Śledczy chcą postawić Mejzie zarzuty dotyczące 11 przestępstw. Korea Północna pręży muskuły – Kim Dzong Un ogłosił „totalne odcięcie” granicy z Koreą Południową
„Armia pro life będzie przeciwko wam, jeżeli wprowadzicie w życie którykolwiek z tych projektów”, mówiła Kaja Godek podczas wysłuchania publicznego. Przemawiała jako pierwsza. „Aborcja to powszechne doświadczenie” – mówiła szefowa Akcji Demokracji
Trwa wysłuchanie publiczne ws projektów aborcyjnych. Głos chce zabrać 30 organizacji i 307 osób. W pierwszej kolejności będą mówić przedstawiciele organizacji dostaną – mają do wykorzystania 4 minuty (na wszystkich przedstawicieli razem). Następnie głos dostaną osoby indywidualne.
Jako pierwsza przemawiała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Jako druga – Karolina Skowron-Baka z Akcji Demokracji.
Kaja Godek: „Zgłoszono cztery projekty o masowym ludobójstwie. Jeżeli je wprowadzicie w życie, armia pro-life będzie przeciwko wam”. Godek domagała się m.in. włączenia w obrady komisji nadzwyczajnej prawników, którzy pokażą, że złagodzenie ustawy jest niezgodne z konstytucją.
Karolina Skowron-Baka: „Aborcja to powszechne doświadczenie. Kobiety pomogły wam wygrać wybory. Teraz my oczekujemy, że głos kobiet, których aborcja dotyczy, będzie respektowany. Społeczeństwo jest za prawem do aborcji”.
Aleksandra Gajek (Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny): „Mówicie, że aborcja jest prawem człowieka. To nieprawda, bo nikt nie ma prawa do zabijania. Nie zgadzamy się na żaden z proponowanych projektów, także na powrót do kompromisu z 1993 r.”
Katarzyna Gęsiak (Ordo Iuris): „Na początek zacytuję prof. Adama Strzembosza: >>Projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie jest absolutnie niemoralny i sprzeczny z konstytucją<<”. W dalszej części wypowiedzi przekonywała, że projekty zgłoszone w Sejmie są sprzeczne z konstytucją RP i prawem międzynarodowym.
Anna Błaszczak-Banasiak, szafowa Amnesty International Polska: „Zakaz aborcji narusza wolność przeciwko upokarzającemu traktowaniu i torturom. A żadna konwencja nie mówi o prawach płodów. Mówimy o samostanowieniu, którego częścią jest dostęp do legalnej aborcji”.
Kamila Ferenc, Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny: „Nie jesteśmy w restauracji, jesteśmy w Sejmie, tu się stanowi prawo. Nie odpowiadamy tu na pytanie, kiedy zaczyna się życie. Jesteśmy tu po to, by ustanawiać prawo. To prawo jest o tym, żeby kobieta miała większą ochronę, kiedy jej potrzebuje. Teraz tak nie jest”.
Mariusz Dzierżawski z Fundacji pro-prawo do życia: „Trudno się dziwić, że rasistowski reżim niemiecki dążył do biologicznej zagłady Polaków. Można też zrozumieć, że kryminalistki, które zawodowo trudnią się sprzedażą środków aborcyjnych i zarabiają na tym miliony euro, że te projekty i te postulaty popierają”.
Po wystąpieniu Dzierżawskiego aktywistki pomagające wstały i pokazały białe kartki, które mają symbolizowac najlepsze prawo aborcyjne:
Wysłuchanie jest transmitowane na stronie Sejmu tutaj.
Ok. godziny 12.30 zakończyły się przemówienia przedstawicieli i przedstawicielek 30 organizacji i głos mają obywatele i obywatelki.
Na posiedzeniu komisji ds. wyborów kopertowych stawi się premier Mateusz Morawiecki. Dariusz Joński, przewodniczący komisji, przewiduje, że przesłuchanie nie skończy się dziś
"Mam chyba z 87 pytań dzisiaj do Morawieckiego, oczywiście pewnie dzisiaj nie zakończymy, trzeba będzie drugi dzień wskazać przesłuchania. Przed nami jeszcze Jarosław Kaczyński, on będzie zaproszony na przyszły piątek, jest ostatnim świadkiem Być może trzeba będzie jeszcze kogoś wezwać, być może jeszcze przeprowadzić konfrontacje, bo wielu świadków, którzy byli na komisji, łącznie z panem Sasinem i nie tylko, wskazywali »to nie my, to wszystko Mateusz Morawiecki«. To wiele zależy od tego, co on dzisiaj powie na tej komisji" – zapowiadał w TVN24 Dariusz Joński, przewodniczący komisji, na której stawi się dziś były premier Mateusz Morawiecki.
Posiedzenie rozpoczęło się o godz. 10. Pierwszym przesłuchiwanym jest prof. Piotr Uziębło, biegły z zakresu prawa wyborczego i konstytucyjnego. Komisja zleciła mu ekspertyzę.
„Logiczne byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, bo w takim wypadku przedłuża się kadencja organu, w tym prezydenta” – mówił ekspert, odnosząc się do decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy w sprawie wyborów prezydenckich w trakcie pandemii COVID-19. Biegły negatywnie ocenił pomysł przeprowadzenia wyborów kopertowych, wskazując, że koperty z kartami wyborczymi nie musiałyby być odbierane osobiście, a wrzucane do skrzynek pocztowych, co daje pole do nadużyć i fałszerstw. „Zmiana nastąpiła już w toku procesu wyborczego. Nagle pojawia się nowa reguła, zmieniająca zasady gry. Wyborcze fair play i wytyczne Komisji Weneckiej były w istotny sposób naruszone. Trudno mówić o respektowaniu zasady wolnych i demokratycznych wyborów” – dodał.
„Sytuacja była skomplikowana. Wszyscy chcemy wierzyć, że premier z tego wyjdzie” — przekazał słowacki minister obrony Robert Kaliňák podczas konferencji prasowej pod szpitalem w Bańskiej Bystrzycy. Podkreślał również, że stan Ficy po wczorajszym zamachu się poprawia, ale wciąż jest bardzo poważny.
Lekarze przekazali, że premier Słowacji w nocy przeszedł dwie operacje, które w sumie trwały pięć godzin.
Z informacji RMF FM wynika, że premier Słowacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej po operacji, podczas której lekarzom udało się powstrzymać krwotok.
Głos chce zabrać ponad 300 osób i organizacji. Dzisiaj w Sejmie o 10.00 wysłuchanie publiczne w sprawie czterech projektów aborcyjnych
Ogólnopolski Strajk Kobiet, Amnesty International Polska, FEDERA, działaczki Aborcyjnego Dream Teamu i kolektywu Legalna Aborcja. Z drugiej strony organizacje prawicowe, chrześcijańskie i anti-choice m.in. Marsz Niepodległości, Fundacja Życie i Rodzina.
W sumie ok. 300 osób chce wziąć udział w wysłuchaniu publicznym, które odbędzie się o 10.00 16 maja w Sejmie. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, ile osób zapisało się do głosu – ze strony Sejmu wynika, że będzie to ok. 240 osób indywidualnych i 25 organizacji. Jednocześnie szefowa komisji nadzwyczajnej, Dorota Łoboda, mówiła w mediach o 307 osobach i 30 organizacjach. Wysłuchanie ma potrwać 11 godzin.
Będziemy w OKO.press relacjonować to, co dzieje się na sali kolumnowej w Sejmie.
Postrzelony w środę premier Słowacji jest w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Stacja RMF FM podaje, że wciąż jest w śpiączce farmakologicznej. Ma być przewieziony do Bratysławy, jeśli jego stan na to pozwoli
Reporter RMF FM, który jest na miejscu, usłyszał od pracownika szpitala, że stan słowackiego szefa rządu jest ciężki, ale stabilny. W nocy lekarzom udało się powstrzymać ciężki krwotok po ranie postrzałowej. Jeśli stan premiera na to pozwoli, to jutro lub pojutrze Robert Fico zostanie przetransportowany śmigłowcem do Bratysławy. Według nieoficjalnych informacji "premier Słowacji walczy i rokowania są lepsze” – podaje Onet.
„Robert Fico nie jest w tym momencie w sytuacji zagrażającej życiu” – zapewniał wicepremier Słowacji Tomas Taraba w rozmowie z BBC.
Wejścia do szpitala w Bańskiej Bystrzycy pilnuje policja, a przed budynkiem zebrali się dziennikarze z całego świata.
Media na Słowacji zwracają uwagę, że według prawa o zakresie reprezentacji premiera przez wicepremiera i jego wyborze decyduje sam prezes rady ministrów. „Ustawa kompetencyjna, która ustala uprawnienia, nie mówi, co się dzieje, jeśli premier nie jest w stanie tego zrobić” – podaje Dennik N.
Ten sam portal wskazuje również, że reakcja ochrony premiera była niewłaściwa – na nagraniu po zamachu widać, jak Fico jest wnoszony do auta, które zamiast odjechać, zostało przed chwilę na miejscu. „Panował chaos, to oczywiste, i to jest porażka. Powinni byli natychmiast załadować premiera do samochodu i odjechać z nim. W tym momencie nie wiadomo, czy napastników jest więcej. Należy jak najszybciej przewieźć chronioną osobę w bezpieczne miejsce” – mówił Dennikowi N były szef policji Štefan Hamran.
Dziennikarze przypominają również, że sam Fico wspomniał o możliwym ataku. „Na ulicach słychać nieprzyzwoite przekleństwa pod adresem polityków rządowych i tylko czekam, kiedy ta frustracja, przełoży się na zabójstwo jednego z czołowych polityków rządowych. I nie przesadzam ani o milimetr” — napisał na Facebooku 10 kwietnia, tuż po wyborach prezydenckich.
Do zamachu na premiera doszło w środę 15 maja około godz. 15:00 w miejscowości Handlová, 190 km na północny wschód od Bratysławy po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu. Robert Fico został postrzelony podczas spotkania z mieszkańcami przed domem kultury. Miał spontanicznie zdecydować, że podejdzie do tłumu.
Zamachowiec, który według słowackich mediów czekał na miejscu od rana, oddał kilka strzałów. „Robo, chodź tutaj” — tak według ustaleń słowackiego portalu Pravda miał krzyczeć napastnik. Policja zatrzymała podejrzanego — jest nim 71-letni literat, Juraj C., który w przeszłości pracował jako ochroniarz w centrum handlowym. Miał uprawnienia do posiadania broni.