W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Alkohol powinien być droższy – nie pozostawił wątpliwości wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Deklaracja ta padła na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wycofaniu z rynku tzw. alkotubek.
„Uważamy, że ekonomiczna dostępność alkoholu jest zbyt duża. Alkohol w Polsce jest zbyt tani” – argumentował na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia. Ceny zdaniem urzędników ministerstwa powinny być wyższe. – „Mówimy albo o minimalnej cenie grama alkoholu, albo o podwyżce akcyzy” – mówił Konieczny.
Resort zdrowia nie chce ograniczyć się jedynie do podwyższenia ceny alkoholu. Według wiceministra trzeba zadziałać również w sprawie dostępności i reklamy alkoholu. Sprawniej mają działać też instytucje państwa. Reakcja na alkotubki była nieadekwatna, biorąc pod uwagę treść ustawy o wychowaniu w trzeźwości – podkreślił Konieczny.
Możliwe są też zmiany w prawie, które swoimi zapisami ma określać, jak powinny wyglądać opakowania napojów alkoholowych. Alkotubki spełniały dotychczasowe wymogi, dlatego nie można było skutecznie interweniować na tej podstawie. O ich zniknięciu zadecydował sam producent.
Strategia ma uwzględniać między innymi trudną sytuację na polsko-białoruskiej granicy.
W sobotę mamy poznać wieloletnią strategię migracyjną Polski. W Pradze jej przedstawienie zapowiedział premier Donald Tusk. „To strategia, która będzie nie tylko programem walki z nielegalną migracją, ale też propozycją nowoczesnej polityki migracyjnej na lata, także propozycją wobec całej UE” – mówił szef rządu po rundzie polsko-czeskich konsultacji, dotyczących między innymi tematów migracji. – „Będzie to strategia, która będzie nie tylko programem walki z nielegalną migracją, i, szerzej, nowoczesną polityką – chodzi o nowoczesną politykę migracyjną obliczoną na lata, ale będzie także ta strategia propozycją wobec całej Unii Europejskiej” – podkreślił Tusk.
Premier zwrócił uwagę na wyjątkową sytuację Polski jako państwa wschodniej flanki Unii Europejskiej, do którego migranci i uchodźcy chcą dostać się od strony wschodniej granicy. Jak powiedział, polsko-białoruska granica przypomina „krajobraz wojenny”.
„Na tej granicy codziennie słychać strzały” – stwierdził Tusk dodając, że polska strategia będzie wymagała zmian „paradygmatów europejskich”.
O braku sensownej strategii migracyjnej mówił ostatnio OKO.press dr hab. Paweł Kaczmarczyk, badacz migracji z UW. By uzdrowić sytuację trzeba zacząć od podstaw, czyli wakatami w urzędach i instytucjach – przekonywał ekspert.
„Wystarczy spojrzeć na urzędy zajmujące się wydawaniem zezwoleń na pracę, rejestracją oświadczeń, inspekcję pracy, wszędzie spotkamy się ogromnym niedofinansowaniem i brakami kadrowymi. Podobnie jest z obsługą placówek konsularnych odpowiedzialnych za proces wizowy” – mówił Kaczmarek.
Sylwester TVP2 nie odbędzie się w Zakopanem – informują władze miasta. Powodem są oszczędności.
Władze Zakopanego rozwiały wątpliwości i jasno zapowiedziały koniec współpracy z TVP przy sylwestrowej imprezie. Koncert na zakończenie roku, kontrowersyjny przez swoją skalę i informacje o gażach zapraszanych gwiazd, gościł w Zakopanem od 2016 roku (z przerwą w roku 2020). Pięć jego edycji odbyło się pod szyldem „Sylwestra Marzeń”. W Zakopanem gościli między innymi Jason Derulo, Luis Fonsi (autor hitu "Despacito) czy Black Eyed Peas (którzy pojawili się na scenie w tęczowych opaskach solidaryzując się ze społecznością LGBT+ w Polsce). Stałymi gośćmi były gwiazdy disco-polo, z Zenonem Martyniukiem na czele. Do koncertu krytycznie odnosili się również ekolodzy, wskazując na nadmierny hałas w bezpośrednim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Koniec współpracy z TVP nie oznacza, że stolica polskich Tatr zupełnie rezygnuje z organizacji imprezy 31 stycznia. „Na pewno koncert sylwestrowy musi być, ponieważ nie może powstać próżnia po tylu latach organizowania hucznych imprez. Chyba nikt sobie nie wyobraża, żeby sylwestrowego koncertu w Zakopanem nie było. Będzie to impreza skromniejsza, ale chcemy, aby była” – mówiła wiceburmistrzyni Zakopanego Iwona Grzebyk-Dulak. Jak dodała, rezygnację z hucznego, telewizyjnego koncertu wymogła na mieście sytuacja budżetowa. „Szukamy oszczędności, gdzie się da” – podkreślała przedstawicielka Urzędu Miasta.
Impreza, mimo że przyciągała turystów, kosztowała miasto miliony. W latach 2016-19 Zakopane rok rocznie wykładało na zatrzymanie TVP pod Tatrami okrągły milion złotych. W 2021 roku mówiło się, że Sylwester Marzeń może budżetem sięgać nawet 10 mln złotych. Telewizja Polska odmawiała jednak przekazania oficjalnych danych na ten temat.
TVP do środowego popołudnia nie ustosunkowała się do tych wieści. Nie wiadomo więc, czy impreza sylwestrowa Telewizji Polskiej odbędzie się i w tym roku – a jeśli tak, to pod jakim szyldem.
Nagroda Nobla w dziedzinie chemii została przyznana łącznie trzem badaczom, którzy dokonali przełomowych odkryć dotyczących struktur białek
Laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie chemii przyznawanej przez Królewską Szwedzką Akademię Nauk zostali ogłoszeni we wtorek 9 października David Baker, Demis Hassabis i John M. Jumper. Nagroda została podzielona. Połowę otrzymał David Baker z USA za opracowanie metod projektowania białek. Drugą połowę otrzymali wspólni Demis Hassabis i John M. Jumper z Wielkiej Brytanii za badania dotyczące przewidywania struktur białek.
„Grupa badawcza Bakera stworzyła jedno kreatywne białko za drugim, w tym białka, które można wykorzystać w lekach, szczepionkach, nanomateriałach i maleńkich czujnikach” – tak szwedzka Akademia uzasadniała przyznanie nagrody Bakerowi.
Z kolei Hassabis i Jumper „wykorzystali swój model AI AlphaFold2 do obliczenia struktury wszystkich ludzkich białek. Przewidzieli również strukturę praktycznie wszystkich z około 200 milionów białek, które naukowcy do tej pory odkryli podczas mapowania organizmów Ziemi”.
Marszałek Sejmu ostro skrytykował prezydenta, który odesłał ustawy mające zreformować Trybunał Konstytucyjny do instytucji kierowanej przez Julię Przyłębską
„Bardzo żałuję, że pan prezydent zrobił to, co zrobił” – tak marszałek Szymon Hołownia na konferencji prasowej poprzedzającej rozpoczynające się w środę posiedzenie Sejmu odniósł się do tego, jak prezydent Andrzej Duda postąpił z ustawami mającymi zreformować Trybunał Konstytucyjny. Duda odesłał je do Trybunału pod kierownictwem Julii Przyłębskiej, by ten sam rozstrzygnął o ustawach dotyczących tej instytucji.
Hołownia stwierdził, że w wypadku Trybunału nie mamy już do czynienia z TK tylko z „TKiK”. Skrót ten rozwinął jako „trybunał kolegów i koleżanek pani Julii Przyłębskiej i polityków PiS”.
„Ręka wyciągnieta do prezydenta, została odtrącona. Ja już nie wiem, jak z panem prezydentem o tym rozmawiać” – tak Hołownia mówił o ruchu Dudy. Podkreślił, że Sejm „nie da się w tej sprawie zastraszyć i nie zgodzi się na bezprawie”. Hołownia odniósł się do tzw postanowień zabezpieczających wydawanych przez Trybunał Przyłębskiej i przypomniał, że według opinii prawnych wydanych przez Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu RP nie są one obowiązującymi wyrokami sądu konstytucyjnego. H