Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Gwardia prezydencka Korei Południowej i wojsko uniemożliwiły aresztowanie prezydenta Yoon Suk Yeola.
Przez sześć godzin funkcjonariusze Biura dochodzeń w sprawie korupcji urzędników wysokiego szczebla próbowali wykonać nakaz aresztowania dotyczący Yoona. Funkcjonariusze przybyli do rezydencji Yoona około 7 rano czasu lokalnego. Napotkali tam dużo liczniejszą od siebie grupę.
Wejście do rezydencji Yoona zablokowało ponad 200 agentów prezydenckiej służby bezpieczeństwa i wojskowych. Funkcjonariusze antykorupcyjni około 13:30 czasu lokalnego w końcu wycofali się. Zaś Biuro wyraziło „poważne ubolewanie z powodu postawy podejrzanego”.
Przed świtem w pobliżu rezydencji Yoona zebrały się też setki jego zwolenników.
Przez ostatnie tygodnie Yoon unikał prób przesłuchania go. Tylko raz, 12 grudnia, opuścił swoją rezydencję, by udać się do pobliskiego biura prezydenckiego, gdzie wygłosił telewizyjne oświadczenie do narodu. Zapowiedział, że będzie walczył z próbami jego odsunięcia od władzy.
Prawnicy Yoona, którzy w czwartek wnieśli sprzeciw wobec nakazu, twierdzą, że nie można go egzekwować w jego rezydencji. Prawo chroni bowiem miejsca potencjalnie powiązane z tajemnicami wojskowymi przed przeszukaniem bez zgody osoby odpowiedzialnej.
Biuro nie zdecydowało jeszcze, czy ponowi próbę zatrzymania Yoona. Aktualny nakaz aresztowania jest ważny przez tydzień.
3 grudnia 2024 Yoon sfrustrowany oporem opozycji wobec jego polityki ogłosił w Korei stan wojenny i kazał wojsku otoczyć budynek Zgromadzenia Narodowego. Z powodu braku zgody Zgromadzenia stan wojenny kilka godzin później został odwołany.
14 grudnia 2024 Yoon został usunięty ze stanowiska w wyniku procesu impeachmentu.
W związku z tymi wydarzeniami przeciwko Yoonowi toczy się postępowanie karne.
We wtorek 31 grudnia 2024 sąd w Seulu wydał nakaz zatrzymania Yoon.
W zeszłym tygodniu zatrzymany został Kim Yong-hyun, który zrezygnował ze stanowiska ministra obrony w rządzie Yoona. Kim Yong-hyun został oskarżony o udział w rebelii i nadużycie władzy.
W przyszłym tygodniu wcześniej zaplanowaną wizytę w Korei złoży Anthony Blinken, sekretarz stanu USA.
Były wiceminister w rządzie PiS, który zbiegł na Węgry, twierdzi, że mandat posła będzie wykonywał „na emigracji”.
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS, ogłosił, że rezygnuje z wynagrodzenia przysługującego mu z tytułu statusu posła „zawodowego”. Tak zwanymi „posłami niezawodowymi” są parlamentarzyści, którzy nie pobierają pensji, ponieważ osiągają dochody z innej aktywności pozaparlamentarnej oprócz podlegającej prawu autorskiemu albo prawom pokrewnym. Na przykład są przedsiębiorcami.
W dokumencie adresowanym do Kancelarii Sejmu, który Romanowski opublikował na platformie Twitter (X), Romanowski zaznacza, że nie zrzeka się mandatu, ale zamierza „wykonywać go na emigracji”. W dalszej części pisma precyzuje, że mandat zamierza wykonywać poprzez składanie interpelacji, zapytań, przez interwencje poselskie oraz „wspieranie za pośrednictwem biur mieszkańców Biłgoraja, Hrubieszowa i innych miejscowości wschodniej Lubelszczyzny”.
Ruch posła PiS związany jest z wpłynięciem do Sejmu poselskiego projektu nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jego autorami są posłowie KO, Polski 2050 i PSL. Nowela zakłada, że parlamentarzyści, wobec których wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, nie będą mogli m.in. korzystać z prawa do uposażenia.
To odpowiedź na ucieczkę z kraju Marcina Romanowskiego, któremu Prokuratura Krajowa zarzuca popełnienie 11 przestępstw w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości. Romanowskiemu grozi do 25 lat więzienia. Na początku grudnia sąd zgodził się na tymczasowe aresztowanie polityka. Ale ten zdążył uciec na Węgry, gdzie azyl polityczny przyznał mu zaprzyjaźniony z PiS premier Viktor Orbán.
Śledczy wskazują także na ogólne podobieństwa w przebiegu wydarzenia do ataku w Nowym Orleanie.
W środę w Las Vegas doszło do eksplozji samochodu Tesla Cybertruck przez Trump International Hotel. Kierowca pojazdu zginął, a siedem innych osób znajdujących się w pobliżu odniosło rany. Zdaniem śledczych eksplozja była ograniczona dzięki temu, że nadwozie samochodu przyjęło większą siłę wybuchu. W bagażniku znajdowały się fajerwerki i zbiorniki paliwa, całość została zdetonowana przez urządzenie sterowane przez kierowcę.
CNN podaje, że FBI bada, czy eksplozja związana jest z terroryzmem.
„To ciężarówka Tesli i wiemy, że Elon Musk współpracuje z prezydentem elektem Trumpem. A to jest Trump Tower” — przekazał mediom Kevin McMahill, szeryf Las Vegas Metropolitan Police Department. „To oczywiście rzeczy, które należy brać pod uwagę. I to jest coś, co nadal badamy”.
Śledczy wskazują także na ogólne podobieństwa w przebiegu wydarzenia do ataku w Nowym Orleanie, gdzie kierowca wjechał pickupem w tłum świętujący Nowy Rok wczesnym rankiem w środę, co doprowadziło do co najmniej 15 ofiar śmiertelnych i obrażeń kilkudziesięciu osób. Kierowca miał w pojeździe ładunki wybuchowe i flagę ISIS.
W przypadku ataku w Nowym Orleanie i w Las Vegas pojazdy wynajęto przez firmę Turo, internetową platformę dla właścicieli samochodów na wynajem. Właściciele firmy współpracują z władzami.
Jak donosi Polsat News, nietrzeźwy mężczyzna, który w Mielniku na Podlasiu oddał strzały w kierunku cywilnego samochodu, usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i przekroczenia uprawnień
Jak podawaliśmy 1 stycznia, w Nowy Rok w Mielniku niedaleko granicy z Białorusią żołnierz pod wpływem alkoholu oddał strzały w kierunku cywilnego samochodu. Zgodnie z komunikatem wydanym przez Dowództwo Operacyjne „żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie”.
Dzisiaj, 2 stycznia, Polsat News ustalił, że mężczyzna usłyszał 4 zarzuty: usiłowanie zabójstwa, kierowanie gróźb karalnych, przekroczenie uprawnień oraz wprawienie się w stan nietrzeźwości podczas służby. Polsat News ustalił także nieoficjalnie, że żołnierz strzelał w kierunku Volkswagena Golfa, którym jechał mężczyzna z 13-letnią córką. Nastolatka uciekła z auta, a jej ojciec dodał gazu. Żołnierz przestrzelił siedzenia w samochodzie. Miał zużyć aż 65 nabojów.
Jak podaje PAP, zatrzymany żołnierz ma 25 lat, w wojsku służy od kwietnia 2024 r., a na granicy PL-BY od grudnia.
Mielnik to duża wieś nad Bugiem położona około 10 km od granicy Polski z Białorusią (i jednocześnie od punktu, w którym Bug przestaje być rzeką graniczną pomiędzy obydwoma krajami). Zarówno ze względu na swoje położenie, jak i na bliskość strategicznie ważnego wielkiego magazynu paliw zlokalizowanego w odległym o ok. 5 km Adamowie, Mielnik odgrywa dość ważną rolę w działaniach służb i wojska w rejonie granicy.
O Mielniku w kontekście kryzysu humanitarnego i działań wojska na granicy polsko-białoruskiej pisaliśmy w w styczniu 2022 r:
Na terenie całego województwa od 1 sierpnia 2024 r. trwa operacja Bezpieczne Podlasie, w ramach której wojsko wspiera Straż Graniczną na granicy polsko-białoruskiej. „W odpowiedzi na presję migracyjną na wschodnią granicę Rzeczypospolitej Polskiej, głównym zadaniem żołnierzy Wojska Polskiego zaangażowanych w operację „Bezpieczne Podlasie” jest pomoc w utrzymaniu szczelności granicy państwowej. Działania te są odpowiedzią na wyzwania dla bezpieczeństwa wewnętrznego związane z nielegalną migracją sterowaną przez reżim białoruski. Żołnierze wspierają Straż Graniczną i Policję w zapobieganiu nielegalnym przekroczeniom granicy w miejscach do tego nieprzeznaczonych” – podaje MON na swojej stronie internetowej.
Jednocześnie przez granicę, mimo wzmocnionej zapory, przedostają się ludzie. W grudniu 2024 r. przejść było nawet nieco więcej niż w grudniu 2023 r. Pisaliśmy o tym tutaj:
W październiku 2024 r. rząd ogłosił dokument „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo” – strategia migracyjna na lata 2025 – 2030.
Jednocześnie premier rządu, Donald Tusk, zapowiedział, że umożliwi czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu na granicy PL-BY. W grudniu rząd przyjął taką ustawę, teraz trafi ona do Sejmu. Przeciwko ustawie – jako niezgodnej z Konstytucją RP i aktami międzynarodowymi – protestują organizacje humanitarne:
Pod hasłem „Bezpieczeństwo, Europo” Polska rozpoczyna drugą w historii prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Prezydencja potrwa pół roku.
Z początkiem stycznia Polska obejmuje półroczne przewodnictwo w Radzie UE. Oficjalna, uroczysta inauguracja odbędzie się 3 stycznia w Warszawie.
„Witaj, Polsko!” napisała w środę po polsku Ursula von der Leyen na portalu X. W ten sposób przewodnicząca Komisji Europejskiej skomentowała start polskiej prezydencji w Radzie UE.
„Cieszę się, że polska prezydencja skupia się na bezpieczeństwie naszej Unii we wszystkich jego wymiarach (...). Jestem wdzięczna, że mamy determinację Polski i europejskiego ducha po naszej stronie” – dodała von der Leyen.
Dokument przygotowany na czas polskiej prezydencji przedstawia szereg kierunków i inicjatyw, jakie stawia przed sobą Polska w czasie „niepewności i niepokoju”.
Możemy w nim przeczytać:
Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej w okresie niepewności i niepokoju. Europa mierzy się ze skutkami trwającej trzeci rok agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę i koniecznością wzmocnienia własnego potencjału obronnego. Obserwujemy rosnące napięcia geopolityczne, erozję porządku międzynarodowego opartego na zasadach i ataki hybrydowe wymierzone w europejską demokrację i bezpieczeństwo. Europejczyków dotykają skutki presji migracyjnej, transformacji energetycznej, malejącej konkurencyjności europejskiej gospodarki i zmian klimatu.
O trwałe wsparcie dla Ukrainy i jej odbudowę ma zabiegać Polska prezydencja. W dokumencie pojawił się też zapis dotyczący „zwiększania presji na Rosję i jej popleczników, w celu jak najszybszego zakończenia trwającej agresji. Definitywne odejście od importu rosyjskich surowców energetycznych jest niezbędne dla zapewnienia Europie bezpieczeństwa energetycznego”.
Priorytetem ma być także zacieśnienie współpracy UE z USA.
To drugi raz, kiedy Polska przejmuje prezydencję w Radzie UE — poprzednia przypadała na drugie półrocze 2011 roku. Tym razem hasłem przewodnim będzie: „Bezpieczeństwo, Europo”. Polska będzie chciała skupić się na siedmiu wymiarach bezpieczeństwa: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym.
Rada UE reprezentuje rządy państw członkowskich. Na jej forum ministrowie i eksperci ze wszystkich państw UE:
Państwo przewodzące pracom Rady ma dwa główne zadania. Pierwszym jest planowanie i prowadzenie posiedzenia Rady i jej organów przygotowawczych. Jako państwo sprawujące prezydencję w Radzie UE Polska ma dbać, by dyskusje w Radzie przebiegały prawidłowo i by wszystkie państwa przestrzegały regulaminu Rady. Państwo kierujące pracami Rady organizuje wiele formalnych i nieformalnych posiedzeń ministrów w Brukseli i w swoim państwie.
Prezydencja w Radzie UE sprawowana jest w systemie rotacyjnym kolejno przez wszystkie państwa członkowskie, począwszy od stycznia i lipca danego roku. Przedstawiciele państwa sprawującego prezydencję są odpowiedzialni m.in. za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady oraz prowadzenie negocjacji w gronie państw członkowskich.
W ubiegłym roku obchodziliśmy 20. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. 1 maja 2004 roku Polska wraz z dziewięcioma innymi państwami: Cyprem, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, Maltą, Słowacją, Słowenią i Węgrami otrzymała pełnoprawne członkostwo we wspólnocie.