Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Chodzi o dwie umowy zawarte na krótko przed wyborami z fundacjami związanymi z ludźmi PiS.
*Na zdjęciu Piotr Gliński, minister kultury w rządzie PiS odpowiedzialny za utworzenie Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wszczęło postępowanie administracyjne o zwrot dotacji wobec dwóch beneficjentów Funduszu Patriotycznego. Chodzi o Fundację Inicjatyw Młodzieżowych, która podpisała w czerwcu 2023 roku umowę na zadanie „Rozwój – Innowacja – Patriotyzm” oraz o Fundację im. Macieja Frankiewicza, która w sierpniu 2023 podpisała umowę na „Rozwój infrastruktury ośrodka szkoleniowego OROUMP”.
Umowy zawierane były między fundacjami a Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego reprezentowanym przez Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. W kwietniu 2024 roku p.o. dyrektora Instytutu został Adam Leszczyński, historyk, były dziennikarz OKO.press.
„W ocenie Instytutu tytuł zwrotu dotacji wynika z nienależytego wykonania umów w tym w szczególności: niewykonania i nieuzasadnienia niewykonania mierników zadania; brak prawidłowego opisu faktur oraz niezwrócenie niewykorzystanej kwoty dotacji” – czytamy na stronie Instytutu.
Ministerstwo występuje o zwrot całości dotacji, na jakie opiewały umowy z fundacjami. W przypadku Fundacji im. Macieja Frankiewicza chodzi o 150 tys. złotych, w przypadku Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych to 65 tys. złotych. Nie są to oczywiście jedyne środki, jakie przez lata pozyskały z państwowych zasobów. Tylko w 2020 roku Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych dostała w 2020 r. z Narodowego Instytutu Wolności prawie 1,2 mln zł.
Jednym z założycieli Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych był Mariusz Chłopik, za czasów PiS dyrektor ds. marketingu sportowego PKO BP, nieformalny doradca premiera Mateusza Morawieckiego oraz zięć Konstantego Radziwiłła, byłego wojewody mazowieckiego i byłego ministra zdrowia w rządzie PiS. W radzie fundacji zasiada też mąż drugiej córki Radziwiłła – Jakub Greloff.
Założycielem Fundacji im. Macieja Frankiewicza jest były prezydent Poznania Ryszard Grobelny, a jej prezesem Jarosław Pucek. Pucek to współpracownik Grobelnego, a także były członek PO i Unii Wolności. W 2019 związał się z Prawem i Sprawiedliwością. Za czasów rządów partii Jarosława Kaczyńskiego kandydował z jej list do Senatu (bez powodzenia), był wiceprezesem spółki skarbu państwa HCP oraz wiceprezesem Krajowego Zasobu Nieruchomości.
„Dla mnie jest to oczywiste – uchwała PKW zostanie uchylona. Czy organ, którego decyzje w takich warunkach można przewidzieć, można uznać za niezależny sąd?” – mówi sędzia Izby Karnej SN w rozmowie z Onetem.
Politycy PiS jeszcze przed oficjalnym komunikatem Państwowej Komisji Wyborczej poinformowali, że natychmiast odwołają się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Tam sprawa trafi do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – nowej izby SN, powołanej do życia przez PiS w 2018 roku. Zasiadają w niej wyłącznie tak zwani neo-sędziowie, czyli osoby powołane w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa wybranej na zmienionych przez PiS w 2017 roku, upolitycznionych zasadach. W związku z tym faktem zarówno TSUE, jak i ETPCz orzekły już, że IKNiSP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem.
Onet opublikował rozmowę z sędzią Jarosławem Matrasem z Izby Karnej Sądu Najwyższego.
„Prawnicy, którzy śledzą losy powstania tej izby i warunki jej tworzenia oraz sposób naboru do niej mogą przewidzieć, jaka będzie jej decyzja. Dla mnie jest to oczywiste – uchwała PKW zostanie uchylona. Czy organ, którego decyzje w takich warunkach można przewidzieć, można uznać za niezależny sąd? Odpowiedź jest oczywista” – powiedział sędzia.
Jarosław Matras jako przykład przewidywalnych rozstrzygnięć po myśli Prawa i Sprawiedliwości wskazał sprawę immunitetów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Dziennikarka Magdalena Gałczyńska spytała o to, co powinien zrobić minister finansów, który jest ostatecznie odpowiedzialny za wypłatę środków z dotacji.
„Nie chcę odpowiadać na to pytanie, nie chciałbym i nie zamierzam być w skórze ministra finansów. Ale jedno jest pewne — po decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej, najpewniej korzystnej dla PiS, my nie będziemy mieć do czynienia z wyrokiem sądu, tylko z jakimś zrytualizowanym teatrem. To, co wyda z siebie ta izba, nie będzie orzeczeniem SN” – odpowiedział sędzia Matras.
Minimum 1 tys. zł miesięcznie mają wpłacać od września posłowie i senatorowie PiS na konto partii. Europosłowie zrzucą się po minimum 5 tys. zł. To zapowiedź szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej.
„Decyzja jest skandaliczna” — oświadczył w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując odrzucenie przez PKW części sprawozdania finansowego jego partii. „Będziemy walczyć, ale potrzebujemy w tej chwili pomocy finansowej ze strony społeczeństwa” — dodał prezes PiS.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS za wybory parlamentarne 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na 3 lata.
Tę decyzję partia Jarosława Kaczyńskiego może zaskarżyć do Sądu Najwyższego w ciągu dwóch tygodni. Politycy PiS już zapowiedzieli, że to zrobią.
Zdaniem prezesa PiS działania PKW „mają wiele mankamentów prawnych”. „Wiadomo, ”prawo, tak, jak my je rozumiemy„, można powiedzieć, że w tej chwili prawo i konstytucja przestały obowiązywać” — ocenił Jarosław Kaczyński.
Natomiast Mariusz Błaszczak powiedział, że parlamentarzyści PiS już od września będą wspierać partię finansowo przez darowizny”. "Posłowie i senatorowie będą miesięcznie wpłacać minimum tysiąc złotych, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5 tys. zł” – mówił Błaszczak.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała dyrektorom szpitali, ordynatorom i kierownikom oddziałów informacje na temat obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerywania ciąży.
Życiu kobiety mogą zagrażać nie tylko problemy związane ze zdrowiem fizycznym, ale też psychicznym. M.in. na tym przekonaniu opierają się wytyczne ministerstwa zdrowia dla lekarzy dotyczące aborcji. „Przepisy ustawy o planowaniu rodziny, posługując się ogólną kategorią zdrowia, w żaden sposób nie determinują, jakiego obszaru zdrowia ma dotyczyć to zagrożenie zdrowia. Może ono zatem dotyczyć każdego obszaru zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego” – czytamy w dokumencie resortu zdrowia.
„Lekarze muszą czuć, że kiedy staną po stronie kobiety, prokuratura też stanie po ich stronie, a nie po stronie złych przepisów” – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk.
„To najgorszy wynik koalicji Polski 2050 i PSL od czasu wyborów parlamentarnych” – czytamy w komunikacie CBOS.
Według sondażu CBOS, gdyby wybory odbyły się pod koniec sierpnia, na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. ankietowanych, a na PiS 28 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 16 proc. Na Lewicę zagłosowałoby 9 proc. ankietowanych, a na Trzecią Drogę 6 proc.
Prokuratura Krajowa utworzyła zespół prokuratorów, który zbada, czy niektóre postępowania prokuratorskie w czasach rządów PiS były politycznie motywowane. Zespół tworzą prokuratorzy zasłużeni w walce o niezależną prokuraturę w czasach PiS, którzy sami też z tego powodu często byli nękani przez ludzi Ziobry. To głównie członkowie organizacji Lex Super Omnia.
Mieszkańcy Warszawy za nocnym zakazem sprzedaży alkoholu
Warszawa zamierza wprowadzić nocny zakaz sprzedaży alkoholu na terenie stolicy. Miasto chce jednak, by zakaz obowiązywał od godz. 23, a nie, jak pytano w konsultacjach – od godz. 22. „Wynika to ze względów praktycznych i rozmów z przedsiębiorcami. Jest mnóstwo sklepów, np. Żabek, które są czynne do godz. 23. Gdyby zakaz obowiązywał wcześniej, musieliby na tę godzinę zakrywać alkohol, zamykać lodówki. To po prostu wynika z czystej pragmatyki” – cytuje rzeczniczkę ratusza Monikę Beuth „Gazeta Wyborcza”.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się pod koniec sierpnia, to według sondażu CBOS na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. ankietowanych, a na PiS 28 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 16 proc.
Według sondażu CBOS na Lewicę zagłosowałoby 9 proc. ankietowanych, a na Trzecią Drogę 6 proc.
Wyraźnie wzrosło poparcie dla Konfederacij, to wzrost o 4 punkty procentowe w porównaniu z lipcem. Straciły natomiast ugrupowania wchodzące w skład koalicji rządowej. Na Lewicę chciałby oddać swój głos co jedenasty z hipotetycznych uczestników wyborów (spadek o 2 punkty). Trzecia Droga ma o 3 punkty procentowe mniej niż w pierwszej połowie lipca.
„To najgorszy wynik koalicji Polski 2050 i PSL od czasu wyborów parlamentarnych” – czytamy w komunikacie CBOS.
Natomiast 9 proc. respondentów chcących wziąć udział w wyborach nie wie, na którą partię oddałoby swój głos.
Badanie zostało zrealizowane metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo w okresie od 26 do 29 sierpnia 2024 roku na próbie dorosłych mieszkańców Polski.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas piątkowej konferencji poinformował o kwotach, jakie miesięcznie będą zobowiązani wpłacać na partię posłowie, senatorowie i europarlamentarzyści.
Podczas piątkowej konferencji prasowej szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak poinformował, że „parlamentarzyści PiS już od września będą wspierać partię finansowo przez darowizny”. "Posłowie i senatorowie będą miesięcznie wpłacać minimum tysiąc złotych, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5 tys. zł” – mówił Błaszczak.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS za wybory parlamentarne 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na 3 lata.
PiS już zareagowało na decyzję PKW i uruchamiło zbiórkę środków na swoje funkcjonowanie. „Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Twojej pomocy! Koalicja 13 grudnia zrobi wszystko, aby zniszczyć w Polsce praworządność i demokrację. Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy mogli dalej walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną. Wesprzyj nasze działania!” – czytamy w opublikowanym przez partię wpisie.
Partia podała także numer konta i instrukcję jak dokonać wpłaty. Przypomina, że w tytule przelewu należy zaznaczyć, że jest to „darowizna”.
"Już dzisiaj przez kilka godzin mieliśmy blisko 3 tys. wpłat na kwotę 500 tys. złotych, a więc widać, że rzeczywiście nie są to kwoty nie aż takie duże, jak widać z ilości łącznej sumy, ale bardzo znaczące — informował podczas konferencji prasowej skarbnik PiS Henryk Kowalczyk.
Poseł PiS Paweł Jabłoński opublikował wpis, w którym poinstruował odbiorców, „jak dokonać wpłaty na cele statutowe partii”. Jabłoński podał numer konta, tytuł przelewu i wymagane dane odbiorcy.
Wielu internautów zastanawia się, czy takie darowizny są legalne. Jak czytamy na stronie Konkret 24, wpłaty na cele statutowe partii na jej konto są działaniem legalnym — nie są zbiórką publiczną. Informowanie o sposobie, w jaki można to zrobić, jest również zgodne z prawem.
„Dokonywanie wpłat na cele statutowe partii jest w pełni legalne, podobnie jak publiczne informowanie o sposobie, w jaki można to zrobić. Wiele partii politycznych zamieszcza takie informacje na swoich stronach internetowych” – powiedział portalowi Konkret 24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.
Źródło: Wirtualna Polska, Konkret 24