W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Turcja zablokowała dostęp do Instagrama bez podania oficjalnie przyczyny i wyjaśnienia, jak długo zakaz będzie obowiązywał.
Osoby przebywające w Turcji alarmują, że nie mogą korzystać z Instagrama — podaje agencja AFP.
Turecki urząd komunikacji BTK ogłosił w piątek na swojej stronie internetowej, że platforma należąca do Meta została zablokowana.
W środę Fahrettin Altun szef departamentu komunikacji tureckiego prezydenta, skrytykował platformę za blokadę wpisów z kondolencjami po zabiciu lidera Hamasu Ismaila Hanijego. Ocenił to jako „cenzurę” i zaznaczył, że Instagram nie powołał się na żadne złamanie zasad w tym kontekście.
Ismail Hanije, polityczny szef Hamasu oraz bliski sojusznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, został zabity w środę w Teheranie w ataku, za który obwinia się Izrael.
Erdogan ogłosił dzień żałoby narodowej ku pamięci Hanijego, który odegrał kluczową rolę w rozmowach mających na celu zakończenie prawie 10-miesięcznej wojny w Strefie Gazy.
Według mediów tureckich z Instagrama korzysta 50 mln z 85 mln mieszkańców tego kraju.
Ekspert ds. prawa cyfrowego Yaman Akdeniz powiedział, że decyzja została prawdopodobnie podjęta przez biuro prezydenta lub ministerstwo. „Cenzura nałożona na Instagram jest arbitralna i nie można jej ani wyjaśnić, ani uzasadnić” – napisał na portalu X.
To nie pierwszy raz, kiedy tureckie władze tymczasowo blokują dostęp do portali społecznościowych.
Między kwietniem 2017 roku a styczniem 2020 roku kraj zablokował Wikipedię z powodu dwóch artykułów, które ukazywały związek między prezydenturą a ekstremizmem.
Mimo że rząd Erdogana jest regularnie oskarżany o ograniczanie wolności słowa, zablokowanie Wikipedii wywołało zdumienie wśród mieszkańców z powodu ogromnej ilości informacji, które stały się niedostępne.
W kwietniu właściciel Facebooka, Meta, zawiesił swoją sieć społecznościową Threads w Turcji w następstwie decyzji tamtejszych władz, które uniemożliwiły jej dzielenie się informacjami z Instagramem.
2 sierpnia jest Dniem Pamięci o zagładzie Romów. W 2015 roku Parlament Europejski ogłosił tę datę Europejskim Dniem Pamięci o Holokauście Romów i Sinti, aby uczcić pamięć wszystkich 500 tys. członków mniejszości, którzy zostali zabici w okupowanej przez nazistów Europie.
W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku naziści zlikwidowali tzw. obóz cygański w KL Auschwitz-Birkenau mordując ok. 4,3 tys. ludzi. W sumie naziści zabili tam ok. 21 tys. osób ze społeczności romskiej i Sinti, w tym 9,5 tys. dzieci.
Już 16 maja 1944 roku SS próbowało zamordować tysiące członków mniejszości w komorach gazowych. Ta operacja eksterminacji została odwołana z powodu zaciekłego oporu Romów i Sinti – prawdopodobnie również po to, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się oporu na inne części obozu.
"Rocznica ta odnosi się również do rosnącego antycyganizmu, antysemityzmu i rasizmu w Europie i na całym świecie. Państwa świata są wezwane do oddania sprawiedliwości dziedzictwu Auschwitz i zdecydowanego przeciwstawienia się tym zjawiskom” – czytamy na stronie Europejskiego Dnia Pamięci o Holokauście Romów.
Ostatnie Pokolenie zablokowało przyjazd Taylor Swift na Stadion Narodowy. „To sprzeciw wobec przyzwolenia rządów na rozpustę miliarderów, jak Taylor, których emisje doprowadzą do śmierci milionów” – piszą przedstawiciele organizacji.
Aktywiści Ostatniego Pokolenia obsypali wjazd na Stadion Narodowy pomarańczowym proszkiem. Trzymali również baner z napisem „Nie stać nas na superbogaczy”. "To hasło odnosi się do tego, że 1 proc. najbogatszych, odpowiada za tyle samo emisji CO2, co najbiedniejsze dwie trzecie ludzkości, czyli 5 miliardów osób” – piszą.
„Prywatne odrzutowce, jachty, nowe autostrady i brak dostępu 6 mln Polek i Polaków do transportu publicznego są symbolem tego samego problemu – nadmiarowego, niepohamowanego uprzywilejowania tych, którzy mają pieniądze” – mówi Zofia Sobczak, matka dwójki dzieci, która blokowała wjazd piosenkarki.
„Nie stać nas na rozpustność superbogaczy. Emisje, które zużywają na loty prywatnymi odrzutowcami, są potrzebne ludziom, by ogrzać dom lub kupić tanie jedzenie. Miliarderzy jak Taylor żyją na nasz koszt, a rządy na to pozwalają” – dodaje Sobczak.
Ostatnie Pokolenie to grupa aktywistów, którzy „chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach zagrożonych zapaścią klimatyczną”. Domagają się zmian, które służą „przede wszystkim najsłabszym i najbardziej wykluczonym społecznie”. Mają dwa postulaty: „1) przesunięcie 100 proc. środków z nowych autostrad na regionalny transport publiczny oraz 2) jeden bilet za 50 zł miesięcznie na transport regionalny”.
Mieszkańcy informują o podwyżkach w swoich wspólnotach i spółdzielniach. Tymczasem zdaniem zarządców największy wzrost opłat dopiero nas czeka — informuje portal Money.
Coraz więcej wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni wysyła do mieszkańców informacje o planowanym wzroście czynszów. Zarządcy nieruchomości prognozowali wówczas, że w tym roku szykuje się kumulacja podwyżek — czytamy na portalu Money.
Do szczególnie dużych podwyżek doszło m.in. w Zabrzu. Od sierpnia lokatorzy mieszkań komunalnych w tym mieście będą musieli płacić za lokale mieszkalne o blisko 20 proc. więcej.
To skutek nowego zarządzenia prezydenta Zabrza z 16 lipca. Zgodnie z nim wzrosły bazowe stawki czynszu w mieszkania komunalnych i socjalnych. W tych pierwszych wynosiły dotąd 6,90 zł za 1 mkw. powierzchni. Teraz lokatorzy będą płacić 8,20 zł.
Czynsze podnoszą także spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Powodem jest m.in. wzrost opłat za ogrzewanie czy wywóz śmieci, co ma związek z droższym wywozem i karami za brak segregacji odpadów nakładanymi na zarządców nieruchomości.
Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rosnące koszty utrzymania mieszkania jest wzrost płacy minimalnej (od 1 lipca 2024 r. pracownik pełnoetatowy musi otrzymać nie mniej niż 4300 zł brutto miesięcznie – przyp. red)., bo droższe są takie usługi jak sprzątanie, ochrona czy remonty.
Jedna z informatorek portalu Money w 2022 roku stała się właścicielką 46-metrowego mieszkania na Mokotowie. „Wówczas mój czynsz wynosił 580 zł. Teraz płacę za ten lokal już ponad 730 zł, bez opłat za energię” — mówi.
Dodaje, że czynsz w jej wspólnocie podnoszony jest bardzo często, ale do tej pory były to podwyżki rzędu kilku złotych. Jednak ostatnio tylko w skali jednego miesiąca wzrost wyniósł ponad 20 zł. W efekcie od sierpnia będzie płacić już prawie 760 zł.
Zdaniem zarządców nieruchomości kumulacja podwyżek jest jeszcze przed nami. Mieszkańcy dużych osiedli według nich odczują wzrost opłat dopiero pod koniec tego roku.
Wojskowe prokuratury prowadzą już dziesięć śledztw w sprawie nadużycia uprawnień przez żołnierzy na polsko-białoruskiej granicy — pisze Rzeczpospolita.
Polskie służby są atakowane przez zorganizowane i uzbrojone w proce, noże i dzidy grupy — pisze Onet. Od noża jednego z cudzoziemców zginął w maju jeden z żołnierzy – 19-letni Mateusz Sitek. Tylko w tym roku (dane do czerwca) żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej użyli broni 1,3 tys. razy, w zdecydowanej większości były to strzały ostrzegawcze oddawane w górę, rok temu – zaledwie 320 razy.
„Dziewięć z dziesięciu postępowań w sprawie nadużycia uprawnień, w tym część dotyczących narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia migrantów przez żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej, wszczęto w tym roku” – wynika z danych Prokuratury Krajowej.
"W ubiegłym roku wszczęto tylko jedno takie śledztwo. Zdecydowana większość to śledztwa na materiałach Straży Granicznej, która odpowiada za bezpieczeństwo granic” – pisze Rzeczpospolita.
Wszystkie toczą się o przestępstwo z art. 231 § 1 Kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków, nadużycie uprawnień), a część z art. 160 § 1 Kodeksu karnego (narażenie na niebezpieczeństwo).
Zdecydowana większość to śledztwa na podstawie materiałów Straży Granicznej, która odpowiada za bezpieczeństwo granic. Tylko jedno postępowanie (to sprawa ujawniona pod koniec maja przez Onet) toczy się przeciwko dwóm wojskowym, pozostałe to śledztwa w sprawie, a więc nikt nie ma w nich postawionych zarzutów.
Sytuacja na granicy spowodowała zmiany w prawie, dopuszczające użycie przez żołnierza broni lub środków przymusu bezpośredniego z naruszeniem zasad. Nowelizacja wyłącza odpowiedzialność za czyny popełnione w wyjątkowych warunkach w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność — podaje piątkowa Rzeczpospolita.