0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: A truck pulls the head of the toppled statue of late Syrian president Hafez al-Assad through the streets of the captured central-west city of Hama on December 6, 2024. - In little over a week, the offensive by rebel forces has seen Syria's second city Aleppo and strategically located Hama fall from President Bashar al-Assad's control for the first time since the civil war began in 2011. (Photo by MUHAMMAD HAJ KADOUR / AFP)A truck pulls the he...

Dzień na żywo. Putin dał Assadowi azyl w Moskwie. Rosja traci zdobycze Breżniewa

wybory

Skończył się też czas Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Po decyzji prezydenta Dudy jest to Trybunał Konstytucyjny Bogdana Świeczkowskiego

Google News

16:00 15-05-2024

CBA w centrali Totalizatora Sportowego

„Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę do warszawskiej centrali” – podaje PAP.

O działaniach CBA poinformował PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński, który dodał, że „zabezpieczane są dokumenty do prowadzonego śledztwa”.

„Totalizator Sportowy potwierdza, że w dniu 15 maja 2024 roku Spółka otrzymała postanowienie Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o żądaniu wydania rzeczy (przeszukania). Żądanie dotyczy lat 2017-2021. Spółka w pełni współpracuje z funkcjonariuszami CBA realizującymi czynności w tym zakresie” – czytamy w komunikacie Totalizatora.

Totalizator Sportowy, właściciel LOTTO, jest spółką Skarbu Państwa.

13:26 15-05-2024

Prawa autorskie: KENZO TRIBOUILLARD / AFPKENZO TRIBOUILLARD /...

Reuters: Premier Słowacji Robert Fico postrzelony

59-letni premier Słowacji został postrzelony po spotkaniu rządu w miejscowości Handlová pod Bratysławą – podaje Reuters.

Więcej w artykule OKO.press, który aktualizujemy na bieżąco:

Przeczytaj także:

13:08 15-05-2024

Rzeszowska kuria szuka poszkodowanych przez księdza pedofila

Ks. Dominik R., wikariusz parafii w Święcanach koło Jasła, został tymczasowo aresztowany w związku z zarzutami molestowania seksualnego nieletnich. Rzeszowska kuria apeluje o zgłaszanie się świadków i poszkodowanych przez księdza.

33-letni Dominik R., był wikarym parafii w Święcanach, niewielkiej wsi nieopodal Jasła. Ze zgromadzonego przez prokuraturę materiału dowodowego wynika, że miał molestować seksualnie nieletnich.

Jak informuje portal halorzeszow.pl jednym z szokujących czynów, do których miał dopuścić się duchowny, było zaproszenie 13-letniego chłopca do wspólnych ćwiczeń na domowej siłowni, a następnie nakłonienie go do rozebrania się do naga i nagrywania go telefonem. Chłopak uciekł z terenu parafii i poinformował o zajściu swoich rodziców. Jeszcze tego samego dnia do drzwi wikarego zapukała policja.

“Prokuratura Rejonowa w Jaśle przedstawiła podejrzanemu dwa zarzuty dotyczące utrwalania nagiego wizerunku małoletniego oraz posiadania treści oraz posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletniego w postaci zdjęć” – poinformowała rzecznika Prokuratury Okręgowej w Krośnie, Marta Kolendowska-Matejczuk.

Podczas przeszukania mieszkania oraz urządzeń elektronicznych duchownego, policjanci znaleźli dowody mogące świadczyć o tym, że liczba pokrzywdzonych dzieci może być większa. Decyzją sądu ks. Dominik R. został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące

W związku z działaniami prokuratury rzeszowska kuria wydała komunikat o odwołaniu aresztowanego księdza z funkcji wikariusza i zawieszeniu go w funkcjach duszpasterskich. Kuria deklaruje pełną gotowość do współpracy z organami państwa i apeluje o zgłaszanie się świadków i innych poszkodowanych przez księdza: “Osoby poszkodowane i posiadające informacje na temat nadużyć prosimy o zgłoszenie się do delegata ds. wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez osoby duchowne w diecezji rzeszowskiej (ks. dr Przemysław Drąg, tel. 510 114 164); email: [email protected])”.

Źródło: halorzeszow.pl

11:34 15-05-2024

Prawa autorskie: sędziasędzia

Sąd zezwolił na tymczasowy areszt dla byłego sędziego Tomasza Sz.

Warszawski sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wydał zgodę na zastosowanie tymczasowego aresztu wobec zbiegłego na Białoruś byłego sędziego. Tomasz Sz. będzie teraz ścigany listem gończym.

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Sz. na posiedzeniu niejawnym. Sąd w całości przychylił się do wniosku prokuratora o zastosowanie aresztu na okres trzech miesięcy, ze względu na wysoki stopień prawdopodobieństwa popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu czynu.

- Za zastosowaniem aresztu przemawiały też przesłanki szczególne, takie jak zagrożenie surową karą, obawa matactwa, ucieczki i ukrywania się – poinformował po wyjściu z sali sądowej prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej.

Za Sz., który obecnie prawdopodobnie przebywa na Białorusi, zostanie wydany Europejski Nakaz Aresztowania. “Znajdzie się na listach Interpolu i będzie mógł być zatrzymany np. na lotniskach, jeżeli postanowiłby wyjechać z Białorusi” – powiedział wczoraj w Polsat News Prokurator Generalny Adam Bodnar.

Kariera w ministerstwie Ziobry i ucieczka na Białoruś

Tomasz Sz. to były sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, gdzie zajmował się m.in. sprawami funkcjonariuszy służb mundurowych i służb specjalnych oraz informacjami niejawnymi i sprawami poświadczenia bezpieczeństwa, uprawniającymi do dostępu do takich informacji. Na swoim koncie ma także karierę w ministerstwie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz w neo-KRS. Jego żoną była “Mała Emi”, bohaterka tzw. afery hajterskiej. Jego sylwetkę i rolę w aferze hejterskiej przybliżaliśmy na łamach OKO.press.

W poniedziałek 6 maja 2024 roku Sz. pojawił się na konferencji prasowej w Białoruskiej Agencji Informacyjnej BELTA w Mińsku i poprosił o azyl polityczny Aleksandra Łukaszenkę. Twierdził, że uciekł przed presją polskich władz. We wtorek 7 maja Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo w kierunku szpiegostwa, a 8 maja warszawski sąd uchylił chroniący sędziego immunitet i zezwolił na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej i zatrzymanie.

Początkowo nieoficjalne informacje wskazywały na to, że Sz. uciekł na Białoruś przez Turcję. Okazało się jednak, że wybrał dużo prostszy szlak – na Białoruś przedostał się przez jedyne czynne przejście graniczne Brześć-Terespol.

Przeczytaj także:

10:46 15-05-2024

Prawa autorskie: 23.04.2024 Warszawa , Ministerstwo Aktywow Panstwowych . Protest pracownikow Poczty Polskiej , przeciwko masowym zwolnieniom grupowym , ktore obejma 4,5 tys. pracownikow . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl23.04.2024 Warszawa ...

Jutro strajk poczty – na 2 godziny pocztowcy odejdą od okienek

W czwartek 16 maja odbędzie się strajk ostrzegawczy Poczty Polskiej. Od 8:00 do 10:00 nie będzie można nadać ani odebrać przesyłek, do pracy nie wyruszą również listonosze.

“Prowadzone od ubiegłego roku negocjacje płacowe w ramach trwających sporów zbiorowych nie przyniosły żadnych efektów – stąd decyzja o zorganizowaniu legalnego strajku ostrzegawczego” – informuje Związek Zawodowy Pracowników Poczty.

W czwartek 16 maja o 8:00 rano pracownicy poczty przerwą wykonywanie swoich obowiązków – listonosze nie będą roznosić przesyłek, w okienkach nie będą obsługiwani klienci, a kierowcy i konwojenci wstrzymają transporty poczty. Strajk zakończy się o 10:00 i pocztowcy wrócą do pracy.

Związkowcy zapewniają, że strajk nie jest wymierzony w klientów. “Walczymy o nasze wynagrodzenia i miejsca pracy. 80 % z nas ma wynagrodzenie zasadnicze na umowę o pracę na pełny etat na poziomie 4 023 zł. (tj. poniżej minimalnego wynagrodzenia w Polsce)” – informują.

Pracę na poczcie może stracić nawet 10 000 osób?

Spór związkowców z zarządem Poczty Polskiej trwa od wielu miesięcy. Zarzewiem konfliktu są zapowiadane przez spółkę zmiany. Według związkowców pracę może stracić nawet 10 000 osób. Poczta Polska w 100% należy do państwa, jest największym państwowym pracodawcą – obecnie zatrudnia ponad 60 000 pracowników.

W trakcie prowadzonych mediacji związkowcy nie zaakceptowali propozycji przedstawionych przez zarząd spółki: “Pracodawca zaproponował uzyskanie naszej zgody na zwolnienia grupowe w zamian za przeznaczenie części pozyskanych w ten sposób funduszy na podwyżki dla pozostałych Pracowników wg sobie tylko znanych kryteriów. Propozycja ta jest sprzeczna z ideami społecznymi oraz związkowymi i należy ją traktować jako kolejny wyraz lekceważenia Pracowników i reprezentujących ich organizacji związkowych”.

Według związkowców drastyczne zmniejszenie zatrudnienia oznacza więcej pracy dla pozostałych pracowników, dla których w zdecydowanej większości (ok. 80 % zatrudnionych) wynagrodzenie zasadnicze wynosi 4 023 zł. Związkowcy organizują więc strajk ostrzegawczy i wzywają do podpisywania listu do premiera Donalda Tuska.

“Niestety, zarobki w tej firmie nie są czymś, czym mogę się dzisiaj pochwalić. Bierze się to z gigantycznego przerostu zatrudnienia” – mówi prezes Poczty Polskiej w dzisiejszym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. “Dlatego zaproponowałem związkowcom redukcję etatów i podwyższenie wynagrodzeń, co zostało z miejsca odrzucone. Gdybym dzisiaj spełnił oczekiwanie związków, jakim jest tysiąc zł brutto podwyżki, to spółkę kosztowałoby to 1 mld 200 mln zł rocznie. Jako prezes uważam, że ten postulat nie szokuje przy dzisiejszej inflacji i wyższych kosztach życia. Niestety, dzisiaj sytuacja spółki na takie podwyżki nie pozwala” – dodał Sebastian Mikosz.

Poczta Polska w stanie “śmierci klinicznej”

Pocztowcy sprzeciwiają się także innym zmianom planowanym przez spółkę, takim jak:

  • likwidacja placówek pocztowych,
  • zamykanie urzędów w soboty (poza dużymi miastami i centrami handlowymi),
  • zmniejszenie liczby czynnych okienek i czasu pracy placówek (nie będzie pracy na dwie zmiany)
  • dalsza optymalizacja rejonów doręczeń polegająca na ich stopniowej likwidacji.

Sebastian Mikosz, który prezesem Poczty został w marcu 2024, twierdzi, że zastał spółkę w stanie “śmierci klinicznej”: “Pocztę Polską trzeba wymyślić na nowo. (...) Jesteśmy w sytuacji, kiedy nasze dwie podstawowe usługi de facto znikają (doręczenia listów – PAP), albo są przejęte przez konkurencję (usługi kurierskie – PAP)” – powiedział Mikosz.

Zdaniem prezesa Poczty nowy biznesplan wymuszają zmiany rynkowe: “Mamy w Polsce jedne z najbardziej zdigitalizowanych usług publicznych na tle pozostałych krajów europejskich, co objawia się poprzez aplikacje i systemy, z których korzystają miliony Polaków, np. e-ZUS, e-recepta, e-PIT czy mObywatel. Zdigitalizowana komunikacja oznacza mniej tej papierowej, pocztowej. (...) Do tego w bliskiej perspektywie jest wejście w życie ustawy o e-Doręczeniach. Zgodnie z jej założeniami, od 1 stycznia 2026 roku dominującą formą komunikacji między podmiotami publicznymi i obywatelami będą właśnie e-Doręczenia”.

Sebastian Mikosz zapewnia jednak, że nowy biznesplan dla Poczty nie zakłada likwidacji placówek, ale ich unowocześnienie: “Całkiem niedawno widziałem badanie, które pokazuje, że Poczta Polska znajduje się na drugim miejscu w rankingu zaufania wśród Polaków, zaraz po Państwowej Straży Pożarnej. Przecież nasi listonosze co miesiąc roznoszą w gotówce 5 miliardów złotych rent i emerytur. I to jest nasz ogromny kapitał, dzięki któremu chcemy zbudować nową Pocztę. Na pewno nie chcemy likwidować placówek pocztowych, ale musimy je unowocześnić. Bazując na zaufaniu klientów, chciałbym budować razem z samorządami takie „centra obsługi obywatela” – powiedział PAP Sebastian Mikosz.