0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. ANDY BUCHANAN / AFPFot. ANDY BUCHANAN /...

Dzień na żywo. Zwycięstwo Partii Pracy w Wielkiej Brytanii

Na żywo

Partia Pracy z ogromna przewagą wygrywa wybory w Wielkiej Brytanii. Była kuratorka Barbara Nowak rezygnuje z mandatu radnej sejmiku małopolskiego po tym, jak marszałkiem został Łukasz Smółka

Google News

09:40 20-06-2024

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plAdam Stepien / Agenc...

Inflacja znów idzie do góry, wykorzystuje to PiS. Za co płacimy więcej?

Inflacja wraca do wyższych poziomów – wynika z najnowszego raportu. Opracowanie oparto na cenach tysięcy sztuk najważniejszych produktów. W mowym spocie wykorzystuje to Mateusz Morawiecki.

Po podwyżce VAT-u ceny znów idą do góry – podają w swoim raporcie analitycy z UCE Group i akademicy z Uniwersytetów WSB Merito. Badacze przeanalizowali ceny ponad 68,4 tys. sztuk najpopularniejszych artykułów ze sklepowych półek i nie mają wątpliwości – przyspieszenie wzrostu cen jest wyraźne. W maju za codzienne zakupy wydaliśmy o 2,9 proc. niż w tym samym miesiącu zeszłego roku.

Inflacja najbardziej widoczna jest po cenach słodyczy i deserów, których ceny poszły w górę o 12,9 proc. w skali roku. Na kolejnych miejscach znalazły się artykuły chemii gospodarczej, ze wzrostem o 9,7 proc., napoje bezalkoholowe – 6,3 proc, dodatki spożywcze – 5,9 proc., oraz pieczywo – o 4,9 proc.

– Wyniki z trzech miesięcy wskazują na zmianę trendu – z hamowania na przyspieszenie dynamiki wzrostu cen w sklepach detalicznych. Powodów tej sytuacji jest wiele. Z jednej strony są to rosnące koszty produkcji i wynagrodzenia, a z drugiej – zaburzenia w łańcuchach dostaw oraz sezonowe wahania. Niekorzystne prognozy też mają znaczenie. Gdy na rynku panuje przekonanie, że koszty prowadzenia działalności będą nadal rosły, sprzedawcy mogą podnosić ceny, by zabezpieczyć się przed ich wzrostem – komentuje dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito.

Inflacja w nowym spocie PiS

Inflacja wraca też do sporu politycznego. W rząd za wzrost cen uderza Mateusz Morawiecki w swoim najnowszym spocie. Zarzuca w nim koalicji brak działania zmierzającego do obniżenia cen i krytykuje powrót do regularnych stawek VAT-u po okresie stosowania tak zwanej Tarczy Antykryzysowej.

09:02 20-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Bartosz Banka / Agencja Wyborcza.plFot. Bartosz Banka /...

Paweł Kowal: polsko-ukraińska umowa o bezpieczeństwie coraz bliżej

Zapowiadana od kilku miesięcy umowa ma zawierać między innymi zapisy o wspólnym wykorzystywaniu lotniska w Jasionce do transportu broni na front.

Polityk Koalicji Obywatelskiej i szef Rady ds. Współpracy z Ukrainą stwierdził w rozmowie z PAP, że prace nad stworzeniem umowy postępują coraz szybciej.

„Nie ma wątpliwości, że Polska jest tym krajem, który w sensie wojskowym wspiera Ukrainę na wszystkie możliwe sposoby, pomagając jej walczyć i trwać, a także przedstawiając na Zachodzie polityczne argumenty za tym, żeby Ukraina otrzymała chociażby rakiety Taurus, czy mogła atakować cele w Rosji” – mówił Polskiej Agencji Prasowej Kowal.- „Obecnie prace nad umową o bezpieczeństwie między naszymi państwami przyspieszają. Niedługo już będzie gotowa, ale umowa ta z naszego punktu widzenia będzie tylko dodatkiem, taką wisienką na torcie. Bo przecież cały proces wsparcia wojskowego dla Ukrainy trwa już ponad dwa lata i bez wątpliwości Polska była w tym procesie pierwsza” – podkreślił.

Wcześniej ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz przekonywał, że umowa pomiędzy oboma krajami powinna być podpisana jak najszybciej, a w przyszłości mogłaby być poszerzona o przynajmniej jedno dodatkowe państwo.

„Widzimy bardzo poważne, rzetelne podejście strony polskiej do treści tej umowy i jestem bardziej niż przekonany, że w najbliższym czasie będziemy mieli więcej o jednego sygnatariusza takich umów” – powiedział Zwarycz w wywiadzie dla Radia Swoboda.- „Działalność ogromnego hubu logistycznego w Jasionce (lotnisko pod Rzeszowem), szkolenia naszych żołnierzy i wiele innych takich aspektów, które Polska, nawet bez tej umowy o gwarancjach, już realizuje. Są to te elementy, o których inne kraje piszą, a Polska robi i teraz przeniesiemy to na papier” – mówił Zwarycz.

08:06 20-06-2024

Prawa autorskie: Foto Wojtek RADWANSKI / AFPFoto Wojtek RADWANSK...

Nowy sondaż: rośnie nieufność wobec uchodźców. Coraz mniej z nas chce ich przyjmować

Polacy są sceptyczni wobec uchodźców “z całego świata”, chętniej przyjmowaliby tych z Białorusi i Ukrainy – wynika z sondażu na zlecenie “Gazety Wyborczej”.

Zaledwie 14 proc. ankietowanych opowiedziało się za przyjmowaniem uchodźców ze wszystkich krajów świata. To wynik najnowszego sondażu pracowni Opinia24 na zlecenie “GW”. 35 proc. osób stwierdziło, że możemy otworzyć drzwi dla uchodźców z Ukrainy i Białorusi. Aż 42 proc. osób stanowczo sprzeciwiło się przyjmowaniu jakichkolwiek uchodźców do naszego kraju – niezależnie od ich pochodzenia.

Nieprzychylność wobec przyjmowania uchodźców niezależnie od kierunku, z którego przybywają, widać nawet w największych miastach. Tam pozytywnie o takim rozwiązaniu wypowiedziało się 32 proc. zapytanych. Wieś odpowiadała zupełnie inaczej – na taki scenariusz zgodziłoby się zaledwie 8 proc. z mieszkańców najmniejszych miejscowości. Sceptycyzm wygrywa przede wszystkim w regionach, gdzie wybory wygrywało PiS. Przeciwko przyjmowaniu jakichkolwiek uchodźców na Podkarpaciu jest 61 proc. zapytanych, w Świętokrzyskim – 70 proc.

Przeczytaj także:

06:11 20-06-2024

Broniarz: w szkołach kilkanaście tysięcy wakatów

W nowym roku szkolnym możemy mieć problem, w szkołach czekają tysiące nieobsadzonych etatów – mówił w RMF FM Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Broniarz nie krył żalu o to, że dopiero po sześciu miesiącach po zaprzysiężeniu rządu udało mu się spotkać z ministrą edukacji Barbarą Nowacką.

„Nie wiemy, dlaczego pani minister aż tak długo zwlekała z pierwszym spotkaniem. Pani minister tłumaczyła to szeregiem działań, które podejmowała w resorcie. Nie ulega wątpliwości, że to jest zdecydowanie za długi czas, którego nie da się nadrobić” – mówił Broniarz. Prezes ZNP przypomniał też o obietnicy obecnej koalicji, która w kampanii wyborczej zapowiadała 1,5 tys. złotych podwyżki dla nauczycieli. „Temat wynagrodzeń nauczycieli, zarówno w roku 2024 jak i 2025 plus warunki pracy, to będzie temat główny” – zapowiadał.

Jak stwierdził Broniarz, zarobki są główną przyczyną wakatów w szkolnictwie. Na koniec obecnego roku szkolnego jest ich kilkanaście tysięcy.

05:24 20-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Konrad Kozlowski / Agencja Wyborcza.plFot. Konrad Kozlowsk...

Wiceszef MON o broni na granicy: decyzja o strzelaniu w obronie życia musi należeć do żołnierza

Rząd, mimo sprzeciwu Lewicy, przyjął projekt nowelizacji ustawy o użyciu broni przez żołnierzy. Eksperci twierdzą, że w praktyce zwalnia on ich z odpowiedzialności za oddane strzały. Projektu broni jednak wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Wiceminister obrony narodowej w wywiadzie dla WP.pl wyjaśnia, dlaczego rząd chce poluzować zasady używania broni przez wojskowych. Wysłaliśmy żołnierzy na granicę, więc musimy być za nich odpowiedzialni – tłumaczy Cezary Tomczyk.

„Musimy sprawić, żeby żołnierz, który używa broni w obronie swojego życia lub życia kolegi, wiedział, że może użyć tej broni bezwzględnie i decyzja jest po jego stronie” – mówi polityk Koalicji Obywatelskiej. Jak dodał, krytyka z dwóch przeciwstawnych stron – części Lewicy, ale i Prawa i Sprawiedliwości – tylko udowadnia, że projekt nowelizacji prawa o użyciu broni idzie w dobrą stronę.

„Żołnierze są od obrony ojczyzny. To jest ich fundamentalne zadanie. Żołnierze właśnie to robią. W naszym imieniu. Pamiętajmy o tym. W proponowanych przepisach odpowiadamy na wątpliwości i rady, które płyną do nas za świata nauki czy ekspertów. Dodajemy całe spektrum narzędzi, które armią będzie miała i mogła wykorzystywać. Armatki wodne, specjalne siatki i tak dalej. Dlaczego? Bo broń ostra zawsze musi być środkiem ostatecznym” – stwierdził Tomczyk.

Wiceszef MON odniósł się również do wypowiedzi Przemysława Wiplera z Konfederacji. Ten po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wyjawił, że żołnierze, którzy zostali skuci kajdankami po niewłaściwym użyciu broni na granicy polsko-białoruskiej, wielokrotnie bezprawnie otwierali ogień do migrantów i uchodźców. To właśnie zatrzymanie dwójki wojskowych było impulsem do zmian, do których prze część rządu.

Nowe przepisy niepotrzebne?

„To prezydent Duda decyduje o tym, co może zostać ujawnione z posiedzenia RBN. Jeśli chodzi zaś o relacje pana Wiplera, to nie mogę jej potwierdzić, bo sprawa jest objęta tajemnicą śledztwa. A ja nie jestem prokuratorem i nie mam prawa w tej sprawie się wypowiadać” – mówił Tomczyk. – „Zmiana wynika z całego szeregu zdarzeń z ostatnich miesięcy i przede wszystkim z sugestii wojskowych i ekspertów. Techniki stosowane przez żołnierzy zostały dobrze zweryfikowane przez służby białoruskie. Polski żołnierz musi mieć możliwość użycia całego spektrum działań, od siły fizycznej przez gaz, broń gładkolufową, aż do broni palnej. I żołnierz musi wiedzieć, że stoi za nim prawo i jego państwo. Premier Tusk nakazał, aby prace przyspieszyć.”

O tym, że istniejące przepisy wystarczająco chronią żołnierzy używających broni, mówił na łamach OKO.press dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

„Absolutnie nie jest tak, że jeśli żołnierz zostanie bezpośrednio zaatakowany, to on musi działać w ramach wszystkich procedur i oddawać strzały ostrzegawcze w powietrze, jeżeli nie ma na to przestrzeni. Nie, on w takiej sytuacji może się bronić, jak każdy człowiek. Bo on jest chroniony jak każdy przepisem o obronie koniecznej. Nie ma więc żadnego powodu, żeby od tych wypracowanych przepisów i procedur odstępować” – mówił Witoldowi Głowackiemu.

Przeczytaj także: