Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie zwyciężyła Monika Piątkowska z KO, zdobywając 25 tys. głosów, czyli 50,14 proc. Wybory były konieczne, bo senator Bogdan Klich złożył mandat, gdy wyjechał pełnić obowiązki charge d’affaires ambasady w Waszyngtonie
W wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie zwyciężyła Monika Piątkowska z KO, zdobywając 25 tys. głosów, czyli 50,14 proc. Wybory były konieczne, bo senator Bogdan Klich złożył mandat, gdy wyjechał pełnić obowiązki charge d’affaires ambasady w Waszyngtonie
Piątkowska w przeszłości związana była z PSL i Polską 2050. Pełniła funkcję m.in. pełnomocnika prezydenta Krakowa (Jacka Majchrowskiego) ds. marki Kraków i odpowiadała za kształtowanie wizerunku miasta. Obecnie jest prezesem Izby Zbożowo-Paszowej. Odeszła z Polski 2050 w 2023 r.
Donald Trump powiedział, że we wtorek porozmawia z prezydentem Rosji. Jest przy tym pełen optymizmu co do zgody Rosji na propozycję zawieszenia broni w Ukrainie na 30 dni.
„Chcemy zobaczyć, czy możemy zakończyć tę wojnę” – powiedział Trump reporterom na pokładzie Air Force One w niedzielny wieczór. „Może możemy. Może nie, ale myślę, że mamy bardzo duże szanse”. Dodał, że w ciągu weekendu poczyniono postępy w negocjacjach i trwają dyskusje na temat „podziału niektórych aktywów”, w szczególności koncesji dotyczących ziemi i elektrowni. „Myślę, że będziemy rozmawiać o ziemi, to dużo ziemi. Jest bardzo inna niż przed wojną, jak wiesz” – powiedział Trump. „Będziemy rozmawiać o elektrowniach. To duże pytanie. Ale myślę, że wiele z tego zostało już omówione przez obie strony — Ukrainę i Rosję”.
11 marca Ukraińcy przystali na amerykańską propozycję 30-dniowego rozejmu w wojnie obronnej z Rosją. Propozycję tę odrzucił publicznie 13 marca Putin, mówiąc, że zgodziłby się na to pod dodatkowymi warunkami. To m.in. kapitulacja ukraińskich wojsk w rosyjskim obwodzie kurskim, wstrzymanie mobilizacji w Ukrainie i dostaw broni dla niej na czas rozejmu. Putin chce też wcześniej ustalić, kto kontrolowałby przestrzeganie rozejmu, gdyż, jak powtarza jego propaganda, „nie mogą być to żadne zachodnie organizacje”.
W nocy z 13 na 14 marca z Putinem rozmawiał osobisty wysłannik Trumpa Steve Witkoff (propaganda Kremla nazywa go „partnerem Trumpa od golfa”). Następnie w wywiadzie dla CBS Witkoff przekonywał, że wierzy w pokojowe rosyjskie intencje. Przekonały go do tego zarówno „słowa jak i mowa ciała” [Putina].
Kiedy Ukraińcy zgodzili się na rozejm, USA wznowiły pomoc wojskową, w tym wywiadowczą. Przerwa w pomocy koreluje z rosyjską ofensywą w obwodzie kurskim. Rosjanie, wykorzystując magistralę gazową, przedostali się na ukraińskie tyły pod Sudżą, zmuszając Ukraińców do odwrotu. Do tej pory przez 7 miesięcy armia Putina nie była w stanie wyprzeć Ukraińców ze swego terytorium — Ukraińcy chcieli, by zajęte tereny były kartą przetargową w rozmowach z Rosją.ń
12 marca Putin, przebrany w mundur wojskowy, ogłosił, że armia ukraińska pod Sudżą jest już otoczona, a jeńcy ukraińscy będą traktowani jak terroryści (czyli że trafią na wiele lat do łagrów). Wtedy głos publicznie zabrał Trump, apelując do Putina o humanitarne traktowanie „tysięcy okrążonych”. Putin odparł, że zagwarantuje jeńcom życie, o ile Kijów wyda rozkaz poddania się.
Ukraińcy zdementowali jednak doniesienia Putina i Trumpa o okrążeniu ich wojsk. Poinformowali, że armia się wycofuje. Ostatecznie przyznała to także propaganda Kremla: przez trzy dni zapowiada reportaże z „otaczania wroga pod Sudżą”, by ostatecznie pokazać, że wroga tam nie ma: na drogach został porzucony sprzęt i ciała poległych. W powietrzu panują ukraińskie drony, więc telewizyjne propagandowe „reportaże” kręcone są z bezpiecznego schronienia pod zwalonymi mostami i wiaduktami.
Obwód kurski w wyniku operacji wyzwalania obrócony został w perzynę — jest tak, ja mówi Trump: „[ziemia] jest bardzo inna niż przed wojną”. Mieszkańców, którzy ukraińską operację postanowili przeczekać, Rosjanie wywożą teraz w głąb kraju.
[wstaw_tresc kategoria=„artykul” id=„897404”
Politycy PiS twierdzą, że śmierć Barbary Skrzypek ma związek z jej przesłuchaniem w tzw. sprawie dwóch wież. Przedstawiciele PiS nie podają jednak dowodów ani przesłanek, w jaki sposób środowe przesłuchanie kobiety miało się przyczynić do jej śmierci trzy dni później
W sobotę 15 marca 2025 r. zmarła Barbara Skrzypek, która od ponad 30 lat pracowała dla formacji politycznych związanych z Jarosławem Kaczyńskim: najpierw dla Porozumienia Centrum, potem dla Prawa i Sprawiedliwości. Prowadziła biuro i archiwum partii, zasłynęła jako osoba broniąca dostępu do gabinetu prezesa PiS w siedzibie partii na Nowogrodzkiej.
Była także pełnomocniczką Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, głównego udziałowca spółki Srebrna, w której sama również posiadała dwa udziały. To właśnie w związku z działalnością spółki Srebrna Skrzypek została przesłuchana w środę 12 marca w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kobieta była świadkiem w śledztwie dotyczącym sprawy tzw. dwóch wież, czyli wieżowców, które związana z Prawem i Sprawiedliwością spółka chciała postawić na należącej do niej działce w centrum Warszawy. W sprawie pokrzywdzony miał zostać austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Sprawę ujawniła w 2019 roku „Gazeta Wyborcza”.
Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w charakterze świadka przez prokurator Ewę Wrzosek, szykanowaną w czasach rządów PiS, ale również znaną z ostrych opinii prezentowanych w mediach społecznościowych, które mogą być odczytywane jako zajmowanie stanowiska w sporach politycznych przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.
Jak poinformował w mediach społecznościowych pełnomocnik Barbary Skrzypek, nie został on przez prokurator Wrzosek dopuszczony do udziału w przesłuchaniu: “Po wejściu do gabinetu uzasadniłem potrzebę uczestnictwa adwokata jako pełnomocnika. Między innymi wskazałem na zły stan zdrowia świadka (...). Po mojej wypowiedzi Pani Barbara Skrzypek również osobiście przedstawiła swoje problemy zdrowotne” – napisał adwokat Krzysztof Gotkowicz.
Jadnak prawo pozwala prokuratorowi, by nie dopuścić pełnomocnika do przesłuchania w takich przypadkach, na co wskazała w swoim oświadczeniu prowadząca śledztwo w sprawie dwóch wież Prokuratura Okręgowa w Warszawie: “Do udziału w przesłuchaniu nie został dopuszczony pełnomocnik świadka, albowiem nie wymagał tego interes świadka, który nie był przesłuchiwany z pouczeniem o uprawnieniach wynikających między innymi z dyspozycji art. 183 kpk” – czytamy w oświadczeniu prokuratury.
Nie są znane przyczyny śmierci Barbary Skrzypek, wiadomo tylko o jej złym stanie zdrowia przed śmiercią, o czym poinformował pełnomocnik kobiety adwokat Gotkowicz. Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą jednak, że przesłuchanie w prokuraturze przyczyniło się do śmierci Skrzypek i nazywają ją „pierwszą ofiarą śmiertelną” rządów Koalicji 15 października. Przedstawiciele PiS nie podają jednak żadnych dowodów ani przesłanek, w jaki sposób środowe przesłuchanie kobiety miało się przyczynić do jej śmierci trzy dni później.
“Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną tych działań” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego wiecu Karola Nawrockiego w Siedlcach (wcześniej prezes PiS mówił o tym, że obecna władza niszczy w Polsce demokrację i prawo). “Padła ofiarą łotrów, którzy doprowadzili do jej śmierci” – powiedział Kaczyński, wspominając swoją wieloletnią współpracowniczkę.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odpowiada na te zarzuty: “Łączenie śmierci świadka z faktem jego przesłuchania i podnoszenie bezpośredniego związku pomiędzy tymi zdarzeniami skutkować będzie wystąpieniem przez Prokuraturę Okręgową na drogę cywilnoprawną celem ochrony dobrego imienia instytucji i referenta sprawy” – napisano we wspomnianym wcześniej oświadczeniu prokuratury.
Podjęcie kroków prawnych zapowiada także prokurator Ewa Wrzosek.
“Informuję, że wobec wszystkich osób kierujących wobec mnie groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Pani Barbary Skrzypek pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z czynnością przesłuchania Jej w charakterze świadka w toku prokuratorskiego śledztwa dot. tzw. dwóch wież (...), podejmę zdecydowane i adekwatne kroki prawne”
- napisała Wrzosek na portalu X.
„Kolejna butelka szampana otwarta na Kremlu. Muszą im już kończyć się zapasy” – tak decyzję Donalda Trumpa o zamknięciu nadających od 75 lat rozgłośni skomentował rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza.
15 marca weszło w życie rozporządzenie Donalda Trumpa, nakazujące agencji ds. globalnych mediów USA (USAGM) „ograniczenie wykonywania funkcji ustawowych i związanego z nimi personelu do minimum wymaganego przez prawo”.
Konsekwencją tej decyzji jest ocięcie od funduszy i de facto zamknięcie z dnia na dzień istniejącego od 1942 r. Głosu Ameryki i nadającego od 1950 r. Radia Wolna Europa.
Przez 75 lat obie rozgłośnie były nie tylko narzędziem amerykańskiego soft power, ale i wiarygodną alternatywą dla mediów kontrolowanych przez autorytarne reżimy na całym świecie, także w Polsce w okresie PRL.
Podobną rolę media te pełniły także po zakończeniu zimnej wojny, prowadząc śledztwa w sprawie korupcji i łamania prawa człowieka w Rosji, czy prześladowań Ujgurów w Chinach, a także dostarczając wiarygodnych informacji w państwach, w których dochodziło do kryzysu demokracji, takich jak Gruzja.
W dniu zamknięcia obie rozgłośnie zatrudniały ponad 2 tys. pracowników i nadając w 49 językach trafiały średnio do 361 mln odbiorców tygodniowo.
Uzasadniając swoją decyzję Biały Dom nazwał Głos Ameryki “głosem radykalnej Ameryki” i zapewnił, że “amerykańscy podatnicy nie będą więcej opłacać radykalnej propagandy".
Krytycy wskazują, że decyzja Donalda Trumpa osłabi pozycję USA na świecie.
„Zamykając Głos Ameryki i Radio Wolna Azja, Trump najwyraźniej zamierza wyeliminować kolejny instrument amerykańskiej siły. Można zapisać to jako kolejne zwycięstwo Putina i autokratów na całym świecie” – skomentował na platformie X były ambasador USA w Moskwie Michael McFaul.
Z opinią tą zgodził się rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza: „Kolejna butelka szampana otwarta na Kremlu. Muszą im już kończyć się zapasy”.
Dekret Donalda Trumpa nakazujący radykalne ograniczenie działalności agencji ds. globalnych mediów, przypomina jego wcześniejsze działania wymierzone w agencję pomocy międzynardowej USAID.
20 stycznia, czyli w pierwszym dniu urzędowania, Donald Trump zawiesił jej działalność, argumentując, że „przemysł pomocy zagranicznej USA oraz związana z nim biurokracja nie są zgodne z amerykańskimi interesami, a w wielu przypadkach są sprzeczne z amerykańskimi wartościami”.
Decyzja Trumpa nie tylko zawiesiła z dnia na dzień działanie samej agencji, ale wstrzymała także wypłatę wszystkich środków, nawet tych przyznanych na toczące się już projekty. Z dnia na dzień bez funduszy zostało wiele organizacji zajmujących się m.in. leczeniem osób zarażonych wirusem HIV w Afryce czy monitoringiem rozprzestrzeniania się ptasiej grypy.
Na zamknięciu USAID 16 tys. dolarów (ok. 64 tys. złotych) straciło także OKO.press, co opisaliśmy dokładnie tutaj:
Ogień pojawił się podczas koncertu, na którym bawiło się 1500 osób. Przyczyną pożaru mogło być nieprawidłowe użycie środków pirotechnicznych
Co się wydarzyło?
Do tragicznego pożaru doszło w nocy z 15 na 16 marca w mieście Koczani na wschodzie Macedonii Północnej. Ogień pojawił się ok. godz. 3 nad ranem w dyskotece Pulse, podczas występu macedońskiej grupy DNA. Koncert zgromadził 1500 widzów.
Na nagraniu udostępnionym przez jednego uczestników, widać, jak w trakcie odpaleniu przy scenie efektów pirotechnicznych, na suficie dyskoteki pojawia się ogień.
Kiedy płomienie rozprzestrzeniły się na cały dach, w budynku wybuchła panika. Do tej pory (16 marca, godz. 15) potwierdzono śmierć 59 osób. Wśród nich mają być także dzieci.
100 osób trafiło do szpitali, dwie z nich mają być w stanie krytycznym. Rodziny opublikowały na Facebooku zdjęcia 16 osób, które do tej pory są uznane za zaginione.
W akcji gaszenia ognia uczestniczyły zastępy strażaków ze wszystkich okolicznych miejscowości. Na miejsce zdarzenia przyjechali już premier Hristijan Mickoski i minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski.
Macedońskie MSW poinformowało, że trwają przesłuchania osób odpowiedzialnych za organizację koncertu, i jego uczestników.
Jak informuje macedoński portal Kurir, według wstępnych informacji, do tragedii mogło doprowadzić nieodpowiednie użycie środków pirotechnicznych na terenie dyskoteki.