0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

11:58 22-06-2024

Nocne ataki na Ukrainę. Poderwano polskie myśliwce

Dzisiejszej nocy siły rosyjskie zaatakowały ukraińską infrastrukturę energetyczną na zachodzie Ukrainy. Nie ma informacji o ofiarach, ale na ataki zareagowało polskie lotnictwo.

W sobotę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało, że mieszkańcy południowo-wschodniej Polski mogą doświadczać podwyższonego poziomu hałasu. W związku z nocnymi atakami rakietowymi Rosji w Ukrainie, poderwano polskie i sojusznicze (państw NATO) myśliwce.

“Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami z użyciem rakiet manewrujących, bezzałogowych statków powietrznych typu SHAHED oraz rakiet balistycznych, wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy” – czytamy w komunikacie.

Ukraińcy strącili większość wystrzelonych przez Rosjan pocisków

Podczas nocnych ataków siły rosyjskie użyły 16 rakiet różnego typu oraz 13 dronów kamikadze. Łącznie w kierunku celów na terenie Ukrainy wystrzelono 29 pocisków. Ukraińskie siły powietrzne strąciły 25 z nich.

„W wyniku walk powietrznych zestrzelono 25 celów powietrznych: siedem pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555 wystrzelonych przez samoloty rosyjskiego lotnictwa strategicznego operujących nad obwodem saratowskim w Rosji, cztery pociski manewrujące Kalibr odpalonych z Morza Czarnego, jeden pocisk manewrujący Iskander-K wystrzelony z terenu okupowanego Krymu i 13 bezzałogowych dronów szturmowych Shahed-131/136, które wystartowały z Primorsko-Achtarska w Rosji oraz z Bałakławy na Krymie ” – poinformował dowódca Sił Powietrznych Ukrainy, generał Mykoła Ołeszczuk.

Cztery z 16 wystrzelonych przez Rosjan rakiet trafiły w obrane cele.

Ataki w okolicach Lwowa i Iwano-Frankiwska

„Wróg przeprowadził atak rakietowy na krytyczny obiekt infrastruktury energetycznej w obwodzie lwowskim. Wybuchł pożar. Na miejscu pracują już strażacy. Na chwilę obecną nie ma doniesień o ofiarach. O zakresie szkód poinformujemy później” – przekazał szef władz wojskowych obwodu lwowskiego Maksym Kozycki.

Z kolei w Iwano-Frankiwsku uszkodzone zostały budynki na dwóch ulicach. „Według wstępnych danych nie ma ofiar. Miasto wypłaci odszkodowania wszystkim właścicielom domów, w których wybito okna. Ale najważniejsze jest to, że wszyscy żyją i są zdrowi!” – napisał mer Rusłan Marcinkiw.

09:50 22-06-2024

Prawa autorskie: 21.06.2024 Warszawa , Stadion Narodowy , strefa kibica . Kibice ogladaja mecz grupowy Mistrzostw Europy w Pilce Noznej Polska - Austria . Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl21.06.2024 Warszawa ...

Kolejny atak hakerski na TVP. Znów podczas meczu

Hakerzy zaatakowali podczas piątkowego meczu Polska – Austria rozgrywanego podczas piłkarskich Mistrzostw Europy. Atak przez pewien czas uniemożliwił transmisję spotkania na stronach TVP oraz w aplikacji mobilnej.

TVP padło atakiem hakerów już drugi raz w ciągu kilku dni. Do poprzedniego doszło w niedzielę (16 czerwca 2024) podczas pierwszego grupowego meczu Polaków na Euro. Widzowie nie mogli obejrzeć pierwszej połowy spotkania z Holendrami ani na stronach TVP ani w jej aplikacji mobilnej.

Podczas wczorajszego (21 czerwca) spotkania Polska-Austria ponownie doszło do zakłóceń, o czym pod koniec pierwszej połowy poinformowało TVP Info w mediach społecznościowych.

Po meczu TVP wydała komunikat, w którym poinformowała, że „celem dzisiejszego ataku typu DDoS (Distributed Denial of Service) było przeciążenie serwerów Telewizji Polskiej i doprowadzenie do poważnych zakłóceń lub całkowitego uniemożliwienia odbioru transmisji online meczu z Austrią, zarówno na stronach internetowych, jak i w aplikacjach mobilnych TVP”.

Atak DDOS polega na zablokowaniu dostępu do serwera lub usługi poprzez zalewanie go dużą liczbą fałszywych żądań, które są generowane przez wcześniej zainfekowane przez hakerów komputery.

Nie wiadomo kto stoi za atakami. TVP analizuje oba zdarzenia wspólnie z ekspertami z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. NASK to państwowy instytut badawczy zajmujący się cyberbezpieczeństwem i rozwojem polskich sieci teleinformatycznych. „Ze względów bezpieczeństwa TVP nie ujawnia więcej szczegółów na temat ostatnich ataków” – czytamy w komunikacie.

05:48 22-06-2024

Prawa autorskie: 30.04.2024 Warszawa , Prokuratura Krajowa . Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk podczas konferencji prasowej dotyczacej postepowania w sprawie Orlenu . Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.pl30.04.2024 Warszawa ...

Prokurator Krajowy zaleca transkrypcję zagranicznych aktów małżeństwa osób tej samej płci

Przełom w sprawie małżeństw osób tej samej płci. Prokurator Generalny uchylił zarządzenie wydane w czasach Ziobry, które uniemożliwiało transkrypcję aktu małżeństwa osób tej samej płci zawartego za granicą

"Prokurator Generalny w pełni akceptuje dorobek orzeczniczy Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wynika z niego jednoznacznie, że akty stanu cywilnego i wiążące się z nim normy dotyczące małżeństwa należą do kompetencji państw członkowskich, które mają swobodę we wprowadzaniu w swoim prawie krajowym regulacji dotyczącej małżeństw tej samem płci.

Wykonywanie tych kompetencji przez państwo nie może jednakże naruszać prawa Unii Europejskiej do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich, co powinno skutkować uznaniem stanu cywilnego osoby, ustalonego w innym państwie członkowskim

(poszanowanie godności jednostki art. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej)".

To przełom w kwestii praw osób LGBT. To także reakcja na informację, którą opublikowała pisarka Renata Lis. Lis wraz ze swoją żoną złożyła wniosek o transkrypcję aktu zawartego za granicą. Zastępca Urzędu Stanu Cywilnego, zgodnie z poleceniem Zbigniewa Ziobry jeszcze z 2017 r. i 2020 r. zawiadomił prokuraturę. Polecenie ówczesnego Prokuratora Generalnego nakazywało prokuratorom dołączenie do postępowania przed sądem, by je monitorować.

Teraz Dariusz Korneluk, Prokurator Krajowy uchylił te decyzje wydane przez Ziobrę i zalecił tym samym uznanie takiego aktu. Jak czytamy w informacji na stronie PK: „Decyzja Prokuratora Krajowego została wsparta stanowiskiem Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, które przekazano wszystkim prokuratorom wykonującym obowiązki w zakresie pozakarnej działalności prokuratury”.

10:39 21-06-2024

Prawa autorskie: Adam Stêpień / Agencja GazetaAdam Stêpień / Agenc...

Sąd w Hajnówce uniewinnił Cimoszewicza od zarzutu potrącenia rowerzystki

Pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz 10 tys. zł nawiązki i 10 tys. zł zadośćuczynienia. Takiej kary chciał prokurator dla byłego europosła i byłego premiera, który został oskarżony o spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Jak podaje TVN 24, Interia oraz PAP Sąd w Hajnówce uniewinnił byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza od zarzutu potrącenia rowerzystki, do którego doszło w 2009 roku.

Wówczas Włodzimierz Cimoszewicz sprawował mandat europosła. „Były premier na oznakowanym przejściu dla pieszych w Hajnówce w województwie podlaskim potrącił rowerzystkę. 70-latka doznała złamania kości podudzia oraz otarć skóry twarzy i dłoni. Polityk nie wezwał służb, odwiózł poszkodowaną do domu. Kobieta i tak trafiła do szpitala” – czytamy w artykule Interii.

Prokuratura: „oskarżony zbiegł z miejsca wypadku”

Prok. Andrzej Stelmaszuk z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku mówił, że kierujący samochodem Włodzimierz Cimoszewicz (zgadza się na podawanie danych i wizerunku w mediach) zbyt późno zareagował na obecność rowerzystki na przejściu.

TVN 24 wskazuje, że prokuratura zarzuciła oskarżonemu, że „nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nieuważnie obserwował drogę i nie zachował szczególnej ostrożności, a zbliżając się do przejścia, zbyt późno zaczął manewr hamowania i doprowadził do wypadku. Zarzuca mu też, że zbiegł z miejsca zdarzenia”.

„W ocenie prokuratury Cimoszewicz zbiegł z miejsca wypadku (chodzi o to, że nie został na miejscu, lecz odwiózł do domu poszkodowaną, która ostatecznie trafiła do szpitala). Jak mówił prokurator, było to działanie obliczone na to, by nazwisko polityka ”nie wypłynęło„ w kontekście tego zdarzenia” – pisze portal TVN 24.

Prokurator przyznał, że to rowerzystka przyczyniła się do wypadku, bo jechała przez przejście dla pieszych, co było „zachowaniem naruszającym przepisy o ruchu drogowym, ale nie oznacza to wyłączenia odpowiedzialności karnej kierowcy”.

Prok. Stelmaszuk przyznał, że materiał dowodowy był skąpy. Pokrzywdzona nie pamiętała przebiegu wypadku. Cimoszewicz odmówił składania wyjaśnień, brakowało naocznych świadków, nie było zapisów monitoringu.

„Czuję się niewinny, jestem przekonany, że to nie ja spowodowałem ten wypadek. Jest mi bardzo przykro, że do niego doszło, ale ten wypadek został tak naprawdę spowodowany przez poszkodowaną” – mówił oskarżony polityk.

Według TVN 24 Cimoszewicz podkreślał też, że nie uciekł z miejsca wypadku. Stwierdził, że „po wypadku rowerzystka – która miała wyraźny uraz głowy, ale nie skarżyła się jeszcze wówczas na ból nogi – nalegała, by zawieźć ją do domu. Ale – jak mówił – bardzo szybko tam zdecydowała, że chce jechać do szpitala (zawieźli ją tam znajomi polityka)”.

09:12 21-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stępień / ...

Co zrobić z Trybunałem Konstytucyjnym Przyłębskiej?

Status Trybunału Przyłębskiej podważany jest przez kolejne organy państwa. Po tym, jak w środę przedstawiciel Sejmu po prostu wyszedł z posiedzenia TK, kwestionując jego prawomocność, więcej jest pytań, co dalej

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej, w niekonstytucyjnym składzie, z dublerami (osobami, które zajęły miejsca sędziów prawidłowo wybranych, ale nie zaprzysiężonych przez prezydenta Dudę) i z prezeską powołana na stanowisko z naruszeniem PiS-owskiej ustawy o TK, cały czas obraduje. Od 6 marca, kiedy Sejm w uchwale stwierdził problemy konstytucyjne z TK w tej formie, rząd nie publikuje jego stanowisk. Rzecznik Praw Obywatelskich wycofuje swój udział w sprawach, w których orzekają dublerzy. W środę przedstawiciel Sejmu najpierw wniósł o wyłączenie z rozprawy sędziów, którzy byli posłami PiS (Ktrystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza), a kiedy przewodnicząca obradom Pawłowicz je odrzuciła, po prostu wyszedł z sali. Mimo głośnych protestów Pawłowicz. Świadkowie z Kancelarii Sejmu wezwani przez TK po prostu się nie stawili.

Przeczytaj także:

Tymczasem TK Przyłębskiej ma do rozpatrzenia 14 wniosków prezydenta, który w trybie kontroli następczej (po podpisaniu ustawy) zakwestionował fakt, że ustawy te były przyjmowane bez obecności Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Czyli polityków PiS, których prawomocny wyrok za przestępstwo umyślne pozbawił mandatów posłów. Duda się z tym nie zgadza, bo uważa, że ułaskawił skutecznie obu, zanim zapadł wyrok (prezydent wierzy w prawo łaski przed wyrokiem). Jeden z tych wniosków Dudy dotyczt budżetu

Teraz TK Przyłębski przyznał mu rację w sprawie ustawy o NCBiR.

Przeczytaj także:

TK Przyłębskiej unieważni budżet?

Co dalej? Zdaniem cytowanego przez „Rzeczpospolitą” prof. Krzysztofa Grajewskiego z Uniwersytetu Gdańskiego ten wyrok TK jest kolejnym krokiem zbliżającym nasz kraj do całkowitego chaosu prawnego.

„Zasadniczym problemem jest nielegalność działań tego Trybunału związana nieprawidłową obsadą całego jego składu oraz utratą konstytucyjnej charakterystyki sądu konstytucyjnego. A skoro orzeka nielegalny Trybunał, to jego orzeczenia też są nielegalne. Innym słowy nie rodzą one skutków prawnych. Tak jest w przypadku tego wyroku, jak i w kolejnych. Oznacza to, że zaskarżone przez prezydent ustawy nie mogą być skutecznie podważone przez ten Trybunał” — twierdzi prof. Grajewski.

Według Wojciecha Hermelińskiego, sędziego TK w stanie spoczynku, wyroki TK Przyłębskiej w obecnej sytuacji nie powinny być publikowane (i nie są publikowane). Bez publikacji zaś taki wyrok nie obowiązuje.

Zatem nie należy się obawiać, by coś zagrażało ustawie budżetowej. Ale czy nie znaleźliśmy się w sytuacji prawnej dwuwładzy?

TK Przyłębskiej nie da się już naprawić

Prof. Maciej Gutowski, adwokat, wykładowca na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, z którym rozmawia Onet, odpowiada: Nie mamy żadnego dualizmu prawnego. Mamy brak woli rozwiązania sytuacji i brak politycznej zgody, determinacji i odwagi na nazwanie rzeczy po imieniu i wyciągnięcie konsekwencji tego, co nazywamy ewidentnym naruszeniem konstytucji.

Zdaniem prof. Gutowskiego sytuację uzdrowiłby Sejm, gdyby uchwalił, że dublerzy nie są sędziami TK — wszak to Sejm ich w wadliwy sposób powołał.

"Wkroczenie na ścieżkę zmierzającą do stwierdzenia konstytucyjnej nieważności, a następnie do zamrożenie i rozmontowania tego quasi-organu przy Alei Szucha (siedziba TK-red.), być może pozwoli poszukać politycznego kompromisu i powołania prawdziwie eksperckiego trybunału, gdy uda się osiągnąć kompromis. A jeśli nie, to trudno.

Część kontroli konstytucyjności przejmą sądy, co zresztą już się powoli dzieje, a części po prostu nie da się przeprowadzić. To rozwiązanie trudne, kontrowersyjne, ale w sumie chyba lepsze, ponieważ dające szanse na zbudowanie zdrowego fundamentu. A na chorym i tak nic się nie da zbudować. W tym gronie orzekającym przy Alei Szucha nie ma ani jednego prawidłowo ukształtowanego składu sędziowskiego i nie może go być przy takim, składzie osobowym. To grono osób od początku do końca zostało powołane nie tylko z naruszeniem konstytucji i ustawy, ale w złej wierze" – mówi prof. Gutowski.