Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W poniedziałek do Waszyngtonu na spotkanie prezydentów Ukrainy i USA polecą też europejscy liderzy
W poniedziałek 18 sierpnia w Waszyngtonie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotka się z przywódcą USA. Do rozmowy z Trumpem dołączą także europejscy liderzy. Jak podaje Reuters, ukraińskiej delegacji będą towarzyszyć:
Ma to być mocne wsparcie dla ukraińskich warunków zakończenia wojny. Koalicja chętnych, która spotyka się w niedzielę 18 sierpnia, jeszcze przed wylotem do USA, chce wynegocjować zawieszenie broni oraz solidne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jak przekazał rzecznik polskiego MSZ, w wideokonferencji zaplanowanej na godzinę 15:00 weźmie udział także wicepremier i szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Przypomnijmy, że koalicja powstała w marcu 2025 z inicjatywy brytyjskiego premiera, a jej celem jest opracowanie kompleksowego planu wsparcia dla Ukrainy. Należą do niej 33 państwa.
W piątek prezydent USA Donald Trump spotkał się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Swoją rozmowę na Alasce obaj uznali za „konstruktywną”, ale nie przedstawili żadnych konkretnych uzgodnień.
Amerykańskie media twierdzą, że Trump zrezygnował z żądania natychmiastowego zawieszenia broni. W rozmowie z urzędnikami Białego Domu miał przyznać, że jest przekonany, że szybkie wynegocjowanie traktatu pokojowego jest możliwe, o ile Zełenski zgodzi się oddać Rosji resztę regionu Donbasu. Także obszary, które nie są obecne okupowane przez rosyjskie wojska.
Prezydent Ukrainy publicznie odpowiedział, że nie ma mowy o oddaniu ukraińskich terytoriów. Stwierdził też, że fakt, iż Rosja dziś nie wstrzymuje ataków, nie jest dobrą prognozą na trwały pokój w regionie.
Według portalu Axios Trump chce rozwiązać sprawę błyskawicznie. Wspólne spotkanie z Putinem i Zełenskim planuje w piątek 22 sierpnia.
Europejscy liderzy po spotkaniu na Alasce wydali oświadczenie, w którym dziękowali Trumpowi za trud włożony w rokowania pokojowe. Jednocześnie przypominali, że Ukraina musi sama decydować swojej suwerenności. „Nie powinno być żadnych ograniczeń dotyczących sił zbrojnych Ukrainy ani jej współpracy z państwami trzecimi. Rosja nie może mieć prawa weta wobec drogi Ukrainy do UE i NATO. To Ukraina będzie podejmować decyzje dotyczące swojego terytorium. Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą” – pisali w stanowisku, pod którym podpisał się także polski premier Donald Tusk.
Przeczytaj także:
Przed poniedziałkowym spotkaniem z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie prezydent Ukrainy ostrzega, że skoro Rosja nie chce wstrzymać ataków, trudno będzie ją nakłonić do trwałego pokoju
„Widzimy, że Rosja odrzuca liczne apele o zawieszenie broni i nie postanowiła jeszcze, kiedy zatrzyma zabijanie” – napisał w nocy z soboty na niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „To komplikuje sytuację. Jeśli brak im woli, by wydać prosty rozkaz wstrzymania ataków, wiele wysiłku może wymagać sprawienie, by Rosja miała wolę pokojowej koegzystencji z sąsiadami przez dziesięciolecia” – dodał ukraiński lider.
Zełenski podziękował też Donaldowi Trumpowi za zaproszenie do Waszyngtonu. Do spotkania pomiędzy przywódcami USA i Ukrainy ma dojść w poniedziałek, 18 sierpnia. „Ważne jest, że wszyscy zgadzają się co do konieczności rozmów na szczeblu przywódców, by wyjaśnić wszystkie szczegóły i ustalić, jakie kroki są potrzebne i zadziałają”.
Wpis Zełenskiego oddaje stanowisko Europy w sprawie zakończenia wojny. W sobotnim oświadczeniu Koalicji Chętnych europejscy liderzy docenili wysiłki prezydenta Donalda Trumpa na rzecz pokoju, jednocześnie wskazując, że do osiągnięcia porozumienia niezbędne są zawieszenie broni oraz gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.
„Nie powinno być żadnych ograniczeń dotyczących sił zbrojnych Ukrainy ani jej współpracy z państwami trzecimi. Rosja nie może mieć prawa weta wobec drogi Ukrainy do UE i NATO. To Ukraina będzie podejmować decyzje dotyczące swojego terytorium. Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą” – czytamy w stanowisku.
Pod dokumentem podpisali się premier Donald Tusk, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Finlandii Alexander Stubb, przewodniczący Rady Europejskiej António Costa.
W niedzielę 17 sierpnia europejscy liderzy organizują wideokonferencję, na której będą bronić porozumienia pokojowego, które nie nagradza Rosji za agresję. Inicjatywie przewodniczą Niemcy, Francja i Wielka Brytania.
Jak podają amerykańskie media, po piątkowym spotkaniu z Putinem na Alasce Trump miał zrezygnować z żądania natychmiastowego zawieszenia broni. „Uważa, że można szybko wynegocjować traktat pokojowy, o ile Zełenski zgodzi się oddać Rosji resztę regionu Donbasu – także te obszary, które nie są obecnie okupowane przez rosyjskie wojska” – czytamy w The New York Times.
Portal Axios, powołując się na anonimowe źródła, twierdzi, że Trump chciałby spotkać się wspólnie z Zełenskim i Putinem w piątek 22 sierpnia.
Przeczytaj także:
„Trump wycofał się z żądania natychmiastowego zawieszenia broni i uważa, że można szybko wynegocjować traktat pokojowy, o ile Zełenski zgodzi się oddać Rosji resztę regionu Donbasu – także te obszary, które nie są obecnie okupowane przez rosyjskie wojska” – pisze The New York Times.
Prezydent USA Donald Trump popiera plan zakończenia wojny w Ukrainie poprzez oddanie Rosjanom terenów niezdobytych przez ich wojska, zamiast starać się o zawieszenie broni – podaje The New York Times. Dziennikarze pisma powołują się na dwóch wysokich rangą europejskich urzędników, którzy zapoznali się z treścią dzisiejszej rozmowy prezydenta USA z europejskimi liderami. Podczas połączenia Trump przedstawiał swoje ustalenia z piątkowego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
NYT twierdzi także, że europejscy przywódcy mają dołączyć do poniedziałkowego spotkania Donalda Trumpa z Wolodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie, gdzie omawiany będzie scenariusz zawarcia pokoju.
„Po swoim spotkaniu z Putinem Trump wycofał się z żądania natychmiastowego zawieszenia broni i uważa, że można szybko wynegocjować traktat pokojowy, o ile Zełenski zgodzi się oddać Rosji resztę regionu Donbasu – także te obszary, które nie są obecnie okupowane przez rosyjskie wojska” – czytamy w tekście.
„W zamian Putin zaoferował zawieszenie broni na pozostałym obszarze Ukrainy na obecnych liniach frontu oraz pisemną obietnicę, że nie zaatakuje ponownie ani Ukrainy, ani żadnego kraju europejskiego”.
Trump miał przekazać europejskim liderom, że Putin zgodził się na otrzymanie przez Ukrainę „silnych gwarancji bezpieczeństwa po zawarciu porozumienia, ale nie w ramach NATO”. Prezydent USA zapowiedział też, że takie gwarancje mogłyby obejmować udział wojsk amerykańskich. Podczas rozmowy nie poruszył jednak ani razu kwestii nakładania sankcji na Rosję.
Powyższa koncepcja zawarcia pokoju to odejście od wcześniejszego stanowiska Donalda Trumpa, który wyrażał poparcie dla doprowadzenia do jak najszybszego zawieszenia broni. Sugerował też, że w przypadku braku osiągnięcia takiego porozumienia, Rosję czekać mogą „bardzo poważne konsekwencje”.
Jak podaje NYT Wołodymyr Zełenski oraz europejscy przywódcy w rozmowie z Donaldem Trumpem sprzeciwili się planom oddania Rosji nieokupowanych terenów, które zawierają ważne linie obronne i są bogate w minerały. Strona ukraińska stwierdziła także, że zrzeczenie się terytoriów w ostatecznym porozumieniu pokojowym byłoby naruszeniem ukraińskiej konstytucji.
W opublikowanym dziś wczesnym popołudniem wspólnym oświadczeniu europejscy przywódcy deklarują, że tylko Ukraina ma prawo podejmować decyzje dotyczące swojego terytorium, a „granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą”. Zapowiadają także dalszą politykę wzmacniania sankcji na Rosję i wywierania presji na jej gospodarkę.
Przeczytaj także:
Sudan Południowy i Izrael prowadzą rozmowy na temat umowy dotyczącej przesiedlenia Palestyńczyków ze Strefy Gazy do Sudanu Południowego – podaje agencja Reuters. Palestyńscy liderzy nazywają ten pomysł nieakceptowalnym.
Trzech anonimowych informatorów przekazało agencji Reuters, że Izrael oraz Sudan Południowy prowadzą rozmowy dotyczące przesiedlenia mieszkańców Strefy Gazy do Sudanu Południowego. Agencji nie udało się jeszcze zdobyć oficjalnego komentarza ze strony izraelskiej. Źródła twierdzą, że nie osiągnięto jeszcze w tej sprawie ostatecznego porozumienia, ale rozmowy wciąż się toczą.
„Plan, jeśli zostałby wdrożony, zakładałby przeniesienie ludzi z enklawy zniszczonej przez niemal dwa lata wojny z Izraelem do kraju w sercu Afryki, naznaczonego latami przemocy politycznej i etnicznej” – czytamy.
Po raz pierwszy informację o tego rodzaju rozmowach podała kilka dni temu agencja Associated Press. Reuters, powołując się na swoje źródła, twierdzi, że kwestia przesiedlenia Palestyńczyków znalazła się w agendzie spotkania izraelskich urzędników z ministrem spraw zagranicznych Sudanu Południowego, Mondayem Semayą Kumbą podczas jego lipcowej wizyty w Izraelu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Sudanu Południowego jeszcze w środę zaprzeczało, by dyskutowano o takich planach. Również minister spraw zagranicznych Izraela Szaren Haskel przekonywała dziennikarzy, że spotkania miały dotyczyć wojny oraz kryzysu humanitarnego w Sudanie Południowym.
Przesiedleniom zdecydowanie przeciwstawiają się palestyńscy liderzy cytowani przez agencję. „Wasel Abu Youssef, członek Komitetu Wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny, powiedział, że przywództwo palestyńskie i naród „odrzucają wszelki plan lub pomysł przesiedlenia naszych ludzi do Sudanu Południowego lub jakiegokolwiek innego miejsca”. Jego oświadczenie powtórzyło stanowisko biura prezydenta Palestyny Mahmouda Abbasa z czwartku. Hamas, który walczy z Izraelem w Gazie, nie odpowiedział od razu na prośby o komentarz” – podaje Reuters.
Premier Izraela Binjamin Netanjahu kilkukrotnie publicznie oznajmiał, że Izrael prowadzi rozmowy z kilkoma krajami na temat możliwości osiedlenia się w nowym miejscu przez Palestyńczyków, którzy „chcą opuścić Strefę Gazy”. W świetle prawa międzynarodowego wysiedlenia ludności są zbrodnią wojenną. Na początku sierpnia izraelskie media podały, że Netnajahu zdecydował o pełnej okupacji Strefy Gazy. Obecnie Izrael i tak uważa niemal 90 proc. Strefy Gazy za strefę, na której prowadzone są działania wojenne lub objętą nakazami ewakuacji.
Tymczasem sytuacja w Gazie, zamieszkanej przez ok. 2 mln ludzi, jest dramatyczna. Izrael odcina dostawy żywności i pomocy humanitarnej do dotkniętej głodem strefy. Od czerwca dystrybucją żywności do Strefy Gazy zarządza Gaza Humanitarian Foundation, prywatna amerykańska fundacja wspierana przez izraelskie wojsko. Wcześniej robiły to agendy ONZ.
W lipcu ponad sto organizacji międzynarodowych (m.in. Lekarze bez granic, Oxfam, Amnesty International) podpisało list, w którym jasno stwierdza, że w Strefie Gazy mamy do czynienia z powszechnym głodem, a winnym tego stanu jest Izrael.
15 sierpnia ONZ podało, że między 27 maja a 13 sierpnia co najmniej 1 760 Palestyńczyków zostało zabitych podczas poszukiwania pomocy. 994 w pobliżu miejsc GHF i 766 wzdłuż tras konwojów zaopatrzeniowych. „Większość tych zabójstw została dokonana przez izraelską armię” – czytamy w oświadczeniu.
Przeczytaj także:
„Ukraina musi mieć żelazne gwarancje bezpieczeństwa, by skutecznie bronić swojej suwerenności i integralności terytorialnej. (…) Rosja nie może mieć prawa weta wobec drogi Ukrainy do UE i NATO” – piszą europejscy liderzy.
Po spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce europejscy liderzy wydali wspólne oświadczenie. Pod dokumentem podpisali się premier Donald Tusk, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Finlandii Alexander Stubb, przewodniczący Rady Europejskiej António Costa.
Liderzy „przyjęli z zadowoleniem wysiłki prezydenta Trumpa na rzecz zakończenia zabijania w Ukrainie” i osiągnięcia trwałego pokoju.
„Jak powiedział prezydent Trump: „nie ma porozumienia, dopóki nie ma porozumienia”. Zgodnie z wizją prezydenta Trumpa kolejnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Zełenskiego, z którym spotka się on wkrótce.
Jesteśmy również gotowi współpracować z prezydentem Trumpem i prezydentem Zełenskim nad organizacją szczytu trójstronnego przy wsparciu Europy” – czytamy w oświadczeniu.
„Jesteśmy przekonani, że Ukraina musi mieć żelazne gwarancje bezpieczeństwa, by skutecznie bronić swojej suwerenności i integralności terytorialnej. Z zadowoleniem przyjmujemy deklarację prezydenta Trumpa, że USA są gotowe udzielić gwarancji bezpieczeństwa. Koalicja Chętnych jest gotowa odegrać aktywną rolę. Nie powinno być żadnych ograniczeń dotyczących sił zbrojnych Ukrainy ani jej współpracy z państwami trzecimi. Rosja nie może mieć prawa weta wobec drogi Ukrainy do UE i NATO.
To Ukraina będzie podejmować decyzje dotyczące swojego terytorium. Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą.
Nasze wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane. Jesteśmy zdeterminowani, by zrobić więcej, aby utrzymać Ukrainę silną i doprowadzić do zakończenia walk oraz osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Tak długo, jak trwa zabijanie w Ukrainie, jesteśmy gotowi utrzymywać presję na Rosję. Będziemy nadal wzmacniać sankcje i szerzej zakrojone środki gospodarcze, aby wywierać presję na rosyjską gospodarkę wojenną – aż do chwili osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Ukraina może liczyć na naszą niezachwianą solidarność, gdy wspólnie pracujemy nad pokojem, który zabezpieczy kluczowe interesy bezpieczeństwa Ukrainy i Europy”.
Piątkowe spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem nie przyniosło żadnych deklaracji ani zobowiązań w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie, czy nawet zawieszenia broni. W spotkaniu nie brał udziału Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy odbył w sobotę rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem. Połączenie trwało półtorej godziny, po godzinie dołączyli do niego liderzy państw europejskich oraz NATO.
Według źródła portalu Axios Trump przekazał podczas rozmowy, że Putin nie chce zawieszenia broni i woli „szybkie porozumienie pokojowe”. Do tej pory zarówno strona ukraińska, jak i partnerzy europejscy uznawali zawieszenie broni za warunek przystąpienia do rozmów pokojowych. Donald Trump również popierał to stanowisko. W sobotę we wpisie na Truth Social prezydent USA stwierdził jednak, że podczas sobotniej rozmowy „wszyscy uznali, że najlepszym sposobem na zakończenie tej straszliwej wojny między Rosją a Ukrainą jest przejście bezpośrednio do Porozumienia Pokojowego, które zakończy wojnę, a nie jedynie do Umowy o Zawieszeniu Broni, które często nie są respektowane”.
We wpisie na Twitterze Zełenski przekazał, że Ukraina potwierdza gotowość do pracy nad osiągnięciem pokoju oraz popiera propozycję prezydenta Trumpa organizacji trójstronnego spotkania Ukraina-Rosja-USA. Prezydent Ukrainy w poniedziałek uda się do Waszyngtonu na spotkanie z prezydentem USA.
W kolejnej wiadomości Zełenski podziękował europejskim partnerom za potwierdzenie wspólnego stanowiska.
„Stanowiska są jasne. Pokój musi być prawdziwy, taki, który będzie trwały, a nie tylko kolejną pauzą między rosyjskimi inwazjami.
Zabijanie musi się jak najszybciej skończyć, ogień musi ustać zarówno na polu bitwy, jak i w powietrzu, a także wobec naszej infrastruktury portowej. Wszyscy ukraińscy jeńcy wojenni i cywile muszą zostać uwolnieni, a dzieci uprowadzone przez Rosję – zwrócone. Tysiące naszych ludzi wciąż pozostaje w niewoli – wszyscy muszą wrócić do domu.
Nacisk na Rosję musi być utrzymany tak długo, jak trwa agresja i okupacja.
W rozmowie z prezydentem Trumpem powiedziałem, że sankcje powinny być wzmocnione, jeśli nie dojdzie do spotkania trójstronnego, albo jeśli Rosja spróbuje obejść uczciwe zakończenie wojny. Sankcje są skutecznym narzędziem. Bezpieczeństwo musi być zagwarantowane w sposób wiarygodny i długoterminowy, z udziałem zarówno Europy, jak i USA. Wszystkie sprawy istotne dla Ukrainy muszą być omawiane z udziałem Ukrainy i żadna kwestia – szczególnie terytorialna – nie może być rozstrzygana bez Ukrainy".
Przeczytaj także: