Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Aktorka Diane Keaton zmarła w Kalifornii w wieku 79 lat – poinformował w sobotę magazyn „People”. Keaton wielokrotnie grała w filmach Woody'ego Allena, a za swoją rolę w „Annie Hall” zdobyła Oscara.
Keaton zagrała w ponad 60 filmach, m.in. w trylogii „Ojciec chrzestny”, „Ojciec panny młodej”, „Zmowie pierwszych żon”, a także w ośmiu filmach Woody Allena, takich, jak „Manhattan”, „Zagraj to jeszcze raz, Sam”, „Śpioch”, „Tajemnica morderstwa na Manhattanie" czy „Wnętrza”.
Zdobyła nominacje do Oscara dla najlepszej aktorki za rolę amerykańskiej dziennikarki Louise Bryant w politycznym dramacie z 1981 roku „Czerwoni”, za rolę troskliwej ciotki Leonarda DiCaprio w rodzinnej sadze z 1996 roku „Pokój Marvina” oraz za rolę u boku Jacka Nicholsona w romantycznej komedii z 2003 roku „Lepiej późno niż później”.
Jednak to film „Annie Hall”, który Allen luźno oparł na swoim związku z Keaton, ugruntował jej pozycję jako znakomitej aktorki.
Jej ostatnim filmem była komedia „Summer Camp” z 2024 roku, w której zagrała u boku Eugene’a Levy’ego i Kathy Bates. Keaton była również reżyserką, scenarzystką, producentką i fotografką, a jej pasją było odnawianie kalifornijskich rezydencji. Szczegółowo opisała swoje życie w dwóch pamiętnikach: „Then Again” z 2011 roku, w którym przyznała, że w wieku 20 lat cierpiała na zaburzenia odżywiania – bulimię, oraz „Let's Just Say It Wasn't Pretty” z 2014 roku.
Na zdjęciu Diane Keaton przed rokiem na US Open
Biały Dom skrytykował werdykt Komitetu Noblowwskiego, który zdecydował nie przyznawać Pokojowej Nagrody nominowanemu Donaldowi Trumpowi.
„Komitet Noblowski postawił politykę ponad wartością pokoju” – stwierdzili w oświadczeniu przedstawiciele Białego Domu po tym, jak pokojową nagrodę Nobla otrzymała Maria Corina Machado, wenezuelska dysydentka. – „Prezydent Trump będzie nadal zawierał porozumienia pokojowe, kończył wojny i ratował życie ludzkie. Ma serce humanitarysty i nigdy nie będzie nikogo takiego jak on, kto potrafi przenosić góry samą siłą swojej woli” – oświadczył rzecznik adinistracji w Waszyngtonie Steven Cheung. Trump przez ostatnie miesiące domagał się Pokojowego Nobla.
W swoich wypowiedziach dawał do zrozumienia, że powinien zostać doceniony za wsparcie dla procesów pokojowych w Ukrainie i Strefie Gazy, a inna decyzja będzie zniewagą dla Stanów Zjednoczonych. Rosyjski przywódca Władimir Putin, zapytany o nagrodę stwierdził, że Trump „potrafi rozwiązywać konflikty”. Trump podziękował mu we wpisie na platformie społecznościowej Truth Social, dodając do wpisu wideo, na którym widać Putina stwierdzającego, że Pokojowa Nagroda Nobla „straciła swoją wiarygodność”. Mimo wszystko Trump połączył się w piątek z Machado telefonicznie. Zapytany o przebieg rozmowy odpowiedział, że była ona „bardzo miła”, a Machado stwierdziła, że to on bardziej zasługuje na tę nagrodę. „Nie powiedziałem, żeby mi ją oddała, choć sądzę, że mogłaby to zrobić” – stwierdził amerykański prezydent.
Wcześniej jednak Machado wykonała gest wobec Waszyngtonu, dziękując Trumpowi.
„Dedykuję nagrodę cierpiącemu narodowi wenezuelskiemu i prezydentowi Trumpowi za zdecydowane wsparcie dla naszych starań” – napisała na platformie X. Jednocześnie przekazała, że liczy na mocniejsze wsparcie prezydenta USA dla usunięcia z urzędu prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Maria Corina Machado od ponad 20 lat działa w wenezuelskiej polityce, w ostatnich latach jako liderka opozycji sprzeciwiającej się polityce prezydenta Nicolasa Maduro. Ten doprowadził kraj do ekonomicznego kryzysu, brutalnie stłamsił polityczny opór, a przez UE i USA oskarżany jest o sfałszowanie wyborów. W 2024 roku to właśnie Machado miała stawić mu czoła. Została jednak usunięta z prezydenckiego wyścigu po wyroku sądu. Po przegranych przez opozycję wyborach jej działacze dotarli do dokumentów z komisji wyborczej, z której wynikało, że Maduro faktycznie przegrał głosowanie. Po tej informacji w kraju wybuchły krwawo stłumione protesty, a sama Machado musiała się ukrywać.
„Jako liderka sił demokratycznych w Wenezueli Maria Corina Machado jest jednym z najbardziej niezwykłych przykładów odwagi cywilnej w Ameryce Łacińskiej w ostatnich czasach. Pani Machado była kluczową postacią jednoczącą głęboko podzieloną opozycję polityczną, która znalazła wspólną płaszczyznę porozumienia w żądaniu wolnych wyborów i reprezentatywnego rządu. To właśnie leży u podstaw demokracji – nasza wspólna gotowość do obrony zasad rządów ludowych, nawet jeśli się nie zgadzamy” – mówił o laureatce Jørgen Watne Frydnes, przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego.
Przeczytaj także:
Dziennikarz zajmujący się tematami klimatu i energetyki Jakub Wiech poinformował w piątek (10.10) na portalu X, że jego zaproszenie do International Visitor Leadership Program (IVLP) w Stanach Zjednoczonych zostało cofnięte.
“Z nieoficjalnych źródeł wiem, że decyzja ta została wyproszona u Amerykanów przez pewne polskie grono polityczne” – napisał Wiech.
“W IVLP to rząd USA typuje zapraszanych gości. Po nominacji do programu przeszedłem trwający kilka tygodni proces aplikacyjny, uczestniczyłem w spotkaniach, otrzymałem też specjalną wizę. I kiedy już byłem w USA, to zaproszenie cofnięto – po tym, jak pewne grono z Polski zaczęło prosić o to amerykański Departament Stanu” – dodał.
Wiech wyjaśnia, że rząd USA nie podał mu powodu cofnięcia zaproszenia, a o wszystkim dowiedział się, będąc już w Stanach Zjednoczonych. Nieoficjalnie dziennikarz ustalił, że to odwet “koterii za moją działalność dziennikarską i jest odpryskiem pewnego konfliktu wewnątrz jednego ze środowisk polskiego życia publicznego”.
W efekcie Polska nie ma żadnej reprezentacji w IVLP poświęconym energetyce.
Sprawę skomentował minister energii Miłosz Motyka: “Co za absolutna żenada na wielu poziomach… Polscy politycy poprosili Departament Stanu, by wycofano zaproszenie dla polskiego dziennikarza. W programie, na którym mógł tylko skorzystać. Niezależnie od sympatii i antypatii, na arenie międzynarodowej, w praktyce, właśnie w takich sytuacjach, powinniśmy rodaków wspierać i popierać. Tym jest właśnie patriotyzm – nie tym, kto głośniej krzyknie swoją rację”.
Na portalu X wypowiedziała się również ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska: “Kto szkodzi i intryguje przeciwko Polakom za granicą, szkodzi Polsce. Wyszło naprawdę słabo”.
Nie podano oficjalnie informacji o tym, kto zwrócił się do USA o cofnięcie zaproszenia. Dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak napisał na X: “W interesie polityków PiS jest wyjaśnienie kto stoi za tą haniebną akcją. Bo na razie osobą, która najpierw doniosła na Jakuba Wiecha nowemu ambasadorowi USA w Polsce, a potem cieszyła się z anulowania jego zaproszenia jest Paweł Rybicki, współpracownik Beaty Szydło i Pawła Szefernakera, który pracował też przy kampanii Andrzeja Dudy.
Rybicki zareagował na te doniesienia, publikując wpis, na którym widać Ala Pacino w roli Tony'ego Montany z filmu „Człowiek z blizną”
Jakub Wiech to dziennikarz i redaktor naczelny portalu energetyka24.pl. Jest jednym z najpopularniejszych autorów zajmujących się klimatem i energetyką, na portalu X śledzi go niemal 143 tys. osób.
Paweł Rybicki to prawicowy bloger, prowadzi program„Czego nie rozumiecie?” w telewizji wPolsce24. Wcześniej odpowiadał za media społecznościowe Andrzeja Dudy w jego kampanii prezydenckiej. Jednocześnie pisał do „Gazety Polskiej” i serwisu Niezalezna.pl, krytkując ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego – podaje Press.
Był m.in. doradcą Pawła Szefernakera, ówczesnego sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a dziś szefa Gabinetu Prezydenta Karola Nawrockiego. Szefernaker po informacjach Jadczaka odciął się od Rybickiego, informując, że od lat nie współpracują.
Przeczytaj także:
O 14:00 w Warszawie rozpocząć się ma manifestacja Prawa i Sprawiedliwości. Demonstracja ma upłynąć pod hasłem sprzeciwu wobec polityki migracyjnej Unii Europejskiej.
„Donald Tusk boi się coraz bardziej. To zrozumiałe: przegrał 1 czerwca, a teraz kolejny plan się sypie... Zatrzymamy Pakt Migracyjny i odsuniemy od władzy ten szkodliwy rząd. Jest tylko jeden warunek: musimy być razem – tak samo, jak byliśmy 1 czerwca. Do zobaczenia o godz. 14:00 na Placu Zamkowym!” – napisał na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński. Za pośrednictwem tego samego portalu odpowiedział mu Donald Tusk. „Ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński” – napisał premier.
Jednocześnie media potwierdzają wcześniejsze doniesienia o wyłączeniu Polski z głównych założeń Paktu Migracyjnego UE. O tym, że zapis rzeczywiście znajdzie się w zapisach regulacji, informuje dziś RMF FM. O takiej możliwości mówili już Donald Tusk i Ursula von der Leyen. Przez zwiększoną presję migracyjną, szczególnie ze strony Ukrainy, Polska ma zostać wyłączona z programu relokacji migrantów i uchodźców. O tym, że jest na to duża szansa, już w 2023 roku pisała nasza autorka Paulina Pacuła. Politycy PiS, w tym były minister obrony Mariusz Błaszczak, upatrują w tym jednak sukcesu prezydenta Karola Nawrockiego.
Przeczytaj także:
Ministerstwo zdrowia wróciło z pomysłem zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Projekt ustawy idzie jednak o wiele dalej.
To kolejna próba nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nowy projekt, opublikowany w piątek (10.10), wprowadza bardziej restrykcyjne ograniczenia w sprzedaży alkoholu niż marcowa propozycja ministerstwa. Wcześniejszy projekt, mimo przeprowadzonych konsultacji, nie przeszedł przez głosowanie w Sejmie. Głównym założeniem nowej propozycji jest zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw przez całą dobę. Dotyczyć ma to wszystkich takich obiektów w Polsce – a jest ich niemal 8 tysięcy.
O nowych planach mówiła w ubiegłym tygodniu wiceministra zdrowia Katarzyna Kęcka, a temat pojawił się podczas sejmowej debaty. "Mamy odpartyjnione Ministerstwo Zdrowia. Czy pani minister i jej zespół mają wystarczającą odwagę, by ograniczyć całodobową sprzedaż alkoholu i zakazać jego dystrybucji na stacjach benzynowych?” – pytała posłanka Lewicy Joanna Wicha.
Nowe przepisy zakładają też zakaz promocji sprzedaży piwa, co zgadza się z założeniami wcześniejszego poselskiego projektu Lewicy. Chodzi o zniżki, rabaty, programy lojalnościowe, gry losowe czy nagrody. Obecnie reklama i promocja napojów alkoholowych – z wyjątkiem piwa – są już zakazane.
Projekt wprowadza także wyższe kary za nielegalną reklamę i promocję alkoholu: minimalna grzywna wzrośnie do 20 tys. zł, a maksymalna do 750 tys. zł. Dodatkowo możliwe będzie orzeczenie kary ograniczenia wolności. Obecne sankcje to grzywny od 10 tys. do 500 tys. zł. Na mocy nowej ustawy prawo do sprzedawania alkoholu zachowają stacje posiadające ważną koncesję aż do jej końca, jednak nie dłużej niż na pięć lat.
Posłowie w ostatnich tygodniach żywo dyskutują również nad zakazem sprzedaży alkoholu w sejmowej restauracji i spożywania alkoholu w hotelu sejmowym. Według wielu parlamentarzystów dostępność alkoholu przyczynia się do zakłócania ciszy nocnej, a w hotelu urządzane są głośne imprezy. Z mieszkania w obiekcie po sześciu latach zrezygnował przez to minister rolnictwa Stefan Krajewski. Jak mówił, powodem jest zachowanie „patoposłów”.
Przeczytaj także: