0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

19:12 20-08-2025

Prawa autorskie: Foto ANDREW CABALLERO-REYNOLDS / AFPFoto ANDREW CABALLER...

Rosja: Jakie rozmowy z Zełenskim?

Kiedy media na Zachodzie podają sobie oświadczenie Białego Domu, że lada chwila dojdzie do spotkania Putina z Wołodymyrem Zełenskim, Moskwa drugi dzień z rzędu odpowiada, że na spotkanie się zgodziła, ale nie teraz. I trzeba je dobrze przygotować.

Drugi dzień z rzędu Moskwa jest bardzo oszczędna w komentarzach na temat wojny w Ukrainie. Przestała ją komentować po poniedziałkowym spotkaniu w Waszyngtonie liderów UE i prezydenta Zełenskiego z Donaldem Trumpem. Głos zabiera praktycznie tylko szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow.

Co się stało

We wtorek 19 sierpnia powiedział on, że żadne negocjacje z Ukrainą nie są możliwe, dopóki nie zmieni ona swojego prawa o języku rosyjskim, prawach moskiewskiej Cerkwi i prorosyjskich mediach w Ukrainie. Ustawy te mają być zgodne z interesem Rosji. Dodał też, że rzeczywiście – tak jak mówił Trump – Putin jest gotów do rozmowy o gwarancjach dla Ukrainy. Jednak zdaniem Ławrowa chodzic tu ma o gwarancje dla Rosji, że Ukraina jej nie będzie zagrażać.

W środę Ławrow doprecyzował to stanowisko:

„Rosja nie może się zgodzić na rozwiązanie problemów bezpieczeństwa zbiorowego bez jej udziału. To się nie uda. Niejednokrotnie już wyjaśnialiśmy, że Rosja nie wyolbrzymia swoich interesów, ale będziemy bronić naszych uzasadnionych interesów stanowczo i surowo”. Oznacza to, że wśród gwarantów bezpieczeństwa dla Ukrainy przed najazdem Rosji ma być... Rosja. A także Chiny. A poza tym USA, Wielka Brytania i Francja – czyli wszyscy członkowie stali Rady Bezpieczeństwa NZ.

Ławrow krytykuje stanowisko Europy: „Jak dotąd zaobserwowaliśmy jedynie dość agresywną eskalację sytuacji, dość niezdarne i nieetyczne próby zmiany stanowiska amerykańskiej administracji Trumpa i osobiście prezydenta USA”. Podkreśla, że USA Donalda Trumpa już zrozumiały, że wojny w Ukrainie nie zakończy się bez „usunięcia pierwotnych przyczyn konfliktu”. W ten sposób Moskwa mówi o istnieniu Ukrainy niezależnej od Moskwy, o prozachodnich aspiracjach. To w ten sposób Ukraina miała ściągnąć na siebie uzasadniona napaść Rosji. Ławrow podkreśla, że Amerykanie dali się już przekonać, iż nie można mówić o niesprowokowanej rosyjskiej agresji.

Ławrow podkreśla, że nie ma w tej chwili mowy o zawieszeniu broni. Trump przyjął to już do wiadomości w czasie spotkania z Putinem na Alasce. Zgodził się, że trzeba się zająć rokowaniami pokojowymi. One zaś – wedle Moskwy – mają dotyczyć już tego, w jaki sposób Ukraina ma nie zagrażać Rosji.

Te negocjacje na pewno potrwają – podkreśla Ławrow. Wojna w tym czasie będzie trwać.

Do samego spotkania Putin-Zełenski jest jeszcze daleko. Ławrow nie wypowiada nawet nazwiska ukraińskiego prezydenta. I on i doradca Putina Uszakow mówią tylko o „podniesieniu poziomu rozmów” i o „rozmowach na wysokim szczeblu”. Dotychczasowe rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule prowadzili doradcy Putina i prezydenta Ukrainy. „Moskwa jest gotowa do pracy w dowolnym formacie, ale spotkania na wysokim szczeblu muszą być przygotowywane z najwyższą starannością. Rosja oczekuje, że USA wyjaśnią Kijowowi, jak ważne jest tworzenie grup roboczych; byłby to ważny krok w kierunku podniesienia poziomu negocjacji”. Ławrow uważa bowiem, że trzeba nadal prowadzić negocjacje w Stambule. I oprócz „aspektów wojskowych i humanitarnych” (wymiany jeńców, przekazywania sobie zwłok poległych i uwalnianiu cywili) można tam założyć grupę roboczą „ds. rangi delegacji”.

Jaki jest kontekst?

Drugi dzień z rzędu zachodnie media powtarzają za Białym Domem, że spotkanie prezydenta Zełenskiego z Putinem jest kwestią kilku dni. Możliwe jest też spotkanie trójstronne Trump-Putin-Zełenski. Rzeczniczka Białego Domu jest przekonana, że do takich spotkań dojdzie, bo Putin wyraził na to zgodę w rozmowie z Trumpem.

Moskwa temu nie zaprzecza. Ale podkreśla, że Putin zgodził się generalnie, gdyż nigdy nie odmawiał rozmów. Jednak muszą być one „uczciwe”. "Prezydent Putin powiedział już nie raz, że jesteśmy gotowi pracować w dowolnym formacie, mając świadomość, że praca będzie uczciwa i nie będzie ograniczać się do prób – jak to robią przede wszystkim przywódcy czołowych państw europejskich – stworzenia warunków do ponownego wciągnięcia Stanów Zjednoczonych w agresywną kampanię wojenną mającą na celu zachowanie i wzmocnienie Ukrainy jako narzędzia powstrzymywania Rosji” – powiedział np. dziś Ławrow.

Zachodnie media zastanawiają się, gdzie spotkanie Putina z prezydentem Zełenskim miałoby się odbyć. Podają różne propozycje. Propaganda Kremla kwituje to depeszami, że ambasady rosyjskie w tych miejscach nic o tym nie słyszały.

Prezydent Trump udzielił dziś wywiadu dziennikarzowi Markowi Levinowi. Opowiadał tam, że Krym jest piękną ziemią wielkości Teksasu, która graniczy z oceanem. Dziennikarz prostował, że nie z oceanem, a z Morzem Czarnym i jest prawie 26 razy mniejszy od Teksasu.

Przeczytaj także:

17:21 20-08-2025

Prawa autorskie: BASHAR TALEB / AFPBASHAR TALEB / AFP

Izrael chce zajęcia całej Gazy i wzywa rezerwistów

Izraelski minister obrony wyraził zgodę na wezwanie ok. 60 tys. rezerwistów oraz na przygotowania do wysiedlenia Palestyńczyków z miasta Gaza.

Co się wydarzyło?

Minister obrony Izraela Israel Kac zatwierdził plan zdobycia Gazy, największego miasta w Strefie Gazy. Jak podają media, zgodził się na wezwanie ok. 60 tys. rezerwistów. Zatwierdził również „przygotowania humanitarne” przed przesiedleniem około miliona mieszkańców z Gazy.

Na zdjęciu: izraelski atak na miasto Jabalia w Strefie Gazy, 20.08.2025 r.

Portal Times of Israel podaje, że mobilizacja przebiegnie w dwóch turach: 40-50 tys.rezerwistów ma się stawić na służbie 2 września, kolejni w listopadzie-grudniu oraz w lutym-marcu 2026 r. Przedłużono też służbę już wezwanych rezerwistów. W szczytowym momencie ofensywy pod bronią ma być ok 130 tys. żołnierzy powołanych z rezerwy – wylicza PAP.

Operacja Izraela otrzymała kryptonim Rydwany Gideona B. Nawiązuje to do operacji Rydwany Gideona, przeprowadzonej po zerwanym przez Izrael zawieszeniu broni. Zajęto wtedy ok. 75 proc. terytorium Strefy Gazy.

Jaki jest kontekst?

Plan zajęcia miasta Gaza to propozycja premiera Benjamina Netanjahu z początku sierpnia. Zatwierdził ją izraelski gabinet bezpieczeństwa po 10 godzinach obrad.

„IDF (Siły Obronne Izraela) przygotuje się do przejęcia kontroli nad miastem Gaza, jednocześnie udzielając pomocy humanitarnej ludności cywilnej poza strefami walk” – poinformowało biuro premiera Izraela w oświadczeniu, cytowane przez portal Axios 8 sierpnia. Izrael miał też wydać nakaz opuszczenia terenu Palestyńczykom ze Strefy Gazy.

Przeciwko tej decyzji miał być szef sztabu Sił Obronnych Izraela, Ejal Zamir. Taka operacja, zdaniem Zamira, zagrozi zakładnikom oraz obarczy Izrael odpowiedzialnością za Palestyńczyków w Strefie Gazy.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:38 20-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Szef MON o eksplozji w Osinach: „To rosyjski dron”

Władysław Kosiniak-Kamysz podał szczegóły dotyczące wybuchu na polu w pobliżu miejscowości Osiny. Mówi o rosyjskiej prowokacji.

Co się wydarzyło?

„Rosja po raz kolejny prowokuje państwa NATO. Po incydentach dronowych, które miały miejsce w Rumunii, na Litwie, w Łotwie, po raz kolejny mamy do czynienia z rosyjskim dronem” – powiedział na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej.

„To szczególny moment, kiedy trwają dyskusje o pokoju W momencie, kiedy jest nadzieja, że ta wojna, którą wypowiedziała Rosja, wojna przeciwko państwu ukraińskiemu, wojna, która też zagraża państwom NATO, ma szansę się zakończyć, Rosja kolejny raz prowokuje” – dodał.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jest w kontakcie z szefem BBN, premierem Tuskiem i wicepremierem Sikorskim, „który podejmie odpowiednie kroki dyplomatyczne”.

„Ta prowokacja ma na celu również zasianie niepewności i dezinformację” – dodał. „Od razu po podjęciu informacji o incydencie, podjęliśmy wszystkie działania opisane w procedurze: podniesienia gotowości systemów, obrony powietrznej, podniesienia śmigłowca, który jest też używany do zwalczania dronów” – mówił szef MON.

Obecny na konferencji prasowej zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Dariusz Malinowski potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne. Mówił, że obiekt, który wybuchł na polu, to najprawdopodobniej tzw. dron wabik, który nie przenosił głowicy bojowej, ale przenosił głowicę do samodestrukcji.

„Na pewno wiemy, że jest to silnik dostępny na wszystkich rynkach, made in China” — mówił gen. Malinowski.

Jaki jest kontekst?

W okolicy miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt. Policjanci około 2 w nocy otrzymali zgłoszenie o eksplozji. Na miejscu znaleziono nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Wybuch spowodował wybicie szyb w kilku domach, ale nikt nie ucierpiał.

Miejsce wypalone przez eksplozję ma średnicę 8-10 metrów.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:19 20-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Darmowe mieszkania dla ministrów. Jest projekt

Ministrowie i wicepremierzy mają dołączyć do grona polityków, którym przysługuje darmowe mieszkanie – podaje „Rzeczpospolita”.

Co się wydarzyło?

„Rzeczpospolita” podaje, że najważniejsi urzędnicy rządowi dołączą do listy polityków, którzy mają zapewnione mieszkania na koszt podatnika. Tak wynika z projektu rozporządzenia, nad którym pracuje Kancelaria Premiera.

Obecnie osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe płacą 50,55 zł za metr kwadratowy najmu lokali należących do Kancelarii Premiera. Według procedowanego projektu ministrowie i wicepremierzy byliby zwolnieni z tej opłaty.

„Mając na uwadze uprawnienia, przysługujące w tym zakresie pozostałym konstytucyjnym organom państwa, uzasadnione jest przyznanie również wiceprezesom rady ministrów oraz ministrom podobnych uprawnień w zakresie kosztów umowy najmu lokalu” – wynika z opisu w wykazie prac legislacyjnych rządu. Z projektu rozporządzenia wynika, że za mieszkania płaciłyby ministerstwa lub KPRM. Politycy sami pokrywaliby koszty eksploatacyjne.

Rządowe osiedle mieści się na warszawskiej Sadybie – są to trzy bloki postawione w latach 90. Mieszkania w innych lokalizacjach posiadają również poszczególne ministerstwa i udostępniają je pracownikom.

Prace nad rozporządzeniem mają zakończyć się w trzecim kwartale tego roku.

Jaki jest kontekst?

Obecnie z publicznych środków opłacane są mieszkania prezydenta, premiera, posłów i senatorów. Prezydent, który ma do dyspozycji kilka rezydencji: Pałac Prezydencki, Belweder, dworek w Ciechocinku, zamek w Wiśle i ośrodek na Półwyspie Helskim. Mieszkanie premiera mieści się w warszawskiej willi przy ul. Sulkiewicza 6.

Również marszałkom Sejmu i Senatu przysługują mieszkania.

Na mocy innych przepisów mieszkania mogą dostawać posłowie i senatorowie, którzy nie mają swojego lokum w Warszawie. Mogą wybrać między Domem Poselskim a ryczałtem na najem w wysokości do 4,5 tys. zł miesięcznie,

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

11:55 20-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

PAP: pod Osinami eksplodował dron wojskowy

Źródło zbliżone do resortu obrony przekazało PAP, że obiekt, który eksplodował na polu kukurydzy, to dron wojskowy, ale pozbawiony głowicy bojowej.

Co się wydarzyło?

W okolicy miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt. Policjanci około 2 w nocy otrzymali zgłoszenie o eksplozji. Na miejscu znaleziono nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Wybuch spowodował wybicie szyb w kilku domach, ale nikt nie ucierpiał.

Miejsce wypalone przez eksplozję ma średnicę 8-10 metrów.

Na zdjęciu: akcja służb na miejscu wybuchu

„Minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi” – podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych na X. „Obsada systemu obrony powietrznej RP prowadzi całodobową obserwację polskiej przestrzeni powietrznej, pozostając w ciągłej gotowości do zapewnienia jej bezpieczeństwo” – dodano w komunikacie.

Na miejscu zorganizowano briefing prasowy. Prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz przekazał, że pracuje tam (łącznie z nim) pięciu prokuratorów. W oględzinach miejsca zdarzenia wezmą udział również biegli z zakresu wypadków lotniczych i materiałów wybuchowych.

„Na pierwszy rzut oka mało prawdopodobne wydaje się, żeby to był dron przemytniczy” – powiedział. Dodał, że mógł być to dron cywilny lub wojskowy.

PAP dowiedział się od źródła zbliżonego do MON, że był to dron wojskowy, ale pozbawiony głowicy bojowej. „Najprawdopodobniej tzw. wabik” – podaje Agencja.

Jaki jest kontekst?

Po eksplozji minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz mówił: „Nie można wykluczyć aktów sabotażu, czyli działania związanego z dywersją”.

Dodał także, że „zdarzenia z dronami, które wleciały na terytorium Litwy czy Rumunii też są porównywane z tym zdarzeniem. Było tam kilka do kilkunastu takich przypadków drona, który zmienił kurs w związku z działaniami wojsk ukraińskich”.

„Sytuacja jest jak zawsze w takich momentach, poważna. Analizując zdarzenia w Rumunii i na Litwie z udziałem dronów, ale też zdarzenia o charakterze sabotażu w innych państwach europejskich po raz kolejny mamy przykład ofensywy działań rosyjskich, wymierzonej w państwa NATO. Nie należy wykluczać działań o charakterze hybrydowym, prowokacyjnym wobec państwa polskiego” – mówił minister.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: