Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
„Do budynku ministerstwa po godzinie 11 wszedł mężczyzna, który w torbie ma niebezpieczne przedmioty. Zachowywał się spokojnie, nikomu nie groził” – powiedział mediom sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy policji w Warszawie. Chodzi o Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, którego budynek znajduje się na rogu ul. Nowogrodzkiej i Brackiej.
Teren wokół budynku został odgrodzony taśmą, a z Ministerstwa ewakuowano 150 osób.
PAP ustalił, że mężczyzna miał w torbie gaz, nóż, pałkę teleskopową oraz prawdopodobnie broń hukową. Jest około 40-letnim obywatelem Białorusi. Świadkowie informują, że po godz. 12.00 mężczyzna został wyprowadzony z gmachu Ministerstwa.
Zmiany w KPO zostały zaakceptowane. Jedną z najważniejszych jest rezygnacja z podatku od aut spalinowych
„Dowiezione. Rada UE właśnie przyjęła rewizję KPO. Teraz czas intensywnych inwestycji! We wrześniu składamy dwa wnioski o płatność. A pod koniec roku kolejny — jeszcze większy niż poprzedni — przelew dla Polski” – napisała na portalu X ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Ministerstwo w oficjalnym komunikacie podaje, że „proces rewizji przebiegał rekordowo krótko – udało nam się przeprowadzić ten proces w 3,5 miesiąca”.
Rewizja KPO objęła 7 komponentów. Dotyczyła 18 reform (12 z części grantowej i 6 z części pożyczkowej) oraz 39 inwestycji (26 z części grantowej i 13 z części pożyczkowej KPO).
Jak czytamy w komunikacie, najważniejsze zmiany dotyczą:
Uwolnione środki z części grantowej mają zostać przeznaczone m.in. na termomodernizację budynków wielorodzinnych, dopłaty do zakupu/leasingu/wynajmu aut elektrycznych, zakup nowych komputerów przenośnych dla nauczycieli klas I-III, modernizację infrastruktury szpitali powiatowych czy nowe systemy informatyczne w Urzędach Skarbowych.
Po rewizji Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Polska otrzyma z KPO 59,8 mld euro (257,1 mld zł), w tym 25,27 mld euro (108,6 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (148,5 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Ponad 44 proc. inwestycji ma być przeznaczona na cele klimatyczne.
„To było nie do przyjęcia” – tak o zabezpieczeniach wiecu, podczas którego postrzelono Donalda Trumpa mówi szefowa Secret Service Kimberly Cheatle.
"Odpowiedzialność spoczywa na mnie” – powiedziała Cheatle w wywiadzie dla stacji ABC News, pytana o słabe zabezpieczenie wiecu 14 lipca w Butler w Pensylwanii, podczas którego padły strzały. Jedna osoba nie żyje, a kandydat na prezydenta USA Donald Trump został postrzelony w ucho.
Cheatle podkreśliła jednak, że funkcjonariusze Secret Service szybko podjęli działania, aby zatrzymać napastnika po tym, jak uczestnicy zauważyli go na dachu budynku położonego tuż za granicą zabezpieczonego obszaru. „W budynku była lokalna policja. Także w okolicy znajdowała się lokalna policja, odpowiadająca za to, co jest na zewnątrz budynku” – podkreśliła. Przyznała jednak, że w zabezpieczeniu wiecu była „niedopuszczalna luka”.
Wywiad dla ABC to kolejne wystąpienie Cheatle po niedzielnym ataku. W oficjalnym oświadczeniu, wydanym 15 lipca, napisała:
„Od czasu strzelaniny byłam w stałym kontakcie z personelem Secret Service w Pensylwanii, który pracował nad utrzymaniem integralności miejsca zbrodni, dopóki FBI nie przejęło roli głównej agencji śledczej w sprawie próby zamachu. Współpracowałam również z ochroną byłego prezydenta Trumpa i poinformowałam prezydenta Bidena o szczegółach incydentu. Secret Service współpracuje ze wszystkimi zaangażowanymi agencjami federalnymi, stanowymi i lokalnymi, aby zrozumieć, co się stało, jak to się stało i jak możemy zapobiec takim incydentom w przyszłości”.
Zapewniła także, że Secret Service wprowadziło dodatkowe zasady, „aby zapewnić Donaldowi Trumpowi ciągłą ochronę podczas konwencji [Partii Republikańskiej] i pozostałej części kampanii”.
Ksiądz Mariusz W., były zastępca dyrektora Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży (ŚDM), diecezjalny duszpasterz akademicki w Radomiu, został zatrzymany i usłyszał zarzuty
Sprawa Mariusza W. wyszła na jaw w 2021 roku. Wtedy kuria biskupia w Radomiu poinformowała prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez koordynatora Światowych Dni Młodzieży, które odbywały się w Krakowie w 2016 roku.
W specjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej kurii podano, że „władza diecezji radomskiej z ubolewaniem przyjęła informacje o nagannych czynach księdza i przeprasza osoby pokrzywdzone oraz wszystkich, którzy zostali dotknięci niedopuszczalnym postępowaniem duchownego".
W poniedziałek, 15 lipca 2024, policja na polecenie prokuratury zatrzymała księdza. Został przewieziony do Zamościa. Tam postawiono mu kilka zarzutów dotyczących wykorzystania seksualnego młodych kobiet, przy czym w niektórych przypadkach ksiądz miał się dopuścić tych czynów, wykorzystując „brak zdolności pokrzywdzonej do rozpoznania ich znaczenia lub pokierowania swoim postępowaniem” – podaje „Wyborcza”. Dziennikarze ustalili nieoficjalnie, że prokuratura złoży wniosek o tymczasowy areszt dla księdza.
Mariusz W. od lat pracował z młodzieżą. Był nie tylko zastępcą dyrektora Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM, ale również duszpasterzem akademickim i diecezjalnym duszpasterzem młodzieży w diecezji radomskiej. Był również prezesem Fundacji „Młodzi Radom" i wykładowcą akademickim na kilku uczelniach.
Dziś ma zostać wydany wniosek o tymczasowy areszt wobec byłego wiceministra Marcina Romanowskiego. Wczoraj zostały mu postawione zarzuty, jednak odmówił składania wyjaśnień.
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że Marcinowi Romanowskiemu grozi 15 lat pozbawienia wolności. "Wczoraj zostały ogłoszone panu posłowi zarzuty, proponowane we wniosku o uchylenie immunitetu. Odmówił składania wyjaśnień, złożył tylko oświadczenie do protokołu. Prokuratorzy powiadomili mnie, że będą dziś kierowali wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu” – powiedział w Polsat News Korneluk.
Poseł Suwerennej Polski ma trafić do aresztu na trzy miesiące.
Przypomnijmy: Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości. Odpowiadał między innymi za Fundusz Sprawiedliwości. W styczniu tego roku Ministerstwo Sprawiedliwości już pod nowym kierownictwem opublikowało wykaz dotacji, które za rządów Zbigniewa Ziobry resort przekazał na „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości” w ramach tego funduszu. Mowa o 216 mln zł. Ogromne kwoty zasiliły konta prawicowych organizacji oraz fundacji i stowarzyszeń bliskich Suwerennej Polsce i PiS. Na samym Romanowskim ciąży 11 zarzutów prokuratorskich w tej sprawie. Wczoraj – 15 lipca — został zatrzymany i usłyszał zarzuty.
„Marcin Romanowski jest oficjalnie kolejnym podejrzanym w tej sprawie. Zarzuty ma już 11 osób” – powiedział wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w TVN24. Jak dodał, jeśli prokuratorzy złożą wniosek o areszt, „to oznacza, że po przedstawieniu zarzutów w ocenie prokuratury jest wysokie prawdopodobieństwo mataczenia, wpływania na zeznania świadków".
„Do wczoraj Marcin Romanowski wiedział na temat postępowania tyle, co my wszyscy, poza oczywiście jego prywatną wiedzą. Teraz wie dużo więcej i ta wiedza pomogłaby mu wpływać na postępowanie” – wyjaśnił Myrcha.
Pytany, dlaczego doszło do zatrzymania w mieszkaniu byłego wiceministra, a nie w prokuraturze, do której sam stawił się w ubiegły piątek, Myrcha odpowiedział: „To są proste reguły zapisane w kodeksie postępowania karnego. W piątek nie był w prokuraturze znany fakt uchylenia immunitetu, postanowienie w tej sprawie dotarło w poniedziałek”.
Jak dodał, przy zarzutach udziału w grupie przestępczej stosuje się zatrzymanie podejrzanego.
„Michał Woś, kolega Marcina Romanowskiego z Suwerennej Polski, nie ma takiego zarzutu, więc nie został zatrzymany, tylko wezwany do prokuratury” – dodał Myrcha.
Po zatrzymaniu Romanowskiego głos zabrał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. We wpisie na portalu X zwrócił się do Donalda Tuska, zarzucając mu, że chce „zniszczenia opozycji”.
„Po uchyleniu immunitetu [Romanowski] zgłosił się do prokuratury, by przedstawić wyjaśnienia i dowody, ale śledczy nie chcieli z nim rozmawiać. Dzisiaj wysłałeś uzbrojonych agentów, by go spektakularnie zatrzymać. Nigdzie się nie ukrywał, nie uciekał. Zrobiłeś to tylko po to, by Twoje rządowe media miały co pokazywać. Byś znów mógł uruchomić całą machinę nienawiści i szczucia. Przyjdzie taka chwila, że za wszystkie swoje przestępstwa odpowiesz. To kwestia czasu” – napisał.
„Ziobro jest ostatnią osobą, która może moralizować. Zafundował Polsce 8 lat spektakularnych, bezpodstawnych zatrzymań” – komentował te słowa Arkadiusz Myrcha. „Sam powinien się wyłączyć, nie komentować, bo jest w sprawie Funduszu Sprawiedliwości umoczony po uszy”.