Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Lider Konfederacji wydaje się zainteresowany propozycją prezesa PiS nt. utworzenia w Polsce rządu technicznego. To pokłosie zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich
Sławomir Mentzen, były już kandydat Konfederacji na prezydenta, chce przedyskutować z Jarosławem Kaczyńskim wczorajszą propozycję utworzenia w Polsce rządu technicznego. Na portalu X zaprosił Kaczyńskiego na spotkanie w tej sprawie.
„Propozycja Jarosława Kaczyńskiego, dotycząca rządu technicznego i zakończenia rządów Tyska, na pierwszy rzut oka wydaje się nie mieć żadnych szans na większość w Sejmie. Jeżeli jednak Kaczyński wie więcej ode mnie i jest o czym rozmawiać, to zapraszam na spotkanie. Omówmy to” – napisał Mentzen.
W powyborczy poniedziałek 2 czerwca prezes PiS wygłosił przemówienie w siedzibie partii na ul. Nowogrodzkiej. Wezwał Donalda Tuska do ustąpienia z funkcji premiera w związku z prezydenckim triumfem Karola Nawrockiego – kandydata popieranego przez PiS.
Ocenił, że wynik wyborów to „czerwona kartka dla rządu”, „klęska” i że oznacza to, że „rząd powinien odejść”.
„Proponujemy takie rozwiązanie. Takim rozwiązaniem jest rząd techniczny, który będzie, podobnie jak prezydent, bezpartyjny, ale to nie oznacza, że podobnie jak prezydent, tak intensywnie wspierany przez PiS. Szef tego rządu musi być wyłoniony w rozmowach z tymi wszystkimi, którzy byliby gotowi taki pomysł poprzeć, tego rodzaju projekt i to nie musiałby być człowiek, który ma z nami jakieś związki, a poszczególnymi resortami kierowaliby po prostu specjaliści od danych dziedzin naszego życia społecznego” – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS wezwał „wszystkie siły polityczne kraju” do rozmów na temat powołania takiego rządu technicznego. Jedną z takich sił jest wzmocniona po wyborach prezydenckich (Mentzen uzyskał trzeci wynik, 14,81 proc.) Konfederacja.
Koalicja 15 października wciąż ma jednak większość w obecnym Sejmie. Premier Donald Tusk wygłosił w poniedziałek krótkie orędzie, w którym zapowiedział dalsze prace rządu i próbę nawiązania współpracy z Karolem Nawrockim. Zapowiedział też, że wkrótce poprosi Sejm o wyrażenie wotum zaufania dla rządu. Głosowanie będzie testem spójności koalicji po przegranych wyborach prezydenckich.
Przeczytaj także:
Prezes PiS wzywa rząd Donalda Tuska do ustąpienia w związku z wygranymi wyborami przez Karola Nawrockiego. Donald Tusk zapowiada, że rząd będzie „rządzić i podejmować decyzje także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie”.
Jarosław Kaczyński wystąpił w poniedziałek przed godziną 20.00 w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. Ocenił, że wynik wyborów to „czerwona kartka dla rządu”, „klęska” i że oznacza to, że „rząd powinien odejść”.
„Proponujemy takie rozwiązanie. Takim rozwiązaniem jest rząd techniczny, który będzie, podobnie jak prezydent, bezpartyjny, ale to nie oznacza, że podobnie jak prezydent, tak intensywnie wspierany przez PiS. Szef tego rządu musi być wyłoniony w rozmowach z tymi wszystkimi, którzy byliby gotowi taki pomysł poprzeć, tego rodzaju projekt i to nie musiałby być człowiek, który ma z nami jakieś związki, a poszczególnymi resortami kierowaliby po prostu specjaliści od danych dziedzin naszego życia społecznego” – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS wezwał „wszystkie siły polityczne kraju” do rozmów na temat powołania takiego rządu technicznego. Stwierdził też, że pomysł na pewno poprze urzędujący prezydent Andrzej Duda oraz prezydent elekt Karol Nawrocki. Wybrany we wczorajszych wyborach kandydat PiS widział się dziś po południu z prezesem PiS w siedzibie partii na Nowogrodzkiej.
Przeczytaj także:
W poniedziałek wieczorem po raz pierwszy od ogłoszenia wyników wyborów głos zabrał także Donald Tusk. Premier „uznał wygraną Karola Nawrockiego”, pogratulował jego wyborcom i podziękował ponad 20 mln Polek i Polaków, którzy wzięli udział w głosowaniu.
Donald Tusk zapowiedział, że rząd będzie „w zgodzie z konstytucją i własnym sumieniem współpracować z nowym prezydentem wszędzie tam gdzie to konieczne i możliwe”. Zaznaczył jednak, że „przygotowany jest plan awaryjny” na wypadek „trudnej kohabitacji”.
"Trudno z góry zakładać, jaka będzie postawa nowego prezydenta. Gdyby wykazał chęć współpracy, będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Jeśli nie, nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą, bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani.
Będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje, także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie" – mówił premier.
Donald Tusk zapowiedział także, że pierwszym testem jedności Koalicji 15 października będzie wotum zaufania, „o które zwróci się do Sejmu w najbliższym czasie”.
„Nie zamierzamy cofnąć się ani o krok. Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy, w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok. Wszystkim, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego mówię dziś, jedziemy dalej” – mówił Tusk.
Zapis orędzia Donalda Tuska 2 czerwca 2025 r.
"Dawno nie było tak wielkich emocji. Pragnę wam wszystkim serdecznie podziękować za udział w głosowaniu. Ponad 20 milionów Polaków wybierało nowego prezydenta Rzeczpospolitej, pokazując swoje mocne przywiązanie do demokracji i jej kluczowej zasady, czyli wolnych i powszechnych wyborów.
Jakbyśmy nie oceniali zwycięskiego kandydata, należy uznać jego wygraną i pogratulować jego wyborcom, co o niniejszym czynie. Dziękuję także przegranemu za determinację i walkę do końca o każdy głos.
Chcę wam wszystkim dzisiaj zadeklarować, że nie zatrzymam się ani na chwilę jako premier polskiego rządu w swojej pracy i w naszej wspólnej walce o Polskę, jaką wymarzyliśmy sobie u prawu niepodległości.
Wolną, suwerenną, bezpieczną i dostępną. Wybory prezydenckie niczego tu nie zmieniły i nie zmienią. W zgodzie z konstytucją i własnym sumieniem będziemy współpracować z nowym prezydentem wszędzie tam, gdzie to konieczne i możliwe.
Mam świadomość, że może być trudniej niż wielu z was sądziło, idąc wczoraj głosować, ale nie zmienia to w najmniejszym stopniu mojej determinacji i woli działania w obronie tego wszystkiego, w co wspólnie wierzymy.
Plan awaryjny zakładający trudną kohabitację jest przygotowany. Trudno z góry zakładać, jaka będzie postawa nowego prezydenta.
Gdyby wykazał chęć współpracy, będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Jeśli nie, nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani.
Będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie. Doświadczenie już mamy. Jest zbyt wiele do zrobienia.
Poczynając od spraw międzynarodowych, budowy potężnej armii i silnej gospodarki, repolonizacji przemysłu przez bezpieczeństwo socjalne i usługi państwa, aż do rozliczeń i walki z przestępczością. Ten plan wymagać będzie jedności i odwagi od całej koalicji 15 października.
Pierwszym testem będzie votum zaufania, o które zwrócę się do Sejmu w najbliższym czasie.
Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy, w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok.
Wszystkim, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego mówię dziś, jedziemy dalej.
Wiem, co czujecie, ale pamiętajmy, umówiliśmy się na wielką rzecz, wymagającą siły, wytrwałości i być może więcej czasu, niż byśmy chcieli.
W demokracji walka nigdy się nie kończy. Wierzę w was, wierzę w Polskę."
Karol Nawrocki od momentu ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą nie wypowiedział się publicznie. Zamieścił jedynie wpis na platformie X. Wziął jednak udział w spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim
W poniedziałek 2 czerwca po południu w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej odbyło się posiedzenie sztabu Karola Nawrockiego. Wziął w nim udział także prezydent-elekt. Był Jarosław Kaczyński i członkowie kierownictwa PiS.
Paweł Szefernaker, szef sztabu wyborczego Nawrockiego, mówił dziennikarzom, że na kampanię zebrano 23 mln zł z wpłat obywateli. A także, że we wtorek Nawrocki ma się spotkać z ustępującym prezydentem Andrzejem Dudą. Szefernaker zapowiedział, że jeszcze dziś zostaną podane szczegóły aktywności Nawrockiego w najbliższych dniach.
Po zakończeniu spotkania na Nowogrodzkiej z dziennikarzami rozmawiali politycy PiS. Nie chcieli jednak mówić o planach Karola Nawrockiego na najbliższe dni. „To czas na świętowanie" – podkreślali.
„Na pewno bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i liczymy na dymisję rządu Tuska. To jest oczywiste, że idzie prawicowa fala. Niech się nie wygłupiają, tylko podają do dymisji. Potrzebne są wybory parlamentarne” – mówił w rozmowie z RMF FM Patryk Jaki.
„Jeżeli Tusk jest człowiekiem honoru, dzisiaj o 20 poda się do dymisji. Jeżeli nie, będziemy starali się go odkleić od stołka, którego trzyma się kurczowo” – wtórował mu Adam Bielan.
Politycy PiS-u podkreślali, że nie rozpoczęły się jeszcze rozmowy dotyczące obsady stanowisk w kancelarii Karola Nawrockiego. „Pan prezydent-elekt ma teraz kilka tygodni na to, żeby stworzyć wizję swojej kancelarii” – powiedział Sebastian Kaleta.
Wieczorem Karol Nawrocki zamieścił obszernym wpis na platformie X z podziękowaniami dla wyborców.
Zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich według sondażu exit poll Ipsos dla TVN24, Polsatu i TVP był Rafał Trzaskowski, który zdobył 50,3 proc. głosów. Karol Nawrocki miał uzyskać 49,7 proc. poparcia.
Jednak kilka godzin później pojawiły się wyniki sondażu late poll, według którego wybory wygrał Karol Nawrocki. Potwierdziła to w poniedziałek rano Państwowa Komisja Wyborcza.
Popierany przez PiS Karol Nawrocki uzyskał 10 606 877 głosów (50,89 proc.), a kandydat KO Rafał Trzaskowski 10 237 286 głosów (49,11 proc.).
Karol Nawrocki wygrał prezydenturę różnicą 369 451 głosów.
Przeczytaj także:
Gratulacje dla prezydenta-elekta spływają z całej Europy. Na dobrą współpracę z Karolem Nawrockim liczą przywódcy sąsiednich państw oraz liderzy europejskich ugrupowań narodowo-konserwatywnych
Już po godz. 7 rano gratulacje Karolowi Nawrockiemu złożył za pośrednictwem platformy X prezydent Andrzej Duda.
„To był trudny, czasem bolesny, ale niezwykle mężny bój o Polskę, o to jak mają być prowadzone sprawy naszej Ojczyzny. Dziękuję za tę heroiczną walkę do ostatniej minuty kampanii! Dziękuję za zwycięstwo Panu, Rodzinie i Współpracownikom! Brawo!” – napisał prezydent.
Gratulacje Karolowi Nawrockiemu złożył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, o czym pisaliśmy tutaj.
Wygranej pogratulował Karolowi Nawrockiemu także prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier . W oświadczeniu wyraził nadzieję na ścisłą współpracę z przyszłym prezydentem Polski.
"Niemcy są świadome swojej wiecznej odpowiedzialności za wielkie cierpienia, które sprowadziły na Polskę.
Dlatego tym bardziej jesteśmy wdzięczni, że Polska i Niemcy stoją dziś obok siebie jako bliscy partnerzy w Unii Europejskiej i NATO. Musimy ściśle współpracować w oparciu o demokrację i praworządność, aby zabezpieczyć przyszłość Europy w zakresie bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu" – napisał Steinmeier.
Gratulacje Karolowi Nawrockiemu złożył także prezydent Litwy Gitanas Nauseda oraz liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
„Niech Polska zawsze będzie silna, wolna i wierna swoim wartościom. Liczymy na współpracę dla wolnej Białorusi i bezpiecznej Polski” – napisała Cichanouska.
Gratulacje Nawrockiemu złożył również prezydent Czech Petr Pavel.
„Wierzę, że Polska będzie nadal rozwijać swoją politykę demokratyczną i prozachodnią, a nasze kraje będą kontynuować korzystną dla obu stron współpracę” – napisał Petr Pavel.
Nawiązanie prezydenta Czech do demokratycznej i prozachodniej polityki nie jest przypadkowe.
We październiku w Czechach odbędą się wybory parlamentarne, w których o władzę będzie walczyła prowadząca w sondażach od wielu miesięcy partia ANO Andreja Babiša. Babiš to konserwatywny populista i trumpista. Już w 2019 roku wyrażał fascynację Donaldem Trumpem, a po wizycie w Białym Domu w sierpniu 2019 mówił, że chce „uczynić Czechy znowu wielkimi„ na wzór USA. Politycy ANO byli też jednymi z pierwszych w Europie, którzy sięgnęli po czerwone czapeczki nawiązujące do charakterystycznych czapek kampanii Trumpa.
Andrej Babiš złożył Karolowi Nawrockiemu „serdeczne gratulacje”.
„Życzę mu wielu sił i sukcesów. Przyjaźń między Polską a Czechami pozostaje silna, podobnie jak nasze wspólne zaangażowanie na rzecz silnej i bezpiecznej Europy Środkowej” – napisał Andrej Babiš.
Karol Nawrocki otrzymał więcej gratulacji od polityków związanych z (nieformalnym) ruchem MEGA (ang. Make Europe Graet Again).
Gratulacje Nawrockiemu złożyła także frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy Prawo i Sprawiedliwość. EKR napisało, że zwycięstwo Nawrockiego to „nie tylko decyzja Polski, ale i wiadomość dla Europy”.
Przeczytaj także:
Więcej wygranych województw nie daje zwycięstwa w wyborach. Mapy wyborcze mogą przekłamywać rzeczywistość, bo Trzaskowski wygrywa w większych miastach a Nawrocki w mniejszych miastach i na wsi. W dwóch gminach mieliśmy idealny remis
Mamy pełne wyniki wczorajszych wyborów prezydenckich, możemy na nie spojrzeć dokładniej przez pryzmat geografii.
Rafał Trzaskowski wygrał w 10 z 16 województw, ale to bardzo myląca statystyka. Kandydat KO wygrywa w miastach i większych miejscowościach, ale, jak dobrze wiemy, nie wystarczyło to do zwycięstwa ani wczoraj, ani w 2020 roku.
Spójrzmy na mapę:
Jeśli chodzi o powiaty, liczby wyglądają już zupełnie inaczej:
Obie statystyki budują niepełny obraz, bo przecież ostateczny wynik obu kandydatów był dosyć bliski — różni ich mniej niż dwa punkty procentowe. Nawrocki wygrywa w niemal dwa razy większej liczbie powiatów, ponieważ te, w których wygrywa Trzaskowski, są znacznie ludniejsze, jak największe miasta na prawach powiatu.
Najmniejsza różnica to powiat sulęciński. Tam Karol Nawrocki zdobył 50,01 proc. głosów i przekonał do siebie o pięć osób więcej niż kontrkandydat.
Skalę zwycięstwa kandydatów w poszczególnych powiatach można prześledzić na mapie:
W trzech powiatach Rafał Trzaskowski zdobył co najmniej 70 proc. głosów. To miasta:
Karol Nawrocki 70 proc. głosów przekracza w 71 powiatach. W dziewięciu zdobył powyżej 80 proc. głosów. Trzy najlepsze wyniki to powiaty:
W województwie podkarpackim Karol Nawrocki przekroczył 70 proc. głosów i wygrał w każdym powiecie. W lubelskim Rafał Trzaskowski wygrywa tylko w Lublinie, na Podlasiu w Białymstoku i w Hajnówce. Rafał Trzaskowski zbiera wszystkie powiaty poza jednym w województwie lubuskim i poza dwoma w województwie zachodniopomorskim.
Spójrzmy jeszcze na gminy:
Mapa robi się jeszcze bardziej niebieska, ale układ geograficzny jest taki sam. A wytłumaczenie, dlaczego Karol Nawrocki wygrywa w znacznie większej liczbie gmin niż Rafał Trzaskowski, jest takie samo, jak w przypadku powiatów — to mniej liczne gminy pod względem liczby mieszkańców.
W ośmiu gminach Karol Nawrocki przekroczył 90 proc. głosów. Trzy najlepsze wyniki to gminy:
W dwóch gminach mamy idealny remis — obaj kandydaci zdobyli dokładnie tyle samo głosów:
W gminie Łubianka w województwie kujawsko-pomorskim wygrał Karol Nawrocki jednym głosem (2111 vs. 2110 dla Rafała Trzaskowskiego).
Najlepszy wynik Trzaskowskiego to warszawska dzielnica Wilanów. Dostał tam 77,72 proc. głosów.