0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

19:05 16-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...

PiS oskarża prokuraturę i rządzących o śmierć Barbary Skrzypek

Politycy PiS twierdzą, że śmierć Barbary Skrzypek ma związek z jej przesłuchaniem w tzw. sprawie dwóch wież. Przedstawiciele PiS nie podają jednak dowodów ani przesłanek, w jaki sposób środowe przesłuchanie kobiety miało się przyczynić do jej śmierci trzy dni później

Co się wydarzyło?

W sobotę 15 marca 2025 r. zmarła Barbara Skrzypek, która od ponad 30 lat pracowała dla formacji politycznych związanych z Jarosławem Kaczyńskim: najpierw dla Porozumienia Centrum, potem dla Prawa i Sprawiedliwości. Prowadziła biuro i archiwum partii, zasłynęła jako osoba broniąca dostępu do gabinetu prezesa PiS w siedzibie partii na Nowogrodzkiej.

Była także pełnomocniczką Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, głównego udziałowca spółki Srebrna, w której sama również posiadała dwa udziały. To właśnie w związku z działalnością spółki Srebrna Skrzypek została przesłuchana w środę 12 marca w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kobieta była świadkiem w śledztwie dotyczącym sprawy tzw. dwóch wież, czyli wieżowców, które związana z Prawem i Sprawiedliwością spółka chciała postawić na należącej do niej działce w centrum Warszawy. W sprawie pokrzywdzony miał zostać austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Sprawę ujawniła w 2019 roku „Gazeta Wyborcza”.

Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w charakterze świadka przez prokurator Ewę Wrzosek, szykanowaną w czasach rządów PiS, ale również znaną z ostrych opinii prezentowanych w mediach społecznościowych, które mogą być odczytywane jako zajmowanie stanowiska w sporach politycznych przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.

Jak poinformował w mediach społecznościowych pełnomocnik Barbary Skrzypek, nie został on przez prokurator Wrzosek dopuszczony do udziału w przesłuchaniu: “Po wejściu do gabinetu uzasadniłem potrzebę uczestnictwa adwokata jako pełnomocnika. Między innymi wskazałem na zły stan zdrowia świadka (...). Po mojej wypowiedzi Pani Barbara Skrzypek również osobiście przedstawiła swoje problemy zdrowotne” – napisał adwokat Krzysztof Gotkowicz.

Jadnak prawo pozwala prokuratorowi, by nie dopuścić pełnomocnika do przesłuchania w takich przypadkach, na co wskazała w swoim oświadczeniu prowadząca śledztwo w sprawie dwóch wież Prokuratura Okręgowa w Warszawie: “Do udziału w przesłuchaniu nie został dopuszczony pełnomocnik świadka, albowiem nie wymagał tego interes świadka, który nie był przesłuchiwany z pouczeniem o uprawnieniach wynikających między innymi z dyspozycji art. 183 kpk” – czytamy w oświadczeniu prokuratury.

Jaki jest kontekst?

Nie są znane przyczyny śmierci Barbary Skrzypek, wiadomo tylko o jej złym stanie zdrowia przed śmiercią, o czym poinformował pełnomocnik kobiety adwokat Gotkowicz. Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą jednak, że przesłuchanie w prokuraturze przyczyniło się do śmierci Skrzypek i nazywają ją „pierwszą ofiarą śmiertelną” rządów Koalicji 15 października. Przedstawiciele PiS nie podają jednak żadnych dowodów ani przesłanek, w jaki sposób środowe przesłuchanie kobiety miało się przyczynić do jej śmierci trzy dni później.

“Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną tych działań” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego wiecu Karola Nawrockiego w Siedlcach (wcześniej prezes PiS mówił o tym, że obecna władza niszczy w Polsce demokrację i prawo). “Padła ofiarą łotrów, którzy doprowadzili do jej śmierci” – powiedział Kaczyński, wspominając swoją wieloletnią współpracowniczkę.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie stanowczo odpowiada na te zarzuty: “Łączenie śmierci świadka z faktem jego przesłuchania i podnoszenie bezpośredniego związku pomiędzy tymi zdarzeniami skutkować będzie wystąpieniem przez Prokuraturę Okręgową na drogę cywilnoprawną celem ochrony dobrego imienia instytucji i referenta sprawy” – napisano we wspomnianym wcześniej oświadczeniu prokuratury.

Podjęcie kroków prawnych zapowiada także prokurator Ewa Wrzosek.

“Informuję, że wobec wszystkich osób kierujących wobec mnie groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Pani Barbary Skrzypek pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z czynnością przesłuchania Jej w charakterze świadka w toku prokuratorskiego śledztwa dot. tzw. dwóch wież (...), podejmę zdecydowane i adekwatne kroki prawne”

- napisała Wrzosek na portalu X.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

16:26 16-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Michal Cizek / AFPFot. Michal Cizek / ...

Trump zamyka Radio Wolna Europa i Głos Ameryki

„Kolejna butelka szampana otwarta na Kremlu. Muszą im już kończyć się zapasy” – tak decyzję Donalda Trumpa o zamknięciu nadających od 75 lat rozgłośni skomentował rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza.

Co się wydarzyło?

15 marca weszło w życie rozporządzenie Donalda Trumpa, nakazujące agencji ds. globalnych mediów USA (USAGM) „ograniczenie wykonywania funkcji ustawowych i związanego z nimi personelu do minimum wymaganego przez prawo”.

Konsekwencją tej decyzji jest ocięcie od funduszy i de facto zamknięcie z dnia na dzień istniejącego od 1942 r. Głosu Ameryki i nadającego od 1950 r. Radia Wolna Europa.

Przez 75 lat obie rozgłośnie były nie tylko narzędziem amerykańskiego soft power, ale i wiarygodną alternatywą dla mediów kontrolowanych przez autorytarne reżimy na całym świecie, także w Polsce w okresie PRL.

Podobną rolę media te pełniły także po zakończeniu zimnej wojny, prowadząc śledztwa w sprawie korupcji i łamania prawa człowieka w Rosji, czy prześladowań Ujgurów w Chinach, a także dostarczając wiarygodnych informacji w państwach, w których dochodziło do kryzysu demokracji, takich jak Gruzja.

W dniu zamknięcia obie rozgłośnie zatrudniały ponad 2 tys. pracowników i nadając w 49 językach trafiały średnio do 361 mln odbiorców tygodniowo.

Uzasadniając swoją decyzję Biały Dom nazwał Głos Ameryki “głosem radykalnej Ameryki” i zapewnił, że “amerykańscy podatnicy nie będą więcej opłacać radykalnej propagandy".

Krytycy wskazują, że decyzja Donalda Trumpa osłabi pozycję USA na świecie.

„Zamykając Głos Ameryki i Radio Wolna Azja, Trump najwyraźniej zamierza wyeliminować kolejny instrument amerykańskiej siły. Można zapisać to jako kolejne zwycięstwo Putina i autokratów na całym świecie” – skomentował na platformie X były ambasador USA w Moskwie Michael McFaul.

Z opinią tą zgodził się rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza: „Kolejna butelka szampana otwarta na Kremlu. Muszą im już kończyć się zapasy”.

Jaki jest kontekst?

Dekret Donalda Trumpa nakazujący radykalne ograniczenie działalności agencji ds. globalnych mediów, przypomina jego wcześniejsze działania wymierzone w agencję pomocy międzynardowej USAID.

20 stycznia, czyli w pierwszym dniu urzędowania, Donald Trump zawiesił jej działalność, argumentując, że „przemysł pomocy zagranicznej USA oraz związana z nim biurokracja nie są zgodne z amerykańskimi interesami, a w wielu przypadkach są sprzeczne z amerykańskimi wartościami”.

Decyzja Trumpa nie tylko zawiesiła z dnia na dzień działanie samej agencji, ale wstrzymała także wypłatę wszystkich środków, nawet tych przyznanych na toczące się już projekty. Z dnia na dzień bez funduszy zostało wiele organizacji zajmujących się m.in. leczeniem osób zarażonych wirusem HIV w Afryce czy monitoringiem rozprzestrzeniania się ptasiej grypy.

Na zamknięciu USAID 16 tys. dolarów (ok. 64 tys. złotych) straciło także OKO.press, co opisaliśmy dokładnie tutaj:

Przeczytaj także:

14:08 16-03-2025

Prawa autorskie: Fot. STRINGER / AFPFot. STRINGER / AFP

Pożar dyskoteki w Macedonii Północnej. Co najmniej 59 osób nie żyje

Ogień pojawił się podczas koncertu, na którym bawiło się 1500 osób. Przyczyną pożaru mogło być nieprawidłowe użycie środków pirotechnicznych

Co się wydarzyło?

Do tragicznego pożaru doszło w nocy z 15 na 16 marca w mieście Koczani na wschodzie Macedonii Północnej. Ogień pojawił się ok. godz. 3 nad ranem w dyskotece Pulse, podczas występu macedońskiej grupy DNA. Koncert zgromadził 1500 widzów.

Na nagraniu udostępnionym przez jednego uczestników, widać, jak w trakcie odpaleniu przy scenie efektów pirotechnicznych, na suficie dyskoteki pojawia się ogień.

Kiedy płomienie rozprzestrzeniły się na cały dach, w budynku wybuchła panika. Do tej pory (16 marca, godz. 15) potwierdzono śmierć 59 osób. Wśród nich mają być także dzieci.

100 osób trafiło do szpitali, dwie z nich mają być w stanie krytycznym. Rodziny opublikowały na Facebooku zdjęcia 16 osób, które do tej pory są uznane za zaginione.

W akcji gaszenia ognia uczestniczyły zastępy strażaków ze wszystkich okolicznych miejscowości. Na miejsce zdarzenia przyjechali już premier Hristijan Mickoski i minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski.

Macedońskie MSW poinformowało, że trwają przesłuchania osób odpowiedzialnych za organizację koncertu, i jego uczestników.

Jak informuje macedoński portal Kurir, według wstępnych informacji, do tragedii mogło doprowadzić nieodpowiednie użycie środków pirotechnicznych na terenie dyskoteki.

Przeczytaj także:

12:52 16-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Sergei Supinsky / AFPFot. Sergei Supinsky...

Generał Kellogg nie będzie już pełnomocnikiem Trumpa ds. Rosji

Po ostatnich negocjacjach pokojowych w Arabii Saudyjskiej, Rosjanie poskarżyli się, że Kellogg za bardzo sprzyja Ukrainie. Trump zwolnił więc generała z funkcji pełnomocnika ds. Rosji

Co się wydarzyło?

Donald Trump poinformował w sobotę 15 marca, że generał Keith Kellogg będzie pełnił swoją rolę tylko na Ukrainie.

„Generał Kellogg, wysoce szanowany ekspert wojskowy, będzie bezpośrednio współpracował z prezydentem (Wołodymyrem Zełenskim) i ukraińskim przywództwem” – napisał Trump na platformie Truth Social.

„Zna ich dobrze, mają bardzo dobrą relację roboczą.”

Dotychczas Kellogg pełnił funkcję pełnomocnika Białego Domu zarówno ds. Ukrainy, jak i Rosji.

Po negocjacjach pokojowych, które odbyły się w minionym tygodniu w Arabii Saudyjskiej, rosyjscy urzędnicy przekazali Amerykanom, że nie chcą, aby Kellogg brał udział w rozmowach na najwyższym szczeblu.

Według rosyjskich oficjeli, Kellogg ma być zbyt przychylny wobec Kijowa.

Generał Kellogg nie brał jednak udziału we wszystkich toczących się w ostatnich tygodniach rozmowach.

Nie był obecny podczas wtorkowego spotkania z udziałem doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Mike'a Waltza i sekretarza stanu Marco Rubio z ukraińską delegacją.

Kellogg brał również udziału w spotkaniu na wysokim szczeblu z Rosjanami, które odbyło się w Arabii Saudyjskiej jeszcze w lutym.

Jaki jest kontekst?

Podczas negocjacji pokojowych, które odbyły się w Arabii Saudyjskiej, Stany Zjednoczone i Ukraina uzgodniły wstępnie 30-dniowe zawieszenie broni.

Jednak zdaniem Władimira Putin, propozycja rozejmu wymaga poprawek.

„W zależności od rozwoju sytuacji na froncie, uzgodnimy kolejne kroki w celu zakończenia konfliktu i osiągnięcia porozumień akceptowalnych dla wszystkich” – mówił Putin podczas konferencji prasowej 13 marca.

"Myślę, że musimy porozmawiać o tym z naszymi amerykańskimi kolegami i partnerami. Może zdzwonimy się z Trumpem i omówimy to. Ale popieramy ideę zakończenia tego konfliktu pokojowymi środkami” – dodał.

Kreml pokojowi nie mówi zatem “nie”, ale to Rosja musi podyktować jego warunki.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

11:08 16-03-2025

Prawa autorskie: FOT. MOHAMMED HUWAIS / AFPFOT. MOHAMMED HUWAIS...

Armia USA uderzyła w Huti w Jemenie. Trump grozi Iranowi

Armia USA uderzyła w obiekty kontrolowane przez jemeńskich Huti. To początek większej operacji, która ma powstrzymać ataki Huti na statki handlowe i wojskowe okręty przepływające u wybrzeży Jemenu

Co się wydarzyło?

W sobotę 15 marca Stany Zjednoczone rozpoczęły operację militarną przeciwko rebeliantom Huti działających w Jemenie.

Armia USA uderzyła w siedzibę Huti w mieście Sana, obiekty wojskowe w mieście Taiz oraz infrastrukturę energetyczną w miejscowości Dhahyan. Wszystkie cele zlokalizowane są w zachodnim Jemenie.

Jak poinformował Anees al-Asbahi, rzecznik ministerstwa zdrowia kontrolowanego przez Huti, w wyniku ataku amerykańskiej armii zginęło co najmniej 31 osób, a 101 zostało rannych, w większości kobiet i dzieci.

Biuro polityczne Huti uznało atak za „zbrodnię wojenną”.

"Nasze jemeńskie siły zbrojne są w pełni gotowe odpowiedzieć na eskalację eskalacją” – napisali przywódcy rebeliantów w oświadczeniu.

Uderzenie USA to odpowiedź na ataki Huti na żeglugę na Morzu Czerwonym i element większej kampanii.

„Do wszystkich terrorystów Huti, WASZ CZAS SIĘ SKOŃCZYŁ, A WASZE ATAKI MUSZĄ ZATRZYMAĆ SIĘ OD DZISIAJ. JEŚLI NIE, PIEKŁO SPADNIE NA WAS, JAKIEGO NIGDY WCZEŚNIEJ NIE DOŚWIADCZYLIŚCIE!” – napisał Donald Trump na platformie Truth Social.

Jaki jest kontekst?

Huti to grupa zbrojna która przez ostatnią dekadę sukcesywnie przejmowała kontrolę nad terytorium Jemenu, przeprowadzając rebelię przeciwko sunnickim władzom centralnym.

O rebeliantach zrobiło się głośno, kiedy zaczęli napadać na statki przepływające w pobliżu wybrzeży Jemenu. Huti atakują jednak nie tylko jednostki handlowe.

Jak podaje Pentagon, od 2023 roku Huti zaatakowali amerykańskie okręty wojenne 174 razy. Według Huti, ataki na amerykańskie jednostki to wyraz solidarności z Palestyńczykami w trwającej od października 2023 roku wojny Izraela z Hamasem.

Za prezydentury Joe Bidena, amerykańska armia przechwytywała jemeńskie rakiety i drony wycelowane w jej okręty. Donald Trump preferuje bardziej agresywne podejście.

„Ataki Huti na amerykańskie statki i samoloty (i nasze wojska!) nie będą tolerowane. Iran, ich sponsor, został ostrzeżony” – napisał sekretarz obrony Pete Hegseth na platformie X.

Największym sojusznikiem ruchu Huti jest szyicki Iran i jego sojusznicy.

Donald Trump wezwał Iran do natychmiastowego zaprzestania wspierania tej grupy.

“Jeśli będziecie zagrażać amerykańskim obywatelom, amerykańskiemu prezydentowi (...) Ameryka rozliczy was w pełni i nie będziemy przy tym delikatni!" – zapowiedział prezydent USA.

“Rząd Stanów Zjednoczonych nie ma żadnej władzy ani interesu, w dyktowaniu irańskiej polityki zagranicznej. Ta era skończyła się w 1979 roku” – napisał minister spraw zagranicznych Iranu Seyed Abbas Araghchi na platformie X.

„Zakończcie wspieranie izraelskiego ludobójstwa i terroryzmu. Przestańcie zabijać ludność Jemenu” – dodał Araghcchi.

Oficjalnie ministerstwo spraw zagranicznych Iranu potępiło ataki na Jemen jako „rażące naruszenie zasad Karty Narodów Zjednoczonych oraz podstawowych zasad prawa międzynarodowego”.

Inne teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: