0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.plFot. Michał Ryniak /...

Dzień na żywo. 44 rocznica Porozumień Sierpniowych. Tusk i Duda osobno.

Sierpień 1980

Marzy mi się, by „tamta strona”, też była razem z nami – mówiła podczas uroczystości na Placu Solidarności Danuta Wałęsa. Prezydent Duda obchodził rocznicę oddzielnie – z szefostwem NSZZ „Solidarność”

Google News

17:22 31-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.plFot. Michał Ryniak /...

44 rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych

„Marzy mi się, by “tamta strona”, która poszła dalej, też była razem z nami” – mówiła podczas uroczystości na Placu Solidarności Danuta Wałęsa.

W sobotę 31 sierpnia podczas obchodów rocznicy Sierpnia 80 na Placu Solidarności w Gdańsku pojawiło się ok. 200 osób. Wśród uczestników uroczystości organizowanej przez miasto oraz przez Europejskie Centrum Solidarności byli m.in. Danuta Wałęsa, Henryka Strycharska – Krzywonos, Jerzy Borowczak, Bogdan Lis, Bogdan Borusewicz, senator Sławomir Rybicki. Pojawili się także samorządowcy, m.in. prezydentka gdańska Aleksandra Dulkiewicz, wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.

„Płynie z niej wielka lekcja solidarnego działania, wolnego od prywaty, życzliwego i konstruktywnego. Wciąż za mało czerpiemy z tego źródła” – cytuje prezydentkę miasta oficjalny portal gdańsk.pl. „Za lekcję solidarności dziękuję wszystkim imiennym i bezimiennym bohaterkom i bohaterom rewolucji”.

Głos zabrała także Danuta Wałęsa.

„W przyszłym roku przypada 45. rocznica. Mam nadzieję, że będzie nas wówczas o wiele więcej. Marzy mi się, by “tamta strona”, która poszła dalej, też była razem z nami” – mówiła. „Po październikowych wyborach, wyborze nowej władzy, mam pewną refleksję: mamy tak jakby sprawiedliwość, ale o prawo będziemy dalej walczyć. Zachęcam, abyśmy nie osiadali na laurach, ale nadal, razem walczyli o lepsze jutro dla naszych dzieci i wnuków”.

W samo południe uczestnicy zgodnie z tradycją przeszli przed historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej.

Andrzej Duda dziękuje „Solidarności”

W sobotę pod bramą Stoczni Gdańskiej kwiaty złożył także prezydent Andrzej Duda, ale w ramach osobnego wydarzenia organizowanego przez NSZZ „Solidarność”. Wcześniej uczestniczył w uroczystym spotkaniu Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.

„Solidarność nie chce rządzić. Solidarność stoi i chce stać na straży podstawowych wartości wynikających z katolickiej nauki społecznej, wynikających z dekalogu, wynikających także z przyrodzonego każdemu człowiekowi prawa do godności i do życia we właściwych i odpowiednich warunkach” – mówił prezydent.

Jak podał PAP, Andrzej Duda podkreślał także, że Solidarność ma prawo zabierać głos w imieniu całego społeczeństwa.

„Zabierajcie go zawsze, trzymajcie pieczę nad Rzeczpospolitą, bardzo o to proszę. Jesteście papierkiem lakmusowym wolnej, suwerennej i niepodległej Polski – tego, czy polskie sprawy są prowadzone we właściwym kierunku” – mówił prezydent.

Premier: Żadna władza nie powinna czuć się bezkarna

W Gdańsku pojawił się także premier Donald Tusk. O 13.00 uczestniczył w uroczystym odsłonięciu pomnika Lecha Bądkowskiego, dziennikarza, tłumacza, działacza politycznego, kulturalnego i społecznego.

„Nikt sobie nie zdaje sprawy, ile dzisiejsza Polska zawdzięcza temu chłodnemu umysłowi, a jednocześnie gorącemu sercu. Nie było lepszego mistrza patriotyzmu niż on” – mówił Tusk.

Po południu w Gdańsku odbyło się także specjalne posiedzenie Rady Ministrów.

„Żadna władza nie powinna czuć się bezkarna. Każdą władzę trzeba rozliczać z nadużyć, nie w ramach zemsty, tylko w ramach prawa. Tego żądaliśmy w Sierpniu 80. Na specjalnym posiedzeniu rządu w Gdańsku przypomnę moim ministrom, że ta zasada dotyczy nie tylko PiS, ale także nas” – pisał przed spotkaniem Tusk na Twitterze.

15:29 31-08-2024

Sławomir Mentzen ogłosił start w wyborach prezydenckich

Lider Nowej Nadziei obiecuje jako prezydent m.in. wprowadzić dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, sprywatyzować „zbędne spółki Skarbu Państwa”, zakończyć przymus szczepień oraz sprzeciwiać się działaniom, które „mają doprowadzić do włączenia Polski w wojnę w Ukrainie”.

W sobotę 31 sierpnia w Warszawie odbyła się konwencja otwierająca kampanię prezydencką Mentzen2025.

Swoje przemówienie Sławomir Mentzen rozpoczął od wspomnienia o agresji rosyjskiej na Ukrainę. Zaznaczał, że od 2022 roku „nikt nie ma wątpliwości, że ryzyko [konfliktu zbrojnego – przyp.] realne, tymczasem ”mamy coraz mniej sprzętu, coraz mniej czołgów, coraz mniej rezerwistów, produkujemy śladowe ilości amunicji artyleryjskiej".

Zagrożenia dla Polski idą jednak nie tylko ze wschodu. „Mamy UE, która coraz konsekwentniej ewoluuje w kierunku superpaństwa” – mówił lider Nowej Nadziei, wskazując, że jednym z największych problemów jest unijna ”szalona polityka klimatyczna”.

Kolejne zagrożenia wymieniane przez Mentzena to dług publiczny („z wielką prędkością idziemy na ścianę”), biurokracja („system podatkowy jest coraz bardziej zagmatwany i niejasny”), masowa imigracja oraz „lewicowa poprawność polityczna”, która „kwestionuje prawdę, dobro i piękno i zastępuje je kłamstwem i brzydotą”.

„Jeśli wygram te wybory, to będę najaktywniejszym prezydentem pod względem złożonych i zawetowanych ustaw” – deklarował Mentzen podczas konwencji.

„W ciągu 10 lat, dwóch kadencji, polskie PKB per capita może być większe niż w Wielkiej Brytanii, możemy mieć najsilniejszą armię w całej Unii Europejskiej, dużo silniejszą niż niemiecka, możemy mieć najprostsze podatki w całej Europie, możemy mieć największy zakres wolności słowa i swobód obywatelskich” – dodawał.

W opublikowanym w sieci programie wyborczym Mentzen obiecuje także m.in. wprowadzić dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, sprywatyzować „zbędne spółki Skarbu Państwa”, zakończyć przymus szczepień oraz sprzeciwiać się działaniom, które „mają doprowadzić do włączenia Polski w wojnę w Ukrainie”.

Czy Mentzen ma poparcie całej Konfederacji?

Podczas sobotniego wydarzenia Sławomira Mentzena przedstawiono jako „kandydata na prezydenta”, ale nie dodawano, że jest „kandydatem Konfederacji”. Nigdzie też nie pojawiało się logo partii.

Konfederację tworzą trzy partie – Nowa Nadzieja, której liderem jest Mentzen, Ruch Narodowy, której liderem jest Krzysztof Bosak oraz Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna.

W 2020 kandydata Konfederacji, którym był Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, wyłoniono w prawyborach. W sierpniu tego roku Rada Liderów Konfederacji zdecydowała, że tym razem prawyborów nie będzie. Krzysztof Bosak oficjalnie ogłosił, że nie będzie kandydatem na prezydenta, ale sugerował publicznie, że prawybory mogłyby się odbyć na całej prawicy (w formule PiS plus Konfederacja). Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej jeszcze w lipcu deklarował, że jest zwolennikiem przeprowadzenia prawyborów. Przyznawał także, że sam chciałby kandydować.

W sobotę podczas startu kampanii Sławomira Mentzena na sali obecni byli tylko posłowie i europosłowie Konfederacji, którzy należą do frakcji Nowej Nadziei, bądź są niezrzeszeni.

12:33 31-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Jacek Marczewski / Agencja GazetaFot. Jacek Marczewsk...

Ministerstwo Kultury domaga się zwrotu dotacji od beneficjentów Funduszu Patriotycznego

Chodzi o dwie umowy zawarte na krótko przed wyborami z fundacjami związanymi z ludźmi PiS.

*Na zdjęciu Piotr Gliński, minister kultury w rządzie PiS odpowiedzialny za utworzenie Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wszczęło postępowanie administracyjne o zwrot dotacji wobec dwóch beneficjentów Funduszu Patriotycznego. Chodzi o Fundację Inicjatyw Młodzieżowych, która podpisała w czerwcu 2023 roku umowę na zadanie „Rozwój – Innowacja – Patriotyzm” oraz o Fundację im. Macieja Frankiewicza, która w sierpniu 2023 podpisała umowę na „Rozwój infrastruktury ośrodka szkoleniowego OROUMP”.

Umowy zawierane były między fundacjami a Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego reprezentowanym przez Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. W kwietniu 2024 roku p.o. dyrektora Instytutu został Adam Leszczyński, historyk, były dziennikarz OKO.press.

„W ocenie Instytutu tytuł zwrotu dotacji wynika z nienależytego wykonania umów w tym w szczególności: niewykonania i nieuzasadnienia niewykonania mierników zadania; brak prawidłowego opisu faktur oraz niezwrócenie niewykorzystanej kwoty dotacji” – czytamy na stronie Instytutu.

Ministerstwo występuje o zwrot całości dotacji, na jakie opiewały umowy z fundacjami. W przypadku Fundacji im. Macieja Frankiewicza chodzi o 150 tys. złotych, w przypadku Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych to 65 tys. złotych. Nie są to oczywiście jedyne środki, jakie przez lata pozyskały z państwowych zasobów. Tylko w 2020 roku Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych dostała w 2020 r. z Narodowego Instytutu Wolności prawie 1,2 mln zł.

Podmioty związane z PiS

Jednym z założycieli Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych był Mariusz Chłopik, za czasów PiS dyrektor ds. marketingu sportowego PKO BP, nieformalny doradca premiera Mateusza Morawieckiego oraz zięć Konstantego Radziwiłła, byłego wojewody mazowieckiego i byłego ministra zdrowia w rządzie PiS. W radzie fundacji zasiada też mąż drugiej córki Radziwiłła – Jakub Greloff.

Założycielem Fundacji im. Macieja Frankiewicza jest były prezydent Poznania Ryszard Grobelny, a jej prezesem Jarosław Pucek. Pucek to współpracownik Grobelnego, a także były członek PO i Unii Wolności. W 2019 związał się z Prawem i Sprawiedliwością. Za czasów rządów partii Jarosława Kaczyńskiego kandydował z jej list do Senatu (bez powodzenia), był wiceprezesem spółki skarbu państwa HCP oraz wiceprezesem Krajowego Zasobu Nieruchomości.

Przeczytaj także:

09:20 31-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Decyzja Izby Kontroli w sprawie uchwały PKW to nie będzie wyrok niezależnego sądu – mówi sędzia SN

„Dla mnie jest to oczywiste – uchwała PKW zostanie uchylona. Czy organ, którego decyzje w takich warunkach można przewidzieć, można uznać za niezależny sąd?” – mówi sędzia Izby Karnej SN w rozmowie z Onetem.

Politycy PiS jeszcze przed oficjalnym komunikatem Państwowej Komisji Wyborczej poinformowali, że natychmiast odwołają się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Tam sprawa trafi do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – nowej izby SN, powołanej do życia przez PiS w 2018 roku. Zasiadają w niej wyłącznie tak zwani neo-sędziowie, czyli osoby powołane w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa wybranej na zmienionych przez PiS w 2017 roku, upolitycznionych zasadach. W związku z tym faktem zarówno TSUE, jak i ETPCz orzekły już, że IKNiSP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem.

Onet opublikował rozmowę z sędzią Jarosławem Matrasem z Izby Karnej Sądu Najwyższego.

„Prawnicy, którzy śledzą losy powstania tej izby i warunki jej tworzenia oraz sposób naboru do niej mogą przewidzieć, jaka będzie jej decyzja. Dla mnie jest to oczywiste – uchwała PKW zostanie uchylona. Czy organ, którego decyzje w takich warunkach można przewidzieć, można uznać za niezależny sąd? Odpowiedź jest oczywista” – powiedział sędzia.

Jarosław Matras jako przykład przewidywalnych rozstrzygnięć po myśli Prawa i Sprawiedliwości wskazał sprawę immunitetów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.

Przeczytaj także:

Dziennikarka Magdalena Gałczyńska spytała o to, co powinien zrobić minister finansów, który jest ostatecznie odpowiedzialny za wypłatę środków z dotacji.

„Nie chcę odpowiadać na to pytanie, nie chciałbym i nie zamierzam być w skórze ministra finansów. Ale jedno jest pewne — po decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej, najpewniej korzystnej dla PiS, my nie będziemy mieć do czynienia z wyrokiem sądu, tylko z jakimś zrytualizowanym teatrem. To, co wyda z siebie ta izba, nie będzie orzeczeniem SN” – odpowiedział sędzia Matras.

20:27 30-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.plFot. Mateusz Skwarcz...

Podsumowanie dnia: posłowie zrzucą się na PiS. Będą wytyczne dla lekarzy dot. aborcji

Minimum 1 tys. zł miesięcznie mają wpłacać od września posłowie i senatorowie PiS na konto partii. Europosłowie zrzucą się po minimum 5 tys. zł. To zapowiedź szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej.

„Decyzja jest skandaliczna” — oświadczył w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując odrzucenie przez PKW części sprawozdania finansowego jego partii. „Będziemy walczyć, ale potrzebujemy w tej chwili pomocy finansowej ze strony społeczeństwa” — dodał prezes PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS za wybory parlamentarne 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na 3 lata.

Tę decyzję partia Jarosława Kaczyńskiego może zaskarżyć do Sądu Najwyższego w ciągu dwóch tygodni. Politycy PiS już zapowiedzieli, że to zrobią.

Zdaniem prezesa PiS działania PKW „mają wiele mankamentów prawnych”. „Wiadomo, ”prawo, tak, jak my je rozumiemy„, można powiedzieć, że w tej chwili prawo i konstytucja przestały obowiązywać” — ocenił Jarosław Kaczyński.

Natomiast Mariusz Błaszczak powiedział, że parlamentarzyści PiS już od września będą wspierać partię finansowo przez darowizny”. "Posłowie i senatorowie będą miesięcznie wpłacać minimum tysiąc złotych, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5 tys. zł” – mówił Błaszczak.

Przeczytaj także:

Są już wytyczne dla lekarzy w sprawie przerywania ciąży

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała dyrektorom szpitali, ordynatorom i kierownikom oddziałów informacje na temat obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerywania ciąży.

Życiu kobiety mogą zagrażać nie tylko problemy związane ze zdrowiem fizycznym, ale też psychicznym. M.in. na tym przekonaniu opierają się wytyczne ministerstwa zdrowia dla lekarzy dotyczące aborcji. „Przepisy ustawy o planowaniu rodziny, posługując się ogólną kategorią zdrowia, w żaden sposób nie determinują, jakiego obszaru zdrowia ma dotyczyć to zagrożenie zdrowia. Może ono zatem dotyczyć każdego obszaru zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego” – czytamy w dokumencie resortu zdrowia.

„Lekarze muszą czuć, że kiedy staną po stronie kobiety, prokuratura też stanie po ich stronie, a nie po stronie złych przepisów” – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk.

Przeczytaj także:

Nowy sondaż CBOS. Konfederacja wyprzedza Trzecią Drogę

„To najgorszy wynik koalicji Polski 2050 i PSL od czasu wyborów parlamentarnych” – czytamy w komunikacie CBOS.

Według sondażu CBOS, gdyby wybory odbyły się pod koniec sierpnia, na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. ankietowanych, a na PiS 28 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 16 proc. Na Lewicę zagłosowałoby 9 proc. ankietowanych, a na Trzecią Drogę 6 proc.

Przeczytaj także:

Zespół prokuratorów sprawdzi postępowania prowadzone wobec przeciwników PiS

Prokuratura Krajowa utworzyła zespół prokuratorów, który zbada, czy niektóre postępowania prokuratorskie w czasach rządów PiS były politycznie motywowane. Zespół tworzą prokuratorzy zasłużeni w walce o niezależną prokuraturę w czasach PiS, którzy sami też z tego powodu często byli nękani przez ludzi Ziobry. To głównie członkowie organizacji Lex Super Omnia.

Przeczytaj także:

Mieszkańcy Warszawy za nocnym zakazem sprzedaży alkoholu

Warszawa zamierza wprowadzić nocny zakaz sprzedaży alkoholu na terenie stolicy. Miasto chce jednak, by zakaz obowiązywał od godz. 23, a nie, jak pytano w konsultacjach – od godz. 22. „Wynika to ze względów praktycznych i rozmów z przedsiębiorcami. Jest mnóstwo sklepów, np. Żabek, które są czynne do godz. 23. Gdyby zakaz obowiązywał wcześniej, musieliby na tę godzinę zakrywać alkohol, zamykać lodówki. To po prostu wynika z czystej pragmatyki” – cytuje rzeczniczkę ratusza Monikę Beuth „Gazeta Wyborcza”.

Przeczytaj także: