0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:24 27-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

CPK i religia. Co się wydarzyło w Sejmie?

Sejm podczas piątkowego posiedzenia podjął dwie zaskakujące decyzje: procedowanie prezydenckiego projektu dotyczące CPK i projektu „Tak dla religii i etyki w szkole”.

Co się wydarzyło?

W rządzącej koalicji wrze po piątkowych (26.09) głosowaniach w Sejmie. Onet podaje: „Premier Donald Tusk jest wściekły na Szymona Hołownię i jeszcze przed piątkowymi głosowaniami miał grozić ministrom partii koalicyjnych dymisjami, gdyby którykolwiek z nich poparł prezydencki projekt dotyczący CPK”. Jeśli groźby padły, nie poskutkowały – głosami Polski 2050 prezydencki projekt skierowano do dalszych prac.

Tusk mówił dziennikarzom w Sejmie: „Nie akceptuję takiego głosowania posłów. I nie dlatego, że jest to projekt prezydencki, chociaż to powinno być oczywiste dla każdego, począwszy od marszałka Hołowni, że próba rządzenia poprzez projekty ustaw prezydenckich i równocześnie wetowanie wszystkiego, co przyjmuje rząd, jest także jawnym pogwałceniem tego, co mówi konstytucja o tym, jak ma wyglądać ustrój w Polsce”.

Kontrowersje budzi jednak nie tylko o projekt dotyczący Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale również obywatelski projekt ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole”, przygotowanej przez Stowarzyszenie Katechetów i Ordo Iuris. zakładającej wprowadzenie dwóch obowiązkowych godzin lekcji religii lub etyki.

Na razie Sejm zdecydował nie o przyjęciu tych ustaw, a o skierowaniu ich do dalszych prac.

Jaki jest kontekst?

Prezydencki projekt dot. CPK przewiduje m.in. zakończenie prac budowlanych na nowym lotnisku do końca 2031 r., uruchomienie cywilnego ruchu lotniczego do końca 2032 r., rozwój ok. 2 tys. km nowych linii kolejowych, w tym Kolei Dużych Prędkości. Prezydent chce również, żeby cały ruch z warszawskiego Lotniska Chopina został przeniesiony na CPK najpóźniej do końca 2032 r. Postuluje wprowadzenie zakazu dofinansowywania połączeń lotniczych przez państwowe podmioty oraz finansowanie programu CPK za pomocą skarbowych papierów wartościowych na co najmniej 66,18 mld zł.

Lewica złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jak głosowała rządząca koalicja?

Za wyrzuceniem projektu Nawrockiego do kosza było 151 posłów Koalicji Obywatelskiej, cała Lewica i 24 posłów PSL. Na 28 posłów Polski 2050 biorących udział w głosowaniu 7 posłów było za wnioskiem Lewicy, 9 przeciw (w tym Szymon Hołownia), a 12 wstrzymało się od głosu. Głosy Polski 2050 przesądziły o tym, że projekt będzie dalej procedowany – w sumie za odrzuceniem wniosku Lewicy zagłosowało 211 osób. Przeciw – 203.

Nawrocki skomentował na X: „Po pierwsze Polska! Po pierwsze Polacy! To hasło realizuje się w ustawie #TakdlaCPK, która w wyniku dzisiejszego głosowania przeszła pierwsze czytanie i trafiła do prac komisji”.

Tusk nie krył złości na decyzję Hołowni. „To jest zły znak ze strony Polski 2050 i marszałka Hołowni. W sprawie CPK mamy swoją mądrą, sensowną wersję z kolejami dużych prędkości. Jest racjonalna i zaczęliśmy to budować. Nie chcemy, żeby nam w tym przeszkadzali ci, którzy narysowali tysiąc plansz, wydali setki milionów złotych na swoje pensje i niczego nie zrobili. Prezydent Nawrocki jest po stronie tamtych ludzi. Jest mi przykro, że marszałek Hołownia i tak duża grupa posłów z jego ugrupowania stanęła w tej kwestii po stronie prezydenta Nawrockiego, bo to bardzo źle wróży na przyszłość” – powiedział.

Jak tłumaczy to Hołownia? „Komisja infrastruktury naprawdę chce pracować nad tą ustawą, żeby wykazać absurdy też, które się w niej znajdują. Wyjaśniłem to panu premierowi. Moje wyjaśnienia zostały przyjęte. Nie jest to w żaden sposób naruszenie czy koalicji” – powiedział.

Drugie sporne głosowanie dotyczyło projektu zakładającego wprowadzenie dwóch obowiązkowych lekcji religii lub etyki do szkół. Projekt zgłosiło Stowarzyszenie Katechetów Świeckich. Proponuje również, że tygodniowy wymiar godzin mógłby być zmniejszony do jednej godziny jedynie za zgodą właściwego biskupa diecezjalnego oraz władz zwierzchnich właściwego Kościoła lub innego związku wyznaniowego.

Ponownie to Lewica zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 191 posłów, 231 posłów było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Dalszych prac chcą posłowie PiS, Konfederacji i PSL, a także także 8 z 28 głosujących posłów Polski 2050 – w tym, ponownie, marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

„PSL i część Trzeciej Drogi wraz z PiS-em i Konfederacją chcą pracować nad przymusowymi lekcjami religii w szkole i przedszkolu” – skomentowała Barbara Nowacka, szefowa MEN.

Piątkowe głosowania wywołały falę komentarzy posłów i posłanek PiS. „Koalicja 13 grudnia w końcu zaczęła się rozpadać. Przegrali w Sejmie z prezydentem i obywatelami – nie udało się im odrzucić prezydenckiego projektu ustawy o budowie prawdziwego CPK ani obywatelskiego o powrocie religii do szkół. Tusk stracił właśnie sejmową większość. Władzę straci już wkrótce...” – napisał na X były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Czytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

17:23 26-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Prezydent podpisał ustawę o pomocy uchodźcom z Ukrainy

Po wecie Karola Nawrockiego w sierpniu 2025 roku koalicja rządzącą zdecydowała się na zamieszczenie w projekcie rozwiązań, które pozbawiają świadczenia 800 plus te dzieci ukraińskie, których rodzice nie pracują.

Co się wydarzyło?

Prezydent Karol Nawrocki zdecydował się podpisać nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która legalizuje pobyt uchodźców wojennych w Polsce. Po wecie Nawrockiego w sierpniu 2025 roku koalicja rządzącą zdecydowała się na zamieszczenie w projekcie rozwiązań, które pozbawiają świadczenia 800 plus te dzieci ukraińskie, których rodzice nie pracują.

„Prezydent zmusił ten rząd wreszcie do ograniczenia świadczeń dla obywateli Ukrainy, w szczególności tych, którzy nie pracują w RP, którzy tutaj nawet nie przebywają czasami (...) To jest także jasne powiedzenie dla wszystkich obywateli Ukrainy, że jeżeli chcą być tutaj, chcą gościć w naszym kraju i chcą korzystać ze świadczeń, to muszą pracować, muszą tutaj przebywać” – mówił podczas konferencji prasowej szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.

Obostrzenia w programie 800 plus, w tym wymóg uczęszczania dzieci do polskich szkół, rząd wprowadzał jednak już wcześniej w 2025 roku.

"To jest ostatnia ustawa, którą pan prezydent Nawrocki podpisuje, dotycząca takiej formy pomocy obywatelom Ukrainy. Żadnej innej ustawy pan prezydent Nawrocki już nie podpisze. Musimy przejść na normalne warunki, czyli traktowanie obywateli Ukrainy przebywających na terytorium RP w taki sam sposób, jak wszystkich innych obcokrajowców.

To bardzo jasny komunikat ze strony prezydenta – ostatnia ustawa, która została przez prezydenta w tej formule pomocowej, szczególnej pomocy, wyjątkowej pomocy podpisana. Bo dzisiaj nie ma podstaw i powodów, żeby tego rodzaju działania kontynuować" – dodawał Zbigniew Bogucki.

Jaki jest kontekst?

25 sierpnia Karol Nawrocki zawetował kolejną nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, którą Sejm uchwalił na początku sierpnia.

Miała ona przedłużyć ochronę tymczasową dla ukraińskich uchodźców do 4 marca 2026 roku. A wraz z tym dostęp uchodźców, posiadających PESEL UKR, do opieki medycznej, świadczeń, zamieszkania w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego oraz szeregu innych form pomocy, które przewidywała specustawa. Ukraińscy uchodźcy nie wiedzieli, jak ma wyglądać ich sytuacja prawna po 30 września. Po tym terminie groził im chaos prawny i niepewność co do statusu setek tysięcy pracowników.

Wetując ustawę, prezydent podkreślił, że dostęp do systemów socjalnych oraz ochrony zdrowia w Polsce ma przysługiwać wyłącznie pracującym i płacącym składki Ukraińcom. Oznacza to, że także 800 plus ma przysługiwać tylko tym uchodźczym dzieciom, których rodzice w Polsce pracują. Ale ustawa, którą złożył w Sejmie, a którą marszałek odesłał Kancelarii Prezydenta ze względu na braki formalne, zawierała także inne rozwiązania: wydłużenie czasu ubiegania się o obywatelstwo oraz zakaz propagowania „ideologii banderyzmu”.

Zbigniew Bogucki zwrócił podczas konferencji prasowej uwagę na to, że projekt uchwalony przez Sejm nie zawiera takich rozwiązań.

„W związku z tym, że tych rozwiązań nie ma, prezydent dzisiaj podjął decyzję, że w poniedziałek zostaną złożone do marszałka Sejmu dwie propozycje legislacyjne dotyczące właśnie wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy, w tym obywatele Ukrainy, będą mogli ubiegać się o polskie obywatelstwo. […] I tak samo będzie złożony projekt ustawy o zmianie kodeksu karnego i ustawie o IPN, tak żeby ścigać wszystkich tych, którzy będą próbowali czy chceli szerzyć banderyzm albo uskuteczniać kłamstwo wołyńskie" – zapowiedział.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

16:49 26-09-2025

Prawa autorskie: Photo by CHARLY TRIBALLEAU / AFP)Photo by CHARLY TRIB...

Netanjahu w ONZ: Izrael musi dokończyć dzieła

Dziesiątki delegatów opuściło posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ jeszcze zanim premier Izraela rozpoczął swoje przemówienie. Benjamin Netanjahu oskarżał kraje uznające państwowość Palestyny o uleganie „stronniczym mediom i islamskim elektoratom”.

Co się wydarzyło?

W piątek przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ wystąpił premier Izraela Benjamin Netanjahu. Dziesiątki delegatów opuściło w akcie protestu salę obrad jeszcze zanim polityk rozpoczął swoją przemowę.

„Ostatnie elementy, ostatnie resztki Hamasu są skryte w mieście Gaza. Przysięgają powtarzać okrucieństwa z 7 października raz za razem, bez względu na to, jak bardzo osłabione są ich siły” – mówił Netanjahu. „Dlatego Izrael musi dokończyć dzieła. Dlatego chcemy zrobić to jak najszybciej”.

Dużą część przemowy poświęcił atakowi Hamasu z 7 października 2023 roku. Stwierdził, że „duża część świata nie pamięta już" o tej zbrodni, w której zamordowano 1200 osób. Podczas wystąpienia prezentował kod QR, który odnosił do strony internetowej poświęconej atakowi Hamasu.

Netanjahu dodał też, że światowe poparcie dla Izraela po wydarzeniach z 7 października „szybko wyparowało, gdy Izrael zrobił to, co zrobiłby każdy szanujący się naród po tak brutalnym ataku – odpowiedział”. Międzynarodową krytykę izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy, którą organizacje prawnoczłowiecze zaklasyfikowały jako ludobójczą, premier Izraela nazwał uleganiem „stronniczym mediom, radykalnym islamskim elektoratom i antysemickim tłumom”.

Oskarżył również przywódców światowych o prowadzenie „wojny politycznej i prawnej przeciwko Izraelowi” i stwierdził, że „próbują ułagodzić dżihad, poświęcając Izrael".

„To nie jest akt oskarżenia przeciwko Izraelowi. To akt oskarżenia przeciwko wam. To akt oskarżenia przeciwko słabym przywódcom, którzy ułagodzają zło zamiast wspierać naród, którego dzielni żołnierze strzegą was przy bramie. Oni już przenikają wasze bramy” – mówił.

Netanjahu: Uznanie Palestyny to plama wstydu

W obliczu działań Izraela w Strefie Gazy przyspieszył proces uznania Palestyny przez społeczność międzynarodową reprezentowaną przez ONZ. Przed 2023 rokiem było to zaledwie 7 państw. Obecnie to aż 147 krajów. Najnowsze kraje, które dopisały się do listy uznających Palestynę, to m.in. Wielka Brytania, Francja, Australia, Portugalia.

„Wasza haniebna decyzja zachęci terrorystów do ataków na Żydów i niewinnych ludzi wszędzie. To będzie plama wstydu dla was wszystkich” – zwracał się do przedstawicieli państw Netanjahu. „To, co robicie, to najwyższa nagroda dla nietolerancyjnych fanatyków, którzy dokonali i popierali masakrę w Szabat. Danie Palestyńczykom państwa kilometr od Jerozolimy po 7 października to jak danie Al-Kaidzie państwa kilometr od Nowego Jorku po 11 września”.

„Izrael nie pozwoli wam wepchnąć nam państwa terroru do gardła. Nie popełnimy narodowego samobójstwa tylko dlatego, że brakuje wam odwagi, by stawić czoła wrogim mediom i antysemickim tłumom żądającym krwi Izraela” – dodawał. „Mój sprzeciw wobec państwa palestyńskiego to nie tylko moja polityka czy polityka mojego rządu, to polityka państwa i narodu Izraela”.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

14:15 26-09-2025

Prawa autorskie: US President Donald Trump walks to board Air Force One at Joint Base Andrews, Maryland, on September 11, 2025. Trump is going to New York to attend the Yankees baseball game against the Detroit Tigers. (Photo by Mandel NGAN / AFP)US President Donald ...

Trump ogłasza 100 proc. cła na leki

„Od 1 października 2025 r. będziemy nakładać 100% cło na każdy markowy lub opatentowany produkt farmaceutyczny, chyba że firma BUDUJE swój zakład produkcyjny w Ameryce!” – ogłosił Donald Trump

Co się wydarzyło?

„Od 1 października 2025 r. będziemy nakładać 100% cło na każdy markowy lub opatentowany produkt farmaceutyczny, chyba że firma BUDUJE swój zakład produkcyjny w Ameryce!” – ogłosił Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Jak zauważa Reuters, nie wiadomo na razie, czy zapowiedziane przez Trumpa cła na leki mają się nakładać na już nałożone cła krajowe. W dodatku ostatnie umowy handlowe, które USA zawarły z Japonią, UE i Wielka Brytania, już zawierają stawki niektórych produktów, w tym leków.

Komisja Europejska uznaje wynegocjowaną z USA umowę za regulującą kompleksowo cła na poziomie 15 proc. Jest ona jeszcze jednak niewiążącą, ponieważ Donald Trump nie podpisał rozporządzenia wykonawczego potwierdzającego porozumienie.

Reuters podaje także, że firmy farmaceutyczne przygotowywały się na ten krok administracji Trumpa i w ostatnim czasie przyspieszały eksport oraz rozwijały bądź wszczynały inwestycje na terenie Stanów Zjednoczonych.

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że od 1 października oprócz wysokich ceł na leki, wprowadzone mają być także 25 proc. cła na ciężarówki, 50 proc. na meble kuchenne i łazienkowe oraz 30 proc. na meble tapicerowane. Administracja bada też możliwość nowych ceł na turbiny wiatrowe, półprzewodniki, surowce krytyczne czy sprzęt medyczny. Biały Dom liczy na 300 mld dol. wpływów z ceł do końca roku.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

17:34 25-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Prezydent dopuszcza podpisanie ustawy ukraińskiej

W wywiadzie dla „Faktu” prezydent Nawrocki, zapytany o los ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, powiedział, że ze współpracownikami analizuje rządową nowelizację i dopuszcza jej podpisanie, ale „musi rozważyć za i przeciw”.

Co się wydarzyło?

„Pierwszą ustawę zawetowałem, bo nie umawialiśmy się na to, aby wypłacać 800 plus niepracującym Ukraińcom” – mówi Karol Nawrocki w wywiadzie dla „Faktu”. Wyjaśnia, że poprzednia wersja nowelizacji specustawy ukraińskiej nie odpowiadała aktualnej sytuacji. Takie stanowisko od dłuższego czasu forsuje Prawo i Sprawiedliwość, które postuluje stopniowe wygaszanie ustawy. Według PiS ukraińscy uchodźcy wojenni powinni przechodzić na rozwiązania ogólne, przewidziane dla wszystkich cudzoziemców w Polsce.

Prezydent poinformował, że wraz ze współpracownikami analizuje nową wersję noweli, którą Sejm w trybie ekspresowym uchwalił w połowie września.

„Większość parlamentarna, rząd zrobiły krok do tyłu, dopasowały tę ustawę do niektórych moich oczekiwań jako prezydenta Polski” – kontynuuje Nawrocki. „To pokazuje, że presja ma sens”.

„Jeśli ustawa miałaby taki sam kształt, to zawetowałbym ją po raz drugi, ale wiem, że są w niej pewne rozwiązania, które być może skłonią mnie do tego, aby podpisać tego typu ustawę. Muszę rozważyć za i przeciw” – mówi Nawrocki.

Według prezydenta ma czas do 10 października na podpisanie tej ustawy. Natomiast 30 września 2025 kończy się termin legalnego przebywania ukraińskich uchodźców na terytorium Polski na mocy specustawy ukraińskiej.

Jaki jest kontekst?

25 sierpnia Karol Nawrocki zawetował kolejną nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, którą Sejm uchwalił na początku sierpnia.

Miała ona przedłużyć ochronę tymczasową dla ukraińskich uchodźców do 4 marca 2026 roku. A wraz z tym dostęp uchodźców, posiadających PESEL UKR, do opieki medycznej, świadczeń, zamieszkania w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego oraz szeregu innych form pomocy, które przewidywała specustawa. Ukraińscy uchodźcy nie wiedzą, jak ma wyglądać ich sytuacja prawna po 30 września. Po tym terminie, jeśli prezydent nie podpisze ostatniej noweli, wyniknie chaos prawny, m.in. uchodźcy nie będą mogli pracować – zwracają na to uwagę polscy pracodawcy.

Wetując ustawę, prezydent podkreślił, że dostęp do systemów socjalnych oraz ochrony zdrowia w Polsce ma przysługiwać wyłącznie pracującym i płacącym składki Ukraińcom. Oznacza to, że także 800 plus ma przysługiwać tylko tym uchodźczym dzieciom, których rodzice w Polsce pracują.

Karol Nawrocki chce też wydłużenia czasu ubiegania się o obywatelstwo oraz zakazu propagowania „ideologii banderyzmu”. W zmienionej wersji nowelizacji rząd wziął pod uwagę tylko postulat dotyczący 800 plus.

O tym, czy powiązania wypłaty 800 plus z aktywnością zawodową jest racjonalne i jakie będą skutki takiego rozwiązania rozmawialiśmy w OKO.press z prof. Ryszardem Szarfenbergiem, z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistą od walki z ubóstwem, prezes EAPN Polska i ATD Czwarty Świat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także: