 procent delegatów. W sobotę, na dzień przed jego rezygnacją, ogłoszono, że partia planuje formalnie nominować go na kandydata.

“Jestem zaszczycona poparciem prezydenta. Moim celem jest zdobyć nominację„ – napisała w oświadczeniu Harris. ”Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zjednoczyć Demokratów, zjednoczyć naród oraz pokonać Donalda Trumpa" – dodała.

Czy po wycofaniu się Bidena z wyścigu, Kamala Harris zdobędzie wystarczające poparcie?

Kamala Harris na prezydentkę. Cztery stany są „za”

Amerykańskie media nie nadążają z raportowaniem kolejnych głosów poparcia dla Kamali Harris. „Tyle się wydarzyło, od kiedy weszliśmy na antenę” – powiedziała dziennikarka prowadząca program w MSNBC, informując, że liczba stanów, które poprą kandydaturę obecnej wiceprezydentki, wzrosła do czterech.

Demokraci z Północnej Karoliny, Południowej Karoliny, Tennessee i New Hampshire oficjalnie ogłosili, że ich delegaci zagłosują za Kamalą Harris.

Szef Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej Jaime Harrison oświadczył, że w nadchodzących dniach partia „podejmie przejrzysty i uporządkowany proces, aby iść naprzód z kandydatem, który może pokonać Donalda Trumpa w listopadzie”.

Rośnie lista głosów poparcia

Lista głosów poparcia dla Kamali Harris rośnie z godziny na godzinę. Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali były prezydent USA Bill Clinton i była sekretarz stanu oraz kandydatka Demokratów w wyborach prezydenckich w 2016 roku Hilary Clinton. Na portalu X napisali, że „zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wesprzeć” Kamalę Harris. „Przeżyliśmy wiele wzlotów i upadków, ale nic nie martwi nas bardziej niż zagrożenie, że Trump zostanie wybrany na swoją drugą kadencję” – podkreślają Clintonowie. „Przyszedł czas, żeby poprzeć Kamalę Harris i walczyć wszystkimi siłami, jakie mamy, żeby ją wybrać. Przyszłość USA od tego zależy” – dodali.

„Jest sprawdzoną wojowniczką, która była krajowym liderem w ochronie konsumentów i ochronie dostępu do aborcji” – tak o Harris napisała senatorka stanu Massachusetts Elizabeth Warren. Dodała, że obecna wiceprezydent „może zjednoczyć naszą partię, zmierzyć się z Donaldem Trumpem i wygrać w listopadzie”.

„Weźmy się do pracy”

Senatorka stanu Wisconsin Tammy Baldwin napisała na X, że zaczyna się "nowy początek dla naszej partii i naszego kraju”. Kongresmen z Florydy Maxwell Frost, pierwszy przedstawiciel Generacji Z wybrany do Kongresu, opublikował swoje zdjęcie z Kamalą Harris, które podpisał: „Weźmy się do pracy, pokonajmy Trumpa i odrzućmy faszyzm”.

"Kamala Harris będzie kolejną prezydentką Stanów Zjednoczonych. Deklaruję pełne poparcie, żeby zapewnić jej zwycięstwo w listopadzie. Dziś bardziej niż kiedykolwiek kluczowe jest, aby nasza partia i kraj szybko się zjednoczyły, aby pokonać Donalda Trumpa i zagrożenie dla amerykańskiej demokracji” – napisała Alexandria Ocasio-Cortez, kongresmenka z Nowego Jorku, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci lewego skrzydła Demokratów.

Oświadczenie wydał też syn ikony walki o prawa obywatelskie Martina Luthera Kinga, Martin Luther King III. Razem z żoną Anreą Waters King podkreślili w swoim stanowisku, że Harris „rozbije szklany sufit, stając się pierwszą czarną kobietą i pierwszą kandydatką z Azji Południowej z głównej partii na prezydenta”.

Oświadczenie po rezygnacji Joe Bidena wydał były prezydent Barack Obama – nie wymienił jednak nazwiska Kamali Harris. „W nadchodzących dniach będziemy nawigować po nieznanych wodach. Ale mam niezwykłą pewność, że liderzy naszej partii będą w stanie stworzyć proces, z którego wyłoni się wybitny kandydat. Wierzę, że wizja Joe Bidena o hojnej, prosperującej i zjednoczonej Ameryce, która zapewnia możliwości wszystkim, będzie w pełni widoczna na Konwencji Demokratycznej w sierpniu. Oczekuję, że każdy z nas jest gotów nieść to przesłanie nadziei i postępu naprzód w listopadzie i później”- napisał.

Przeczytaj także:

22:12 21-07-2024

Prawa autorskie: US President Joe Biden greets Ukraine's President Volodymyr Zelensky during a Ukraine Compact event on the sidelines of the NATO members meeting at the Washington Convention Center July 11, 2024, in Washington, DC. (Photo by Brendan SMIALOWSKI / AFP)US President Joe Bid...

Zełenski: Ukraina jest wdzięczna Bidenowi

”Zawsze będziemy wdzięczni za przywództwo prezydenta Bidena” – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Wspierał nasz kraj w najbardziej dramatycznym momencie historii, pomógł nam powstrzymać Putina przed zajęciem naszego kraju i nadal wspiera nas podczas tej strasznej wojny”

Z całego świata nadchodzą komentarze i wyrazy uznania dla decyzji Joe Bidena. Prezydent Stanów Zjednoczonych w trakcie kampanii wyborczej zrezygnował z ubiegania się o kolejną kadencję.

„Pomógł nam powstrzymać Putina”

Na portalu X (dawniej Twitter) Wołodymyr Zełenski napisał:

„Ukraina jest wdzięczna prezydentowi Bidenowi za jego niezachwiane wsparcie dla walki Ukrainy o wolność, które wraz z silnym, ponadpartyjnym wsparciem w Stanach Zjednoczonych było i nadal jest kluczowe.

W ostatnich latach podjęto wiele zdecydowanych decyzji, które zostaną zapamiętane jako odważne kroki prezydenta Bidena w odpowiedzi na trudne czasy. Szanujemy dzisiejszą trudną, ale zdecydowaną decyzję.

Zawsze będziemy wdzięczni za przywództwo prezydenta Bidena. Wspierał nasz kraj w najbardziej dramatycznym momencie historii, pomógł nam powstrzymać Putina przed zajęciem naszego kraju i nadal wspiera nas podczas tej strasznej wojny.

Obecna sytuacja na Ukrainie i w całej Europie nie jest mniej wymagająca, i szczerze mamy nadzieję, że dalsze silne przywództwo Ameryki zapobiegnie sukcesowi rosyjskiego zła lub opłacalności jego agresji”.

21:55 21-07-2024

Prawa autorskie: US President Joe Biden (L) laughs with former US President Barack Obama onstage during a campaign fundraiser at the Peacock Theater in Los Angeles on June 15, 2024. (Photo by Mandel NGAN / AFP)US President Joe Bid...

Obama: „To świadectwo miłości Joe Bidena do ojczyzny”

„Joe nigdy nie unikał walki. Dla niego spojrzenie na krajobraz polityczny i decyzja o przekazaniu pałeczki nowemu kandydatowi z pewnością jest jedną z najtrudniejszych w życiu. Ale wiem, że nie podjąłby tej decyzji, gdyby nie wierzył, że jest ona słuszna dla Ameryki”

Wkrótce po rezygnacji Joe Bidena z kandydowania w wyborach oświadczenie opublikował Barack Obama. Były prezydent był osobiście zaangażowanych w proces, który ostatecznie doprowadził do rezygnacji Bidena. Opublikowane w piątek przez „Washington Post” przecieki na temat rozmów, jakie prowadzi Obama, były jednym z ostatnich sygnałów, zapowiadających rychłą rezygnację Bidena.

W kampanii w 2008 roku Obama wybrał Bidena jako kandydata na wiceprezydenta.

Oświadczenie Baracka Obamy

Joe Biden był jednym z najważniejszych prezydentów w historii Ameryki, a także bliskim przyjacielem i partnerem dla mnie. Dziś ponownie przekonaliśmy się też, że [Biden] jest patriotą najwyższej próby.

Szesnaście lat temu, kiedy zacząłem poszukiwać kandydata na wiceprezydenta, wiedziałem o niezwykłej karierze Joe w służbie publicznej. Jednak to, co z czasem zaczęło budzić mój jeszcze większy podziw, to jego charakter. Jego głęboka empatia i ciężko wypracowana odporność; jego fundamentalna przyzwoitość i wiara, że każdy ma znaczenie.

Od objęcia urzędu, prezydent Biden wielokrotnie pokazywał te cechy. Pomógł zakończyć pandemię, stworzył miliony miejsc pracy, obniżył koszty leków na receptę, przeforsował pierwszą od 30 lat dużą ustawę o bezpieczeństwie broni. Dokonał największej w historii inwestycji w przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i walczył o zapewnienie praw pracowników do organizowania się w celu uzyskania godziwych wynagrodzeń i świadczeń. Na arenie międzynarodowej przywrócił pozycję Ameryki na świecie, ożywił NATO i zmobilizował świat do przeciwstawienia się rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Co więcej, prezydent Biden odciągnął nas od czterech lat chaosu, kłamstw i podziałów, które charakteryzowały administrację Donalda Trumpa. Poprzez politykę, jaką prowadził, i własny przykład, Joe przypomniał nam, kim jesteśmy w najlepszym wydaniu: krajem zaangażowanym w staromodne wartości takie jak zaufanie i uczciwość, życzliwość i ciężka praca; krajem, który wierzy w demokrację, rządy prawa i odpowiedzialność; krajem, który uważa, że każdy, bez względu na to, kim jest, ma głos i zasługuje na szansę na lepsze życie.

Ten wybitny dorobek dał prezydentowi Bidenowi pełne prawo do ubiegania się o reelekcję i dokończenia rozpoczętej pracy. Joe lepiej niż ktokolwiek inny rozumie stawkę tych wyborów. Że wszystko, o co walczył przez całe życie, i wszystko, za czym stoi Partia Demokratyczna, będzie zagrożone, jeśli pozwolimy Donaldowi Trumpowi wrócić do Białego Domu i oddamy Republikanom kontrolę nad Kongresem.

„Będziemy nawigować po nieznanych wodach”

Wiem również, że Joe nigdy nie unikał walki. Dla niego spojrzenie na krajobraz polityczny i decyzja o przekazaniu pałeczki nowemu kandydatowi z pewnością jest jedną z najtrudniejszych w jego życiu. Ale wiem, że nie podjąłby tej decyzji, gdyby nie wierzył, że jest ona słuszna dla Ameryki. To świadectwo miłości Joe Bidena do ojczyzny. I historyczny przykład prawdziwego urzędnika państwowego, który po raz kolejny przedkłada interesy narodu amerykańskiego nad własne. Przyszłe pokolenia liderów powinny to naśladować.

W nadchodzących dniach będziemy nawigować po nieznanych wodach. Ale mam niezwykłą pewność, że liderzy naszej partii będą w stanie stworzyć proces, z którego wyłoni się wybitny kandydat. Wierzę, że wizja Joe Bidena o hojnej, prosperującej i zjednoczonej Ameryce, która zapewnia możliwości wszystkim, będzie w pełni widoczna na Konwencji Demokratycznej w sierpniu. Oczekuję, że każdy z nas jest gotów nieść to przesłanie nadziei i postępu naprzód w listopadzie i później.

Na razie, Michelle i ja chcemy po prostu wyrazić naszą miłość i wdzięczność dla Joe i Jill [żony Bidena] za ich odważne i umiejętne przywództwo w tych niebezpiecznych czasach — oraz za ich zaangażowanie w ideały wolności i równości, na których opiera się ten kraj.