0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. ANDY BUCHANAN / AFPFot. ANDY BUCHANAN /...

Dzień na żywo. Zwycięstwo Partii Pracy w Wielkiej Brytanii

Na żywo

Partia Pracy z ogromna przewagą wygrywa wybory w Wielkiej Brytanii. Była kuratorka Barbara Nowak rezygnuje z mandatu radnej sejmiku małopolskiego po tym, jak marszałkiem został Łukasz Smółka

Google News

14:12 03-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej opóźniona

Strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej nie będzie obowiązywać od wtorku 4 czerwca. Szef MSWiA zapowiedział konsultacje z mieszkańcami, organizacjami społecznymi i przyrodnikami. Rozporządzenie ma pojawić się pod koniec tygodnia

Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska, strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej miała obowiązywać przez 90 dni od wtorku 4 czerwca. Podczas konferencji prasowej szef MSWiA Tomasz Siemoniak, pytany przez dziennikarzy o konkretne zasady funkcjonowania strefy, zastrzegł, że wciąż trwają prace nad rozporządzeniem. „Nie przewidujemy, żeby ta decyzja miała zapaść jutro, chcemy jeszcze trochę czasu, kilka dni mieć na konsultacje z samorządami, z parkiem narodowym, z organizacjami społecznymi” – mówił szef MSWiA. Dodał, że w poniedziałek rano przekazał wojewodzie podlaskiemu dyspozycje, by podjął rozmowy z różnymi środowiskami. „Chcemy, żeby to rozwiązanie, które jest postulowane przez Straż Graniczną, Policję i wojsko w maksymalnym stopniu uwzględniało interesy lokalnej ludności, lokalnych przedsiębiorców” – mówił Siemoniak. Dodał, że 200 metrów, o których mówił szef rządu, ma być wartością umowną. „Elastyczna formuła ma uwzględniać interesy różnych podmiotów” – tłumaczył Siemoniak.

Zapowiedział, że ostateczne rozwiązanie ma być gotowe do końca tygodnia.

Wraca strefa, wracają kontrowersje

Powrót do strefy buforowej ogłosił w środę 29 maja przebywający z wizytą w Dubiczach Cerkiewnych premier Donald Tusk. Decyzję uzasadniał koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa mundurowym, którzy stacjonują na polsko-białoruskiej granicy. Premier odwoływał się do ataku na funkcjonariusza, o którym informowano dzień wcześniej. Jeden z żołnierzy miał zostać pchnięty nożem przez migranta i wymagał hospitalizacji.

„Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi azylantami, mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizowania państwa. Nieprzypadkowo ta przemoc jest coraz większa. Nie chodzi o żadną pomoc migrantom ze strony Rosjan, tylko zorganizowanie coraz bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej. Chciałbym, żeby to dotarło do wszystkich, również do mediów i do aktywistów: polska granica musi być chroniona, a obiektami agresji są polscy funkcjonariusze i funkcjonariusze” – mówił szef polskiego rządu.

Przeczytaj także:

Pierwsza wersja projektu rozporządzenia zakładała, że zakaz wjazdu obejmie 27 miejscowości w powiecie hajnowskim i białostockim, a także kilkanaście kilometrów tras turystycznych na terenie Białowieskiego Parku Narodowego. Zapowiedź powrotu do strefy buforowej na 90 dni wywołała ostry sprzeciw organizacji humanitarnych, przyrodników, a także lokalnej społeczności.

Nie ma strefy, ale są posiłki

Jak ustalili dziennikarze RMF FM, w poniedziałek 3 czerwca do obrony granicy dołączyło 100 żołnierzy. „To dwa bataliony doskonale wyszkolonych ludzi służących w formacjach tak zwanych czerwonych beretów. Jeden z 6. Brygady Powietrzno-Desantowej, drugi z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej” – informuje stacja.

Rzeczniczka prasowa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej major Magdalena Kościńska tłumaczyła, że przydział dostali żołnierze doświadczeni w misjach zagranicznych. Mają być wykorzystywani na pierwszej linii, przy płocie granicznym. „Musimy zapewnić bezpieczeństwo osobom postronnym w przypadku konieczności zastosowania środków przymusu bezpośredniego, włącznie z użyciem broni palnej” – zadeklarowała mjr Kościńska.

13:36 03-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Jest nowy termin przesłuchania Daniela Obajtka

Obajtek ma stawić się przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie w drugiej połowie czerwca

Nie ma wniosku o doprowadzenie byłego prezesa Orlenu do prokuratury. Po godzinie 15 na briefingu dla mediów rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba poinformował, że za pośrednictwem pełnomocnika ustalony został nowy termin przesłuchania Daniela Obajtka. „Został on wyznaczony na drugą połowę czerwca” – przekazał Skiba.

Były prezes Orlenu został wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka w związku z toczącym się śledztwem w sprawie składania fałszywych zeznań. Chodzi o okoliczności zatrudniania osób w spółkach Grupy Orlen. Z nagrań udostępnionych w sieci (tzw. taśmy Obajtka) wynika, że były prezes Orlenu miał załatwiać pracę członkom rodziny prawicowego dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem Obajtek zeznał jednak, że podobne rozmowy nie miały miejsca.

Pierwszy termin przesłuchania wyznaczono na 3 czerwca na godzinę 10:00. Obajtek już wcześniej informował, że w prokuraturze się nie stawi, bo chce „w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej”.

12:59 03-06-2024

Prawa autorskie: 24.10.2023 Warszawa , ulica Krakowskie Przedmiescie . Palac Prezydencki . Prezydent Andrzej Duda (l) , nowo powolany szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek (p) podczas uroczystosci dokonania zmian w kierownictwie Kancelarii Prezydenta RP . Marcin Mastalerek zastapil Pawla Szrota na stanowisku szefa gabinetu . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl24.10.2023 Warszawa ...

Marcin Mastalerek kandydatem na prezydenta?

W porannej “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24, najbliższy współpracownik Andrzeja Dudy, został zapytany o możliwość startu w przyszłorocznych wyborach. “Jestem do tego namawiany”

Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki nawiązał do ostatnich wpisów Mastalerka w mediach społecznościowych. Szef gabinetu prezydenta nazwał poparcie Beaty Szydło dla Jacka Kurskiego “obrzydliwym”.

"- A nie jest tak, że tym wpisem o obrzydliwości pan zaczyna swoją prekampanię jeśli chodzi o prezydenturę? Pan wyobraża sobie Marcina Mastalerka startującego z poparciem PiS-u w wyborach prezydenckich?

- Myślę, że decyzję w sprawie kandydowania w wyborach prezydenckich trzeba podejmować między listopadem a lutym i wtedy trzeba będzie rozmawiać.

- Moje pytanie jest takie, czy pan byłby gotowy podjąć taką decyzję?

- Oczywiście, że byłbym gotowy, ale czy ją podejmę to nie wiem. Jestem na pewno do tego przez wiele osób namawiany. Dziś się nad tym nie zastanawiam.

- Czyli jest pan namawiany do tego, żeby startować w wyborach prezydenckich?

- Niestety są tacy, którzy mnie do tego namawiają.

- A Andrzej Duda należy do tych niektórych?

- Nie będę o tym rozmawiał podczas kampanii do Parlamentu Europejskiego. Myślę, że czas na to przyjdzie między listopadem a lutym".

Marcin Mastalerek to najbliższy współpracownik Andrzeja Dudy. W 2011 roku został wybrany do Sejmu z list PiS. W 2015 roku współtworzył zwycięskie kampanie wyborcze: prezydencką Andrzeja Dudy i parlamentarną Prawa i Sprawiedliwości. Sam nie startował już wówczas w wyborach. W latach 2016-2023 pełnił funkcję dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej w Orlenie, a potem wiceprezesa Ekstraklasy. We wrześniu 2023 roku zastąpił Pawła Szrota na stanowisku sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz szefa Gabinetu Prezydenta RP.

12:19 03-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Niesluchowski / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Niesluch...

Daniel Obajtek nie stawił się dziś w prokuraturze

Jeśli do godz. 15 Krajowe Biuro Wyborcze nie przekaże wszystkich adresów, pod którymi kandydat PiS odbiera korespondencję, byłego prezesa Orlenu będzie poszukiwać policja.

Daniel Obajtek miał się stawić dziś o godz. 10 w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Jak informuje Radio Zet, śledczy chcieli przesłuchać go w roli świadka w toczącym się śledztwie w sprawie składania fałszywych zeznań.

Chodzi o sprzeczność w tym, co Obajtek zeznał przed sądem, a o czym mówił podczas nielegalnie nagranej rozmowy w swoim gabinecie. Z upublicznionych w marcu 2024 roku tzw. taśmach Obajtka wynikało, że były prezes Orlenu miał załatwiać pracę członkom rodziny prawicowego dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem Obajtek zeznał jednak, że taka rozmowa nie miała miejsca.

Lider listy PiS na Podkarpaciu napisał na platformie X, że upoważnił swojego adwokata do reprezentowania go do przed prokuraturą i komisją śledczą.

Oświadczenie Obajtka nie przekonało jednak prokuratury. Śledczy wezwali Krajowe Biuro Wyborcze do przekazania wszystkich adresów, pod którymi kandydat PiS odbiera korespondencję. Jeśli adresy nie spłyną do godz. 15, polecenie poszukiwania i ustalenia miejsca pobytu byłego prezesa Orlenu otrzymają policjanci.

W środę kolejne przesłuchanie Obajtka

To nie koniec przesłuchań na ten tydzień dla byłego prezesa Orlenu. Obajtek został wezwany także na środowe posiedzenie komisji ds. afery wizowej. Na poprzednim przesłuchaniu przed komisją się nie pojawił, bo jak tłumaczył, nie zostało mu doręczone wezwanie.

Przewodniczący komisji wizowej poseł KO Michał Szczerba poinformował w mediach społecznościowych, że wezwanie na 5 czerwca zostało dziś skutecznie doręczone na ręce pełnomocnika Daniela Obajtka. Jeśli były prezes Orlenu nie pojawi się w środę na posiedzeniu komisji, jej przewodniczący również zwróci się do policji o pomoc w doprowadzeniu świadka na przesłuchanie.

11:31 03-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Gumul / KPRPFot. Krzysztof Gumul...

Onet: Twórca patriotycznej odzieży zarobił miliony na współpracy z PiS

Jak donosi Onet, za rządów PiS kontrakty rządowej agencji z twórcą Red is Bad opiewały na pół miliarda złotych. Sprawą zajmuje się CBA

W połowie 2023 roku, czyli jeszcze za rządów PiS, funkcjonariusze CBA zainteresowali się gigantycznymi przelewami z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych do prywatnych spółek. Od 2020 RARS zarządzał Michał Kuczmierowski, bliski współpracownik Mateusza Morwieckiego.

“CBA bez trudu ustaliło, że biznesmenem szczególnie hojnie opłacanym przez Kuczmierowskiego był 31-letni dziś Paweł Szopa, prawnik po Uniwersytecie Warszawskim. Znany jest jako twórca i właściciel marki odzieżowej Red is Bad (z ang. czerwony jest zły), co ma pokazywać niechęć właściciela do lewicowej ideologii” – czytamy w artykule Onetu.

Fanem Red is Bad są między innymi Andrzej Duda. Prezydent wybrał się w koszulce tej marki w oficjalną podróż do Chin w 2015 roku. Z kolei Agata Kornhauser-Duda kibicowała w koszulce Red is Bad w 2018 roku podczas oglądania meczu polskiej reprezentacji. W 2021 roku, w samym środku pandemii, Duda odwiedził nawet jeden ze sklepów patriotycznej marki.

Pracownicy RARS i KPRM realizowali “mechanizm przestępczy”

Dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz dotarł do raportu sporządzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. W ramach specjalnej operacji o kryptonimie “Walet”, funkcjonariusze CBA podsłuchiwali rozmowy telefoniczne Pawła Szopy, jego ludzi oraz niektórych urzędników rządowej agencji.

CBA ustaliło, że pracownicy RARS i KPRM “realizują mechanizm przestępczy polegający na zlecaniu zakupu towarów i usług z wyłączeniem ustawy Prawo zamówień publicznych, korzystając powszechnie z zapisów obejmujących jedynie sytuacje wyjątkowe" — czytamy w artykule Onetu.

„Charakterystycznym elementem procederu jest to, że zamówienia RARS są kierowane do z góry wybranej wąskiej grupy osób, w tym przedsiębiorcy Pawła Szopy, który uzyskuje za zbywane do Agencji towary, ceny znacznie wyższe od rzeczywistej wartości rynkowej” — pisał w raporcie z operacji „Walet” kierujący nią funkcjonariusz z delegatury CBA w Rzeszowie.

Miliony na pandemii i wojnie w Ukrainie

Paweł Szopa miał zarabiać nie tylko na sprzedawaniu odzieży patriotycznej. Jak donosi Onet, najbardziej lukratywne kontrakty dotyczyły branż, w których wcześniej nie miał żadnego doświadczenia:

  • 350 mln zł za dostarczenie RARS agregatów prądotwórczych dla ogarniętej wojną Ukrainy
  • 100 mln zł za dostarczenie RARS instalacji do uzdatniania wody pitnej w Ukrainie
  • Oficjalnie 10 mln zł za dostarczenie RARS maseczek FFP3 (wg. ustaleń Onetu rzeczywista wysokość zamówienia miała być ponad dzisięciokrotnie wyższa)
  • 5 mln zł od KPRM pod rządami Mateusza Morawieckiego za wyprodukowanie biało-czerwonych flag

Według Onetu, Szopa miał być także zaangażowany w nieformalną kampanię kandydatów Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami w 2023 roku. Miał nadzorować pracę kilkudziesięcioosobowego zespołu zajmującego się m.in. obsługą farm internetowych trolli, wspierających w mediach społecznościowych kandydatów PiS i oczerniających politycznych przeciwników.

“Czy to przestępstwo, że przedsiębiorca zarabia uczciwe pieniądze?”

W rozmowie z Onetem Szopa odpierał zarzuty. Twierdził, że nie wszystkie zamówienia opisane w tekście zostały zrealizowane i wypłacono mu pieniądze. Jednak co do szczegółów kontraktów, które doszły do skutku, zasłaniał się tajemnicą handlową oraz “bezpieczeństwem i obronnością państwa".

Jak wylicza Onet, w ostatnich latach Paweł Szopa kupił sobie m.in. samochód BWM za milion złotych i siedem mieszkań w Warszawie za gotówkę.