W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
„To ważny dzień dla Polski i dla naszych obywateli. Procedura z art. 7, która kładła się cieniem na polskiej reputacji, jak wszystko na to wskazuje, za chwilę się zakończy” – pisze Adam Bodnar, minister sprawiedliwości po posiedzeniu w Brukseli
„To ważny dzień dla Polski i dla naszych obywateli. Procedura z art. 7, która kładła się cieniem na polskiej reputacji, jak wszystko na to wskazuje, za chwilę się zakończy” – napisał na portalu X Adam Bodnar, minister sprawiedliwości. Podziękował wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej, która podczas wtorkowego posiedzenia ministrów ds. europejskich w Brukseli przedstawiła wnioski KE z badania stanu praworządności w Polsce. O tym, że procedura z art. 7 przeciwko Polsce zostanie zamknięta w nadchodzących dniach poinformowała też Viera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Rada UE do spraw ogólnych pozytywnie zaopiniowała zniesienie procedury przewidzianej w art. 7 ust. 1 TSUE dotyczącej Polski. Stwierdziła, że nie ma już „wyraźnego zagrożenia” dla praworządności w Polsce. Komisja będzie mogła więc zakończyć niedługo procedurę z art. 7 traktatu o Unii Europejskiej, która została wszczęta za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar i jego współpracownicy przedstawili w lutym w Brukseli tzw. Action Plan dotyczący naprawy sytuacji wokół praworządności. Procedura z art. 7 była jednym z głównych, chociaż nie jedynym punktem zapalnym na linii Bruksela – rząd PiS. Komisja Europejska uruchomiła procedurę 20 grudnia 2017 roku z powodu forsowanych przez PiS zmian w sądownictwie.
Frans Timmermans ówczesny wicpeprzewodniczący KE tłumaczył, że Komisja „nie miała wyjścia”, bo polskie władze nie reagowały na upomnienia. Podkreślał, że Komisja po raz pierwszy w historii UE podjęła tak drastyczną decyzję, ale zrobiła to „z ciężkim sercem”.
„Komisja Europejska zakończyła analizę sytuacji w zakresie praworządności w Polsce w kontekście procedury z art. 7 ust. 1 TUE. Komisja uważa, że nie istnieje już wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności w Polsce w rozumieniu art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej” – czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym.
„Polska wprowadziła szereg środków legislacyjnych i nielegislacyjnych, aby rozwiać obawy dotyczące niezależności wymiaru sprawiedliwości, uznała nadrzędność prawa UE i zobowiązała się do wdrożenia wszystkich wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczących praworządności, w tym niezależności sądownictwa".
Trybunał Konstytucyjny Przyłębskiej próbuje zablokować dokończenie przesłuchania premiera Morawieckiego przed komisją śledczą. I uniemożliwić przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego
Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł dziś, że zgodne z Konstytucją było zastosowanie przepisów „antycovidowych” przez rząd PiS do przygotowania wyborów w stanie epidemii. Przewodniczącym składu orzekającego był Stanisław Piotrowicz, poseł PiS w latach 2011-2019. Sprawozdawczynią była Krystyna Pawłowicz, posłanka PiS w tym samym okresie.
Pełen skład orzekający to dodatkowo Julia Przyłębska, Bartłomiej Sochański i Rafał Wojciechowski.
W Sejmie działa komisja śledcza do spraw wyborów kopertowych. Próbuje ustalić, jak doszło do próby organizacji wyborów prezydenckich drogą korespondencyjną 10 maja 2020 roku. Do wyborów nie doszło, ale na organizację zmarnowano ponad 80 mln zł. W zeszłym tygodniu przed komisją zeznawał Mateusz Morawiecki.
Miał dokończyć zeznania w środę (22 maja), a ponieważ na przedłużeniu jego przesłuchania zależało przewodniczącemu komisji Dariuszowi Jońskiego, można domniemywać, że Joński miał coś specjalnego w zanadrzu (Joński już wcześniej ujawniał dokumenty obciążające świadków pod koniec przesłuchania).
W piątek zeznawać miał jako ostatni świadek Jarosław Kaczyński.
Ale ich problem polega na tym, że komisja ustaliła już mnóstwo naruszeń prawa i procedury przy procedowaniu wyborów kopertowych. Orzeczenie TK Przyłębskiej może jakoś bronić Morawieckiego, który bez ustawy o wyborach kopertowych, tylko na podstawie ustawy covidowej, kazał Poczcie i PWPW przejęcie organizacji wyborów. Choć za organizację wyborów odpowiadała PKW. Tę decyzję administracyjną premiera oceni w czerwcu Naczelny Sąd Administracyjny
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada na jesień projekt ustawy o biegłych. Jej brak to jeden z bardzo poważnych problemów wymiaru sprawiedliwości. To od opinii biegłych zależy często wyrok sądu. Tymczasem z opiniami tymi jest systemowy problem
O kompleksowe prawo dotyczące biegłych sądowych obecny minister sprawiedliwości Adam Bodnar zabiegał jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich. Na problem biegłych OKO.press natknęło się, opisując sprawy śmierci w czasie interwencji policyjnych lub w związku z nimi. Sprawy te sa najczęściej umarzane. I to właśnie na podstawie opinii biegłych, którzy stwierdzają, że do śmierci przyczynił się stan zdrowotny obywatela, a nie działania policji.
Zapytaliśmy wtedy Ministerstwo Sprawiedliwości o stan prac nad projektem ustawy o biegłych i właśnie dostaliśmy odpowiedź.
Nad przygotowaniem założeń do ustawy o biegłych, pracuje pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. biegłych sądowych prof. Tadeusz Tomaszewski oraz powołany w tym celu zespół — przekazał zespół prasowy Ministerstwa.
Zespół pracuje nad kluczowymi rozwiązaniami przewidywanymi w ustawie. Mają one poprawić jakość wydawanych opinii i przyspieszyć postępowania z udziałem biegłych.
Zespół odbył już kilka posiedzeń, na których dyskutował m.in. nad:
Wypracowanie założeń ustawy jest planowane do wakacji. Natomiast wstępny projekt ustawy powinien być gotowy późną jesienią. Prowadzone są konsultacje dotyczące projektu ustawy z udziałem biegłych, sędziów i prokuratorów oraz przedstawicieli doktryny procesu karnego i cywilnego.
Wiceministra Maria Ejchart i prof. Tadeusz Tomaszewski odbyli w ubiegłym tygodniu wizytę studyjną w Holandii, gdzie jest rozwijany efektywny model weryfikacji biegłych, który może być interesujący dla rozwiązań projektowanych w Polsce.
Uzupełnieniem projektu ustawy powinny być nowe zasady wynagradzania biegłych, które uwzględniających podwyżki stawki godzinowej i ryczałtów dla biegłych sądowych. Powinno to zachęcić kandydatów na biegłych do wpisywania się na listy. Pierwszym krokiem w tym kierunku są wydane w kwietniu 2024 dwa rozporządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie podwyższenia stawek dla biegłych średnio o jedną trzecią.
W kolejne dni indyjska stolica, dom dla wielu milionów osób, doświadczać będzie ciągłych temperatur powyżej 40 stopni. W sobotę jej mieszkańcy przystąpią do wyborów parlamentarnych
Władze Delhi zamknęły szkoły i wysłały uczniów na wcześniejsze niż planowano wakacje. Powodem są ekstremalne temperatury. Wczoraj w Delhi zanotowano ponad 47 stopni Celcjusza.
Władze kilku innych stanów – Hariany, Madhia Pradesz, Pundżabu and Radżastanu – również zamknęły szkoły z powodu upałów.
Wielomilionowa indyjska metropolia od dawna doświadcza ekstremalnie wysokich temperatur latem. Kryzys klimatyczny spowodował jednak, że fale upałów są dłuższe i bardziej uciążliwe. Maj i czerwiec to najgorętsze miesiące. Średnia dzienna maksymalna temperatura w latach 1990-2020 przekraczała tam 39 stopni.
W sobotę w Indiach odbędzie się kolejna runda głosowania w sześciotygodniowych wyborach parlamentarnych. Obserwatorzy sugerują, że wyższe niż zwykle temperatury mogą częściowo odpowiadać za niższą niż zwykle frekwencję. Mimo tego problemy klimatyczne nie były ważnym tematem kampanii wyborczej.
„Polityka wokół zmian klimatu nie jest po prostu nazywana wprost, ale to nie oznacza, że zmiany klimatu nie wpływają na politykę w Indiach” – mówił na początku maja Deutche Welle badacz klimatu Aditya Valiathan Pillai.
Jego zdaniem w Indiach polityka klimatyczna skupia się na reagowaniu na skutki zmian klimatu. To na przykład lokalne projekty dotyczące braku irygacji czy braku dostępu do wody.
Prognozy dla indyjskiej stolicy na najbliższe dni mówią o ciągłym upale powyżej 40 stopni, w niektóre dni temperatura może przekroczyć nawet 45 stopni.
Joe Biden stoi na stanowisku, że w Strefie Gazy nie ma mowy o przeprowadzanym ludobójstwie. Francja uważa, że wniosek MTK by aresztować liderów Hamasu i Izraela jest zasadny
Biuro głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze poinformowało w poniedziałek 20 maja, że wystąpiło o nakazy aresztowania premiera Izraela Binjamina Netanjahu, ministra obrony Izraela Joawa Galanta i trzech liderów Hamasu – Jahji Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismaila Haniji.
Prezydent USA Joe Biden nie zgadza się z decyzją MTK.
„Zawsze będę robił wszystko, by mieć pewność, że Izrael ma wszystko, czego potrzebuje, by się bronić w walce z Hamasem i wszystkimi jego wrogami” – przekonywał wczoraj w Waszyngtonie. Mówił, że USA chcą, by Hamas został pokonany – ale jednocześnie przyznał, że koszt, który płacą za wojnę palestyńscy cywile w Strefie Gazy „łamie mu serce„. Jego zdaniem ”cokolwiek ten prokurator mógłby sugerować, nie ma równoważności – żadnej – między Izraelem a Hamasem".
Biden jednocześnie podkreślił, że jego zdaniem nie ma mowy o tym, że Izrael przeprowadza w Strefie Gazy ludobójstwo.
Amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken uznał z kolei, że decyzja prokuratora MTK Karima Khana może zaszkodzić potencjalnemu porozumieniu w sprawie zawieszenia broni, uwolnienia zakładników i rozszerzenia pomocy humanitarnej w Strefie Gazy. Według Blinkena MTK nie ma jurysdykcji nad Izraelem.
Niemieckie MSZ stwierdziło, że złożenie jednoczesnych wniosków dla liderów Hamasu i Izraela „stworzyło błędne wrażenie równoważności”.
Zupełnie inaczej na akt oskarżenia zareagowała Francja.
„Francja wspiera Międzynarodowy Trybunał Karny, jego niezależność i walkę z bezkarnością w każdej sytuacji” – oświadczyło francuskie MSZ.
„Francja od wielu miesięcy zwraca uwagę na konieczność ścisłego przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego, a w szczególności o niedopuszczalnym charakterze strat cywilnych w Strefie Gazy i niewystarczającym dostępie pomocy humanitarnej” – czytamy w komunikacie.
Francuzi w równym stopniu popierają wniosek dotyczący liderów Hamasu.
MTK nie jest uniwersalnie uznany przez cały świat. Trybunał został ustanowiony w 2002 roku na podstawie Traktatu Rzymskiego do ścigania zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i wszczęcia lub prowadzenia wojny napastniczej. Dziś członkami MTK są 124 kraje. Traktat w 2000 roku podpisało 139 krajów, 30 wciąż traktatu nie ratyfikowało, a kilka z nich oświadczyło w międzyczasie, że nie zamierza tego robić. W tej grupie są między innymi Rosja, Izrael i USA. Brak tych dwóch ostatnich państw wśród członków MTK może znacznie utrudnić przeprowadzenie postępowania.