Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Z najnowszych sondaży Opinii24 oraz Ipsosu wynika, że Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki na nieco ponad tydzień przed drugą turą idą łeb w łeb. O wyniku wyborów zadecyduje mobilizacja elektoratów
Poznaliśmy wynik dwóch badań sondażowych przed drugą turą wyborów prezydenckich: jedno z nich przeprowadziła pracownia Opinia24 w dniach 19-21 maja, drugie pracownia Ipsos w dniach 20-22 maja. Oba badania zostały przeprowadzone metoda mieszaną: telefonicznie (CATI) i za pomocą paneli internetowych (CAWI).
Wyniki w sondażu Opinii24 są następujące:
Natomiast wyniki sondażu Ipsos przedstawiają się tak:
Takie dane oznaczają, że mamy dziś statystyczny remis pomiędzy Nawrockim i Trzaskowskim z małym wskazaniem na Nawrockiego. Błąd pomiaru w obu przypadkach wynosi +/- 3 pkt. proc.
Swoją prognozę wyborczą przed drugą turą na dzień 22 maja przedstawił także portal ewybory.eu. Wyniki są szacowane na podstawie wyników sondy ulicznej – ten pomiar przed pierwszą turą okazał się jednym z najbardziej precyzyjnych na rynku sondaży. Wyniki prognozy są następujące:
Przewaga Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim w powyższej prognozie wynika głównie z szacowanej przewagi Trzaskowskiego w grupie nowych wyborców, czyli tych, którzy nie brali udziału w pierwszej turze, ale zagłosują w dogrywce. W tej grupie Trzaskowski ma mieć przewagę w stosunku 70:25.
Przeczytaj także:
W rozmowie ze Sławomirem Mentzenem Karol Nawrocki przyznał, że: „W różnych modułach sportowych, szlachetnych walk występowałem, nie zawsze wychodziłem z nich zwycięsko”. Jak wyglądały „szlachetne walki”, ustaliła Wirtualna Polska i Onet
„Jeśli chodzi o formy szlachetnej, męskiej walki wręcz, to w moim życiu tego było dużo. To jest rzecz naturalna, przez tyle lat boksowałem jako zawodnik Gdańskiego Stoczniowca, byłem mistrzem Pomorza wagi ciężkiej. Do dziś czuję zapach tej sali, na której trenowałem” – mówił kandydat PiS na prezydenta, Karol Nawrocki w rozmowie z byłym już kandydatem Sławomirem Mentzenem.
Tymczasem Wirtualna Polska ustaliła, że Nawrocki brał udział w kibolskiej ustawce w 2009 r. Naprzeciwko siebie stanęły dwie grupy kiboli, po 70 osób każda. W starciu kiboli Lechii Gdańsk (w tej grupie Nawrocki) i Lecha Poznań zwyciężyli ci pierwsi. Jak informuje WP „walka” pseudokibiców odbyła się po meczu obu drużyn 25 października 2009 r. WP uzyskało nieoficjalne potwierdzenie w sztabie kandydata PiS, że Nawrocki brał udział w tej ustawce. Ale oficjalnego komunikatu ze sztabu dziennikarze się nie doczekali.
Wirtualna Polska ustaliła dodatkowo, że u boku Nawrockiego w bójce miała brać udział osoba, która czeka na wyrok za zabójstwo. Swoje śledztwo w tej sprawie przeprowadził także Onet. Poznańscy kibole „w drodze dostali telefon od przedstawicieli Lechii, czyli od bojówki >>Chuligani Wolnego Miasta<<, z zaproszeniem na ustawkę. Zgodzili się, a na miejscu okazało, że po stronie Lechii stoją naprawdę mocne zakapiory, ludzie związani z półświatkiem i sporych rozmiarów bramkarze z trójmiejskich dyskotek. Wśród nich był Karol Nawrocki, wtedy człowiek szerzej nieznany” – mówi źródło portalu.
Jak ustaliła WP, po stronie kiboli Lecha Poznań w walce mieli uczestniczyć pseudokibice z bojówki Young Freaks oraz kibice Arki Gdynia. „Liderem tej grupy był Mirosław ”Olaf„ O., a jego zastępcą Przemysław ”Żaba„ Ż. Obaj zostali później skazani za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się ustawkami i handlem narkotykami” – pisze portal.
To już ostatni moment kampanii wyborczej. Do ciszy wyborczej przed drugą turą zostało 8 dni. Pierwsza tura wyłoniła dwóch kandydatów, różnica pomiędzy nimi jest niewielka. Trwa więc walka o głosy wyborców tych, którzy odpadli w pierwszej turze, a szczególnie Sławomira Mentzena i Adriana Zandberga, którzy nie wchodzą w skład koalicji rządzącej.
Tu po wyborach Sławomir Mentzen ogłosił swój „program”, czyli osiem punktów, które powinien podpisać kandydat na prezydenta, jeżeli chce zabiegać o głosy wyborców Mentzena. A konkretnie ten, na którego Mentzen spojrzy potem łaskawszym okiem. Bo kandydat Konfederacji nie ogłosił, kogo poprze w drugiej turze.
22 maja z Mentzenem spotkał się Nawrocki – ich rozmowę można było śledzić na kanale kandydata Konfederacji na YT. Kandydat PiS podpisał wszystkie osiem punktów, wśród których sa m.in. „Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO”, „Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni”, „Nie zgodzę się na przekazywanie żadnych kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej”. Rafał Trzaskowski spotka się z Mentzenem 24 maja.
Więcej o spotkaniu i o kampanii przeczytasz w OKO.press:
Przeczytaj także:
Donald Tusk w TVN24 zaatakował także bezpośrednio Karola Nawrockiego. „Pierwszy raz w historii Polski mamy sytuację, w której na stanowisko prezydenta kandyduje człowiek, który nie jest w stanie ukryć bezpośrednich związków ze światem przestępczym”
„Jeśli ta strona, umownie nazwijmy ją demokratyczna, nie będzie tak zmobilizowana, jak w październiku 2023 roku, to Rafał Trzaskowski przegra. Jeśli będziemy tak zmobilizowani, jak wtedy, to Rafał Trzaskowski wygra” – powiedział w „Faktach po Faktach” w TVN24 premier Donald Tusk w rozmowie z Piotrem Kraśko.
Donald Tusk odniósł się w ten sposób do wyników najnowszego sondażu pracowni Opinia24, z którego wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich 47 procent respondentów zdecydowanych pójść do głosowania 1 czerwca wybrałoby Karola Nawrockiego, a 45 procent — Rafała Trzaskowskiego.
Podobnie sprawa wygląda w innych sondażach. Pisze o tym w OKO.press Piotr Pacewicz.
Przeczytaj także:
Donald Tusk od kilku dni włączył się w kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego. Wystąpienie w TVN24 jest częścią tej strategii. Czy to pomoże Rafałowi Trzaskowskiemu, skoro notowania rządu Tuska są tak niskie? Część ekspertów uważa, że nie. Mówiła o tym w OKO.press dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene:
Przeczytaj także:
„Niech wszyscy szeroko otworzą oczy. Niech wszyscy szczerze zobaczą, co się działo przez te półtora roku. Kto pracował jak wół, żeby realizować to, co obiecał, a kto przeszkadzał, ile mógł. Ile rzeczy się poprawiło, jak zmieniła się Polska w tej najważniejszej kwestii – (to – red.) znaczy – Polska znowu jest krajem wolnych obywateli” – mówił Tusk
Tusk wymieniał także co, jego zdaniem, dokonał przez te półtora roku rząd koalicji 15 października. „Przez te półtora roku Polska otrząsała się ze strachu, wszechobecnej korupcji i kłamstwa. Udało się zrealizować za mało, żebym ja się cieszył, ale trudno się rządzi w kraju, gdzie prezydent jest nastawiony wyłącznie na szkodzenie”
Jego zdaniem „wybór między Nawrockim a Trzaskowskim to jest wybór między wojną a pokojem”.
„Chcę planować Polskę pod rządami Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta i koalicji 15 października w parlamencie i w rządzie. Jestem nastawiony pozytywnie. Do końca maja będziemy gotowi z setką ustaw, które będą deregulowały gospodarkę” – powiedział szef rządu.
Zaatakował także bezpośrednio Karola Nawrockiego. „Pierwszy raz w historii Polski mamy sytuację, w której na stanowisko prezydenta kandyduje człowiek, który nie jest w stanie ukryć bezpośrednich związków ze światem przestępczym” – mówił. Zaznaczył, że „przez najbliższe dni będą kolejne zaskoczenia, które będą pokazywały, na czym polega ta stawka”.
Na pytanie Piotra Kraśko, o jakie związki chodzi, Tusk odparł: „Zapytajcie publicznie na przykład o ustawkę z kibicami Odry Opole i o jego działania. (..) Czy to była szlachetna walka. Niech spróbuje odpowiedzieć, patrząc wam w oczy”.
O kampanii wyborczej czytaj także w OKO.press:
Przeczytaj także:
To pierwszy przypadek stałej obecności niemieckich wojsk poza granicami kraju po 1945 roku.
Specjalna jednostka niemieckich wojsk ma odpowiedzieć na zagrożenie ze strony Rosji. Kanclerz Friedrich Merz w podczas wizyty w Wilnie zainaugurował działalność złożonej z 4800 żołnierzy i 200 pracowników cywilnych 45 brygady pancernej. To pierwsza po drugiej wojnie światowej niemiecka jednostka stacjonująca na stałe poza granicami Niemiec. Pełną zdolność operacyjną ma osiągnąć w 2027 roku. Merz podczas swojej wizyty zapewnił, że Niemcy w dalszym ciągu będą wspierać zarówno kraje wschodniej flanki NATO, jak i walczącą Ukrainę.
„Chcę zwrócić się z apelem do narodu litewskiego. Drogie Litwinki, drodzy Litwini, możecie na nas liczyć, możecie liczyć na Niemcy. Największy wkład mają nasi żołnierze, dlatego bardzo się cieszę, że wraz z Prezydentem Republiki Litewskiej będziemy wkrótce uczestniczyć w inauguracji niemieckiej brygady na Litwie” – mówił Merz w Wilnie. – „Wraz z naszymi partnerami jesteśmy mocno zaangażowani w obronę terytorium Sojuszu przed jakąkolwiek agresją. Bezpieczeństwo naszych sojuszników w państwach bałtyckich jest również naszym bezpieczeństwem. Mocno wspieramy nasze partnerskie kraje bałtyckie."
„Wsparcie wojskowe Niemiec dla Ukrainy jest imponujące – kontynuujcie i umacniajcie to przywództwo” – odpowiadał mu prezydent Litwy Gitanas Nausėda. -„Rozmawialiśmy też z kanclerzem o przyszłych priorytetach perspektywy finansowej Unii Europejskiej – musimy odważnie mówić o zwiększonym finansowaniu obronności, mobilności wojskowej, wzmocnieniu infrastruktury wojskowej, granicy zewnętrznej Unii Europejskiej i NATO. Również w tym przypadku wszyscy liczymy na przykład i determinację Niemiec" – mówił litewski lider. Jak dodawał, już w przyszłym roku Litwa osiągnie cel budżetowy 5 proc. PKB na obronność.
Niemcy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zmieniły swoje podejście do polityki obronności. Już poprzedni kanclerz Olaf Scholz zapowiadał zwiększenie wydatków budżetowych na armię. W ten sam sposób wypowiada się również jego następca na najważniejszym stanowisku w niemieckiej polityce. Merz zapewnił, że rząd federalny będzie modernizował armię nawet kosztem zwiększenia zadłużenia, mimo że wcześniej Berlin starał się je drastycznie ograniczać.
„W obliczu zagrożeń dla naszej wolności i pokoju na naszym kontynencie, dla naszej obrony musi też mieć teraz zastosowanie zasada »whatever it takes«” – powiedział lider CDU Friedrich Merz, kandydat na kanclerza po zwycięskich wyborach federalnych, cytowany przez Deutsche Welle.
Niemieccy ekonomiści obliczyli, że w nadchodzących latach potrzeba będzie około 400 miliardów euro na dalsze uzbrojenie niemieckich sił zbrojnych – donosi DW. Tymczasem zgodnie z konstytucyjnym bezpiecznikiem, maksymalny budżet obronny na najbliższe lata zaplanowany jest na poziomie 70 mld euro.
Przeczytaj także:
Nie udało się jednak uzbierać 100 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy nadającym Odrze osobowość prawną. Nie wszystko stracone — mówią autorzy projektu, a inicjatywę przejmują posłanki.
Aby obywatelskim projektem ustawy zajął się Sejm, potrzeba 100 tysięcy fizycznych podpisów. Kiedy ostatniego dnia kwietnia inicjatorzy nadania Odrze osobowości prawnej składali podpisy w biurze podawczym marszałka Sejmu, informowali, że udało się zebrać około 100 tysięcy. Po weryfikacji okazało się, że niestety zabrakło 7002 podpisów.
„Ze smutkiem muszę poinformować, że nie mogłem wydać zgody na nadanie biegu obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej” – poinformował 20 maja marszałek Szymon Hołownia. „W poszanowaniu tej pracy, którą wykonali [aktywiści], rozesłałem ich propozycję do wszystkich klubów” – dodał.
Niedługo później Fundacja Osoba Odra napisała w mediach społecznościowych: „Żaden z Waszych głosów nie poszedł na marne. MAMY TO! Dzięki pracy Plemienia Odry, dzięki tej wielkiej akcji zbierania podpisów, dzięki masowemu poruszeniu całej Polski obudzili się posłanki i posłowie! To jeszcze nie jest oficjalne, ale wkrótce będzie: ustawa trafi pod obrady sejmu. Jak wiecie potrzeba 100 tys. podpisów, by obywatelska ustawa trafiła pod obrady. Albo 15 posłanek i posłów. Wiemy, że mamy wsparcie przynajmniej 4 klubów poselskich, i już ponad 30 posłanek i posłów poparło naszą inicjatywę!”.
W środę, 21 maja grupa posłanek — w tym m.in. Izabela Bodnar (Polska 2050), Małgorzata Tracz (Zieloni), Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica), Maja Nowak (Polska 2050), Daria Gosek-Popiołek (klub Lewicy), Elżbieta Polak (KO) – ogłosiła na wspólnej konferencji prasowej, że zgłosi ustawę o nadaniu osobowości prawnej Odrze jako projekt poselski.
Poparli to posłowie i posłanki Lewicy, Razem, KO i Polski 2050. Dokument już znalazł się na sejmowej stronie internetowej.
„Przed nami praca w komisjach nad tą ustawą. Będziemy pilnować, by głos ekspertów i ekspertek był wysłuchany, a ustawa przyjęta. Liczymy na udział strony społecznej w tym procesie” – napisała na Facebooku Daria Gosek-Popiołek.
Projekt zakłada konstrukcję prawną, jakiej nigdy wcześniej w Polsce nie zastosowano — nadanie rzece osobowości prawnej. Grupa społeczników wpadła na to rozwiązanie po katastrofie odrzańskiej z 2022 roku, kiedy w rzece zginęły miliony ryb i organizmów wodnych.
„Z praktycznego punktu widzenia oznacza to, że rzeka miałaby swoją reprezentację, komitet reprezentantów, który występowałby w jej imieniu i mógłby dochodzić praw rzeki bezpośrednio” – wyjaśniał w OKO.press Stanisław Kordasiewicz, doktor nauk prawnych, adiunkt na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego i członek Rady Fundacji Osoba Odra. Autorzy zakładają, że komitet miałby 15 osób i reprezentował różne grupy osób związanych z Odrą – od Wód Polskich, po organizacje społeczne.
W projekcie ustawy zapisano:
"Odra ma prawo do:
W Europie takie rozwiązanie funkcjonuje jedynie w Hiszpanii — osobowość prawną ma laguna Mar Menor.
Przeczytaj także: