Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
„Administracja prezydenta USA naciskała na władze w Bukareszcie, by zniosły ograniczenia w podróżowaniu braciom Tate” – pisze Financial Times. To pozwoliłoby im na powrót do kraju.
Amerykański influencer Andrew Tate walczy z zarzutami prania brudnych pieniędzy, handlu ludźmi, stosunków seksualnych z nieletnimi, a także za prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej. To były kickboxer, którego nazywa się także „Królem inceli”. Stał się popularny za sprawą promowania toksycznej męskości, prawicowych poglądów, promowania luksusowego stylu życia i nienawiści do kobiet. W mediach społecznościowych pisał m.in. o tym, że kobiety są własnością mężczyzn i współwinne gwałtów.
Andrew i jego brat Tristan mają obywatelstwo amerykańskie, jak i brytyjskie. Po zatrzymaniu w Rumunii stali się symbolem walki prawicy w mediach społecznościowych.
Źródła „Financial Times” podają, że administracja Trumpa zażądała od władz rumuńskich, by zwrócono braciom paszporty, co mogłoby przyczynić się do ich swobodnego podróżowania w czasie oczekiwania na zakończenie ich procesu w sądzie. Temat braci Tate miał być poruszony w rozmowie między specjalnym wysłannikiem Trumpa i jego doradcą Richardem Grenellem a ministrem spraw zagranicznych Rumunii podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w zeszłym tygodniu.
Emil Hurezeanu, szef MSZ odmówił komentarza w tej sprawie, ale jego rzecznik przekazał FT, że to Hurezeanu zaproponował spotkanie, a obaj dyplomaci znają się od dawna, ponieważ wcześniej pełnili funkcję ambasadorów w Berlinie podczas pierwszej kadencji Trumpa. Rzecznik nie zdradził szczegółów ich rozmów, ale podkreślił, że sądy w Rumunii są „niezależne i działają na podstawie prawa, zapewniając bezstronny proces”.
Natomiast Grenell zaprzeczył rozmowom i powiedział, że nie zna Hurezeanu osobiście.
Policja w Rumunii aresztowała braci Tate 29 grudnia 2022 roku. Aresztowano również czterech innych mężczyzn, którzy wraz z nimi podejrzani są o handel ludźmi i stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej. Jeden z nich ma być też podejrzany o gwałt.
Według rumuńskich służb dwójka zatrzymanych miała przekonywać ofiary, że są w relacji romantycznej, aby uzyskać materiały pornograficzne. Następnie podejrzani mieli je sprzedawać w internecie. Na tym procederze, w ramach którego 34 osoby zostały poszkodowane, sprawcy mieli zarobić ponad dwa miliony dolarów.
Przed ostatnim zatrzymaniem bracia byli poddani zakazowi przemieszczania się, w ramach którego nie mogli opuścić rodzimej Rumunii. W 2023 roku Sąd Apelacyjny w Bukareszcie uchylił decyzję sądu niższej instancji, zamieniając areszt tymczasowy dla braci Tate'ów na areszt domowy.
Wielka Brytania domaga się ekstradycji braci, po tym, jak policja w Bedfordshire uzyskała nakaz aresztowania w ramach śledztwa dotyczącego gwałtu i handlu ludźmi. Jednak rumuński sąd orzekł, że ekstradycja może nastąpić dopiero po ostatecznej decyzji w ich sprawie.
Tucker Carlson, były prezenter Fox News w czasie kampanii w USA przeprowadził z braćmi Tate wywiad i zachęcał widzów do „wyrobienia sobie własnej opinii” na ich temat.
W listopadzie Tristan Tate chwalił się w mediach społecznościowych swoim i jego brata wpływem na amerykańską młodzież. „Miliony młodych mężczyzn w Europie i USA mają zdrowe prawicowe podejście do polityki, którego NIE mieliby, gdyby Andrew Tate nie pojawił się na ich ekranach telefonów” – pisał w listopadzie w serwisie X.
„Nikt nie powinien narażać na szwank i niepotrzebne napięcia relacji w ramach NATO” – powiedział premier Donald Tusk przed wyjazdem na spotkanie przywódców największych państw UE w Paryżu. „W interesie Europy i Stanów Zjednoczonych jest jak najlepsza współpraca” – podkreślił.
Premier Donald Tusk wystąpił na konferencji prasowej tuż przed wylotem do Paryża na zwołany w weekend przez premiera Francji Emmanuela Macrona mini szczyt największych państw UE oraz Wielkiej Brytanii.
Przywódcy mają dyskutować o europejskiej odpowiedzi wobec amerykańskich zapowiedzi dotyczących zmniejszenia zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy oraz rozpoczynających się we wtorek 18 lutego w Rijadzie rozmów między USA a Rosją dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. Na rozmowy, zorganizowane z inicjatywy USA, nie została zaproszona ani Ukraina, ani przedstawiciele Unii Europejskiej.
Tusk nie skomentował wprost formatu rozmów w Rijadzie, ale wyraźnie podkreślił, że w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie oraz bezpieczeństwa w regionie głos powinna zabrać Ukraina, Unia Europejska i Stany Zjednoczone.
„Polska, Ukraina, bezpieczeństwo w tym regionie, potrzebują i Europy, i Stanów Zjednoczonych (...). Nie ma powodu, żeby sojusznicy, spierając się między sobą, nie znaleźli wspólnego języka w sprawach najważniejszych” – powiedział polski premier.
Tusk podkreślił, że „jeśli chodzi o kwestie wojny i pokoju” konieczna jest „jak najbliższa współpraca między Ukrainą, Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i państwami europejskimi, takimi jak Wielka Brytania, Norwegia i Polska”. Jego zdaniem Polska ma w tym formacie „szczególną rolę do odegrania”.
„Mamy bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, i to niezależnie od tego, kto jest prezydentem. Polska wypełnia standardy natowskie z nadwyżką, jeśli chodzi o zbrojenia. Jest bardzo zaangażowana (...) w pomoc Ukrainie. Mamy tutaj szczególną reputację i możemy odegrać, musimy odegrać pozytywną rolę” – mówił premier.
Z wypowiedzi Donalda Tuska wynika, że ta „pozytywna rola” to próba doprowadzenia do nawiązania współpracy w tym szerszym, niż proponowany obecnie przez Amerykanów, formacie.
„Tutaj nie może być miejsca na takie »albo, albo«: że albo Unia Europejska, albo Stany Zjednoczone. I to wynika zarówno z realnej oceny potencjałów, jak i z pełnej świadomości, że dotychczas to właśnie współpraca w ramach NATO to były te gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, i dla całego świata Zachodu.
Nikt nie powinien narażać na szwank i niepotrzebne napięcia tych relacji” – powiedział Tusk.
Tusk dodał też, że będzie naciskał na liderów w Paryżu na podjęcie konkretnych decyzji dotyczących finansowania wspólnych europejskich inwestycji obronnych. Państwa UE wciąż nie dogadały się ze sobą, w jaki sposób finansować zwiększone wydatki obronne. Ani w obecnie obowiązującym, ani w przyszłym budżecie UE.
„Musimy jako Europa wypełnić te oczywiste obowiązki [finansowania wydatków zbrojeniowych na poziomie co najmniej 2 proc. PKB – red.], bo od ich wypełniania zależy nasze bezpieczeństwo. Nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących naszych własnych zdolności obronnych” – mówił Tusk.
Polski premier dodał, że „Europa dziś nie jest w stanie zrównoważyć potencjału militarnego Rosji” i musi „natychmiast to nadrobić”.
„Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że dla Polski suwerenna i bezpieczna Ukraina to warunek naszego bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest, żeby Europa podjęła decyzje finansowe, organizacyjne i polityczne dotyczące zwiększenia potencjału militarnego Europy (...). Jeśli chcemy decydować o przyszłości Ukrainy razem z Ukrainą, Stanami Zjednoczonymi i Rosją, to musimy pokazać, że jesteśmy zdolni do dużo poważniejszej inwestycji we własną obronę” – podkreślał Tusk.
Tusk wyjaśnił też, dlaczego spotkanie w Paryżu odbywa się na zaproszenie prezydenta Emmanuela Macrona, a nie jest organizowane przez Polskę, która sprawuje obecnie półroczną rotacyjną prezydencję w UE.
„Prezydencja rotacyjna nie prowadzi polityki zagranicznej, a ja jako premier rządu, który prowadzi prezydencję, jestem odpowiedzialny za prace w formacie 27 państw członków Unii Europejskiej. Tymczasem tutaj chodziło także o obecność Wielkiej Brytanii jako bardzo zaangażowanej [w pomoc Ukrainie — red.] oraz spotkanie w gronie wąskiej grupy państw, tak żeby było ono możliwie konkluzywne” – tłumaczył premier.
W Paryżu spotkają się liderzy Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Polski, Holandii i Danii. Ponadto w spotkaniu będzie uczestniczył szef Rady Europejskiej Antonio Costa, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
Liderzy mają podjąć decyzję w sprawie dalszych działań wobec unilateralnych decyzji USA dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie oraz amerykańskich zapowiedzi o nieangażowaniu się w ewentualną misję pokojową na Ukrainie i ewentualnym zmniejszeniu obecności amerykańskich wojsk na wschodniej flance NATO. Dlatego liderzy UE planują ogłoszenie nowego pakietu obronnego, a na stół wraca kwestia podjęcia decyzji o finansowaniu wydatków obronnych z emisji wspólnego europejskiego długu. Na tej zasadzie finansowana jest popandemiczna odbudowa gospodarcza w UE.
Amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbędą się we wtorek w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Na spotkaniu omówione ma być możliwe porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i przygotowania do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Zaproszenia na spotkanie nie dostał ani prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ani żaden z przedstawicieli UE.
„Dokładnie 700 mln dolarów, czyli blisko 3 mld zł to inwestycja, jaką potwierdził Microsoft” – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej z wiceprezesem Microsoftu Bradem Smithem.
W poniedziałek rano Donald Tusk spotkał się z wiceprezesem Microsoftu Bradem Smithem, który jest odpowiedzialny za kierowanie pracą firmy i reprezentowanie jej w kwestiach związanych m.in. ze sztuczną inteligencją i cyberbezpieczeństwem.
„Zapowiadamy inwestycje w wysokości 700 mln dolarów (...), które będą realizowane od dziś do lata 2026 roku” – powiedział Smith. Jednocześnie przypomniał, że Microsoft w 2020 roku zainwestował 1 mld dolarów, tworząc tzw. region chmury w Polsce. Jak podaje PAP, prace w tym zakresie zostały zakończone w 2023 roku.
Brad Smith podkreślił, że inwestycje mają być wykorzystywane przede wszystkim do zwiększania cyberbezpieczeństwa we współpracy z polskimi siłami zbrojnymi.
„To inwestycja w naszą przyszłość, bezpieczeństwo, młode pokolenie, startupy oraz naukowców. To nie tylko konkretne środki finansowe zainwestowane przez Microsoft, lecz przede wszystkim dostęp do najnowocześniejszych narzędzi i możliwości” – mówił Donald Tusk.
Spotkanie Tuska z wiceprezesem firmy Microsoft jest kolejnym w ciągu ostatnich dni, jakie odbywa z szefami globalnych firm technologicznych. W czwartek szef rządu spotkał się z prezesem Google'a Sundarem Pichaiem.
W 2020 roku Microsoft zapowiedział inwestycję o wartości miliarda dolarów w Polską Dolinę Cyfrową, która ma wspomagać transformację cyfrową w Polsce. Chodzi o rozwój lokalnej infrastruktury chmurowej, szkolenia cyfrowe oraz wsparcie dla firm i instytucji publicznych w adaptacji technologii chmurowych.
W ramach projektu pod koniec kwietnia 2023 roku Microsoft uruchomił hub Azure Poland Central, czyli pierwsze w Europie Środkowo-Wschodniej centrum przetwarzania danych w chmurze, składające się w trzech niezależnych lokalizacjach w okolicach Warszawy.
Amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny za naszą wschodnią granicą odbędą się we wtorek w Rijadzie w stolicy Arabii Saudyjskiej.
Na spotkaniu w Rijadzie omówione ma być możliwe porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i przygotowania do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
O tym, że amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbędą się we wtorek w Arabii Saudyjskiej, poinformował zarówno amerykański serwis Axios, jak i rosyjski dziennik „Kommiersant”.
W skład delegacji amerykańskiej mają wejść sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Walz i specjalny wysłannik prezydenta USA na Bliskim Wschodzie Steve Witkoff. Przy stole negocjacyjnym nie będzie gen. Keitha Kellogga, specjalnego wysłannika Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy i Rosji. Ten ma przyjechać do Warszawy i spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą — powiedział o tym dziś w RMF FM Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.
Nie wiadomo, kto ma reprezentować Rosję, choć jedno ze źródeł amerykańskiego portalu podaje, że będzie to Siergiej Ławrow. Bloomberg podał z kolei, że do Arabii Saudyjskiej może polecieć doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin i dyrektor generalny Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich Kirył Dmitriew.
Na spotkanie nie został zaproszony prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „To dziwne, że spotkanie odbywa się w takim formacie, nim zostały przeprowadzone konsultacje z partnerami strategicznymi. O ile pamiętam, Rosja nie jest partnerem strategicznym” — powiedział w sobotę ukraiński przywódca w rozmowie z dziennikarzem portalu Axios.
Trump powiedział niedzielę, że nie ustalono jeszcze daty spotkania z Władimirem Putinem, ale może dojść do niego niedługo. W środę miała miejsce rozmowa telefoniczna prezydenta USA z Władimirem Putinem. Donald Trump rozmawiał także z Wołodymyrem Zełenskim.
Inne kraje Unii Europejskiej nie zamierzają pozostawać bierne wobec decyzji ograniczających ich rolę w rozwiązaniu konfliktu. Emmanuel Macron, prezydent Francji, zapowiedział organizację nieformalnego szczytu w sprawie Ukrainy, gdzie Europa spróbuje uzgodnić wspólne stanowisko wobec planów negocjacyjnych narzuconych przez Waszyngton.
W tle Ukraina i USA prowadzą negocjacje dotyczące amerykańskich inwestycji w wydobycie surowców naturalnych znajdujących się na terytorium Ukrainy. Trzy niezależne źródła potwierdziły Reutersowi, że Stany Zjednoczone zaproponowały Ukrainie, że przejmą na własność 50 proc. jej kluczowych zasobów mineralnych. W sobotę Wołodymyr Zełenski powiedział, że porozumienia ze Stanami nie podpisał, bo nie zawierało gwarancji bezpieczeństwa, na którym zależało Ukrainie.
W nocnym ataku Rosji na Mikołajów w Ukrainie uszkodzona została elektrociepłownia. Ogrzewanie straciło ponad 100 tys. mieszkańców miasta
W nocy z soboty na niedzielę Rosja zaatakowała dronami położone na południu Ukrainy miasto Mikołajów. W wyniku nalotu uszkodzona została elektrociepłownia, która dostarczała ogrzewanie mieszkańcom miasta.
Miejscowe władze poinformowały, że ranna została jedna osoba. Spadające odłamki dronów uszkodziły także pięć domów oraz kilka sklepów i biur.
Zniszczenie elektrociepłowni skomentował na Telegramie premier Ukrainy Denys Szmyhal: „Zrobiono to celowo, by pozostawić ludzi bez ogrzewania w ujemnych temperaturach i spowodować katastrofę humanitarną”. W nocy temperatury w Mikołajowie spadają nawet do -10 stopni Celsjusza.
Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował wpis na platformie X. „Dziś ponad 100 tys. ludzi w Mikołajowie zostało pozbawionych ogrzewania po tym, jak rosyjskie drony Szahed uderzyły w infrastrukturę krytyczną miasta. To zwykłe ukraińskie miasto i zwykła infrastruktura cywilna. Nie ma to nic wspólnego z walkami czy sytuacją na froncie” – pisze Zełenski.
„To kolejny wyraźny znak, że Rosjanie prowadzą wojnę z naszym narodem, z samym tylko życiem, które toczy się w Ukrainie. Walczą niegodziwie, wywierając niesłabnącą presję. Gdy ktoś naprawdę pragnie pokoju i szykuje się do negocjacji, nie działa w taki sposób. Oczywiście zespoły naprawcze pracują bez wytchnienia, by przywrócić ogrzewanie w Mikołajowie” – zaznaczył ukraiński prezydent.
To przełomowy moment w niemal trzyletniej historii pełnoskalowej wojny, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie. Administracja Donalda Trumpa w USA prze do rozmów pokojowych, ale negocjować chce (przynajmniej na razie) wyłącznie z Rosją, a bez Ukrainy i państw europejskich.
Poza walkami na froncie obie strony konfliktu prowadzą naloty na infrastrukturę przeciwnika. Ukraina atakuje cele wojskowe i obiekty strategiczne w Rosji, na obszarze położonym blisko granicy. A Moskwa nie ustaje w atakach infrastrukturę paliwową i energetyczną Ukrainy. W nocy z czwartku na piątek rosyjski dron uszkodził stalowy sarkofag – osłonę zniszczonego reaktora jądrowego w Czarnobylu.
Jak pisał w OKO.press płk Piotr Lewandowski, w drugiej połowie 2024 roku rosyjskie zdolności przeprowadzania zmasowanych ataków dronami wzrosły dziesięciokrotnie w porównaniu z 2023 rokiem. Niewykluczone, że drony wkrótce pomoże produkować dla Rosji zaprzyjaźniona Korea Północna.
„Będziemy dalej pracować z naszymi partnerami, by wzmacniać nasze zdolności obronne przed takimi atakami” – komentował atak na Mikołajów prezydent Zełenski.
„Musimy działać wspólnie na wszystkich szczeblach, by zapobiec przeciąganiu wojny przez Rosję. By uniemożliwić, aby takie zagrożenie dla życia w Ukrainie stało się czymś permanentnym. Rosję trzeba zmusić do pokoju. Ostatni atak Szahedami na osłonę elektrowni jądrowej w Czarnobylu, ten atak na Mikołajów i inne podobne uderzenia ze strony Rosji muszą spotkać się z poważną odpowiedzią [...]. Dziękuję wszystkim, którzy stoją po stronie Ukrainy i Ukraińców” – napisał Zełenski na X.