0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.plFot. Władysław Czula...

Dzień na żywo. Sejm debatuje o specustawie powodziowej

Na Wiejskiej burzliwa dyskusja w sprawie ustawy, która ma pomoc poszkodowanym w powodzi. PIS oskarża koalicję o chaos i dezinformację

Google News

21:51 25-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

“Widok munduru żołnierza Wojska Polskiego dodawał otuchy”. Szef MON o powodzi

Wojsko umacniało wały, ewakuowało z zagrożonych terenów, a nawet rozdawało posiłki. Szef MON podsumowuje działania swojego resortu

Władysław Kosiniak-Kamysz rzucał liczbami z sejmowej mównicy:

  • 20 tys. żołnierzy bierze obecnie czynny udział w usuwaniu skutków powodzi (w kulminacyjnym momencie ponad 25 tys. żołnierzy). Zaangażowane są wszystkie rodzaje sił zbrojnych: wojska lądowe, wojska obrony terytorialnej, ale także wojska specjalne, siły powietrzne i marynarka wojenna.
  • Uruchomiono 900 podchorążych szkół wojskowych, w tym z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, Szkoły Orląt w Dęblinie i Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie
  • Do działań skierowano ponad 1300 jednostek sprzętu wojskowego, w tym 758 pojazdów osobowych i ciężarowych, 48 cystern, 17 pojazdów sanitarnych, 43 spycharko-ładowarki, 59 wywrotek, 19 PTS-ów (amfibii), 40 łodzi saperskich
  • Wykonano 125 misji lotniczych, zrzucono 744 big bagi, ewakuowano 4539 osób,
  • Śmigłowce wykonały 31 lotów transportowych, ewakuowały 98 osób
  • 48 cystern dostarczyło do zalanych miejscowości 1,4 mln litrów wody.
  • Wojsko wydało 18 tysięcy posiłków dla osób cywilnych oraz rozdano 27 tysięcy litrów wody butelkowej.
“Widok munduru żołnierza Wojska Polskiego dodawał otuchy i nadziei, że żołnierz Wojska Polskiego, żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej ędzie na tych terenach i naprawi wszystkie skutki powodzi”

- mówił szef MON.

Wojsko sprząta po powodzi

Wojsko udrożniło w sumie 129 km dróg i dokonało przeglądu 27 uszkodzonych mostów w Głuchołazach, Krapkowicach, Stroniu Śląskim i Lądku Zdroju. Szef MON zapowiedział, że wojska inżynieryjne będą budowały tymczasowe mosty z wykorzystaniem konstrukcji DMS-65 pozyskanej z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

W Nysie, gdzie zalany został szpital powiatowy, wojsko postawiło szpital polowy, w którym przyjęto już 400 pacjentów. Na zalanych terenach powstało także 7 ambulatoriów, w formie specjalistycznych poradni, gdzie przyjmowani są pacjenci.

Żołnierze i funkcjonariusze służb są także szczepieni na choroby, które mogą być wywołane przez zetknięcie z wodą powodziową takie jak Wirusowe Zapalenie Wątroby typu A czy dur brzuszny.

Jak feniks z popiołów

23 września Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło operację Feniks, której celem jest uporządkowanie i odbudowa zalanych przez powódź terenów.

“I tak jak Feniks się odradza z popiołu, tak każdy budynek, każda miejscowość, każdy dom, każde mieszkanie, każda szkoła, każdy plac zabaw i szpital zostaną odbudowane i powrócą do pełnej działalności. To jest wielkie zobowiązanie Wojska Polskiego i wszystkich służb państwa”

- mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.

20:24 25-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Rząd ostrzegał. Siemoniak w Sejmie cytuje SMS-a od RCB

O zagrożeniu powodzią rząd informował z wyprzedzeniem, zawczasu na baczność postawił wszystkie służby, a potem przewodniczył zarządzaniu kryzysowemu. Tomasz Siemoniak sprawozdaje w Sejmie działania swojego resortu podczas powodzi

Podczas swojego wystąpienia szef MSWiA przedstawił swoiste “kalendarium powodziowe”, które miało pokazać, że reakcja rządu na powódź była adekwatna i na czas. A nawet przed czasem.

Środa, 11 września

  • Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydaje ostrzeżenia pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia o intensywnych opadach deszczu.
  • Tego samego dnia Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przesyła do mieszkańców zagrożonych terenów SMS-a, którego Tomasz Siemoniak odczytuje z mównicy sejmowej:

“W najbliższych dniach IMGW prognozuje intensywne nawalne opady deszczu w znacznej części Polski, co może skutkować podtopieniami i gwałtownym wzrostem poziomu w rzekach.

Przygotuj się na zagrożenie i nie daj się zaskoczyć. Pamiętaj o zasadach bezpieczeństwa. Upewnij się, że cała rodzina wie, co robić w czasie powodzi. Utrzymuj naładowany telefon i powerbank. Nie zbliżaj się do wezbranych rzek. Słuchaj poleceń służb”.

Czwartek, 12 września

  • Tomasz Siemoniak przewodniczy odprawie ze służbami i wojewodami zagrożonych województw. Poleca podjęcie wszelkich działań mających na celu przygotowanie do powodzi.
  • W województwie dolnośląskim i opolskim odbywają się spotkania wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, w których uczestniczą służby i starostowie zagrożonych powiatów.
  • Państwowa Straż Pożarna stawia w stan gotowości chorążych ze szkół pożarniczych.
  • Rozpoczęto przesuwanie sił straży pożarnej i wojska na tereny województw opolskiego i dolnośląskiego.

Piątek, 13 września

  • Donald Tusk przewodniczy we Wrocławiu odprawie wojewodów i służb. To po niej padają słowa o “nieprzesadnie alarmujących prognozach”
  • Po południu służby i wojsko zmierzają do najbardziej zagrożonych miejsc. “Najbardziej zagrożone w naszej ocenie, co potem się potwierdziło, był powiat kłodzki oraz nyski” – mówi Siemoniak
  • Na polecenie Donalda Tuska, szef MSWiA jedzie na ziemię kłodzką. W nocy z piątku na sobotę Siemoniak uczestniczy w odprawach w Nysie i Głuchołazach, gdzie podejmowana jest decyzja o ewakuacji

Sobota, 14 września

  • Kolejne odprawy w Kłodzku, Nysie i Głochołazach z udziałem premiera i szefa MSWiA
  • Do udzielania pomocy powodzianom zadysponowano w sumie 25 śmigłowców
  • Siemoniak podkreśla, że akcją ratowniczą dowodziła Państwowa Straż Pożarna. “Wszystkie rozkazy były wydawane przez właściwych dowódców. Nikt tu się nie wtrącał”. Jako minister bierze jednak pełną odpowiedzialność za wszystkie decyzje państwowej straży pożarnej i policji

Niedziela, 15 września

  • To dzień, w którym doszło do przerwania tamy w Stroniu Śląskim
  • Uruchomione zostają zasoby Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, zapotrzebowania zgłaszają wojewodowie i samorządowcy z zalanych terenów

Poniedziałek, 16 września

  • Rada Ministrów podejmuje decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.
“To rozporządzenie o stanie klęski żywiołowej rozszerzaliśmy w następnych dniach po to, aby wszystkie poszkodowane powiaty i gminy mogły być nim objęte, aby wszystkim służbom, samorządom dać możliwość pełnego działania i jeśli chodzi o walkę z zagrożeniami i wsparcie obywateli”
  • Rząd podejmuje również decyzję o zwiększeniu natychmiastowej pomocy społecznej dla powodzian z 6 do 8 tysięcy złotych. Dodatkowo powodzianom przysługuje także zasiłek powodziowy w wysokości 2 tysięcy złotych.

“Premier już o tym wspominał, do tej pory 30 tys. rodzin otrzymało ten zasiłek, zostały zaangażowane w to środki w wysokości 135 mln zł”

Środa, 18 września

  • Szef MSWiA powołuje swoich pełnomocników w Stroniu Śląskim, Lądku Zdroju i Lewinie Brzeskim, przejmując od burmistrzów tych miejscowości zarządzanie kryzysowe
“To rozwiązanie zastosowane w polskich warunkach po raz pierwszy, w mojej ocenie bardzo się sprawdziło”

- mówił Siemoniak w Sejmie

19:43 25-09-2024

Prawa autorskie: "Wiesti", 25.09.2024"Wiesti", 25.09.2024

Putin w telewizji precyzuje doktrynę nuklearną. Eskalacja atomowego straszenia (i pocieszania się)

Na pokazanym w telewizji posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, czyli spotkaniu najbliższych współpracowników Putina, zapowiedział on zmianę doktryny nuklearnej Rosji. Powodem użycia bomby atomowej przez Moskwę może być “wykrycie rozpoczęcia masowego wystrzeliwania rakiet, samolotów lub dronów”. Może, nie musi.

Tyle że Rosja już jest w zasadzie obiektem takich ataków.

Co się zmienia?

Zgodnie z dotychczasową rosyjską doktryną nuklearną z 2020 r. Rosja daje sobie prawo do użycia broni jądrowej, jeżeli użyje jej przeciwnik (wobec Rosji lub „jej sojuszników”), albo jeżeli zaatakuje “obiekty niezbędne do działań odwetowych sił nuklearnych”, a także w przypadku agresji z użyciem broni konwencjonalnej, gdy zagrożone jest samo istnienie państwa.

Teraz dopisane ma być, że Rosja może użyć broni atomowej, jeśli zaatakuje ją bronią konwencjonalną państwo, które samo nie ma broni jądrowej, ale ma sojusznika, który bombę atomową. „Proponujemy, aby agresję na Rosję ze strony jakiegokolwiek państwa nieposiadającego broni jądrowej, ale z udziałem lub wsparciem państwa posiadającego broń jądrową, uważać za wspólny atak na Federację Rosyjską” – powiedział Putin.

Jak wiadomo, Rosja uważa się teraz za ofiarę agresji ze strony Ukrainy. Choć zgodnie z prawem międzynarodowym Ukraina ma prawo atakować najeźdźcę, prowadząc wojnę obronną. Zaś znienawidzeni przez propagandę sojusznicy Ukrainy — zwani przez nią „Anglosasami” — taką bron mają.

“Rozważymy [też] tę możliwość po otrzymaniu wiarygodnych informacji o masowym wystrzeleniu broni ataku kosmicznego i przekroczeniu przez nią naszej granicy państwowej, mam na myśli samoloty strategiczne lub taktyczne, rakiety manewrujące, drony, samoloty hipersoniczne i inne” – powiedział Putin.

Co to może znaczyć?

Jak to interpretować? O tym, czy Putin użyje broni jądrowej, wie tylko Putin i jego koledzy. Wszyscy inni mogą się tego tylko domyślać i ewentualnie próbować wybić te pomysły Putinowi z głowy.

Warto jednak pamiętać, że straszenie wojną jądrową trwa od początku pełnoskalowego najazdu Rosji na Ukrainę. Putin w ten sposób starał się powstrzymywać zachodnią pomoc dla Ukrainy. W 2022 i 2023 roku takich groźby było kilka. Ale w marcu 2024, w dużym wywiadzie dla nadwornego propagandysty Dmitrija Kisielowa Putin mówił pojednawczo: „Rosja jest gotowa na wojnę nuklearną, ale w Waszyngtonie jest wystarczająco dużo wykwalifikowanych specjalistów, aby zapobiec eskalacji”.

Atomowe fantazje propagandy

Kisielow jest autorem trzygodzinnego programu podsumowującego tydzień w niedzielę wieczorem (“Wiesti Niedieli”). Choć dopuszczony do osoby wodza usłyszał, że wojna atomowa nie jest w planach, to straszy nią cały czas. Bo taka jest linia propagandy. Kisielow regularnie puszcza materiały o tym, że Rosja jest potęgą jądrową, a świat istnieje tylko dlatego, że Putin powstrzymuje się od naciśnięcia guzik. Stałym elementem kremlowskiej propagandy są też fantazje o zniszczeniu bombą atomową Waszyngtonu albo nawet całych Wysp Brytyjskich.

Jeśli chodzi o oficjalne deklaracje, to także w tym roku kilka razy się one zmieniały.
  • 30 maja szef MSZ Siergiej Ławrow straszył, że Federacja Rosyjska “uzna przekazanie F-16 Kijowowi za sygnał ze strony NATO w sferze nuklearnej”.
  • Po czym Moskwa zaczęła wielomiesięczne ćwiczenia z niestrategiczną bronią jądrową, a propaganda regularnie te ćwiczenia sprawozdawała.
  • Ale tydzień po oświadczeniu Ławrowa Putin powiedział zachodnim dziennikarzom (na niezwykle rzadkiej audiencji dla nich), że „zastosowanie [rosyjskiej broni jądrowej] jest możliwe tylko w wyjątkowych przypadkach. Nie sądzę, aby taki przypadek zaistniał. Ale ta doktryna jest żywym instrumentem i monitorujemy to, co dzieje się na świecie i nie wykluczamy jej poprawek”.
  • Po 10 dniach oznajmił jednak, że Rosja myśli o zmianach doktryny, nie tylko jej „nie wyklucza”.
  • Dziś zaś doprecyzował, że prace nad zmianą doktryny trwały już od roku. Więc zmieniał doktrynę wtedy, kiedy deklarował, że "nie wyklucza:.

Doktryna zmieniana na oczach poddanych

Co jest istotne, to to, że zmiana doktryny odbyła się to “publicznie” . Została sfilmowana tak, jakby posiedzenie putinowskiej Rady Bezpieczeństwa odbywało się na żywo, na oczach widzów. I była to czołówka wieczornych telewizyjnych “Wiesti” (zdjęcie na górze).

“Putin po raz pierwszy publicznie odbył posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji dotyczące odstraszania nuklearnego”

- podkreśliła agencja TASS.

Kolejne ostrzeżenie nuklearne Kremla może być ostrzeżeniem dla Zachodu i Ukrainy. Ale na pewno jest komunikatem wewnętrznym. Sposobem propagandy na pocieszenie i podniesienie na duchu mieszkańców Rosji.

O tym, że straszenie bronią atomową pozwala Putinowi unikać odpowiedzi na pytanie o stan kraju w trzecim roku wojny, pisaliśmy tu:

Przeczytaj także:

18:39 25-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Wladyslaw Czulak / Agencja Wyborcza.plFot. Wladyslaw Czula...

Stan klęski żywiołowej w Legnicy i Mietkowie

Rząd po raz kolejny rozszerza obszar obowiązywania stanu klęski żywiołowej. Stan nadzwyczajny ogłoszono dziś na terenie Legnicy oraz w gminie Mietków

W Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację rozporządzenia ws. rozszerzenia terenów objętych stanem klęski żywiołowej. Od 26 września 2024 roku ogłoszono stan klęski żywiołowej w Legnicy oraz w gminie Mietków.

Na terenie gminy Mietków znajduje się zbiornik retencyjny, który powstrzymał falę powodziową sunącą w zeszłym tygodniu na Wrocław. O wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w Mietkowie wnioskowali do rządu włodarze gminy. Chcieli, aby mieszkańcy dotknięci powodzią będą mogli skorzystać z rządowej pomocy dla powodzian.

Gdzie obowiązuje stan klęski żywiołowej?

Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej 16 września. W kolejnych dniach sukcesywnie rozszerzał zakres. Obecnie obowiązuje on:

  • w województwie dolnośląskim:
    • powiaty kamiennogórski, karkonoski, kłodzki, lwówecki, wałbrzyski, ząbkowicki, dzierżoniowski, lubański, świdnicki. bolesławiecki, jaworski, legnicki, złotoryjski, zgorzelecki,
    • miasta na prawach powiatu Wałbrzych, Jelenia Góra i Legnica
    • gminy miejska Oława oraz wiejska Oława, Kąty Wrocławskie, Sobótka oraz Mietków
  • w województwie opolskim:
    • powiaty głubczycki, nyski i prudnicki krapkowicki, brzeski, kędzierzyńsko-kozielski, opolski
  • w województwie śląskim:
    • powiaty bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Biała;
  • w województwie lubuskim:
    • miasta Żagań i Małomice
    • gmina Szprotawa i gmina Żagań

17:30 25-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Anna Adamska-Gallant / x.comFot. Anna Adamska-Ga...

Anna Adamska-Gallant otrzymała rekomendację na sędziego ETPCz

Po przesłuchaniu trzech polskich kandydatów Komitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy postanowił rekomendować Annę Adamską-Gallant na stanowisko sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka to instytucja Rady Europy. Zasiada w nim 47 sędziów, po jednym z każdego państwa, w którym obowiązuje Europejska Konwencja Praw Człowieka. Anna Adamska-Gallant była jedną z trzech kandydatur, którą Polska przedstawiła na stanowisko sędziego ETPCz.

16 września Komitet Zgromadzenia Parlamentu Europy do wyboru sędziego ETPCz przesłuchał polskich kandydatów i zdecydował się rekomendować na to stanowisko Annę Adamską-Gallant. 1 października odbędzie się głosowanie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nad przedstawionymi rekomendacjami, i de facto powołanie na stanowisko sędziego ETPCz.

Kim jest Anna Adamska-Gallant?

Anna Adamska-Gallant jest doktorem nauk prawnych i adwokatem.

Wcześniej przez prawie 11 lat była sędzią w Polsce, w latach 2009-2013 prezeską lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, zaś w latach 2010-2012 członkinią zarządu krajowego.

Specjalizuje się w krajowym i międzynarodowym prawie karnym i prawie praw człowieka.

Od 2013 do 2018 roku była sędzią międzynarodowym w ramach misji praworządności Unii Europejskiej w Kosowie, gdzie sądziła sprawy o zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości popełnione w czasie konfliktów na terenie byłej Jugosławii. W 2015 r. została powołana na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego Kosowa. Doradzała także w procesie budowania niezależnego sądownictwa na Ukrainie.

Od 2018 r. pracuje jako niezależna ekspertka do spraw wymiaru sprawiedliwości i rządów prawa m.in. dla Expertise France, Rady Europy oraz Banku Światowego. Współpracuje ze stowarzyszeniem Europejscy Sędziowie dla Demokracji i Wolności (MEDEL). Należy do Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy. Wykłada w Katedrze Kryminologii i Nauk o Bezpieczeństwie Uniwersytetu Wrocławskiego.

Przeczytaj także: