0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Dzień na żywo. Nadzwyczajny szczyt w Szwecji: państwa skandynawskie, bałtyckie i Polska. Ukraina dostanie z USA miny przeciwpiechotne

Świat

Szczyt odbędzie się 27 i 28 listopada w mieście Harpsund. „Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa” – napisał na X Donald Tusk

Google News

15:35 16-05-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Zakaz krzyży w warszawskich urzędach. Trzaskowski: „To nie jest walka z religią”

Prezydent Warszawy podpisał zarządzenie dotyczące eksponowania symboli religijnych w urzędach. Krytykom odpowiada: „Polska jest państwem świeckim”

Jak poinformowała w czwartek „Gazeta Wyborcza”, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie zawierające wytyczne dla stołecznych urzędów dotyczące przeciwdziałania dyskryminacji. Chodzi o wiek, płeć, pochodzenie narodowe, wyznanie, światopogląd, orientację psychoseksualną, tożsamość płciową i stopień sprawności.

Krzyże mają zniknąć ze ścian i biurek

„Zgodnie z zarządzeniem zakazane będzie też eksponowania na ścianach urzędu czy biurkach urzędników symboli związanych z określoną religią, czy wyznaniem. Zakaz nie dotyczy »symboli religijnych noszonych przez osoby pracujące w urzędzie na użytek osobisty, np. w formie medalika, tatuażu, opaski na ręku«” – pisze „Wyborcza”.

Od tej pory księża czy biskupi nie będą w Warszawie prowadzić np. modlitw podczas otwierania miejskich budynków.

„Wszystkie wydarzenia organizowane przez urząd mają mieć charakter świecki — bez modlitwy, nabożeństwa czy święcenia” – referuje zarządzenie prezydenta „Wyborcza”.

Trzaskowski jak komuniści?

Zapowiedź zakazu wywieszania krzyży w urzędach ożywiła środowiska fundamentalistyczne i PiS.

„To są mroczne czasy w Polsce” – napisał poseł PiS Michał Wójcik.

Niektórzy idą jeszcze dalej:

Michał Dworczyk, dawniej szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego, dziś poseł PiS, stwierdził, że zarządzenie Trzaskowskiego łamie art. 53 Konstytucji.

Odezwało się też Ordo Iuris. Prezes tego fundamentalistycznego stowarzyszenia zapowiedział zaskarżenie zarządzenie.

Trzaskowski: „Nie dajmy się zwariować”

Na tę krytykę po południu odpowiedział prezydent Warszawy.

„Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu” – napisał na portalu X Rafał Trzaskowski.

„Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję — stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka”.

Tu Trzaskowski cytuje Ustawę z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania:

„Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań”.

Konstytucja stanowi w tej sprawie:

„Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania ich w życiu publicznym.

Rozporządzenie, które podpisał Trzaskowski, dotyczy nie tylko religii i symboli takich jak krzyż. Mówi również o innych formach dyskryminacji. „Wyborcza” przytacza fragmenty rozporządzenia:

„W dokumencie czytamy, że »w przypadku osoby transpłciowej, której wygląd zewnętrzny może odbiegać od stereotypowych wyobrażeń związanych z płcią zapisaną w oficjalnych dokumentach, zwracaj się do niej taką formą imienia czy zaimków określających płeć, jakie sama zasygnalizuje«. Przed rozmową z osobą niebinarną należy zapytać o zaimki.

I dalej: zamiast „ofiara przemocy„ urzędnicy mają mówić o „osobie doświadczającej przemocy”. Zamiast „chory psychicznie„ od teraz usłyszymy o „osobie w kryzysie zdrowia psychicznego”. Ratusz zachęca też urzędników do używania feminatywów, a także form bezosobowych. „W miarę możliwości staraj się stosować określenia neutralne płciowo, np. »osoby mieszkające w Warszawie«, a nie tylko »mieszkańcy i mieszkanki« czy »osoba pracująca w urzędzie«, a nie tylko »urzędnik« czy »urzędniczka«” – czytamy.

13:36 16-05-2024

Mężczyzna wyprowadzony przez Straż Marszałkowską z wysłuchania publicznego. Łoboda: rasizm jest zabroniony

Mężczyzna z krzyżem celtyckim został wyprowadzony z sali, gdzie odbywało się wysłuchanie publiczne w sprawie aborcji. O interwencję Straży Marszałkowskiej poprosiła przewodnicząca komisji nadzwyczajnej, Dorota Łoboda

W Sejmie trwa wysłuchanie publiczne dotyczące czterech projektów aborcyjnych, złożonych przez KO, Lewicę i Trzecią Drogą. Od 10.00 przemawiają przedstawiciele i przedstawicielki organizacji oraz osoby indywidualne.

Ok. godziny 15.15 wysłuchanie zostało przerwane, bo na sali pojawił się mężczyzna z symbolem rasistowskim – tak uznała przewodnicząca komisji, Dorota Łoboda. „Rasizm jest zakazany”, powiedziała i poprosiła Straż Marszałkowską o wyprowadzenie mężczyzny. Na koszulce z krzyżem celtyckim i napisem NOP mężczyzna miał znaczek z rysunkiem płodu.

IMG_0069

Mężczyzna z rasistowskim symbolem nie został dopuszczony do wypowiedzi podczas obywatelskiego wysłuchania w sprawie ustaw aborcyjnych. Interweniowała straż marszałkowska 👉 https://t.co/6wigdMp6gk @m_chrzczonowicz pic.twitter.com/yx5LWdoZCv

— OKO.press (@oko_press) May 16, 2024

13:12 16-05-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Podpisałem i jestem z tego dumny. Morawiecki przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą w sprawie niedoszłych wyborów kopertowych w 2020 r. stara się nie odpowiadać na pytanie, ale powtarza wersję PIS: wszystkiemu winna była i jest PO

Były premier zeznał, że bierze pełną odpowiedzialność za decyzje administracyjne, na podstawie których Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych zaczęły organizować wybory kopertowe, mimo że jeszcze nie było wtedy ustawy, która to umożliwiała.

„Podpisałem i jestem z tego dumny” – zeznał Morawiecki.

Rozporządzenie powstało na podstawie ustnych potwierdzeń Michała Dworczyka, że opinie prawników będą pozytywne. „I być może na tym etapie były to opinie ustne, a potem były na piśmie”.

To nie był Bielan. Ale Morawiecki używa tłumaczenia Bielana

To w zasadzie na razie jedyny konkret. Morawiecki zaprzeczył, by to Adam Bielan wymyślił wybory kopertowe (co zeznali inni świadkowie przed komisją, a sam Bielan w zasadzie to potwierdził) — bo to wymyśliło całe kierownictwo „naszego obozu” na podstawie „informacji z mediów, że takie wybory są przeprowadzane w innych krajach”.

Przesłuchanie ma na razie charakter równoległych monologów posłów z komisji i Morawieckiego.

Na każde pytanie Morawiecki stara się odpowiadać, że pandemia była wielkim wyzwaniem, że on jako premier troszczył się o zdrowie ludzi, a wszystkiemu złemu winna była Platforma Obywatelska.

I obiecuje rozliczenie PO w przyszłości.

Powtarza też linię obrony Adama Bielana z wcześniejszego przesłuchania, że powszechne wybory kopertowe były tylko drobną zmianą w stosunku do wyborów częściowo kopertowych — prawa do głosowania korespondencyjnego dla osób w wieku 60+, co Sejm uchwalił 28 marca 2020 r. z poparciem opozycji (ta ustawa nie wyłączała jednak z organizacji wyborów Państwowej Komisji Wyborczej).

Przeczytaj także:

Na pytanie, czy Morawiecki konsultował z opozycją pomysł wyborów całkowicie kopertowych, robionych przez Pocztę, a nie PKW, świadek wyjaśnił, że nie pamięta, kiedy rozmawiał z opozycją.

Widać, że jego zeznania są kierowane do jednego odbiorcy — Jarosława Kaczyńskiego, którego Morawiecki nazywa „liderem naszego obozu, panem prezesem”.

Ekspert mówi, co Morawiecki zrobił źle

Przesłuchanie Morawieckiego poprzedziło spotkanie komisji z ekspertem prof. Piotrem Uziębłą, który wypunktował wszystkie błędy – prawne, proceduralne i zdroworozsądkowe, które przy organizacji “wyborów kopertowych” popełniła władza. I wyjaśnił, dlaczego działania Morawieckiego są deliktem konstytucyjnym. Czyli podpadają po Trybunał Stanu.

Relacja z wczorajszego przesłuchania pod komisją:

Przeczytaj także:

13:10 16-05-2024

Prawa autorskie: Fot. Marek Podmokly / Agencja Wyborcza.plFot. Marek Podmokly ...

Zagrożenie pożarami jest „ekstremalne”. W kraju panuje susza, a przepływy rzek są niskie

Po suchej i ciepłej wiośnie, niemal w całym kraju zagrożenie pożarami lasów jest „ekstremalne” – alarmuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

„Uwaga, w całym kraju zagrożenie pożarowe lasów jest dziś ekstremalne i bardzo wysokie” – informuje IMGW i publikuje mapę zagrożenia pożarowego:

436207134_895845095920529_7400802265244341899_n

O zagrożeniu pożarowym IMGW informuje od kilku dni, jednak tak złej sytuacji, jak dziś jeszcze nie było. Z mapy wynika, że jedynie w rejonie Tatr zagrożenie jest niskie. Sytuacja w pozostałych rejonach Polski jest bardzo poważna.

„Na rzekach w Polsce zaczyna przeważać strefa wody niskiej. Na 25 stacjach notujemy niskie przepływy (SNQ). Na razie nie obowiązują ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną, ale w najbliższym czasie sytuacja może się pogorszyć” – podaje IMGW.

To wynik zbyt małej ilości opadów i suszy, którą obserwuje się w całym kraju. „Niestety, ale susza narasta i narastać będzie. Wierzchnia warstwa gleby na zachodzie i w centrum jest już tak sucha, jak w rekordowym poprzednim roku” – podał w poniedziałek rolniczy portal Agro Profil.

Bardzo suchy maj poprzedził marzec, w którym suma opadów wyniosła jedynie 75,1 proc. normy oraz kwiecień cieplejszy od średniej wieloletniej o 1,9 stopni Celsjusza. IMGW dodaje, że sytuację pogarsza duże usłonecznienie i wiatr. Najbliższe dni nie poprawią sytuacji — według prognoz będzie ciepło, z niewielkimi miejscowymi opadami.

„Taka sytuacja to nie tylko problem dla rolników. To także problem dla całej przyrody, biosfery i ekosystemu, jakim są u nas lasy. Zmiana klimatu to zmiana warunków dla życia na Ziemi. Lasy są nieodłącznym elementem naszego krajobrazu, pokrywającym około 30 proc. powierzchni Polski. I tak jak każdy ekosystem doświadczają negatywnych skutków ocieplającego się klimatu” – komentuje zajmujący się klimatem portal SmogLab.

12:27 16-05-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Rozpoczęło się przesłuchanie Morawieckiego w sprawie wyborów kopertowych

Punktualnie o 14:00 rozpoczęło się przesłuchanie byłego premiera Mateusza Morawieckiego podczas posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.

„Podstawowy artykuł Konstytucji mówi, że trzeba organizować wybory prezydenckie. Na władzy wykonawczej, czyli wtedy na mnie, spoczywa obowiązek organizacji wyborów. Gdybym tego nie zrobił, złamałbym Konstytucję” – mówił przed posiedzeniem komisji Mateusz Morawiecki. „Chciałem zrealizować podstawowe wymogi konstytucyjne. Bez wyborów urząd prezydenta byłby nieobsadzony. Wykonałem postanowienia Konstytucji, jestem dumny, że znaleźliśmy w tym trudnym czasie drogę do spełnienia zapisów Konstytucji” – dodał.

Więcej o wyborach kopertowych pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

Przesłuchanie rozpoczęło się od tego, że Morawiecki poprosił o możliwość swobodnej wypowiedzi. Zrobił to kilka minut po tym, jak Dariusz Joński, przewodniczący komisji, zapytał go, czy zgłasza wnioski formalne. „Miał pan konferencję, dużo przestrzeni do swobodnej wypowiedzi. Był tu pana minister Artur Soboń, który tej swobody nadużył. My tu jesteśmy po to, żeby zadawać pytania, a nie słuchać oświadczeń” – mówił Joński, odnosząc się do przesłuchania, w trakcie którego Soboń na każde pytanie odpowiadał, że wszystkie informacje zawarł w swobodnej części wypowiedzi.

Na pytanie, czy Morawiecki widzi zaniedbania ministrów swojego rządu w sprawie organizacji wyborów kopertowych. „Działaliśmy w okresie krytycznym, okresie koronawirusa” – odpowiadał niekonkretnie Morawiecki. „Decyzje odnoszące się do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Poczty Polskiej zostały podjęte na podstawie ustawy covidowej. Oba przedsiębiorstwa robiły wszystko, co w ich mocy, żeby wykonać decyzję [w sprawie wyborów]” – dodał.

Morawiecki podkreślił kilkukrotnie, że odpowiedzialność za to, że wybory się nie odbyły, ponosi Platforma Obywatelska, „która nie chciała, by wybory się odbyły, bo wiedziała, że kandydatka [Małgorzata Kidawa-Błońska] partii nie ma szans”.

„Może pan zaskoczyć wszystkich tu obecnych i osoby przed telewizorami i raz w życiu powiedzieć prawdę” – mówił byłemu premierowi Dariusz Joński.