Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 Obywatele RP zorganizowali w Warszawie protest przeciwko strefie buforowej, wywózkom i polityce migracyjnej nowego rządu
Gdy na placu Zamkowym w Warszawie podczas wiecu Platformy Obywatelskiej z okazji rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku przemawiał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, kilkaset metrów dalej zebrali się Obywatele RP, aby zaprotestować przeciwko militaryzacji granicy polsko-białoruskiej i polityce nowego rządu wobec migrantów i uchodźców.
„Sprzeczne z prawem międzynarodowym wywózki nie powstrzymują migracji ani nie zwiększają bezpieczeństwa Polski. Ofiarami — nierzadko śmiertelnymi — są najsłabsi, najmniej zaradni lub najbardziej pechowi, a beneficjentami głównie przemytnicy” – pisali aktywiści w zaproszeniu na wydarzenie. „Upominamy się w szczególnym dniu 4 czerwca najbardziej właśnie o tych najsłabszych: kobiety, chorych, rodziny z małymi dziećmi, dzieci bez opieki, przebywające za płotem granicznym, ale ciągle na polskiej ziemi. Bez pomocy medycznej, jedzenia, często bez pitnej wody, bez nadziei”.
Na Krakowskie Przedmieście w Warszawie przynieśli ratunkowe koce termiczne oraz transparenty z hasłami:
Podczas przemówień polityków PO, skandowali m.in.: „Strefa śmierci, strefa Tuska”. W ten sposób odnosili się do rządowego pomysłu przywrócenia strefy buforowej na pograniczu. Projekt rozporządzenia w tej sprawie ma pojawić się do końca tygodnia: wtedy dowiemy się, kto będzie objęty zakazem i dostęp, do jakich terenów zostanie ograniczony.
Premier Donald Tusk podczas swojego wiecu z okazji rocznicy 4 czerwca tłumaczył, że musi pogodzić dwa sprzeczne interesy: ochronę granicy i bezpieczeństwa oraz zapewnienie praw osobom, które znalazły się po polskiej stronie.
„Ja jestem w jakimś sensie w takiej sytuacji jak wy, każdego dnia zaciskam pięści i zęby i myślę sobie: musi być szybciej, sprawniej. Bądźcie wobec swojej władzy bezwzględni, jeśli nie jesteśmy w stanie sprostać waszym marzeniom. Ale nie wyciągajmy wniosków fatalnych dla nas wszystkich, że nie warto było” – mówił premier Donald Tusk
„Chcę was błagać, żebyście nie zwątpili. W siebie nie zwątpili” – zwrócił się do uczestników wiecu na Placu Zamkowym w Warszawie premier Donald Tusk. „Macie pełne prawo narzekać na to, że nie wszystko idzie tak szybko i sprawnie, jak byście chcieli. Czasami żałuję, że posiedzenia rządu muszą być dyskretne, nie są jawne z oczywistych względów, ale jak byście słyszeli, co ja mówię do moich pań i panów ministrów co wtorek, to czasami uszy by zwiędły. Ja jestem w jakimś sensie w takiej sytuacji jak wy, każdego dnia zaciskam pięści i zęby i myślę sobie: musi być szybciej, sprawniej i proszę was o zrozumienie. Bądźcie wobec nas twardzi, bądźcie wobec swojej władzy bezwzględni, jeśli nie jesteśmy w stanie sprostać waszym marzeniom. Ale nie wyciągajmy wniosków fatalnych dla nas wszystkich, że nie warto było” – mówił Tusk.
Walcząc o mobilizację w wyborach europejskich, premier przekonywał, że to, co udało się wywalczyć w głosowaniu 15 października 2023, jest bezcenne. „Nikt z nas nie chce dożyć chwili, żeby zobaczyć, że przez to, że nie zagłosowaliśmy, oni wróciliby z tymi swoimi złodziejskimi funduszami patriotycznymi, funduszami sprawiedliwości i żeby nam się śmiali w twarz. Nawet jeśli nie zawsze jesteście ze mnie i moich ludzi zadowoleni, nie oddajcie im znów Polski. Polska jest wasza. Polska jest dla ludzi uczciwych, ludzi wolnych, a nie łajdaków, którzy sprzedaliby Polskę za 5 groszy” – mówił szef rządu.
„Bez was nie mamy szans, z wami oni nie mają szans. Nie ustępujcie ani na krok” – apelował.
„Będziemy robić wszystko, żebyśmy mogli powiedzieć, że granica jest bezpieczna, a Polska jest dobrym miejscem na ziemi także dla tych, którzy znaleźli się tutaj jako goście” – zadeklarował premier Donald Tusk
Podczas przemówienia na Placu Zamkowym w rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 premier Donald Tusk odniósł się do napiętej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. "To jest coś, co rozrywa mi serce, kiedy rozmawiamy z żołnierzami, policjantami, strażnikami granicznymi, którzy strzegą granicy w coraz gorszych warunkach, bo presja ze strony Moskwy i Mińska powoduje, że jest coraz trudniej.
Ale rozrywa mi serce też głos tych, którzy nie chcą tolerować cierpienia nikogo na polskiej ziemi" – mówił szef rządu.
Przypomnijmy, że do końca tygodnia ma pojawić się rządowe rozporządzenie przywracające strefę buforową na terenach przygranicznych. Pomysł objęcia zakazem wjazdu konkretnych terenów na Podlasiu wywołał stanowcze protesty organizacji humanitarnych, przyrodników i mieszkańców.
„Czasami jest tak w życiu, a polityka jest tego dosadną ilustracją, że trudno pogodzić wartości. Bezpieczeństwo państwa i granicy jest dla nas priorytetem. Ale wszyscy, którzy są tutaj, byli tu rok temu, głosowali 35 lat temu, byli też przeciwko przemocy. Nasze serca są przepełnione szacunkiem i miłością do wszystkich ludzi bez wyjątku. Ale czasami musimy dokonywać trudnych wyborów” – mówił Donald Tusk.
„Po to chcemy wysłać więcej ludzi, sprzętu i pieniędzy [red. na granicę], żeby służby były tak wyposażone, żeby znaleźli siłę do niesienia pomocy tym, którzy znaleźli się po naszej stronie i takiej pomocy potrzebują. To graniczy czasem z cudem, bo jak pogodzić potrzebę (...) żeby bronić polskiej granicy przed prowokacjami, nielegalnymi przejściami, narastającą agresją, dywersją, wojną hybrydową? Tam się toczy wojna każdego dnia. Ale jestem premierem po to, żeby mimo nadludzkiego działania, żeby znaleźli oni oraz wszyscy, którzy chcą się troszczyć o każdego człowieka, empatię w sercu, żeby krzywda i dramat osobisty, szczególnie kobiet i dzieci, nie miały miejsca” – mówił premier.
„Będziemy robić wszystko, żebyśmy mogli powiedzieć, że granica jest bezpieczna, a Polska jest dobrym miejscem na ziemi, także dla tych, którzy znaleźli się tutaj jako goście” – dodał.
„Nad Polską i całą Europą gromadzą się ciemne chmury. Tak jak 4 czerwca 1989 roku kończyliśmy czas sowieckiej okupacji, tak dzisiaj jesteśmy skupieni na tym, żeby Polska i Europa były silne, żeby Europa była zjednoczona. Żeby uniknąć dramatu wojny na naszych ziemiach” – mówił premier Donald Tusk
O godzinie 18:00 na Placu Zamkowym w Warszawie rozpoczął się wiec Platformy Obywatelskiej w rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku. „Wielu malkontentów mówiło, że nie przyjdą, zmęczyli się, ale wy jesteście, bo Polska nie zmęczyła się wolnością” – zaczął swoje przemówienie premier Donald Tusk. Podkreślił, że 4 czerwca to jeden z najważniejszych dni w historii RP. „Moje pokolenia pamięta, o co chodziło 4 czerwca 1989 roku. W największym skrócie chodziło o to, żeby tutaj była Polska, a nie Rosja” – mówił szef rządu.
Zwracając się do uczestników ubiegłorocznego, przedwyborczego marszu, stwierdził, że dzięki determinacji obywateli, 15 października 2023 cały świat mógł zobaczyć, że Polska to demokracja, prawdziwa solidarność, tradycja i wiara we własne siły. „Musimy to pokazać po raz kolejny” – apelował Donald Tusk. I ostrzegał, że sytuacja jest bardzo poważna. „Historia '89 roku to było wypędzanie sowieckiego systemu z ojczyzny. Dziś jesteśmy tu po to, żeby tamten ład nie wrócił” – mówił premier. „Nic nie jest dane raz na zawsze. Nie możemy zasnąć. Nie możemy odpocząć” – kontynuował.
Tusk stwierdził, że nad Polską i Europą, w kontekście bezpieczeństwa, gromadzą się ciemne chmury. Silna i zjednoczona Polska i Europa to według Tuska jedyny sposób, żeby uniknąć dramatu wojny. „Ten dzień, 9 czerwca, wyborów, będzie równie ważny co 4 czerwca 1989 roku. Trudno to do nas dociera. Uwierzcie, że tam na Kremlu ewentualne polityczne zdobycie Brukseli, byłoby ważniejsze niż zdobycie Charkowa. Bój o to, kto będzie rządził w Polsce, w Europie jest o to, żeby wojna nie wkroczyła w nasze granice” – mówił premier.
„Nikt nie ma prawa narażać życia naszych dzieci i wnuków, ich przyszłości, poprzez zaniechanie” – mówił Tusk. I podkreślał, że dobrobyt i wolność to wysiłek, który trzeba podejmować codziennie.
Dodał, że jeśli Polki i Polacy 9 czerwca, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, będą tak dojrzali, jak 4 czerwca 1989 roku i 4 czerwca 2023 roku, to udowodnią, że zasługują na wolną i niepodległą ojczyznę.
Komisja smoleńska Macierewicza ma zostać rozliczona z niedopełnienia obowiązków. Chodzi m.in. o zniszczenie lub zgubienie 23 dowodów rzeczowych i działanie na szkodę interesu publicznego
Śledztwa w sprawie nieprawidłowości w funkcjonowaniu tzw. podkomisji smoleńskiej nadzoruje wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak poinformowała 4 czerwca prokuratura, pierwsze z nich dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków podkomisji poprzez zniszczenie, utratę lub ukrycie, udostępnionych im 23 dowodów rzeczowych. Śledczy zbadają, czy nie doszło do utrudniania postępowania i działania na szkodę interesu publicznego.
Drugie śledztwo również dotyczy przekroczenia uprawnień przez członków podkomisji, ale poprzez zniszczenie samolotu TU-154M nr 102, który stanowił mienie znacznej wartości. „Na skutek prowadzonych na nim prac został on uszkodzony w sposób wykluczający przywrócenie mu właściwości lotnych i działanie na szkodę interesu publicznego” – informuje prokuratura.
„Z uwagi na rozwojowy charakter obu postępowań (...) zostanie określony krąg świadków, którzy będą sukcesywnie przesłuchiwani” – zapowiadają śledczy.
O nieprawidłowościach już wcześniej informował wiceszef MON Cezary Tomczyk. W Sejmie przekazał, że kierowana przez Antoniego Macierewicza podkomisja smoleńska otrzymała od prokuratury 23 elementy Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. Pięć części zostało zniszczonych w toku badań, a pozostałe dowody członkowie podkomisji zgubili.
„Prokuratura przez siedem lat nie potrafiła wyegzekwować, pomimo posiadanych uprawnień, chociażby informacji, co się z tymi dowodami rzeczowymi stało. Za rządów pana Zbigniewa Ziobry, rozważała przeszukanie komisji Antoniego Macierewicza przy użyciu Żandarmerii Wojskowej. I powiem szczerze, szkoda, że do tego nie doszło, bo bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji i wiedzielibyśmy więcej na ten temat” – mówił wiceminister obrony.
Podkomisja smoleńska została rozwiązana 15 grudnia 2023 roku.