Już w sobotę poznamy wyniki prawyborów w KO – kto zostanie kandydatem na prezydenta? Rosja atakuje Ukrainę Oresznikiem
Aktywistki przyniosły na wysłuchanie w sprawie projektów dotyczących aborcji białe kartki, które mają symbolizować idealną ustawę aborcyjną — bez nakazów i zakazów.
Aktywistki pro-choice oraz osoby, które pomagają w aborcjach przerwały wysłuchanie publiczne w sprawie aborcji. W trakcie wypowiedzi Mariusza Dzierżawskiego z Fundacji pro-prawo do życia wstały z krzeseł, trzymając w rękach białe kartki. „W tym momencie dzieją się aborcje. Kto pomaga, państwo?” – mówiły posłom i posłankom. „Hej, hej, hej, aborcja jest okej” – skandowały.
Aborcja to nie debata, aborcja to doświadczenie – przekonywały.
Odpowiadały im osoby, które są przeciwne aborcji, krzycząc „mordercy” i trzymając grafiki z płodami i napisem „piekło dzieci”.
Komisja przerwała pracę na kilka minut. Relację można zobaczyć na profilu OKO.press na instagramie.
„Aborcja to nie jest temat do negocjacji” – mówiły aktywistki. „Obiecali nam legalizację aborcji, a nie 12 godzin debaty”. Podkreślały, że zostały wpisane jako ostatnie na listę osób, które mogą zabrać głos. Znacznie wcześniej wypowiadała się m.in. Kaja Godek.
„Wysłuchanie obywatelskie w sprawie aborcji to jest jakiś żart. Miałyśmy mieć legalną aborcję do 12 tygodnia, a mamy Kaję mówiącą, że aborcja to masowe mordowanie Polaków a my jesteśmy opętane żądzą śmierci. Osoby, które miały aborcje — może lepiej nie włączajcie dziś transmisji, lepiej chyba sobie oszczędzić tych bredni” – napisał Aborcyjny Dream Team na Facebooku.
Białe kartki, które przyniosły na debatę, symbolizują „najlepsze prawo aborcyjne” – bez kar, bez zakazów. „To jest zabieg medyczny, nie robimy przecież debat o tym, czy mogłabym przeszczepić serce” – mówiła jedna z aktywistek.
Tuż przed happeningiem głos w trakcie wysłuchania publicznego zabrał Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do Życia. Cytował „wytyczne dotyczące Polski i Polaków z września 1939 roku”, sugerując, że projekty liberalizujące aborcję są tożsame z przepisami wydawanymi przez urzędników Trzeciej Rzeszy podczas II wojny światowej. „Rasistowski reżim dążył do zagłady Polaków. Kryminalistki, które trudnią się sprzedażą środków aborcyjnych i zarabiają na tym miliony euro, popierają te postulaty” – powiedział, strasząc „zagładą narodu polskiego”. Z sali słychać było śmiech. Tabletki aborcyjne są przekazywane bezpłatnie — aktywistki nie zarabiają na tym „milionów euro”.
Podczas happeningu podawały numer, pod który może zadzwonić każda kobieta potrzebująca pomocy w aborcji: 22 29 22 597.
„Armia pro life będzie przeciwko wam, jeżeli wprowadzicie w życie którykolwiek z tych projektów”, mówiła Kaja Godek podczas wysłuchania publicznego. Przemawiała jako pierwsza. „Aborcja to powszechne doświadczenie” – mówiła szefowa Akcji Demokracji
Trwa wysłuchanie publiczne ws projektów aborcyjnych. Głos chce zabrać 30 organizacji i 307 osób. W pierwszej kolejności będą mówić przedstawiciele organizacji dostaną – mają do wykorzystania 4 minuty (na wszystkich przedstawicieli razem). Następnie głos dostaną osoby indywidualne.
Jako pierwsza przemawiała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Jako druga – Karolina Skowron-Baka z Akcji Demokracji.
Kaja Godek: „Zgłoszono cztery projekty o masowym ludobójstwie. Jeżeli je wprowadzicie w życie, armia pro-life będzie przeciwko wam”. Godek domagała się m.in. włączenia w obrady komisji nadzwyczajnej prawników, którzy pokażą, że złagodzenie ustawy jest niezgodne z konstytucją.
Karolina Skowron-Baka: „Aborcja to powszechne doświadczenie. Kobiety pomogły wam wygrać wybory. Teraz my oczekujemy, że głos kobiet, których aborcja dotyczy, będzie respektowany. Społeczeństwo jest za prawem do aborcji”.
Aleksandra Gajek (Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny): „Mówicie, że aborcja jest prawem człowieka. To nieprawda, bo nikt nie ma prawa do zabijania. Nie zgadzamy się na żaden z proponowanych projektów, także na powrót do kompromisu z 1993 r.”
Katarzyna Gęsiak (Ordo Iuris): „Na początek zacytuję prof. Adama Strzembosza: >>Projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie jest absolutnie niemoralny i sprzeczny z konstytucją<<”. W dalszej części wypowiedzi przekonywała, że projekty zgłoszone w Sejmie są sprzeczne z konstytucją RP i prawem międzynarodowym.
Anna Błaszczak-Banasiak, szafowa Amnesty International Polska: „Zakaz aborcji narusza wolność przeciwko upokarzającemu traktowaniu i torturom. A żadna konwencja nie mówi o prawach płodów. Mówimy o samostanowieniu, którego częścią jest dostęp do legalnej aborcji”.
Kamila Ferenc, Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny: „Nie jesteśmy w restauracji, jesteśmy w Sejmie, tu się stanowi prawo. Nie odpowiadamy tu na pytanie, kiedy zaczyna się życie. Jesteśmy tu po to, by ustanawiać prawo. To prawo jest o tym, żeby kobieta miała większą ochronę, kiedy jej potrzebuje. Teraz tak nie jest”.
Mariusz Dzierżawski z Fundacji pro-prawo do życia: „Trudno się dziwić, że rasistowski reżim niemiecki dążył do biologicznej zagłady Polaków. Można też zrozumieć, że kryminalistki, które zawodowo trudnią się sprzedażą środków aborcyjnych i zarabiają na tym miliony euro, że te projekty i te postulaty popierają”.
Po wystąpieniu Dzierżawskiego aktywistki pomagające wstały i pokazały białe kartki, które mają symbolizowac najlepsze prawo aborcyjne:
Wysłuchanie jest transmitowane na stronie Sejmu tutaj.
Ok. godziny 12.30 zakończyły się przemówienia przedstawicieli i przedstawicielek 30 organizacji i głos mają obywatele i obywatelki.
Na posiedzeniu komisji ds. wyborów kopertowych stawi się premier Mateusz Morawiecki. Dariusz Joński, przewodniczący komisji, przewiduje, że przesłuchanie nie skończy się dziś
"Mam chyba z 87 pytań dzisiaj do Morawieckiego, oczywiście pewnie dzisiaj nie zakończymy, trzeba będzie drugi dzień wskazać przesłuchania. Przed nami jeszcze Jarosław Kaczyński, on będzie zaproszony na przyszły piątek, jest ostatnim świadkiem Być może trzeba będzie jeszcze kogoś wezwać, być może jeszcze przeprowadzić konfrontacje, bo wielu świadków, którzy byli na komisji, łącznie z panem Sasinem i nie tylko, wskazywali »to nie my, to wszystko Mateusz Morawiecki«. To wiele zależy od tego, co on dzisiaj powie na tej komisji" – zapowiadał w TVN24 Dariusz Joński, przewodniczący komisji, na której stawi się dziś były premier Mateusz Morawiecki.
Posiedzenie rozpoczęło się o godz. 10. Pierwszym przesłuchiwanym jest prof. Piotr Uziębło, biegły z zakresu prawa wyborczego i konstytucyjnego. Komisja zleciła mu ekspertyzę.
„Logiczne byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, bo w takim wypadku przedłuża się kadencja organu, w tym prezydenta” – mówił ekspert, odnosząc się do decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy w sprawie wyborów prezydenckich w trakcie pandemii COVID-19. Biegły negatywnie ocenił pomysł przeprowadzenia wyborów kopertowych, wskazując, że koperty z kartami wyborczymi nie musiałyby być odbierane osobiście, a wrzucane do skrzynek pocztowych, co daje pole do nadużyć i fałszerstw. „Zmiana nastąpiła już w toku procesu wyborczego. Nagle pojawia się nowa reguła, zmieniająca zasady gry. Wyborcze fair play i wytyczne Komisji Weneckiej były w istotny sposób naruszone. Trudno mówić o respektowaniu zasady wolnych i demokratycznych wyborów” – dodał.
„Sytuacja była skomplikowana. Wszyscy chcemy wierzyć, że premier z tego wyjdzie” — przekazał słowacki minister obrony Robert Kaliňák podczas konferencji prasowej pod szpitalem w Bańskiej Bystrzycy. Podkreślał również, że stan Ficy po wczorajszym zamachu się poprawia, ale wciąż jest bardzo poważny.
Lekarze przekazali, że premier Słowacji w nocy przeszedł dwie operacje, które w sumie trwały pięć godzin.
Z informacji RMF FM wynika, że premier Słowacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej po operacji, podczas której lekarzom udało się powstrzymać krwotok.
Głos chce zabrać ponad 300 osób i organizacji. Dzisiaj w Sejmie o 10.00 wysłuchanie publiczne w sprawie czterech projektów aborcyjnych
Ogólnopolski Strajk Kobiet, Amnesty International Polska, FEDERA, działaczki Aborcyjnego Dream Teamu i kolektywu Legalna Aborcja. Z drugiej strony organizacje prawicowe, chrześcijańskie i anti-choice m.in. Marsz Niepodległości, Fundacja Życie i Rodzina.
W sumie ok. 300 osób chce wziąć udział w wysłuchaniu publicznym, które odbędzie się o 10.00 16 maja w Sejmie. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, ile osób zapisało się do głosu – ze strony Sejmu wynika, że będzie to ok. 240 osób indywidualnych i 25 organizacji. Jednocześnie szefowa komisji nadzwyczajnej, Dorota Łoboda, mówiła w mediach o 307 osobach i 30 organizacjach. Wysłuchanie ma potrwać 11 godzin.
Będziemy w OKO.press relacjonować to, co dzieje się na sali kolumnowej w Sejmie.