0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

04:53 28-07-2025

Prawa autorskie: US President Donald Trump (R) and European Commission President Ursula von der Leyen (L) speak to the press after agreeing on a trade deal between the two economies following their meeting, in Turnberry south west Scotland on July 27, 2025, on the third day of his visit to the country, since his second tenure as President began. US President Donald Trump said on July 27, 2025 that he had reached a trade agreement with European Union chief Ursula von der Leyen. "We have reached a deal. It's a good deal for everybody," Trump told reporters after talks with von der Leyen at his golf resort in Turnberry, Scotland. The EU chief also hailed it as a "good deal". (Photo by Brendan SMIALOWSKI / AFP)US President Donald ...

Jest umowa handlowa UE-USA. Trump tnie cła o połowę

Komisja Europejska i USA dogadały się w sprawie umowy handlowej. Umowa obejmuje wprowadzenie 15-procentowych ceł niemal na cały europejski eksport do USA, w tym na lekarstwa, samochody i półprzewodniki. Cła na stal i aluminium zostają na poziomie 50 procent.

Co się wydarzyło?

W niedzielę 27 lipca w miejscowości Turnberry w Szkocji szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i prezydent USA Donald Trump dogadali szczegóły umowy handlowej UE-USA. Negocjacje w tej sprawie trwały od marca, kiedy amerykańska administracja ogłosiła wprowadzenie pierwszej rundy ceł na europejski import. Były to 50-procentowe cła na stal i aluminium.

Ramowa umowa handlowa obejmuje zapisy o planie zwiększenia europejskich inwestycji w USA, zastąpieniu zakupów rosyjskiego gazu gazem amerykańskim oraz wprowadzeniu 15-procentowych ceł niemal na cały europejski eksport do USA.

Co ważne, jak podkreślała szefowa KE, 15-procentowe cła mają stanowić pułap maksymalny, a nie być dodane ponad obecnie obowiązujące stawki celne, które średnio w relacjach handlowych z USA sięgają niemal 5 procent. Mają wejść w życie 1 sierpnia.

„To najlepsze co udało się nam wynegocjować” – powiedziała szefowa KE reporterom po spotkaniu, jak donosi Reuters.

W opublikowanym później komunikacie prasowym stwierdziła:

„Dzisiejsze porozumienie zapewnia pewność w niepewnych czasach. Daje stabilność i przewidywalność obywatelom i przedsiębiorstwom po obu stronach Atlantyku. To porozumienie między dwiema największymi gospodarkami świata (...) Po szczycie NATO [w czerwcu 2025 – red.] to kolejny element potwierdzający siłę partnerstwa transatlantyckiego” – napisała von der Leyen.

Co obejmuje umowa handlowa UE-USA?

Jak wynika z informacji przekazanej przez Komisję Europejską umowa obejmuje:

  • Jednolitą stawkę celną w wysokości 15 proc. dla zdecydowanej większości wywozu z UE. Stawka ta ma mieć zastosowanie do większości sektorów, w tym samochodów, półprzewodników i produktów farmaceutycznych. To „sufit” dla poziomu ceł. Czyli na te produkty, na które cła już obowiązują, zostanie ona podniesiona do tego poziomu.
  • Zerowe cła na kilka produktów strategicznych. Lista obejmuje samoloty i części do nich, niektóre chemikalia, niektóre leki generyczne, sprzęt półprzewodnikowy, niektóre produkty rolne, zasoby naturalne i surowce krytyczne. Szefowa KE zapewnia, że trwają prace nad rozszerzeniem tej listy. Ale w przypadku samolotów i części do samolotów USA wciąż przeprowadzają badanie rynku i cła mogą jeszcze wzrosnąć – informuje Reuters.
  • Cła na stal i aluminium zostają na poziomie 50 procent. Według KE powodem jest „globalna nadwyżka mocy produkcyjnych”. Komisja Europejska proponuje zastąpienie ceł systemem kontyngentów. Rozmowy w tej sprawie mają być kontynuowane.
  • UE zobowiązuje się do zintensyfikowania zakupów amerykańskich surowców energetycznych, sprzętu wojskowego i broni oraz chipów. Europa ma zastąpić rosyjski gaz i ropę znacznymi zakupami amerykańskiego LNG, ropy i paliw jądrowych, a w dziedzinie technologii AI „pomóc Stanom Zjednoczonym utrzymać przewagę technologiczną”.
  • Zobowiązanie do dalszej pracy na rzecz wyeliminowania barier pozataryfowych we wzajemnym handlu, przede wszystkim po stronie UE na rynku motoryzacyjnym i rolnym. Rozmowy w tej sprawie mają być kontynuowane.

„Dzięki tej umowie zapewniamy sobie dostęp do naszego największego rynku eksportowego, a jednocześnie zapewnimy lepszy dostęp amerykańskich produktów do naszego rynku” – podkreśliła szefowa KE. Podziękowała prezydentowi Trumpowi, którego uznała za „twardego negocjatora, który potrafi zawierać umowy”.

Trump uznał, że to „chyba największa, kiedykolwiek podpisana umowa”. Europejskie inwestycje w USA mają sięgnąć 600 mld dolarów, do tego mają dojść zakupy amerykańskich surowców energetycznych na kwotę 750 mld euro w najbliższych latach oraz „warte kilkaset miliardów euro” zakupy amerykańskiej broni. Amerykańska administracja przedstawia umowę jako wielki sukces Trumpa, który w zeszłym tygodniu podpisał analogiczną umową z Japonią gwarantującą USA japońskie inwestycje o wartości 550 mld dolarów. To kolejne, po Wielkiej Brytanii, Indonezji i Wietnamie, umowy handlowa podpisana w ostatnich tygodniach.

Jaki jest kontekst?

Handel między UE a USA to jedna trzecia światowego handlu, sięga około ok. 1,7 bln dolarów rocznie. Gospodarki europejskie i amerykańska to w sumie 44 proc. światowego PKB. Jak wynika z danych amerykańskiego urzędu statystycznego, deficyt handlowy USA w relacjach z UE wyniósł 235 mld dolarów w 2024 roku. UE uważa, że to niemiarodajne dane, bo nie uwzględniają nadwyżki, którą USA mają z UE w handlu usługami.

Cła na poziomie 15 procent. to znacznie mniej niż 30-procentowa lub 50-procentowa stawka, którą Trump groził w ostatnich tygodniach.

Unia Europejska ma przygotowane dwie tury ceł odwetowych. Pierwszy pakiet ceł na amerykańskie produkty dotyczy importu o wartości 21 mld euro. Obejmuje produkty rolne, spożywcze, jak i przemysłowe, m.in. soję, migdały, sok pomarańczowy, drób, tytoń, lody, żelazo, stal i aluminium, maszyny i urządzenia elektryczne, oraz ciężarówki i jachty. Druga transza ceł obejmuje produkty o wartości 95 mld euro. Obejmują m.in. samoloty i części do samolotów, sprzęt elektroniczny i alkohole. Nie zamierza ich jednak nakładać.

Przeczytaj także:

14:26 27-07-2025

Prawa autorskie: Fot . Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Robasze...

Trzaskowski: Campus Przyszłości '25 odwołany

Campus Polska Przyszłości w tym roku się nie odbędzie — zapowiedział Rafał Trzaskowski.

Co się wydarzyło?

Impreza skupiała przede wszystkim młode osoby bliskie środowiskom Koalicji Obywatelskiej. Trzaskowski ogłosił tę decyzję za pośrednictwem swojego konta na platformie X. Jak stwierdził, Campus nie może się odbyć „z powodów oczywistych” – można przypuszczać, że chodzi o wybory prezydenckie i poprzedzającą je kampanię.

„Mamy świadomość, że Campus jest ważny nie tylko dla nas, ale też dla wielu młodych ludzi, którzy nie tylko w nim uczestniczą, ale również organizują. Dajemy Wam słowo — wrócimy i będziemy się rozwijać”- przekazał Trzaskowski.

Jaki jest kontekst?

Campus Polska Przyszłości organizowany jest od 2021 roku. Biorą w nim udział osobistości świata polityki, mediów, nauki czy kultury. Podczas wydarzenia odbywają się panele dyskusyjne i wykłady. Podczas kolejnych edycji pojawiają się również politycy Koalicji Obywatelskiej, między innymi premier Donald Tusk. Organizatorzy upierają się jednak, że nie jest on wydarzeniem typowo politycznym i związanym z działalnością partii.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

12:45 27-07-2025

Prawa autorskie: TANG CHHIN Sothy / AFPTANG CHHIN Sothy / A...

Tajlandia i Kambodża zgodziły się na mediacje

Tajlandia i Kambodża zgodziły się na mediacje pokojowe z udziałem władz Malezji. Według zapowiedzi dojdzie do nich w poniedziałek. Długo nie było pewne, czy do rozmów dojdzie. 

Co się wydarzyło?

To może być przełom w napiętej sytuacji pomiędzy oboma krajami. W niedzielny poranek Kambodża i Tajlandia wzajemnie oskarżyły się o przeprowadzenie ataków artyleryjskich na spornych terenach przygranicznych. Stało się to zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił, że przywódcy obu krajów zgodzili się na rozmowy o zawieszeniu broni.

Kambodża zadeklarowała pełne poparcie dla apelu Trumpa o natychmiastowe zawieszenie broni. Z kolei władze Tajlandii stwierdziły, że przystąpi do rozmów dopiero po zaprzestaniu ataków na cele cywilne przez Kambodżę, do których nie przyznają się władze w Phnom Penh.

„Naszym warunkiem jest brak udziału trzeciego kraju, jednak jesteśmy wdzięczni za zaangażowanie (Trumpa)” – powiedział pełniący obowiązki premiera Tajlandii Phumtham Wechayachai podczas spotkania z dziennikarzami przed wizytą na obszarach przygranicznych. „Zaproponowaliśmy dwustronne spotkanie ministrów spraw zagranicznych, aby ustalić warunki zawieszenia broni oraz wycofania wojsk i broni dalekiego zasięgu”.

Kambodża oskarżyła Tajlandię o rozpoczęcie działań zbrojnych w niedzielny poranek, twierdząc, że siły tajlandzkie mobilizują się wzdłuż granicy. Tajlandia z kolei twierdzi, że jej działania były odpowiedzią na ataki ze strony Kambodży.

Jaki jest kontekst?

Starcia mają związek z wieloletnim konfliktem granicznym między Kambodżą a Tajlandią dotyczącym przebiegu granicy na odcinku tajlandzkich prowincji Ubon Ratchathani i Surin. Kolejna odsłona tego konfliktu rozpoczęła się w maju, gdy doszło do incydentów zbrojnych między armiami obu państw (zginął wtedy jeden kambodżański żołnierz).

Zarazem jednak tegoroczna eskalacja napięć wiąże się z kryzysem politycznym, który rozpoczął się w Tajlandii po ujawnieniu przez media fragmentu nagrania rozmowy premierki Tajlandii Paetongtarn Shinawatry z byłym przywódcą Kambodży Hun Senem. W rozmowie tej Shinawatra ostro krytykowała decyzje dowódców tajlandzkiej armii, zachowywała się względem Hun Sena w „uniżony sposób” i nazywała go „wujkiem”. W związku z tym skandalem tajski Trybunał Konstytucyjny 1 lipca zawiesił Shinawatrę w pełnieniu obowiązków premierki.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

11:29 27-07-2025

Prawa autorskie: Photo by Tom LITTLE / AFPPhoto by Tom LITTLE ...

Wydobycie ropy na Bałtyku: Świnoujście sceptyczne

Zdaniem władz miasta rozpoczęcie wydobycia może zaszkodzić turystyce w regionie.

Co się wydarzyło?

Badająca je kanadyjska Firma Central European Petroleum poinformowała w zeszłym tygodniu, że kilka kilometrów od wybrzeża w województwie zachodniopomorskim znajdują się duże ilości ropy i gazu ziemnego. Władze Świnoujścia obawiają się, że uprzemysłowienie przeszkodzi w turystycznym rozwoju miasta. Zwracają też uwagę na możliwe straty ekologiczne.

​„Musimy wziąć pod uwagę lokalny kontekst, ale przede wszystkim także środowiskowy. Świnoujście to miasto o wyjątkowych walorach krajobrazowych i turystycznych. Przede wszystkim wielkie uzdrowisko z olbrzymią renomą, którą budowaliśmy wspólnie z mieszkańcami przez dziesięciolecia” – powiedział w RMF FM Wojciech Basałygo z Urzędu Miasta Świnoujście.

Jaki jest kontekst?

Działająca w Europie od 2006 roku firma Central European Petroleum podała informację o odkryciu 21 lipca. Według jej w pobliżu wyspy Wolin znajduje się 22 mln ton ropy naftowej oraz 5 mld metrów sześciennych gazu o jakości handlowej. To duże liczby, jednak nie zmienią Polski w eksportową potęgę na rynku petrochemicznym.

Jak pokazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, w latach 2019-2023 Polska zużywała rocznie od 25 do 27 milionów ton ropy naftowej. Przy obecnym poziomie wydobycia wynoszącym zaledwie około miliona ton rocznie, większość surowca musi być importowana, głównie z Arabii Saudyjskiej. Nawet pełne wykorzystanie nowego złoża nie zaspokoiłoby rocznego zapotrzebowania kraju, ale mogłoby zmniejszyć zależność od importu, w zależności od tempa eksploatacji.

Dla porównania, norweskie złoże Johan Sverdrup, uruchomione w 2019 roku, szacuje się na 370 milionów ton ropy. W 2023 roku Unia Europejska zaimportowała 471,5 miliona ton ropy, z czego 65 milionów ton pochodziło z Norwegii.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

09:47 27-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Pawel Malecki / Agencja Wyborcza.plFot. Pawel Malecki /...

Ekstremalna pogoda. 12 województw z ostrzeżeniami

Gwałtowny deszcz, burze, grad i silny wiatr mogą zagrozić między innymi obozom harcerskim. MSWiA apeluje o ich ewakuację.

Co się wydarzy?

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed silnymi opadami. Alerty obejmują 12 województw, w tym całe województwo łódzkie oraz części województw: małopolskiego, śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.

Ostrzeżenie najwyższego, trzeciego stopnia obowiązują w śląskim, małopolskim i opolskim. Tam na ziemię może spaść nawet 120 milimetrów deszczu, w czasie burz wiatr może osiągnąć nawet 80 km/h, możliwy jest również grad. „Prognoza wskazuje na to, że mogą wystąpić lokalne podtopienia” – mówił Wiesław Leśniakiewicz, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak stwierdził, trudne warunki pogodowe mogą utrzymać się „przynajmniej 72 godziny”.

„Najgorsze są te lokalne opady, a zwłaszcza w górach, bo one mogą powodować duże podtopienia lokalne, a wiatry powodować będą zniszczenia, łamane konary, zniszczone budynki, dachy” – mówił Leśniakiewicz.

MSWiA apeluje o ewakuacje obozów harcerskich i rezygnację z campingów. „Rekomendujemy i wręcz apelujemy do organizatorów obozów. Historia nie tak dawna pokazuje, że niepodjęte działania w takich sytuacjach kończą się tragicznie. Oczywiście to są tylko prognozy, ale może to się skończyć różnie” – ostrzegał Leśniakiewicz.

Na godzinę 18:00 zaplanowane jest posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego – poinformował rzecznik rządu Adam Szłapka.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także: