Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W sobotnim ataku rakietowym Hezbollahu na miasteczko Madżdal Szams na północy Wzgórz Golan zginęło 11 osób, a ponad 30 zostało rannych. Izrael w odwecie zaatakował w nocy z sonoty na niedzielę bazy Hezbollahu w Libanie
Jak poinformowało izraelskie wojsko, w ataku rakietowym Hezbollahu na zamieszkiwane w większości przez Druzów miasteczko Madżdal Szams na północy Wzgórz Golan zginęło 11 osób, a ponad 30 zostało rannych. Do ataku doszło wieczorem w sobotę 27 lipca. Rakiety spadły na boisko piłkarskie, wszystkie ofiary to dzieci i młodzi ludzie w wieku od 10 do 20 lat. Hezbollah odrzuca odpowiedzialność za atak.
Był to najbardziej krwawy atak na ludność cywilną Izraela od zamachów Hamasu z 7 października 2023 r. Od tego czasu kontrolujący południowy Liban i wspierany przez Iran Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela.
„Potępiamy „straszliwy” atak na północ Izraela, w którym zginęło 11 osób, w tym dzieci na boisku piłkarskim. Amerykańskie poparcie dla Izraela walczącego przeciwko wspieranym przez Iran grupom, w tym Hezbollahowi, pozostaje niezachwianeģ – ogłoszono w komunikacie Białego Domu.
Atak skrytykował również Donald Trump. „To był okropny atak, który nie może się powtórzyć i do którego nigdy by nie doszło, gdybyśmy byli u władzy” – powiedział republikański kandydat w listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Administracja USA jest poważnie zaniepokojona, że atak może doprowadzić do pełnowymiarowej wojny między Izraelem a Hezbollahem – napisał portal Axios. „To, co się wydarzyło w sobotę może być tym punktem zapalnym, którego się baliśmy i staraliśmy unikać od dziesięciu miesięcy” – powiedział portalowi anonimowy urzędnik w amerykańskiej administracji.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu i minister spraw zagranicznych Israel Kac zapowiedzieli reakcję na ostrzał.
Jak podaje „The Guardian”, w nocy z soboty na niedzielę izraelskie samoloty bojowe przeprowadziły ataki na Hezbollah w Libanie, w odwecie za atak rakietowy na Wzgórza Golan.
„W nocy IAF uderzyły w szereg celów terrorystycznych Hezbollahu zarówno głęboko na terytorium Libanu, jak i w południowym Libanie, w tym w składy broni i infrastrukturę terrorystyczną” – poinformowały siły Izraela.
W sobotę 27 lipca izraelskie siły zbombardowały szkołę w miejscowości Deir al-Balah w środkowej części Strefy Gazy. Zginęło co najmniej 30 Palestyńczyków i ranił ponad 100 – podały lokalne władze.
Izraelskie siły zbrojne twierdzą, że szkoła była wykorzystywana do przeprowadzania ataków na żołnierzy z Izraela oraz jako skład broni. Lokalna ludność cywilna została ostrzeżona przed planowanym ostrzałem.
Wcześniej w sobotę palestyńskie media podały, że w izraelskich atakach na miasto Chan Junis na południu Gazy zginęło co najmniej 14 osób – podał PAP. W związku z prowadzonymi na tym obszarze walkami strona izraelska wezwała tego dnia do ewakuacji cywilów przebywających w strefie humanitarnej.
Dziennikarz sportowy podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich dostrzegł pochwałę komunizmu w klasycznej piosence.
Przemysław Babiarz konsekwencjami przypłacił swoją uwagę o „Imagine” Johna Lennona. Piosenka z 1971 roku jest często wykorzystywana przez organizatorów międzynarodowych imprez sportowych. Łatwo to zrozumieć – niesie za sobą pacyfistyczny przekaz, nawołując ludzi o życia w jedności i pokoju. Komentator sportowy TVP jednak nieco inaczej zinterpretował treść utworu.
„Imagine, czyli świat bez nieba, bez narodów, religii. I to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” – powiedział Babiarz na wizji. Co ciekawe, podobną diagnozę postawił w 2016 roku, podczas ceremonii otwarcia Igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie wybrzmiał ten sam utwór.
„Szanowni Państwo, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich” – czytamy w oświadczeniu Telewizji Polskiej.
Na decyzję TVP zareagowała część polityków prawicy. Były premier Mateusz Morawiecki na platformie X (twitter.com) zasugerował, że odsunięcie Babiarza od obowiązków jest formą cenzury. Aprobatę dla słów Babiarza wyraziła również była premierka Beata Szydło, która doceniła jego sprzeciw wobec „politpoprawnego” widowiska.
Polska – i nie tylko polska- prawica szczególnie mocno krytykuje piątkową ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Widowisko, rozgrywające się na Sekwanie i wzdłuż niej, pokazywało francuską stolicę od różnych stron. Mogliśmy zobaczyć między innymi największe zabytki Paryża od środka, specjalny układ choreograficzny na rusztowaniach katedry Notre Dame czy pracę w szwalni Louis Vittona. Nie zabrakło akcentów operowych czy docenienia dorobku francuskich sufrażystek. Uwagę niektórych z polityków i komentatorów przyciągnęły jednak elementy, które można uznać za odchodzące od konwencji.
Jednymi z występujących byli muzycy metalowego zespołu Gojira – pierwszej grupy tego nurtu, biorącej udział w ceremonii otwarcia Igrzysk. Na urządzonym na jednym z paryskich mostów wybiegu dla modeli zobaczyliśmy pokaz queerowej mody, w którym uczestniczyły drag queens i osoby ubrane wbrew płciowym stereotypom. W końcu artyści siedli przy wybiegu jak przy stole w układzie przypominającym „Ostatnią wieczerzę” Leonarda da Vinci. „Na otwarciu Igrzysk Olimpijskich, genderowi cyrkowcy udają Ostanią Wieczerzę. To zdeprawowani do szpiku kości, źli ludzie” – pisał w mediach społecznościowych Patryk Jaki.
Uzależniające i narkotyczne leki nie będą dostępne z receptomatu. Taki plan ma resort zdrowia – podaje „Gazeta Wyborcza”.
Ministerstwo zdrowia próbuje uregulować telerecepty po raz kolejny. Poprzednio – jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy – skończyło się to problemami dla wielu chorych, które przyniosły nowe regulacje dotyczące leków psychotropowych i odurzających. Ministerstwo zdrowia nałożyło wtedy na lekarzy obowiązek sprawdzenia, czy pacjent w przeszłości nie miał przepisywanych w nadmiarze podobnych środków. Problem w tym, że nie wszystkie placówki miały dostęp do Internetowych Kont Pacjenta, skąd można zaczerpnąć takie informacje.
Teraz resort chciałby zrobić porządek z receptomatami, czyli serwisami oferującymi wystawienie recepty w ramach często niemal fikcyjnych, ale zawsze płatnych teleporad. Jak pisze „Wyborcza”, ministerialnych urzędników do działania skłoniły między innymi informacje o coraz częstszych przypadkach nadużywania fentanylu, opioidowego leku przeciwbólowego o narkotycznym, uzależniającym działaniu.
Rozporządzenie „antyreceptomatowe” ma zakładać, że leki, które mogą stwarzać niebezpieczeństwo dla pacjenta, będą przepisywane jedynie przy okazji osobistej wizyty w przychodni POZ. Nie będzie można wystawić recepty na podstawie internetowej ankiety. Na liście substancji objętych rozporządzeniem mają znaleźć się cztery leki: morfina, marihuana, fentanyl i oksykodon.
Podczas wiecu w Pensylwanii Donald Trump bez żadnych wątpliwości został trafiony kulą – podało w oświadczeniu amerykańskie FBI.
Wcześniej media spekulowały, że w ucho byłego prezydenta i republikańskiego kandydata na to stanowisko mógł trafić na przykład odłamek uszkodzonego kulą telepromtera, z którego Trump czytał swoje przemówienie. Tak na pewno nie było – twierdzą funkcjonariusze Federalnego Biura Śledczego.
„To, co trafiło byłego prezydenta Trumpa w ucho, to był pocisk, cały lub rozdrobniony na mniejsze kawałki, wystrzelony z karabinu zmarłego” – głosi opublikowane w piątek oświadczenie FBI.
Spekulacje o tym, co zdarzyło się niemal dwa tygodnie temu podczas spotkania z wyborcami podsyciły słowa dyrektora służby Christopher Wraya, który w czasie wysłuchania przed kongresem nie wykluczył, że to właśnie fragment telepromtera „drasnął ucho” polityka.
Innego zdania był przez cały czas Ronny Jackson, wcześniej osobisty lekarz Trumpa w Białym Domu, według którego od początku nie było „absolutnie żadnego dowodu na to, że może chodzić o coś innego niż pocisk”.
Sejm skierował do podpisu prezydenta m.in. ustawę o broni i projekt zmieniający definicję gwałtu. UE wszczęła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. W USA Obamowie poparli Kamalę Harris. W Paryżu ceremonia otwarcia igrzysk
Podsumowujemy wydarzenia z piątku 26 lipca 2024 roku.
Sejm głosował dziś nad trzema projektami, które z poprawkami wróciły z Senatu. Do podpisu prezydenta przekazał ustawę zmieniającą definicję gwałtu, ustawę wprowadzającą zmiany w prawie autorskim oraz ustawę o broni, dającą służbom na granicy większą swobodę w posługiwaniu się bronią.
Posłowie i posłanki uchwalili też – niemal jednogłośnie – projekt ustawy o rencie wdowiej, który trafi teraz do Senatu.
Sejm odrzucił natomiast sprawozdania z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych oraz zobowiązał NIK do skontrolowania KRRiT. Odrzucenie sprawozdania Rady mogłoby poskutkować odwołaniem jej składu. O ile, co mało prawdopodobne, zgodziłby się na to prezydent Andrzej Duda.
Kluby Lewicy i KO ze wsparciem członków i członkiń Polski 2050 ponownie złożyły projekt ustawy zdejmującej odpowiedzialność prawną z osób pomagających w aborcjach. Projekt o włos przepadł w głosowaniu 12 lipca.
„Mam nadzieję, że okres wakacji to będzie moment, kiedy w rządzie będą rozmowy na temat tego projektu. To jedna z największych obietnic, które koalicja obiecywała Polkom, że to barbarzyńskie prawo zmienione za czasów PiS zostanie zmienione” – mówiła w TVN24 Marcelina Zawisza z Razem i klubu Lewicy.
Rada UE ogłosiła, że Polska i sześć innych państw członkowskich miały w 2023 roku zbyt wysoki deficyt budżetowy. Procedura nadmiernego deficytu to narzędzie, które ma trzymać w ryzach finanse publiczne Unii.
Pod koniec tego roku Rada na wniosek Komisji zaproponuje m.in. Polsce środki zaradcze i określi deadline na ich wdrożenie. Rząd koalicji 15 października w tym samym czasie przedstawi na forum UE swój plan gospodarczy – reformy i inwestycje – na nadchodzące 4-7 lat. Będzie musiał pokazać w nim, jak zamierza ograniczyć deficyt. W 2023 roku polski deficyt wyniósł 5,1 proc. PKB. To więcej niż 3-procentowy limit określony w unijnych traktatach.
Wiceprezydentka USA Kamala Harris otrzymała dziś wyczekiwane od kilku dni wsparcie od byłego prezydenta i jego żony. W opublikowanym w mediach społecznościowych klipie Harris odbiera telefon od Obamów, którzy zapowiadają, że „uczynią wszystko, co w ich mocy”, by przeprowadzić ją przez te wybory do Gabinetu Owalnego. Harris jest już niemal pewną kandydatką Demokratów na prezydentkę USA. Oficjalna decyzja partii zapadnie na konwencji 20 sierpnia.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się w listopadzie, kandydatem Republikanów jest Donald Trump.
„Unia Europejska trwa u boku Ukrainy. Dziś przekazujemy 1,5 mld euro z zamrożonych rosyjskich aktywów na obronę i odbudowę Ukrainy. Nie ma lepszego symbolu i sposobu na wykorzystanie pieniędzy Kremla niż uczynienie Ukrainy i całej Europy bezpieczniejszym miejscem do życia” – napisała dziś na platformie X szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Pieniądze te pochodzą z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego (ponad 250 mld euro), a także zajętych aktywów prywatnych, w tym nieruchomości i jachtów rosyjskich oligarchów. Środki przekazywane Ukrainie to odsetki wygenerowane przez te aktywa. Rocznie mogą wynieść ok. 3 mld euro.
O ataku skierowanym na sieć szybkich pociągów TGV poinformowały dziś władze francuskich kolei SNCF. Kolej zmagała się nie z cyberatakiem, a serią „złośliwych podpaleń” elementów infrastruktury na liniach szybkiego ruchu pociągów. Niektóre z pociągów kierowane były na inne trasy.
Atak miał na celu sparaliżowanie linii z Paryża do Bordeaux, z Paryża do Lille oraz z Paryża do Strasburga. Agencja AFP podała, że służby podejrzewają akty sabotażu. Utrudnienia mają potrwać do końca weekendu, co z pewnością utrudni poruszanie się po kraju kibicom i sportowcom. Rozpoczynające się igrzyska olimpijskie odbywają się w Paryżu, jednak francuska stolica nie ma możliwości zorganizowania zawodów we wszystkich dyscyplinach. Niektóre odbywają się w innych miastach Francji, z którymi ze stolicy najłatwiej dojechać właśnie pociągami TGV.