0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:12 21-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Nowacka do PSL: Nie zgodzę się na upartyjnienie szkoły. Nauczyciele mają autonomię

Projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym złożony przez PSL dzieli rządzącą koalicję. Ministra edukacji Barbara Nowacka uważa, że to „dopuszczalna gra polityczna”, ale zupełnie niepotrzebna polskiej szkole. Pomysł ludowców spodobał się za to Przemysławowi Czarnkowi

„To, co przyświeca mi, co przyświeca Donaldowi Tuskowi, to jest przede wszystkim odpartyjnienie szkoły” — stwierdziła ministra edukacji Barbara Nowacka na antenie Polsatu. „I nie zgadzam się, żeby to minister zajmował się rozporządzeniami, gdzie nauczyciele mają jechać na wycieczki. Żaden minister. Nauczyciele mają wiedzę, autonomię, doświadczenie. Znają swoją młodzież i wiedzą, co ich interesuje” – mówiła szefowa resortu oświaty.

Przypomnijmy, że 14 sierpnia posłowie i posłanki PSL złożyli w Sejmie projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym. Ma on wzmacniać poczucie przynależności narodowej m.in. za pomocą obowiązkowych wycieczek szkolnych do ważnych miejsc historycznych. Pomysł nie był konsultowany z ministerstwem edukacji, w resorcie odebrano go najpierw z rozbawieniem, potem z irytacją.

„Chciałabym, by szkoła była wolna od wpływów partyjnych, bo uczymy wszystkie dzieciaki, bez względu na poglądy ich oraz ich rodziców” – mówiła Nowacka.

Pytana, czy taka ustawa jest w ogóle do czegokolwiek potrzebna, ministra odpowiedziała: „PSL-owi do polityki. Natomiast dla szkoły takiej potrzeby nie ma”.

Przeczytaj także:

W kierunkach polityki oświatowej państwa na rok szkolny 2024/2025 wpisane jest wychowanie patriotyczne. „Razem z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem prowadzimy też program »Edukacja z wojskiem«, który (...) daje młodzieży odporność. Polscy nauczyciele i nauczycielki naprawdę uczą dzieciaki patriotyzmu – obywatelskiego, społecznego, wrażliwości, empatii”. I przypomniała, że już dziś szkoły mogą korzystać z programu „Podróże z klasą”, w którym resort dofinansowuje wizyty w instytucjach kultury.

Nowacka oceniła, że ruch PSL to „dopuszczalna, normalna gra polityczna”. „Natomiast absolutnie nie zgodzę się na upartyjnienie szkoły. Nie po to wymieniłam kuratorów, nie po to daję autonomię nauczycielom, żeby teraz ustawą, projektem poselskim, wkładać im politykę” – zadeklarowała.

Czarnek pomoże?

Z pomysłu zadowolony jest za to Przemysław Czarnek. Były minister edukacji sam wprowadził program dofinansowania patriotycznych wycieczek „Poznaj Polskę”, w którym uczniowie mogli odwiedzić Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach, Klasztor Sióstr Karmelitanek w Sosnowcu, a nawet Goszczanów, rodzinną wieś Przemysława Czarnka.

„Pan prezes Kosiniak-Kamysz chce wracać do tego programu zlikwidowanego przez panią Nowacką. Będę pomagał z całego serca panu prezesowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Jeśli nie ma innego wyjścia, trzeba to zrobić ustawą, żeby przekonać tych, którzy chcą zlikwidować wychowanie patriotyczne i dzisiaj to robią. Więc ja jestem za tym, żeby to wychowanie patriotyczne przywracać polskiej szkole” – komentował polityk PiS.

A to oznacza, że PSL może próbować przepchnąć projekt mimo sprzeciwu koalicjantów, posiłkując się współpracą z prawicową opozycją: PiS i Konfederacją.

Przeczytaj także:

09:19 21-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Ćwik ...

WP: wakacje wiceministra sprawiedliwości na koszt podatników. Polityk podał się do dymisji

Część wakacji wiceministra sprawiedliwości Bartłomieja Ciążyńskiego sfinansowali podatnicy – ujawniła Wirtualna Polska. Dziennikarze odkryli, że wiceminister wyruszył w podróż służbową limuzyną i tankował pojazd, płacąc służbową kartą. Po publikacji polityk podał się do dymisji

Bartłomiej Ciążyński to polityk Nowej Lewicy, od lipca na stanowisku wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Zastąpił Krzysztofa Śmiszka, który w wyborach europejskich uzyskał mandat eurodeputowanego. Wcześniej Ciążyński był wiceprezydentem Wrocławia, a następnie krótko (od maja do lipca 2024 r.) pracował w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącym w skład ogólnopolskiej Sieci Badawczej Łukasiewicz.

To właśnie jako wicedyrektor tej ostatniej instytucji Ciążyński miał po pierwsze wykorzystać podczas wyjazdu wakacyjnego do Słowenii służbową limuzynę, a po drugie zapłacić w części za paliwo służbową kartą. Te fakty ujawniła w środę 21 sierpnia Wirtualna Polska.

Ciążyński przeprasza i rezygnuje

Ciążyński najpierw przekonywał dziennikarzy Wirtualnej Polski, że mógł korzystać ze służbowej skody na wakacjach, bo odbierając kluczyki do samochodu, otrzymał informację, że z pojazdu może korzystać w dowolny sposób, także prywatnie, na urlopie i poza granicami kraju. Twierdził również, że sam zapłacił za tankowanie samochodu.

Ale już po kilku godzinach przysłał następujące oświadczenie: „Potwierdzam, że w lipcu samochodem służbowym pojechałem na urlop do Słowenii. Za paliwo za granicą płaciłem swoimi pieniędzmi, ale w Polsce niepotrzebnie kartą flotową. Byłem przekonany, że miałem prawo korzystać z samochodu do celów prywatnych. Kwoty za paliwo wykorzystane do celów prywatnych zwróciłem na konto pracodawcy. Przepraszam za zaistniałą sytuację”.

Po publikacji Wirtualnej Polski Ciążyński zrezygnował ze stanowiska, ogłosił to w środę na konferencji prasowej w Sejmie razem z szefem Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. „Mój błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji. W dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości” – stwierdził Ciążyński.

06:40 21-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Bartosz Banka / Agencja Wyborcza.plFot. Bartosz Banka /...

Powrót maseczek? Główny Inspektorat Sanitarny: na razie zalecenie

Chorych przybywa w szpitalach, a Polska powinna przygotować się na szczyt zachorowań na jesieni.

„Będziemy zalecać noszenie maseczek i zwiększenie uważności, jeśli chodzi o higienę rąk, dezynfekcję powierzchni, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się Covid-19, grypy i RSV” – mówił Polskiej Agencji Prasowej Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski.

Szef GIS potwierdził, że liczba chorych na wszystkie trzy schorzenia wzrasta, a o zaleceniach przypominających te z czasów pandemii COVID-19 zdecydował wspólnie z przedstawicielami Narodowego Instytuty Zdrowia Publicznego i konsultantem krajowym ds. chorób zakaźnych.

„Potwierdzamy, że narasta fala zachorowań. Trudno jest policzyć, ile jest chorych, ponieważ nie robimy już masowo testów, ale na pewno trend jest rosnący” – stwierdził Grzesiowski w rozmowie z PAP. Jak zaznaczył, szpitale przekazują informacje o coraz większej liczbie przyjęć osób zakażonych koronawirsem, choć rzadziej niż kilka lat temu są bo osoby o ciężkim przebiegu COVID-u. Mimo to wciąż zdarzają się osoby, którym choroba ta poważnie zagraża – chodzi szczególnie o seniorów ze schorzeniami towarzyszącymi.

„Pojawiają się też pierwsze zgony niestety osób obciążonych innymi schorzeniami więc musimy o tym zakomunikować, że fala już w tej chwili dotarła do Polski” – dodał Grzesiowski. Jak stwierdził, we wrześniu i październiku liczba zachorowań z pewnością pójdzie w górę w związku z początkiem roku szkolnego i akademickiego. „Będziemy bardzo mocno namawiać do tego, żeby testować szerzej, by osoby chore były wykrywane, diagnozowane i miały również zalecenia domowej izolacji, po prostu pozostania w domu” – mówił Grzesiowski PAP.

05:53 21-08-2024

Prawa autorskie: US President Joe Biden speaks during an address to the nation about his decision to not seek reelection, in the Oval Office at the White House in Washington, DC, on July 24, 2024. (Photo by Evan Vucci / POOL / AFP)US President Joe Bid...

„New York Times” dotarł do tajnej strategii jądrowej Bidena. W jej centrum Chiny i Rosja

Joe Biden chce przygotować kraj na „skoordynowany” atak Rosji, Korei Północnej i Chin.

New York Times dotarł to ściśle tajnej strategii odstraszania nuklearnego. Zmiana „wytycznych dotyczących użycia broni nuklearnej” w marcu została zatwierdzona przez Joe Bidena. Dokument miał pozostać niejawny dla opinii publicznej, nie został skopiowany w wersji cyfrowej – istnieje jedynie na papierze.

„Dokument, aktualizowany co około cztery lata, jest tak ściśle tajny, że nie istnieją jego elektroniczne kopie, a jedynie niewielka liczba papierowych wersji. Jednak w ostatnich wypowiedziach dwaj wysokiej rangi urzędnicy administracji mieli możliwość nawiązania do rewizji strategii” – podają dziennikarze „NYT”. Podają również, że Biden nakazał siłom zbrojnym przygotować się do ewentualnej skoordynowanej konfrontacji z Rosją, Chinami i Koreą Północną. Dziennik zauważa, że wytyczne biorą pod uwagę rosnący potencjał jądrowy Chin.

„New York Times” twierdzi, że nowa strategia jest reakcją na obawy związane ze zbliżeniem pomiędzy Rosją a Chinami, jak również postawę Korei Północnej i Iranu, dostarczających Rosji broń wykorzystywaną w Ukrainie. Chińskie władze według cytowanych przez gazetę ekspertów mają porzucać strategię „minimalnego odstraszania”, a obawy o możliwość użycia broni jądrowej rosną.

19:04 20-08-2024

Prawa autorskie: fot. Agata Kubis / OKO.pressfot. Agata Kubis / O...

Warszawa. Protest po tragedii na ul. Woronicza [ZDJĘCIA]

Tydzień po tragicznym zdarzeniu na ul. Woronicza w Warszawie, kilkuset mieszkańców protestowało przeciwko bezkarności piratów drogowych i bezczynności miasta. „Jak to możliwe, że wciąż mamy aż 68 przejść dla pieszych z oceną zero? Dlaczego bezpieczeństwo mieszkańców nie jest w stanie zająć priorytetowego miejsca?”

Dziesięć osób rannych i dwie ofiary śmiertelne – to bilans tragedii, do której doszło 13 sierpnia w Warszawie. Kierowca SUV-a najpierw potrącił pieszą na przejściu dla pieszych, a potem wbił się w przystanek autobusowy. Według policji mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość o 50 km/h.

Prezydent Rafał Trzaskowski po wypadku napisał w mediach społecznościowych, że „nawet najbezpieczniejsza infrastruktura może nie uchronić przed bezmyślnością na drodze i piratami drogowymi”. Tyle że audyt bezpieczeństwa z 2017 roku jasno wskazywał, że miejsce, w którym doszło do zdarzenia, jest szalenie niebezpieczne. Kontrolerzy ocenili, że jezdnia jest za szeroka, kierowcy rozwijają za wysokie prędkości, a widoczność ogranicza autobus, co może grozić zdarzeniem skutkującym śmiercią osób pieszych. Przejście, na którym doszło do wypadku, dostało wówczas najniższą ocenę bezpieczeństwa – „zero”. Ale przez siedem lat stołeczny Zarząd Dróg Miejskich nie podjął żadnej interwencji. „I za tę opieszałość niewinni ludzie zapłacili życiem. Dokładnie tak, jak przewidzieli audytorzy” – pisali organizatorzy manifestacji.

We wtorek 20 sierpnia w miejscu tragedii na ul. Woronicza zebrało się kilkaset osób. Przyszli ze zniczami i kwiatami, by uczcić pamięć ofiar. Domagali się też konkretnych rozwiązań: ścigania i surowego karania przestępców drogowych oraz przebudowy niebezpiecznych ulic i przejść dla pieszych.

Warszawa 20.08.2024 r. Ulice dla ludzi! Marsz po tragedii na Woronicza. Zgromadzenie przeciwko bezkarności piratów drogowych, po wtorkowej tragedii przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie dwie osoby straciły życie na przejściu dla pieszych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób. Rozpoczęto minutą ciszy dla ofiar tragedii. Po przemówieniach organizatorzy zaprosili zgromadzonych na blokadę przejścia dla pieszych, polegającą na maszerowaniu w jedną i drugą stronę, tak aby zablokować ruch. Wzdłuż ulicy zostały zapalone znicze.
Manifestacja "Ulice dla ludzi", 20 sierpnia 2024 / fot. Agata Kubis, OKO.press
Warszawa 20.08.2024 r. Ulice dla ludzi! Marsz po tragedii na Woronicza. Zgromadzenie przeciwko bezkarności piratów drogowych, po wtorkowej tragedii przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie dwie osoby straciły życie na przejściu dla pieszych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób. Rozpoczęto minutą ciszy dla ofiar tragedii. Po przemówieniach organizatorzy zaprosili zgromadzonych na blokadę przejścia dla pieszych, polegającą na maszerowaniu w jedną i drugą stronę, tak aby zablokować ruch. Wzdłuż ulicy zostały zapalone znicze.
Manifestacja "Ulice dla ludzi", 20 sierpnia 2024 / fot. Agata Kubis, OKO.press

„Jak to możliwe, że wciąż mamy w Warszawie aż 68 przejść dla pieszych z oceną zero po audycie? Dlaczego bezpieczeństwo mieszkańców nie jest w stanie zająć priorytetowego miejsca?” – pytała warszawska radna Zofia Smełka-Leszczyńska (Partia Razem). Stwierdziła, że ZDM przywiązuje większą wagę do estetyki ulic w centrum niż do poprawy bezpieczeństwa. „Chcielibyśmy, żeby prezydent Trzaskowski nie był tylko dekoratorem wnętrz, ale został szeryfem, który powie, co tu się będzie działo 2 września, gdy dzieci wrócą do szkoły”.

Warszawa 20.08.2024 r. Ulice dla ludzi! Marsz po tragedii na Woronicza. Zgromadzenie przeciwko bezkarności piratów drogowych, po wtorkowej tragedii przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie dwie osoby straciły życie na przejściu dla pieszych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób. Rozpoczęto minutą ciszy dla ofiar tragedii. Po przemówieniach organizatorzy zaprosili zgromadzonych na blokadę przejścia dla pieszych, polegającą na maszerowaniu w jedną i drugą stronę, tak aby zablokować ruch. Wzdłuż ulicy zostały zapalone znicze.
Manifestacja "Ulice dla ludzi", 20 sierpnia 2024 / fot. Agata Kubis, OKO.press
Warszawa 20.08.2024 r. Ulice dla ludzi! Marsz po tragedii na Woronicza. Zgromadzenie przeciwko bezkarności piratów drogowych, po wtorkowej tragedii przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie dwie osoby straciły życie na przejściu dla pieszych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób. Rozpoczęto minutą ciszy dla ofiar tragedii. Po przemówieniach organizatorzy zaprosili zgromadzonych na blokadę przejścia dla pieszych, polegającą na maszerowaniu w jedną i drugą stronę, tak aby zablokować ruch. Wzdłuż ulicy zostały zapalone znicze.
Manifestacja "Ulice dla ludzi", 20 sierpnia 2024 / fot. Agata Kubis, OKO.press
Warszawa 20.08.2024 r. Ulice dla ludzi! Marsz po tragedii na Woronicza. Zgromadzenie przeciwko bezkarności piratów drogowych, po wtorkowej tragedii przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie dwie osoby straciły życie na przejściu dla pieszych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób. Rozpoczęto minutą ciszy dla ofiar tragedii. Po przemówieniach organizatorzy zaprosili zgromadzonych na blokadę przejścia dla pieszych, polegającą na maszerowaniu w jedną i drugą stronę, tak aby zablokować ruch. Wzdłuż ulicy zostały zapalone znicze.
Manifestacja "Ulice dla ludzi", 20 sierpnia 2024 / fot. Agata Kubis, OKO.press