Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
13 maja miną termin rejestracji wyborców głosujących poza granicami Polski. Zarejestrowało się 509 tysięcy uprawnionych Polek i Polaków. To rekord
Do 13 maja, czyli ostatniego możliwego na to dnia, do udziału w wyborach w komisjach ulokowanych w konsulatach i ambasadach Polski w innych krajach zarejestrowało się 509 tysięcy Polek i Polaków przebywających za granicą. Z tej liczby 135 tysięcy Polek i Polaków zarejestrowało się w Wielkiej Brytanii, 85 tysięcy w Niemczech a 43 tysiące w USA.
W wyborach prezydenckich 2020 roku głosowało około 400 tysięcy wyborców z zagranicy, co stanowiło ok. 2 procent ogółu głosujących (20 mln). Około 300 tysięcy wyborczyń i wyborców z zagranicy zagłosowało wtedy na Rafała Trzaskowskiego, ok. 100 tysięcy na Andrzeja Dudę.
Jeszcze do połowy poprzedniej dekady głosy wyborców z zagranicy premiowały zarówno w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych głównie kandydatów prawicowych – przede wszystkim za sprawą Polonii amerykańskiej. Zmiany, które zaszły wraz z nowymi pokoleniami emigracji do innych krajów, odwróciły ten trend.
Prezydent Stanów Zjednoczonych może wziąć udział w zaplanowanych na czwartek 15 maja rozmowach pokojowych w Stambule. Obecność potwierdził natomiast Wołodymyr Zełenski
W czwartek w stolicy Turcji mają się odbyć rozmowy pokojowe między delegacjami Ukrainy, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Zarówno Moskwa, jak i Kijów potwierdzają chęć prowadzenia negocjacji przy wspólnym stole. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział już, że sam stanie na czele ukraińskiej delegacji. Wciąż nie jest natomiast jasne, kto będzie reprezentował w Stambule Rosję – przyjazd Władimira Putina wciąż nie jest oficjalnie wykluczony.
Rosyjskiego dyktatora postanowił w środę dodatkowo do tego zachęcić prezydent Stanów Zjednoczonych. Donald Trump ogłosił, że „możliwe, że pojawi się w czwartek w Turcji”. Dodał, że sądzi, że bez tego raczej nie należy liczyć na obecność Putina.
„Wiem, że Putin chciałby, żebym ja tam był. To możliwość, żeby zakończyć tę wojnę” – mówił Trump.
„Wszyscy w Ukrainie bylibyśmy wdzięczni, gdyby prezydent Trump mógł być z nami na tym spotkaniu w Turcji. To jest właściwy pomysł. Możemy wiele zmienić” – tak skomentował doniesienia o możliwym przyjeździe do Stambułu Trumpa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Od wtorku Izrael ponownie bombarduje strefę Gazy. W środę nad ranem szczególnie ucierpiały miasta Chan Junus i Dżalabija
W środę nad ranem w wyniku serii izraelskich ataków powietrznych na Strefę Gazy miało zginąć ok. 60 osób. Aż 22 z nich to dzieci – podaje strona palestyńska. W Chan Junus zginęło nie mniej niż 10 osób. W Dżalabiji izraelskie wojsko wydało ostrzeżenie przed bombardowaniem – i tak jednak zginęli tam cywile, w tym dzieci.
We wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił, że „nie ma szans” na zakończenie wojny w Strefie Gazy. Miało to miejsce w momencie, w którym prezydent USA odwiedzał Bliski Wschód – w tym Arabię Saudyjską. Środowe ataki nastąpiły także dzień po tym, jak Hamas uwolnił kolejnego zakładnika na mocy umów z Izraelem i USA.
Zapadł wyrok w sprawie odmowy udostępnienia dziennikarzowi The New York Times treści wiadomości SMS wymienianych w trakcie pandemii COVID-19 między szefową KE a prezesem firmy farmaceutycznej Pfizer. KE przegrała
Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu wydał długo oczekiwany wyrok w sprawie tzw. „PfizerGate”. To skutek skargi złożonej w 2023 r. przez dziennik „The New York Times” po tym, jak Komisja Europejska odmówiła dziennikarzowi NYT udostępnienia treści wiadomości tekstowych wymienianych między przewodniczącą Komisji Ursulą von der Leyen a dyrektorem generalnym firmy Pfizer Albertem Bourlą w 2021 r., czyli w trakcie pandemii COVID-19.
Sąd UE orzekł, że Komisja Europejska złamała wtedy zasady przejrzystości obowiązujące instytucje Unii Europejskiej i „nie przedstawiła wiarygodnego wyjaśnienia uzasadniającego odrzucenie wniosku dziennikarza" o udostępnienie wiadomości tekstowych. Komisja tłumaczyła swą odmowę tym, jakoby wiadomości miały nie zostać zarchiwizowane, co później NYT skutecznie podważył przed sądem.
Od wyroku Sądu UE Komisji Europejskiej przysługuje ewentualne odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości UE. W wydanym już po wyroku oświadczeniu, Komisja wydaje się jednak uznawać rozstrzygnięcie Sądu UE. KE stwierdziła w swym oświadczeniu, że "powinna była podać bardziej szczegółowe wyjaśnienie w swojej decyzji, że nie posiada dokumentów żądanego typu”.
„Przejrzystość zawsze miała pierwszorzędne znaczenie dla Komisji i przewodniczącej von der Leyen. Będziemy nadal ściśle przestrzegać solidnych ram prawnych, które obowiązują w celu egzekwowania naszych zobowiązań” – czytamy w oświadczeniu.
Wyrok może mieć niemałe znaczenie polityczne — sprawa PfizerGate jest stale przywoływana przez krytyków UE i eurosceptyków w krajach Zachodu. Według NYT wiadomości wymieniane przez von der Leyen a Bourlą miały dotyczyć negocjacji umowy o wartości 35 miliardów euro na dostawy szczepionki przeciwko COVID-19 do krajów UE. Odmowa ujawnienia ich treści sprzyjała pojawieniu się licznych teorii spiskowych dotyczących relacji między von der Leyen i Komisją Europejską a Bourlą i Pfizerem.
Dane gdańszczanina, od którego Karol Nawrocki przejął mieszkanie, zostały już kilkakrotnie bezprawnie ujawnione przez polityków w kampanii wyborczej. Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował, że zajmie się tymi przypadkami
Słynny już pan Jerzy z Gdańska, od którego Karol Nawrocki przejął w budzący liczne wątpliwości sposób mieszkanie, chcąc nie chcąc znalazł się w samym środku kampanii wyborczej. Jego imię odmieniane jest w mediach – jak i w tym momencie – przez wszystkie możliwe przypadki. Opinia publiczna zna życiowe problemy, z jakimi się borykał i wie, z jakimi boryka się obecnie. Ale to politycy ujawniali – na użytek kampanii wyborczej oczywiście – kolejne jego dane osobowe. To rzecz jasna sprzeczne z prawem.
Pierwszy zrobił to Przemysław Czarnek z PiS, który podczas konferencji prasowej mającej służyć obronie Nawrockiego pokazał dokumenty zawierające nazwisko, PESEL i adres pana Jerzego. Następnie – w wywiadzie wideo – nazwisko pana Jerzego wymieniał sam Karol Nawrocki.
We wtorek jednak kolejny cios na chronioną prawem prywatność pana Jerzego spadł ze strony kandydata Koalicji Obywatelskiej. Rafał Trzaskowski ujawnił w mediach społecznościowych jego imię i nazwisko oraz adres domu pomocy społecznej, w którym pan Jerzy obecnie przebywa.
UODO poinformował w środę, że z urzędu zajmie się wszystkimi kolejnymi przypadkami ujawniania danych pana Jerzego przez polityków. Grożą im za to dotkliwe kary finansowe.
„Przypominamy również, że 7 maja br. prezes UODO zdecydował o podjęciu z urzędu sprawy ujawnienia danych osobowych podczas konferencji prasowej posła PiS Przemysława Czarnka, zorganizowanej wraz z posłami PiS Pawłem Szefernakerem oraz Andrzejem Śliwką. W tym przypadku ujawnienie danych 2 osób miało najszerszy charakter – poseł na Sejm RP ujawnił imiona, nazwiska, imiona rodziców, numery ewidencyjne PESEL, numery i serię dowodów osobistych, numery NIP, adresy zamieszkania. Poseł P. Czarnek został zobowiązany przez prezesa UODO do przedstawienia wyjaśnień w sprawie pismem z dnia 9 maja br.” – podkreśla UODO.
„Prezes UODO Mirosław Wróblewski apeluje do polityków – kandydatów i ich komitetów wyborczych, by w rywalizacji o najwyższy urząd w kraju nie zapominali o konieczności dbania o zasady ochrony danych osobowych i nie ujawniali danych obywateli” – taki apel pojawił się jeszcze we wtorek na stronie internetowej Urzędu Ochrony Danych Osobowych.