Poza Benjaminem Netanjahu MTK chce aresztować byłego ministra obrony Izraela Jo'awa Galanta oraz lidera Hamasu Mohammeda Deifa. Chodzi o zbrodnie wojenne podczas wojny w Strefie Gazy
„Na stróży prawa spada lawina krytyki, publiczność jest rozczarowana. W walce z przestępczością zdarzają się i takie momenty. Ale jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nie znika” — napisał na portalu X premier Donald Tusk po tym, jak sąd wypuścił Romanowskiego na wolność
Premier Donald Tusk zareagował na postanowienie sądu o wypuszczeniu na wolność Marcina Romanowskiego.
„Sceny jak z gangsterskiego filmu. Podejrzany wychodzi z aresztu dzięki prawnym kruczkom, zasłaniając się wątpliwym immunitetem. Na stróży prawa spada lawina krytyki, publiczność jest rozczarowana. W walce z przestępczością zdarzają się i takie momenty. Ale jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nie znika. To nie jest koniec filmu. Państwo prawa ma same zalety, oprócz jednej: nie jest proste i tak jak w gangsterskich filmach, źli też potrafią to wykorzystać. Ale tylko na krótki czas. Prokuratura dobrze wykonała swoją robotę, gromadząc rzetelne dowody. A więc: co się odwlecze, to nie uciecze” — napisał Donald Tusk.
15 lipca, w dniu zatrzymania Romanowskiego na polecenie prokuratury, adwokat byłego wiceministra sprawiedliwości deklarował, że doszło do niego bezprawnie. Bo chociaż Romanowski stracił poselski immunitet w piątek 12 lipca, to ma jeszcze drugi: przysługujący mu z racji tego, że jest członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski rozpoczął prace w tej instytucji, odrębnej od Unii Europejskiej, w styczniu 2024 roku. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura nie uwzględniła drugiego immunitetu Romanowskiego związanego z delegaturą do Rady Europy. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na aresztowanie Romanowskiego.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu wezwała na przesłuchanie w charakterze podejrzanego byłego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Miał on podać dwa adresy zamieszkania w Jaśle, kiedy mieszkał w Warszawie i kłamać w sprawie podróży służbowych
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec poinformował, że były europoseł PiS Ryszard Czarnecki został wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego (śledczy nie podają terminu przesłuchania). Zarzuty wobec Czarneckiego dotyczą lat 2009–2013. Polityk miał doprowadzić Parlament Europejski do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro.
Według prokuratury, w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach, Czarnecki:
Czarnecki twierdzi, że jest „zaskoczony, iż jego sprawą zajmuje się prokuratura, ale ”nie będzie utrudniał dochodzenia, bo szanuje prawo„. ”Sprawa została wyjaśniona z PE przed dwoma laty. Pieniądze zostały zwrócone. Sprawy od ponad 20 miesięcy nie ma ani w Brukseli, ani w Strasburgu. Jestem zaskoczony, że zajmuje się nią prokuratura" — mówił Czarnecki.
Na nowo umorzone śledztwo w sprawie podejrzenia wyłudzeń pieniędzy przez Czarneckiego i Złotowskiego pieniędzy na szkodę Parlamentu Europejskiego podjęła też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jak poinformowało w środę RMF FM, Czarnecki miał też w 2006 roku wprowadzić w błąd europarlament, co do zamiaru zatrudnienia asystenta krajowego w swym biurze. Według śledczych doprowadził w ten sposób parlament do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w kwocie ponad 90 tys. zł na wynagrodzenia. Czarnecki miał też z unijnych pieniędzy finansować osoby, które pracują w biurze posła Łukasza Zbonikowskiego i te, które są zatrudnione w jego prywatnym gospodarstwie rolnym.
„Białoruś jest gotowa przyjąć polską delegację przedstawicieli rządu, by wspólnie ocenić sytuację na granicy” – mówił szef białoruskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maksym Ryżenkow
„Jesteśmy gotowi do dialogu, na który nastawiony jest prezydent. Jednak polska strona najwyraźniej nie jest zainteresowana rozwiązaniem kwestii na granicy i prawdopodobnie planuje kontynuowanie dalszych napięć” – mówił Maksym Ryżenkow, szef białoruskiego ministerstwa spraw zagranicznych w państwowej agencji BELTA. Ryżenkow odniósł się do zaostrzonych kontroli na granicy polsko-białoruskiej.
„Te działania nie przynoszą niczego, poza ogromnymi niewygodami dla przewoźników, w tym głównie polskich. A także prócz problemów humanitarnych dla obywateli przekraczających granicę” – mówił Ryżenkow. Podkreślał, że stawianie ogrodzeń na granicy, jest bez sensu, bo „nie stanowią one przeszkody dla migrantów”. I zapewniał, że na Białorusi nie ma grup, które przygotowują ludzi do nielegalnego przekroczenia granicy.
Przypomnijmy, że Sejm przyjął kontrowersyjną ustawę o użyciu broni na granicy, która zwalnia służby z odpowiedzialności za nieprawidłowe użycie broni. Odrzucono poprawki Lewicy, zignorowano głos karnistów z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W OKO.press pisała o tym Magdalena Chrzczonowicz:
„Analizowaliśmy czy członkostwo w Radzie Europy obejmuje posła Romanowskiego drugim immunitetem. Opinie prawne wskazały, że nie. Sprawa jest precedensowa. Nie zdarzyło się, by prokurator występował z wnioskiem o uchylenie tego rodzaju immunitetu” – mówił prokurator krajowy Dariusz Korneluk podczas konferencji prasowej
„Szanujemy decyzję sądu, co do odmowy tymczasowego zatrzymania posła Romanowskiego w ramach śledztwa dotyczącego środków z Funduszu Sprawiedliwości. Nie zapoznaliśmy się jeszcze z pisemnym uzasadnieniem postanowienia sądu. W zależności od argumentów zastosowanych w uzasadnieniu podejmiemy decyzję co do dalszych kroków” – mówił Dariusz Korneluk, prokurator krajowy po tym, jak w nocy wtorku na środę Marcin Romanowski wyszedł na wolność.
Prokuratura nie uwzględniła drugiego immunitetu Romanowskiego związanego z delegaturą do Rady Europy. Przypomnijmy. 15 lipca, w dniu zatrzymania Romanowskiego na polecenie prokuratury, adwokat byłego wiceministra sprawiedliwości deklarował, że doszło do niego bezprawnie. Bo chociaż Romanowski stracił poselski immunitet w piątek 12 lipca, to ma jeszcze drugi: przysługujący mu z racji tego, że jest członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski rozpoczął prace w tej instytucji, odrębnej od Unii Europejskiej, w styczniu 2024 roku. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.
„Kwestia immunitetu członka Rady Europy dotychczas nie była rozpatrywana. Orzecznictwo i piśmiennictwo jest ubogie w tym zakresie. Dokonaliśmy gruntownej analizy przepisów, łącznie, z tym że pan Romanowski jest członkiem zgromadzenia RE i analizowaliśmy czy to członkostwo powoduje, że jest objęty drugim immunitetem. Dwie opinie prawne wskazywały, że nie jest nim objęty. Pojawiły się sygnały i stanowiska czołowych prawników polskich i Rzecznika Praw Obywatelskich, które wskazywały, że nasza opinia jest właściwa” – mówił Korneluk. Podkreślał, że „pojawiły się też argumenty przeciwne” i prokuratura będzie to wyjaśniała.
„Zwrócę się do przewodniczącego Rady Europy z informacją przedstawiającą okoliczności sprawy, przedmiot postępowania, zarzutów, które chcemy mu postawić, a także okoliczności temporalnych, czyli kiedy miały miejsce i czy miały związek z wykonywaniem przez posła mandatu w RE. Pan poseł jest objęty immunitetem zgromadzenia, jednakże ten immunitet chroni go od zdarzeń związanych z jego wykonywaniem” – mówił Korneluk. „Chcemy to gruntownie, spokojnie zbadać. Mamy świadomość sporu prawnego w Polsce”. Korneluk zapewniał, że prokuratura ma na celu jedno – wyjaśnienia sprawy Funduszu Sprawiedliwości. I doprowadzenia przed sąd wszystkich, którzy dopuściły się przestępstw w jego dysponowaniu „bez względu na to, kim te osoby są”. „Nie możemy mówić o kompromitacji prokuratury, jest grom prawników, którzy potwierdzają, że mamy rację. Nie będę unikał odpowiedzialności. Na ten moment poseł Romanowski jest podejrzanym” – mówił Korneluk. I podkreślał, że jeżeli okaże się, że Romanowski jest objęty drugim immunitetem, prokuratura skieruje wniosek o jego uchylenie.
„Dziwię się triumfalnemu tonowi polityków” – mówił w TVN24 Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, po tym, jak sąd wypuścił Romanowskiego na wolność. „Cieszmy się, że sąd jest niezawisły i żyjemy w praworządnym państwie”
„Prokuratura wykonała ogromną pracę, 12 osób ma zarzuty, a trzy osobą są w areszcie. Afera Funduszu Sprawiedliwości to jedna z większych afer. Ludzie są podejrzani o wielkie nieuczciwości. To, że sąd nie przychylił się w nocy do wniosku o areszt jednej z osób podejrzanych o proceder, nie może przysłaniać twardych dowodów” – mówił Tomasz Siemoniak w TVN24, minister spraw wewnętrznych i administracji.
Chodzi o sprawę zatrzymania Romanowskiego. Przypomnijmy. 15 lipca, w dniu jego zatrzymania na polecenie prokuratury, adwokat byłego wiceministra sprawiedliwości deklarował, że doszło do niego bezprawnie. Bo chociaż Romanowski stracił poselski immunitet w piątek 12 lipca, to ma jeszcze drugi: przysługujący mu z racji tego, że jest członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski rozpoczął prace w tej instytucji, odrębnej od Unii Europejskiej, w styczniu 2024 roku. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.
Przed północą we wtorek 16 lipca 2024 roku, sąd wypuścił Marcina Romanowskiego na wolność. Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodoros Rousopoulos informował, że Romanowskiemu przysługuje drugi immunitet. I domagał się wstrzymania postępowań sądowych wobec byłego wiceministra sprawiedliwości. Czy prokuratura powinna wiedzieć o podwójnym immunitecie?
„Cieszmy się, że żyjemy w praworządnym państwie, sąd jest niezawisły i może zaskoczyć. Zwrócił uwagę prokuraturze, że jest jeszcze immunitet w Radzie Europy. Dziwię się triumfalnemu tonowi polityków” – mówił Siemoniak. „To człowiek, który ma 11 zarzutów, w tym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Już po wyborach prowadził działalność, która miała prowadzić do zatarcia śladów. Prokuratura o tym wie. Zapewne odwoła się do decyzji sądu i wystąpi do Rady Europy. Sprawiedliwość dosięgnie nieuczciwych”.
Siemoniak przekonywał, że przeszukiwania od końca marca 2024 roku w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, to największa akcja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. „Zaangażowanych w akcję było ponad 100 funkcjonariuszy, nie było skarg, nic z tej pracy nie zginie. Powinny być wyciągnięte wniosku, prokuratura ma ekspertyzy, że immunitet Rady Europy jest związany z immunitetem zniesionym w Polsce. Ktoś wydał opinię, której nie podzielono w Radzie Europy. Szanujmy, że sąd jest niezawisły. Spraw, w których opinia publiczna domaga się działania, jest dużo. Ale sąd twierdzi, że trzeba załatwić sprawę immunitetu w Radzie Europy. To kwestia czasu” – mówi Siemoniak.
„Moim zdaniem to są tylko kwestie proceduralne i prokuratura musi to nadrobić” – mówił europoseł Marcin Kierwiński w Polskim Radiu 24. „Romanowski nie jest niewinny i musi odpowiedzieć za swoje czyny. Minister Adam Bodnar przeprowadza największą w Polsce odbudowę wymiaru sprawiedliwości i za to należy mu się medal”.
Romanowski twierdzi, że jego aresztowanie „miało na celu rodzaj poniżenia”. „Immunitet oznacza nietykalność, a to zostało naruszone. Będziemy składać zażalenie i zastanawiać się nad podjęciem kolejnych działań prawnych” – mówił Romanowski po wyjściu z aresztu.
„Mamy do czynienia ze sprowadzeniem Polski do statusu Białorusi. Już nie tylko łamie się przepisy prawa krajowego, ale też prawa międzynarodowego. Polska jest traktowana jako swego rodzaju kraj trzeciego świata, właśnie przez takie decyzje rządu Donalda Tuska” – mówił Romanowski.
„Bezwzględnie ta bitwa została przez nas wygrana. To jaskrawa niekompetencja i nadużycie władzy. Będziemy kierować zawiadomienia na prokuratorów i autorów opinii, że immunitet ZPRE nie obejmuje. Zgoda na zatrzymanie Romanowskiego została skonsumowana. Nie można Romanowskiego ponownie zatrzymać za to samo. Musiałyby być nowe zarzuty — i procedura w Sejmie i w ZPRE. Ja się nie spodziewałem zatrzymania. Bo kwestia immunitetowa była zbyt poważna. Za zatrzymanie w Polsce członka organizacji międzynarodowej z immunitetem, ktoś musi odpowiedzieć” – mówił mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Romanowskiego w RMF FM.