0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

godzinę temu

Prawa autorskie: Fabrice COFFRINI / AFPFabrice COFFRINI / A...

Owocne rozmowy w Genewie, trzy wnioski ze szczytu G20 i wściekły Trump

„Zmierzamy ku sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi” – powiedział po rozmowach w Genewie szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Tymczasem Donald Trump oskarża Ukrainę o „zero wdzięczności”

Co się wydarzyło?

Koniec szczytu G20

Przewodnicząca KE, Ursula von der Leyen, powiedziała w wystąpieniu w Johannesburgu, gdzie kończy się szczyt grupy G20: „Nie może być mowy o ograniczaniu liczebności sił zbrojnych Ukrainy jako suwerennego państwa”. To reakcja na zaproponowany przez USA plan pokojowy dla Ukrainy i Rosji. Szczyt G20 zbiegł się w czasie z rozmowami o porozumieniu pokojowym, które zwołano dziś w Genewie.

Von der Leyen dodała, że według niej „każdy wiarygodny i trwały plan pokojowy powinien przede wszystkim powstrzymać zabijanie i zakończyć wojnę, nie siejąc jednocześnie ziarna przyszłego konfliktu”. Nie precyzując, z kim doszło do ustaleń, dodała: „Uzgodniliśmy główne elementy niezbędne do sprawiedliwego i trwałego pokoju oraz suwerenności Ukrainy. Po pierwsze, granic nie można zmieniać siłą. Po drugie, nie może być mowy o ograniczaniu liczebności sił zbrojnych Ukrainy jako suwerennego państwa. Mogłoby to narazić ją na przyszłe ataki, a tym samym osłabić bezpieczeństwo europejskie”.

Trzecim warunkiem jest zagwarantowanie UE centralnej roli w zapewnieniu Ukrainie pokoju.

W Genewie trwają prace

Po rozmowach w Genewie wypowiedzieli się sekretarz stanu USA Marco Rubio i szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak (na zdjęciu). W pracach brali udział również przedstawiciele Unii Europejskiej, a także Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.

„Moim zdaniem odbyliśmy prawdopodobnie najbardziej produktywne i znaczące spotkanie w całym tym procesie” – powiedział Rubio. „Myślę, że poczyniliśmy znaczne postępy. Nasze zespoły udały się już do swoich pokoi, a my pracujemy nad niektórymi z otrzymanych sugestii. Wprowadzamy więc pewne zmiany, korekty, mając nadzieję na zmniejszenie naszych różnic i zbliżenie się do czegoś, co będzie bardzo akceptowalne zarówno dla Ukrainy, jak i dla Stanów Zjednoczonych” – dodał.

Jeremak potwierdził: „Dokonaliśmy bardzo dużego postępu i zmierzamy ku sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi”.

Trump oskarża Ukrainę

Prezydent USA Donald Trump na platformie Truth Social zamieścił wpis, w którym oskarża o wybuch wojny w Ukrainie swojego poprzednika, Joe Bidena. Powtórzył swoje twierdzenia dotyczące sfałszowania wyborów prezydenckich w USA w 2020 roku.

„Gdyby wybory prezydenckie w 2020 roku nie zostały sfałszowane i skradzione, co jest jedyną rzeczą, w której radykalni lewicowi demokraci są dobrzy, nie byłoby wojny ukraińsko-rosyjskiej, ponieważ nie było jej, nawet nie wspomniano o niej, podczas mojej pierwszej kadencji. Putin nigdy by nie zaatakował! Dopiero gdy zobaczył Śpiącego Joe w akcji, powiedział: »Teraz jest moja szansa!«. Reszta jest historią i tak się toczy” – napisał.

Trump pisze też o „odziedziczonym konflikcie”, który jest „przegrany dla wszystkich, a szczególnie dla milionów ludzi, którzy tak niepotrzebnie zginęli”.

Dalej napisał: „»Władze« (dając to słowo w cudzysłów – od aut.) Ukrainy nie wyraziły żadnej wdzięczności za nasze wysiłki, a Europa nadal kupuje ropę od Rosji. USA nadal sprzedają NATO ogromne ilości broni, która trafia do Ukrainy”. Trump w swoim stylu ogłosił, że Joe Biden oddawał wszystko „za darmo, za darmo, za darmo, nawet duże pieniądze!”.

Jaki jest kontekst?

Dziś w Genewie odbywają się rozmowy wokół zaproponowanego przez USA porozumienia pokojowego. Biorą w nich udział amerykańscy urzędnicy, a także przedstawiciele grupy E3, UE i Ukrainy. Wcześniej amerykańscy senatorowie mówili, że porozumienie jest w rzeczywistości „listą życzeń Rosji”, czemu administracja Trumpa zaprzecza.

Plan pokojowy obejmuje 28 punktów. Wymaga od Kijowa m.in. uznania Krymu oraz obwody donieckiego i ługańskiego za „de facto rosyjskie" (również tych części, które wciąż znajdują się pod ukraińską kontrolą), rezygnacji z aspiracji do członkostwa w NATO, zaakceptowania amnestii dla Rosjan, którzy mieli dopuścić się zbrodni wojennych oraz zmniejszenia liczebności swojej armii. Zawarto w nim również niewielkie ustępstwa, na jakie powinna pójść Rosja.

Prezydent Ukrainy dostał od USA czas do 27.11, żeby zaakceptować warunki porozumienia.

Przeczytaj więcej na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także:

17:16 23-11-2025

Prawa autorskie: fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plfot. Jakub Wlodek / ...

Braun bez wstępu do Sejmu po antysemickich wypowiedziach

Włodzimierz Czarzasty zareagował na prowokację Brauna w Oświęcimiu, podczas której europoseł wygłaszał antysemickie hasła i slogany.

Co się wydarzyło?

„Podtrzymam decyzję o niewpuszczaniu Grzegorza Brauna do Sejmu” — zadeklarował marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. To reakcja na słowa prezesa Konfederacji Korony Polskiej wypowiedziane w Oświęcimiu w sobotę 22.11. „Nie można tak traktować po prostu ludzi tylko dlatego, że według Brauna są inni od niego” – dodał marszałek podczas wystąpienia w Poznaniu.

Czarzasty dodał, że „wszystkie konflikty biorą się od słowa, od nienawiści, od tego, że jedni chcą więcej niż im się należy”. Również, jak dodał, wojna w Ukrainie„również zaczęła się od słów”.

Jaki jest kontekst?

W sobotę 22.11 Grzegorz Braun zorganizował w Oświęcimiu konferencję prasową. Pierwotnie planował ją na żwirowisku przy samym byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, jednak nie został tam dopuszczony. Konferencja była reakcją na przyjętą przez rząd uchwałę o „Krajowej Strategii przeciwdziałania antysemityzmowi i wspierania życia żydowskiego na lata 2025-2030”. Braun, znany ze swoich antysemickich i rasistowskich wypowiedzi, ogłaszał w Oświęcimiu: „To jest Polska, nie POLIN, nie Ukropol, nie Land Eurokołchozowy, nie kolonia, subkolonia, stan czy bantustan anglosaski. To jest Polska i na polskim terytorium nie może być innej władzy niż Polska”. Grzmiał, że Żydzi chcą okraść Polskę.

Mówił o tym, że funkcjonariusze polskich służb nie mogą stać się „jakąś policją gettową, która własnych rodaków będzie nękać i prześladować na gwizdnięcie Żydów”. Samych Żydów porównał do doktora Hannibal Lectera, który ”wprowadza się po sąsiedzku i będzie się za chwilę legitymował tą nadzwyczajną kartą atutową, w którą chce go wyposażyć rząd warszawski Donalda Tuska i w którą już wcześniej wyposażyły Żydów w Polsce rządy Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego".

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:19 23-11-2025

Prawa autorskie: Duc Thao / AFPDuc Thao / AFP

90 osób nie żyje po powodzi w Wietnamie

Rząd Wietnamu poinformował, że w całym kraju uszkodzonych zostało ponad 200 tys. domów. 90 osób nie żyje, kilkanaście jest zaginionych.

Co się wydarzyło?

Od końca października w południowo-centralnej części Wietnamu niemal nieustannie pada deszcz. W niektórych częściach środkowego Wietnamu w ciągu ostatniego tygodnia opady deszczu przekroczyły 1900 mm. Dziś – 23.11 – rząd Wietnamu poinformował, że zginęło już 90 osób. Jednym z najbardziej dotkniętych żywiołem miejsc jest górzysta prowincja Dak Lak, gdzie zginęły 63 osób, a tysiące domów jest kompletnie zniszczonych. W sumie zniszczonych zostało ponad 200 tys. domów.

W niedzielny poranek około 258 tys. osób nie miało prądu, zablokowane były odcinki głównych autostrad i torów kolejowych.

„Jak podają państwowe media, w zeszłym tygodniu ratownicy korzystający z łodzi w centralnych prowincjach Gia Lai i Dak Lak wyważali okna i przebijali się przez dachy, aby pomóc mieszkańcom uwięzionym z powodu wysokiego poziomu wody. W tym samym czasie zmobilizowano wojsko, policję i inne siły bezpieczeństwa, aby ewakuować ludzi” – podaje brytyjski „Guardian”.

Mach Van Si, rolnik z Dak Lak, powiedział agencji AFP: „Nasza okolica została całkowicie zniszczona. Nic nie zostało. Wszystko było pokryte błotem”. Poziom wody w rzece Ba w Dak Lak przekroczył w czwartek (20.11) rano rekord z 1993 roku.

Według prognoz opady deszczu osłabną w najbliższych dniach.

Jaki jest kontekst?

Według wietnamskiego urzędu statystycznego, od stycznia do października ekstremalne zjawiska pogodowe w Wietnamie doprowadziły do ​​śmierci 279 osób lub ich zaginięcia, a straty wyniosły ponad 2 mld dolarów. Tylko w ostatnich tygodniach kraj nawiedziły dwa tajfuny: Kalmaegi i Bualoi.

W OKO.press wielokrotnie wskazywaliśmy, że ekstremalne zjawiska pogodowe będą się powtarzać w związku z postępującą zmianą klimatu. „W kontekście coraz częstszych i coraz intensywniejszych opadów deszczu, kluczowe jest zrozumienie prostej zależności: im cieplejszy mamy świat, tym większe jest parowanie i tym więcej wilgoci jest w atmosferze, a przez to więcej deszczu spada nieba” – pisał Szymon Bujalski.

Przeczytaj także:

„Atmosfera jest jak gigantyczna gąbka. W miarę jak powietrze się ociepla, co jest spowodowane zmianą klimatu, gąbka może pomieścić znacznie więcej wody. A podczas burzy ta sama gąbka może wycisnąć o wiele więcej wody niż wcześniej” – tłumaczył w „New York Times” Arsum Pathak, dyrektor ds. adaptacji i odporności wybrzeży w National Wildlife Federation.

„W przypadku zmiany klimatu to, co kiedyś było ekstremalne, staje się przeciętne, typowe, a to, co nigdy nie zdarzało się za życia człowieka, a może nawet w ciągu tysiąca lat, staje się nową ekstremą. Obecnie zaczynamy doświadczać rzeczy, które w zasadzie nigdy wcześniej się nie zdarzały” – wyjaśniał cytowany przez Bujalskiego Michael Oppenheimer, klimatolog z Uniwersytetu Princeton.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:01 23-11-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Żurek: „Zrobimy wszystko, żeby ściągnąć Ziobrę”

W momencie, kiedy Sejm decydował o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, były minister sprawiedliwości wyjechał do Budapesztu. Wciąż nie wrócił do kraju. Minister Waldemar Żurek zapowiada, że możliwe jest wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Co się wydarzyło?

„Będziemy robić wszystko, żeby go ściągnąć do Polski, aby został postawiony przez polskim wymiarem sprawiedliwości” – mówił minister sprawiedliwości Waldemar Żurek o Zbigniewie Ziobro. Podczas spotkania z mieszkańcami południowej Wielkopolski podkreślał, że jeśli będzie taka konieczność „zostanie wystawiona czerwona nota Interpolu i Europejski Nakaz Aresztowania”.

O możliwości wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania mówił wcześniej wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Na antenie Polsat News stwierdził, że decyzja może zapaść w najbliższych tygodniach.

„Jeśli sąd wyrazi zgodę na zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztowania, to prokurator wydaje postanowienie o wydaniu listu gończego, czyli poszukiwaniu danej osoby. Równolegle — jeśli ma taką wiedzę, że osoba przebywa za granicą — wystąpi do sądu o Europejski Nakaz Aresztowania” – powiedział.

Jaki jest kontekst?

W związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości prokuratura przygotowała łącznie 26 zarzutów wobec Zbigniewa Ziobry. W OKO.press o szczegółach tych zarzutów pisał Mariusz Jałoszewski:

Przeczytaj także:

7 listopada Sejm na wniosek prokuratorów uchylił immunitet poselski byłego ministra sprawiedliwości. Posłanki i posłowie zgodzili się również na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie Ziobry.

To ostatnie – jak wyjaśniał w OKO.press Witold Głowacki – byłoby możliwe dopiero po orzeczeniu sądu. Tymczasem Ziobro wyjechał do Budapesztu i wciąż nie wrócił do kraju. W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów wniosek o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

12:39 23-11-2025

Prawa autorskie: Fot . Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Kowalew...

Tusk: Polska odpowie na plan pokojowy Trumpa

Premier Donald Tusk przedstawi swoje stanowisko na temat planu pokojowego dla Ukrainy podczas szczytu UE-Unia Afrykańska.

Co się wydarzyło?

Spotkanie liderów państw obu organizacji odbywa się dziś w stolicy Angoli, Luandzie. Wydarzenie ma być okazją do zacieśnienia współpracy afrykańsko-europejskiej i uświetnić 50-lecie niepodległości Angoli. Przewodniczący zgromadzeniu ze strony UE szef Rady Europejskiej Antonio Costa zapowiedział jednak, że na marginesie szczytu odbędzie się też narada dotycząca propozycji układu pokojowego, który miałby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą.

Tusk zapowiedział, że Polska będzie weźmie aktywny udział w dyskusji. Nie określił jednak, jakie uwagi ma do planu przedstawionego przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

“Wspólnie z między innymi przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów. Jutro europejscy liderzy spotkają się w tej sprawie w Luandzie przed rozpoczęciem szczytu Afryka-Unia Europejska, gdzie przedstawię polski punkt widzenia” – przekazał Tusk we wpisie na platformie X.

Wcześniej przedstawiciele polskiego rządu uciekali od mocniejszych deklaracji w sprawie 28-punktowego planu, który ma doprowadzić do wstrzymania ognia. “Nie chcę komentować planu, bo to jest jeszcze bardzo świeża sprawa. Nie mamy nawet pewności co do jego statusu.Jeżeli miałyby tam być jakieś ograniczenia, to nie na ofiarę i jej zdolności odpierania agresji, tylko na agresora i jego zdolność do eskalowania agresji” – stwierdził w piątek (21.11) minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Jaki jest kontekst?

Przedstawiony 21 listopada przed Donalda Trumpa plan pokojowy obejmuje 28 punktów. Wiele z nich wygląda niekorzystnie dla Kijowa – chodzi między innymi o rezygnację z Krymu, obwodu ługańskiego i donieckiego, uznanych za “de faco” rosyjskie i zmniejszenie liczebności ukraińskiej armii. Napadnięty przez Rosję kraj miałby też zadeklarować w swojej konstytucji, że nie będzie ubiegać się o przyłączenie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeden z punktów dotyczy wprost Polski, gdzie miałyby stacjonować “europejskie myśliwce”.

Plan pokojowy, pod którym podpisał się Trump, to spełnienie marzeń Władimira Putina – pisał na naszych łamach Witold Głowacki. “Oparty jest na gigantycznych ustępstwach terytorialnych Ukrainy, zawiera propozycję amnestii dla zbrodniarzy wojennych i funduje zaatakowanemu przez Rosję krajowi szereg upokorzeń w zamian za kruche amerykańskie gwarancje. Do tego amerykańscy negocjatorzy pozwolili sobie na sformułowanie bardzo daleko idących zobowiązań w imieniu Unii Europejskiej i NATO. Przez światowe media przetacza się fala komentarzy o „nowym Monachium”, a poszczególne kraje Zachodu – jak choćby Polska – mniej lub bardziej gwałtownie dystansują się od amerykańskiego projektu.

Po dwóch dniach od opublikowania planu jego dalszy los nie jest pewny. W sobotę dziennikarz PBS Nick Schifrin poinformował o komentarzach republikańskich senatorów Mike’a Roundsa i Angusa Kinga, którzy twierdzili, że sekretarz stanu USA Marco Rubio określił plan pokojowy dla Ukrainy "listą życzeń Rosjan”. W reakcji sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził, że tekst opiera się “na wkładzie strony rosyjskiej, ale także na wcześniejszym i bieżącym wkładzie ze strony Ukrainy”. W niedzielę w Genewie o porozumieniu rozmawiać będą przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Rosji i Ukrainy.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: