Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
„Po zakończeniu walk z Hamasem w Strefie Gazy, wojna się nie skończy. Przerzucimy siły izraelskie na granicę Libanu” – zapowiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że faza intensywnych walk z Hamasem w Strefie Gazy dobiega końca. opóki Hamas nie przestanie kontrolować palestyńskiej enklawy, wojna się jednak nie skończy.
„Po zakończeniu intensywnej fazy wojny będziemy mogli przenieść część sił na północ, i to zrobimy. Nie zgadzam się, by po zakończeniu konfliktu Strefą Gazy administrowała Autonomia Palestyńska” – mówił Netanjahu w wywiadzie dla prawicowej stacji Kanał 14, którą cytuje Reuters. To właśnie wzdłuż północnej granicy z Libanem, nasiliły się w ostatnich tygodniach walki ze wspieranym przez Iran Hezbollahem. Hezbollah ostrzeliwuje terytorium Izraela. A Izrael odpowiada ogniem.
„Przesuniemy część sił na północ przede wszystkim w celach defensywnych. Chcemy też sprowadzić naszych mieszkańców do domu” – mówił Netanjahu. Chodzi o Izraelczyków ewakuowanych podczas ostrzału przy granicy z Libanem. „Jeśli będziemy mogli, zrobimy to dyplomatycznie. Jeśli nie, zrobimy to w inny sposób. Ale sprowadzimy ich do domu” – mówił Netanjahu.
To pierwszy wywiad, którego premier udzielił od ataku Hamasu 7 października 2023 roku.
„Dzięki konsekwentnym działaniom 26 państw członkowskich mimo obstrukcji Węgier pierwsze odsetki od zamrożonych rosyjskich aktywów w wysokości co najmniej 1,2 mld euro jeszcze tego lata zasilą bohaterskich obrońców Ukrainy” – powiedział dziennikarce radia RMF FM minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Węgry blokują przekazanie pieniędzy z Funduszu Pokojowego. Środki, na które zgodzili się dziś ministrowie dyplomacji UE podczas spotkania w Luksemburgu będą, zgodnie z tym, co mówi Sikorski, pochodziły od rosyjskich oligarchów i ich zamrożonych w Unii aktywów. Przekazania tych środków Węgrzy nie mogą już zawetować.
Ministerstwo Kultury zaprezentowało założenia nowej ustawy medialnej. Proponuje likwidację abonamentu, Rady Mediów Narodowych i nowe zasady wyboru władz mediów publicznych
„Media publiczne powinny gwarantować dostęp do rzetelnych informacji, a ich misja koncentrować się na kształtowaniu postaw obywatelskich i upowszechnianiu szeroko pojętej kultury” – pisze na swojej stronie Ministerstwo Kultury. I ogłasza projekt nowej ustawy medialnej.
Założeniem, które budzić będzie najwięcej emocji jest najpewniej likwidacja abonamentu radiowo-telewizyjnego. Ustawa proponuje w zamian przyznawanie co roku środków w wysokości 0,09 proc. PKB.
„Wprowadzenie stałej kwoty finansowania pozwoli na zmniejszenie ilości reklam w telewizji publicznej i skupieniu na misji. Stopień realizacji misji publicznej będzie podlegał ocenie społecznej i kontroli ze strony KRRiT, która powinna zostać zreformowana” – czytamy w uzasadnieniu.
0,09 proc. PKB może na pierwszy rzut oka wydawać się niewielką kwotą. Pamiętajmy jednak, że PKB Polski w całości to trudna do wyobrażenia kwota – w roku 2023 w cenach bieżących wyniósł 3,4 biliona złotych. 0,09 proc. z tej kwoty to nieco ponad 3 mld zł.
Jest to więc de facto usankcjonowanie obecnego stanu – abonament płaciło coraz mniej osób, a wpływy dalece niewystarczające. W 2022 roku wpływy abonamentowe dla TVP to niecałe 300 mln zł. W zeszłym roku PiS planowało uzupełnić środki dla mediów publicznych o... 3 mld zł. Czyli dokładnie tyle, ile przysługiwałoby mediom według nowej ustawy.
Ustawa zakłada likwidację Rady Mediów Narodowych i przywrócenie roli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako jedynego ciała regulującego rynek medialny. W jej skład ma wchodzić czterech członków powoływanych przez Sejm, dwóch – przez Senat i trzech – przez prezydenta. Kadencja potrwa sześć lat, a co dwa lata dojdzie do wymiany jednej trzeciej członków.
Ustawa planuje też wprowadzenie w sposobie wyboru władz mediów publicznych i wzmocnienie pluralizmu w mediach lokalnych. Konsultacje do ustawy potrwają do 23 września. O szczegółach można przeczytać na stronie Ministerstwa Kultury.
Polski prezydent odbywa swoją drugą wizytę w Chinach, gdzie spotkał się z Xi Jinpingiem. Andrzej Duda spotkał się też z premierem Li Qiangiem, z którym rozmawiał o wymianie handlowej
Prezydent Andrzej Duda spotkał się dziś w Pekinie z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. To jego druga wizyta w Chinach podczas sprawowania urzędu prezydenta.
„Druga wizyta w Chinach jest niezmiernie ważna z kilku przyczyn. W znaczeniu symbolicznym to ważne, jeśli chodzi o budowanie wzajemnych polsko-chińskich relacji, więzi międzyludzkich. To ostatni rok mojej drugiej kadencji. Mam nadzieję, że nasze polsko-chińskie relacje będą zawsze bardzo dobre” – mówił polski prezydent w trakcie spotkania.
Podkreślał dobre stosunki między głowami państw.
„Cieszę się ogromnie, że także i dzięki temu – co jest dla mnie wielkim zaszczytem – że pan prezydent nazywa mnie przyjacielem, mogę się przyczyniać do budowania tych relacji razem z panem prezydentem” – mówił Andrzej Duda
Polski prezydent zaprosił chińskiego przywódcę do Polski.
„Wierzę, że nasze działania w ramach sprawowania prezydencji w UE będą mogły przyczynić się do budowania naszych wzajemnych relacji. Mam nadzieję, że Pan Prezydent przyjmie nasze zaproszenie do Polski”.
W trakcie ostatniej podróży Xi Jinpinga do Europy przewodniczący odwiedził Francję, gdzie spotkał się z przywódcami UE, a także dwa kraje, które mają dobre stosunki dyplomatyczne z Rosją – Węgry i Serbię.
Jednym z tematów, jakie Andrzej Duda miał poruszyć podczas rozmów za zamkniętym drzwiami jest kwestia Białorusi i jej roli w sytuacji na wschodniej granicy Polski. Dla Chin kwestia Białorusi może mieć znaczenie ze względu na kolejowe połączenia w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku, które łączy Chiny z Europą. Z pewnością poruszano też temat Ukrainy.
Przed spotkanie z Xi Jinpingiem, polski prezydent rozmawiał tez z chińskim premierem Li Qiangiem.
„Chiny będą kierowały się strategicznymi wytycznymi naszego prezydenta w rozwijaniu relacji z Polską. Będziemy rozwijać naszą przyjaźń, zwiększać zaufanie polityczne, wzmacniać współpracę gospodarczą. Będziemy szukać też postępu w naszym strategicznym partnerstwie, by nasza współpraca przyniosła jeszcze więcej rezultatów” – mówił Qiang.
„Zabrakło i brakuje mi Zbigniewa Ziobro. Uznałem, że w ramach klubu parlamentarnego PiS będę skuteczniej realizował rzeczy, w które wierzę” – powiedział dziś rano Janusz Kowalski w Polsat News na temat swojego odejścia z Suwerennej Polski.
„Suwerenna Polska to Zbigniew Ziobro, który dzisiaj walczy o życie. Ufam że to środowisko, które jest naprawdę pełne znakomitych polityków, przetrwa” – mówił Kowalski, a w rozmowie apelował aby pojawił się „prawdziwy przywódca w tej formacji”.
„Myślę, że taką osobą jest w tej chwili Patrycja Kotecka-Ziobro, która w mojej ocenie ma predyspozycje do bycia najtwardszym politykiem w Polsce, jeżeli chodzi o obronę, przeciwko temu bezprawiu. Ja do tego jakby namawiam i zachęcam, bo uważam, że to osoba, która ma znakomite predyspozycje do tego, aby być świetnym liderem. Jest to bardzo twarda osoba”.