W niedziele trwały analizy, co oznacza zapowiedź Tuska o zawieszeniu prawa do azylu. Prawo i Sprawiedliwość na swoim kongresie wchłonęło Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry.
W sobotę Dunaj w Budapeszcie osiągnął najwyższy poziom od 2013 roku. Woda w stolicy Węgier dotarła do schodów parlamentu — podaje AFP.
Węgrzy cały czas bronią się przed zagrożeniem powodziowym. Fala kulminacyjna na Dunaju jest o wiele dłuższa niż prognozowali synoptycy. Niebezpieczeństwo minie dopiero za kilka dni.
Fala powodziowa minęła już miasta Komarom oraz Esztergom. Kisoroszi nadal pozostaje odcięte od świata, ale przebywający tam mieszkańcy i służby ratunkowe mają sytuację pod kontrolą.
Hydrolodzy zwracają uwagę, że przed wielką wodą stolicę Węgier chronią nie tylko nowo wybudowane umocnienia, ale także konstrukcje, które powstały wiele lat temu — podaje PAP. Jako przykład wskazywane są linie wałów wybudowanych w 1954 roku do ochrony przed powodzią lodową. Specjaliści ostrzegają jednak, że choć są one bardzo wysokie, to nawet tam mogą znajdować się miejsca wymagające zabezpieczenia.
Premier Viktor Orbán odwołał wszystkie międzynarodowe wizyty. Sam osobiście wybrał się do miasta, by sprawdzić jak przebiegają prace ochrony przeciwpowodziowej.
Na północ od Budapesztu woda zalała niższe kondygnacje domów w pobliżu Dunaju, a mieszkańcy miasteczka Szentendre poruszali się po ulicach na kajakach.
Jak informuje AFP, w Austrii, Czechach, Polsce i Rumunii liczba ofiar śmiertelnych z powodu powodzi to 24 osoby.
W czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła przekazanie 10 miliardów euro na wsparcie krajów członkowskich Unii Europejskiej, które ucierpiały w wyniku zniszczeń.
„Spotykamy się na pierwszej odprawie poświęconej wstępnym wykazom strat i szkód, jakie ponieśli mieszkańcy, samorządy i instytucje państwowe na terenach zalanych wodą” – mówił premier Donald Tusk na spotkaniu z wojewodami z terenów powodziowych.
W wyniku powodzi ucierpiało 57 tys. mieszkańców. Ponad 6,5 tys. osób musiało zostać ewakuowanych. Zniszczonych zostało ponad 11. tys. budynków — to szacunkowe dane, jakie podali przedstawiciele władz.
Stanem klęski żywiołowej objętych jest 749 miejscowości — czyli 2 mln 390 tys. mieszkańców
Na Dolnym Śląsku straty szacuje się na około 3 mld 655 mln zł. Dane te obejmują 25 powiatów i dwa miasta na prawach powiatu – wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń zastrzegł, że część powiatów nadal walczy z żywiołem i trudno oszacować straty.
Najbardziej ucierpiał Lewin Brzeski, gdzie stoi cały czas woda. Tam cały czas trwa akcja ratunkowa" – mówiła Monika Jurek wojewoda opolski.
„Walka z powodzią się nie zakończyła” – mówił premier Tusk na spotkaniu z wojewodami. „W sytuacji, w której będziemy musieli uruchomić miliardy złotych i euro do odbudowy terenów popowodziowych, to sytuacja po powodzi musi być lepsza również od tej sytuacji przed powodzią. Mowa nie tylko o zabezpieczeniach, ale też o całej zniszczonej infrastrukturze” – dodał.
Spotkanie premiera z wojewodami służy zebraniu wstępnych szacunków strat i kosztów, jakie trzeba ponieść w związku z odbudową miejsc dotkniętych tragedią. Uczestniczył w nim szef MSWiA Tomasz Siemoniak oraz były europoseł Marcin Kierwiński, którego szef rządu wskazał na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi.
Tusk podkreślał, że chodzi nie tylko o zabezpieczenia przeciwpowodziowe, ale też o całą infrastrukturę, która została zniszczona.
Dodał, że jutro ministerstwo edukacji zaproponuje plan zielonych szkół dla dzieci z terenów dotkniętych powodzią. „Z powodu powodzi ucierpiało w samym Dolnym Śląsku 54 szkoły, 10 placów zabaw, 39 boisk, 20 żłobków i przedszkoli. Trzeba będzie tam natychmiast ruszyć z akcją. Jutro ministra edukacji przedstawi plan zielonych szkół. Przedstawimy mapę, gdzie dzieci będą mogły pojechać i otrzymają pełną opiekę wraz z zajęciami” – mówił.
Premier zapowiedział też, że prawdopodobnie jeszcze w sobotę przedstawiciele rządu odwiedzą Głogów, gdzie istnieje ryzyko przelania się wody z Odry przez wały przeciwpowodziowe.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zamieściło na swojej stronie adresy magazynów, do których można dostarczyć pomoc dla powodzian. Są one we Wrocławiu, Wałbrzychu i Kłodzku.
Magazyn we Wrocławiu mieści się w Dolnośląskim Centrum Druku 3D (ul. Tyniecka 2, telefon 508-256-535). Wałbrzyski magazyn jest na ul. Villardczyków 17 (telefon 505- 894-830). Kłodzki magazyn zlokalizowany jest w Twierdzy Kłodzkiej (ul. Nowy Świat, telefon 885-987-001).
Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dot. osób przebranych w mundury i siejących dezinformację podczas powodzi, podała, że zatrzymany w tej sprawie przez ABW usłyszał zarzuty.
Prokuratura Krajowa przekazała, że wszczęto śledztwo w sprawie osób przebranych w mundury, które miały prowadzić dezinformację na temat rzekomego planu wysadzenia wału przeciwpowodziowego — informuje PAP. W tej sprawie w czwartek, 19 września ABW zatrzymało dwie osoby, w tym Jakuba L.
„Prokurator przedstawił Jakubowi L. zarzut przeszkadzania akcji ratowniczej i przywłaszczenia funkcji publicznej (żołnierza)” – przekazał w sobotę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
„A konkretnie zarzut o to, że w okresie od 16 do 19 września 2024 r. w gminie Czernica w województwie dolnośląskim przeszkadzał działaniom mającym na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach prowadzonym w ramach akcji ratowniczej realizowanej w wyniku wystąpienia zagrożenia powodziowego na terenie Dolnego Śląska” – przekazał prok. Nowak. Podał też, że Jakub L. – będąc ubrany w mundur wojskowy i podając się za żołnierza Służby Kontrwywiadu Wojskowego — rozpytywał o słabe miejsca zabezpieczeń wałów przeciwpowodziowych i dokonywał nocnych oględzin wałów.
„Prokurator przedstawił Jakubowi L. zarzut przeszkadzania akcji ratowniczej i przywłaszczenia funkcji publicznej (żołnierza)” – podał w sobotę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Jakub L. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Drugi mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony — informuje Prokuratura Krajowa.
O sprawie informował w czwartek podczas sztabu przeciwpowodziowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. Odnosił się do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie „podejmowania od 16 do 19 września we wsi w województwie dolnośląskim w gminie Czernica czynności polegających na przeszkadzaniu w działaniach mających na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach w związku z akcją ratowniczą prowadzoną na skutek wystąpienia zagrożenia powodziowego”. Ponadto śledztwo dotyczy podawania się za funkcjonariusza publicznego i wykonywania w związku z tym czynności związanych z funkcją.
Zgodnie z Kodeksem karnym „kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Z kolei „kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Donald Tusk apelował już w czwartek rano, by nie wierzyć nikomu, kto opowiada o planach wysadzenia wałów przeciwpowodziowych, podając się za przedstawiciela władz czy służb, i natychmiast informować policję lub wojsko o takim przypadku. Dodawał, że rząd przy pomocy ABW będzie się starał jak najszybciej eliminować i neutralizować takie zachowania.
„Przesuwamy siły i środki na woj. lubuskie i zachodniopomorskie” – mówił podczas sztabu kryzysowego Komendant Główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski.
„W niektórych miejscach jesteśmy ciągle w środku akcji zapobiegawczej powodzi i ratunkowej” – mówił rano w sobotę podczas posiedzenia sztabu powodziowego premier Donald Tusk.
Dyrektor IMGW Robert Czerniawski przekazał podczas posiedzenia sztabu powodziowego, że maksymalna wartość poziomu wody na Odrze — 710 cm — pojawi się w Głogowie w poniedziałek rano. Podkreślił, że to miasto, jak i Nowa Sól znajdują się w dość niepokojącym stanie.
Podkreślał, że na zagrożenie narażone są małe miejscowości. „Było to widać w Prawikowie, gdzie zarządzono odejście od uszczelniania wałów” – mówił.
W nocy na Dolnym Śląsku w miejscowości Prawików koło Wołowa nie chcieli ewakuować się mieszkańcy. Ewakuację zasegurowano mieszkańcom z 16 domów, tylko dwa z nich się ewakuowało.
Trudna sytuacja jest w Ścinawie (powiat Lubin), gdzie woda powoli wdziera się na posesje. Woda zalała targowisko i kilka ulic, a poziom Odry może wzrosnąć o ok. 10 cm.
Stany alarmowe zostały przekroczone na 31 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry i na jednej w dorzeczu Wisły, maksymalnie o 313 cm na stacji Brzeg Dolny na Odrze — poinformował w sobotę rano IMGW-PIB. Na 20 stacjach w dorzeczu Odry przekroczony został stan ostrzegawczy.
"Przesuwamy siły i środki na województwo lubuskie i zachodniopomorskie. Raporty, które odebrałem od komendantów wojewódzkich, nie mówią jednak o wielkim zagrożeniu — mówił w radiu RMF FM komendant główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski.
Bardzo trudna sytuacja była w Szprotawie, gdzie fala powodziowa już przeszła. Jak informował wojewoda lubuski Marek Cebula, zalanych zostało 11 budynków gospodarczych, 60 mieszkalnych, 12 przepompowni, 14 dróg, 3 zabytkowe mosty, 5 placów zabaw, 3 przystanie i jeden park.
„Zasadnicze niebezpieczeństwo mija” – napisał w mediach społecznościowych prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. „Odra opada, pozostałe rzeki też. Ciągle jednak jesteśmy w wysokiej gotowości i czujność musi być zachowana. W mieście jest sporo pełnych piasku i suchych worków, które zostały rozłożone w celu zabezpieczenia restauracji, kamienic, budynków”.
Hydrolodzy informują, że we Wrocławiu trend na rzekach jest malejący. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, około północy Wody Polskie zdecydowały o zamknięciu śluzy wpuszczającej wodę powodziową do polderu Oławka i na tereny wodonośne, na których są zlokalizowane ujęcia wody dla Wrocławia. Woda wcześniej odcięła tam osiedla Nowy Dom i Opatowice (z tego osiedla ewakuowano cztery osoby).
Na parkingu stadionu we Wrocławiu napełniane i rozwożone są do miejsc zagrożonych powodzią worki z piaskiem.
Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń poinformował w sobotę, że wstępne straty wskutek powodzi w woj. dolnośląskim szacowane są na 3 mld 655 mln zł.
Wartość pomocy Caritas dla powodzian wynosi już ponad 1,5 mln zł.
W Bystrzycy Kłodzkiej trwa wielkie sprzątanie po powodzi. „Potrzebne będą środki czystości, myjki ciśnieniowe, trzeba będzie przeprowadzić dezynfekcję. Niektórzy mieszkańcy będą musieli zbić tynki i podłogi w swoich domach, bo wszystko może być skażone. Potrzebne będą także materiały budowlane, a nawet meble — mówiła w podcaście Polskiego Radia ”Strefa Wpływów" burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma.
Na godz. 13 zaplanowane jest spotkanie z wojewodami w celu zebrania wstępnych szacunków strat i kosztów, jakie trzeba będzie ponieść w związku z odbudową dotkniętych tragedią miejsc. Ma w nim wziąć udział m.in. były szef MSWiA i europoseł Marcin Kierwiński. W piątek premier zapowiedział, że obejmie on funkcję pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi.
Wraz z przetaczającą się falą powodziową, zmienia się zakres obowiązywania stanu klęski żywiołowej. Od dziś dołączają do niego kolejne cztery powiaty: bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski.
Rozszerzenie stanu klęski żywiołowej zapowiedział podczas porannego posiedzenia sztabu kryzysowego szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Wkrótce na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia wprowadzającego stan klęski żywiołowej w powiatach bolesławieckim, jaworskim, legnickim i złotoryjskim na terenie województwa dolnośląskiego.
Wcześniej minister podkreślał, że rozporządzenie będzie nowelizowane „tyle razy, ile trzeba”.
Od 20 września stan klęski żywiołowej obejmuje zatem 24 powiaty i 3 miasta na prawach powiatu:
W poniedziałek 16 września 2024 rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w części województwa dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył, że rząd wprowadził stan klęski żywiołowej po raz pierwszy od uchwalenia konstytucji.
Jego ogłoszenie pozwala na sprawniejsze niwelowanie zagrożeń związanych z powodzią i usuwanie jej skutków, ale umożliwia też uruchomienie zasobów w ramach unijnego mechanizmu RescUE.
Więcej o prawnych aspektach wprowadzania stanu klęski żywiołowej pisała na łamach OKO.press Anna Wójcik: