Krzysztof Czabański został odwołany przez Sejm ze stanowiska prezesa Rady Mediów Narodowych. Pokojowy nobel dla japońskiej organizacji Nihon Hidankyo za „wysiłki na rzecz osiągnięcia świata wolnego od broni nuklearnej”
Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dot. osób przebranych w mundury i siejących dezinformację podczas powodzi, podała, że zatrzymany w tej sprawie przez ABW usłyszał zarzuty.
Prokuratura Krajowa przekazała, że wszczęto śledztwo w sprawie osób przebranych w mundury, które miały prowadzić dezinformację na temat rzekomego planu wysadzenia wału przeciwpowodziowego — informuje PAP. W tej sprawie w czwartek, 19 września ABW zatrzymało dwie osoby, w tym Jakuba L.
„Prokurator przedstawił Jakubowi L. zarzut przeszkadzania akcji ratowniczej i przywłaszczenia funkcji publicznej (żołnierza)” – przekazał w sobotę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
„A konkretnie zarzut o to, że w okresie od 16 do 19 września 2024 r. w gminie Czernica w województwie dolnośląskim przeszkadzał działaniom mającym na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach prowadzonym w ramach akcji ratowniczej realizowanej w wyniku wystąpienia zagrożenia powodziowego na terenie Dolnego Śląska” – przekazał prok. Nowak. Podał też, że Jakub L. – będąc ubrany w mundur wojskowy i podając się za żołnierza Służby Kontrwywiadu Wojskowego — rozpytywał o słabe miejsca zabezpieczeń wałów przeciwpowodziowych i dokonywał nocnych oględzin wałów.
„Prokurator przedstawił Jakubowi L. zarzut przeszkadzania akcji ratowniczej i przywłaszczenia funkcji publicznej (żołnierza)” – podał w sobotę PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Jakub L. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Drugi mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony — informuje Prokuratura Krajowa.
O sprawie informował w czwartek podczas sztabu przeciwpowodziowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. Odnosił się do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie „podejmowania od 16 do 19 września we wsi w województwie dolnośląskim w gminie Czernica czynności polegających na przeszkadzaniu w działaniach mających na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach w związku z akcją ratowniczą prowadzoną na skutek wystąpienia zagrożenia powodziowego”. Ponadto śledztwo dotyczy podawania się za funkcjonariusza publicznego i wykonywania w związku z tym czynności związanych z funkcją.
Zgodnie z Kodeksem karnym „kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Z kolei „kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Donald Tusk apelował już w czwartek rano, by nie wierzyć nikomu, kto opowiada o planach wysadzenia wałów przeciwpowodziowych, podając się za przedstawiciela władz czy służb, i natychmiast informować policję lub wojsko o takim przypadku. Dodawał, że rząd przy pomocy ABW będzie się starał jak najszybciej eliminować i neutralizować takie zachowania.
„Przesuwamy siły i środki na woj. lubuskie i zachodniopomorskie” – mówił podczas sztabu kryzysowego Komendant Główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski.
„W niektórych miejscach jesteśmy ciągle w środku akcji zapobiegawczej powodzi i ratunkowej” – mówił rano w sobotę podczas posiedzenia sztabu powodziowego premier Donald Tusk.
Dyrektor IMGW Robert Czerniawski przekazał podczas posiedzenia sztabu powodziowego, że maksymalna wartość poziomu wody na Odrze — 710 cm — pojawi się w Głogowie w poniedziałek rano. Podkreślił, że to miasto, jak i Nowa Sól znajdują się w dość niepokojącym stanie.
Podkreślał, że na zagrożenie narażone są małe miejscowości. „Było to widać w Prawikowie, gdzie zarządzono odejście od uszczelniania wałów” – mówił.
W nocy na Dolnym Śląsku w miejscowości Prawików koło Wołowa nie chcieli ewakuować się mieszkańcy. Ewakuację zasegurowano mieszkańcom z 16 domów, tylko dwa z nich się ewakuowało.
Trudna sytuacja jest w Ścinawie (powiat Lubin), gdzie woda powoli wdziera się na posesje. Woda zalała targowisko i kilka ulic, a poziom Odry może wzrosnąć o ok. 10 cm.
Stany alarmowe zostały przekroczone na 31 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry i na jednej w dorzeczu Wisły, maksymalnie o 313 cm na stacji Brzeg Dolny na Odrze — poinformował w sobotę rano IMGW-PIB. Na 20 stacjach w dorzeczu Odry przekroczony został stan ostrzegawczy.
"Przesuwamy siły i środki na województwo lubuskie i zachodniopomorskie. Raporty, które odebrałem od komendantów wojewódzkich, nie mówią jednak o wielkim zagrożeniu — mówił w radiu RMF FM komendant główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski.
Bardzo trudna sytuacja była w Szprotawie, gdzie fala powodziowa już przeszła. Jak informował wojewoda lubuski Marek Cebula, zalanych zostało 11 budynków gospodarczych, 60 mieszkalnych, 12 przepompowni, 14 dróg, 3 zabytkowe mosty, 5 placów zabaw, 3 przystanie i jeden park.
„Zasadnicze niebezpieczeństwo mija” – napisał w mediach społecznościowych prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. „Odra opada, pozostałe rzeki też. Ciągle jednak jesteśmy w wysokiej gotowości i czujność musi być zachowana. W mieście jest sporo pełnych piasku i suchych worków, które zostały rozłożone w celu zabezpieczenia restauracji, kamienic, budynków”.
Hydrolodzy informują, że we Wrocławiu trend na rzekach jest malejący. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, około północy Wody Polskie zdecydowały o zamknięciu śluzy wpuszczającej wodę powodziową do polderu Oławka i na tereny wodonośne, na których są zlokalizowane ujęcia wody dla Wrocławia. Woda wcześniej odcięła tam osiedla Nowy Dom i Opatowice (z tego osiedla ewakuowano cztery osoby).
Na parkingu stadionu we Wrocławiu napełniane i rozwożone są do miejsc zagrożonych powodzią worki z piaskiem.
Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń poinformował w sobotę, że wstępne straty wskutek powodzi w woj. dolnośląskim szacowane są na 3 mld 655 mln zł.
Wartość pomocy Caritas dla powodzian wynosi już ponad 1,5 mln zł.
W Bystrzycy Kłodzkiej trwa wielkie sprzątanie po powodzi. „Potrzebne będą środki czystości, myjki ciśnieniowe, trzeba będzie przeprowadzić dezynfekcję. Niektórzy mieszkańcy będą musieli zbić tynki i podłogi w swoich domach, bo wszystko może być skażone. Potrzebne będą także materiały budowlane, a nawet meble — mówiła w podcaście Polskiego Radia ”Strefa Wpływów" burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma.
Na godz. 13 zaplanowane jest spotkanie z wojewodami w celu zebrania wstępnych szacunków strat i kosztów, jakie trzeba będzie ponieść w związku z odbudową dotkniętych tragedią miejsc. Ma w nim wziąć udział m.in. były szef MSWiA i europoseł Marcin Kierwiński. W piątek premier zapowiedział, że obejmie on funkcję pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi.
Wraz z przetaczającą się falą powodziową, zmienia się zakres obowiązywania stanu klęski żywiołowej. Od dziś dołączają do niego kolejne cztery powiaty: bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski.
Rozszerzenie stanu klęski żywiołowej zapowiedział podczas porannego posiedzenia sztabu kryzysowego szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Wkrótce na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia wprowadzającego stan klęski żywiołowej w powiatach bolesławieckim, jaworskim, legnickim i złotoryjskim na terenie województwa dolnośląskiego.
Wcześniej minister podkreślał, że rozporządzenie będzie nowelizowane „tyle razy, ile trzeba”.
Od 20 września stan klęski żywiołowej obejmuje zatem 24 powiaty i 3 miasta na prawach powiatu:
W poniedziałek 16 września 2024 rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w części województwa dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył, że rząd wprowadził stan klęski żywiołowej po raz pierwszy od uchwalenia konstytucji.
Jego ogłoszenie pozwala na sprawniejsze niwelowanie zagrożeń związanych z powodzią i usuwanie jej skutków, ale umożliwia też uruchomienie zasobów w ramach unijnego mechanizmu RescUE.
Więcej o prawnych aspektach wprowadzania stanu klęski żywiołowej pisała na łamach OKO.press Anna Wójcik:
Nie przyjeżdżajcie na tereny dotknięte powodzią, nie przywoźcie darów na własną rękę, współpracujcie z organizacjami pomocowymi i służbami – to apel dolnośląskich urzędników do wszystkich, którzy chcą pomagać powodzianom
Służby proszą, aby nie przyjeżdżać na własną rękę na tereny dotknięte powodzią. Wąskie drogi prowadzące do poszkodowanych przez powódź miejscowości są blokowane przez prywatne samochody wiozące dary.
„Duże natężenie ruchu powoduje opóźnienia w dotarciu do Lądka-Zdroju czy Stronia Śląskiego służb i ciężkiego sprzętu, który zjeżdża tam, aby pomóc mieszkańcom w usuwaniu skutków powodzi” – tłumaczą służby w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
Jeśli ktoś chce przyjechać na ziemię kłodzką, aby pomóc, powinien skontaktować się najpierw z Festiwalem Górskim im. Andrzeja Zawady, który koordynuje pracę wolontariuszy na miejscu.
Służby apelują o rozsądne gospodarowanie siłami:
„Jest bardzo dużo chętnych osób do pomocy – miejscami aż za dużo, co niestety utrudnia pracę i koordynację. Prosimy zachować siły na później – Państwa pomoc na pewno będzie potrzebna w późniejszym czasie”
Urzędnicy apelują, aby nie działać na własną rękę. W dolnośląskim urzędzie wojewódzkim uruchomiono infolinię dedykowaną pomocy powodzianom. Pod numerem 71 340 69 91 i adresem: [email protected] można zarówno zgłaszać zapotrzebowanie, jak również oferować pomoc.
Ogłoszenia pomocowe można zamieszczać i przeglądać także w dwóch serwisach: pomoc24.pl oraz mapujpomoc.pl
„Darów do poszkodowanych miejscowości od prywatnych osób dociera dużo, ale niestety często nie są to te produkty i artykuły, których obecnie najbardziej potrzeba”
- zwracają uwagę urzędnicy i apelują o przywożenie darów do hubów pomocowych zlokalizowanych w Wałbrzychu, Wrocławiu i Kłodzku.
Reporter RMF FM Mateusz Chłystun rozmawiał z jednym ze strażaków pracujących przy sprzątaniu zniszczeń w Lądku Zdroju. Na miejscu potrzebne są przede wszystkim:
Trwa umacnianie wałów w Brzegu Dolnym, które w kilku miejscach przesiąkają. Na miejscu pracuje 400 żołnierzy zawodowych, a także funkcjonariusze służby więziennej i osadzeni z zakładu karnego w Wołowie.
O godz. 14. 40 poziom wody na stacji hydrologicznej w Brzegu Dolnym wynosił 952 centymetry. Cały czas utrzymuje się trend rosnący – od godz. 8 rano stan rzeki podniósł się prawie o niespłena 10 cm. Jak informuje Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej stan Odry w Brzegu Dolnym przekracza stan alarmowy o ponad 3 metry.
W 1997 roku stan wody w Brzegu Dolnym osiągnął 1070 cm. Wtedy wały zostały przerwane, woda zalała brzeską starówkę, sięgając w mieście do 2 metrów.
Przy umacnianiu wałów ramię w ramię pracuje służba więzienna z osadzonymi
Mieszkańcy już od wielu dni umacniają tam wały workami z piaskiem.
Jak informuje reporterka RMF FM, Martyna Czerwińska, woda wciąż zagraża miastu, bo chociaż wały zostały podniesione, to w niektórych miejscach przesiąkają.
W okolicach Mostu Wolności worki z piaskiem układa 400 żołnierzy z 7 Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża. Przy umacnianiu wałów pracują także funkcjonariusze służby więziennej i osadzeni z zakładu karnego w Wołowie.