W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Spec od PR Mateusza Morawieckiego miał zarabiać na kontraktach z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Kaczyński ostrzega PKW. W Wenezueli ofiary śmiertelne powyborczych protestów. Izrael próbował zabić w Bejrucie dowódcę Hezbollahu
Podsumowujemy wydarzenia z wtorku, 30 lipca 2024 roku.
Prezes PiS powiedział dziś, że środa, 31 lipca, będzie „dniem próby” dla polskiej demokracji. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza zadecyduje, czy przyjmuje sprawozdania finansowe komitetów wyborczych po wyborach parlamentarnych z października 2023 roku. Ważą się losy sprawozdania PiS – o nieprawidłowościach przy finansowaniu kampanii poinformowała PKW ostatnio Kancelaria Premiera.
Jarosław Kaczyński bronił dziś rozliczeń złożonych przez jego partię. Zdaniem prezesa PiS, nie ma podstaw do odrzucenia sprawozdania. Wg niego jest za to „wola polityczna wynikająca z poczucia słabości obecnej koalicji”.
„Ta słabość to nie tylko jej [koalicji rządzącej – red.] niespójność, ale to wszystko, co się dzieje w kraju: gigantyczny bałagan, zwinięcie wszystkich przedsięwzięć prorozwojowych, ostentacyjne podporządkowywanie się Niemcom” – mówił Kaczyński.
W ciągu czterech lat między 2019-2023 firmy związane z Dominikiem Basiorem, który dbał o kampanię wyborczą Morawieckiego w wyborach parlamentarnych w 2019 roku, sprzedały Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych sprzęt za co najmniej 147 mln zł. W tym materiały do walki z pandemią koronawirusa: półmaski, rękawiczki i agregaty prądotwórcze – poinformował dziś Onet.
Kontrakty dla spółek powiązanych z Basiorem to kolejny wątek afery korupcyjnej w RARS. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS prowadzi od grudnia śląski pion Prokuratury Krajowej do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji. W sprawie zabezpieczone zostało już ponad 122 mln zł. Jak dotąd zarzuty usłyszały dwie osoby, kierowniczki działu zakupów RARS.
„Wolność wypowiedzi dziennikarskiej podlega szczególnej ochronie na podstawie art. 54 Konstytucji RP i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Do jej szczególnego poszanowania zobowiązany jest m.in. nadawca publiczny, który powinien zapewnić możliwość nieskrępowanego wypowiadania się przez dziennikarzy oraz pluralizm poglądów” – napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w piśmie do dyrektora generalnego TVP S.A. w likwidacji Tomasza Syguta.
Wiącek zainterweniował w sprawie zawieszonego komentatora sportowego Przemysława Babiarza. Decyzję o zawieszeniu władze TVP podjęły po tym, jak w piątek 26 lipca, podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, Babiarz stwierdził, że słowa piosenki „Imagine” Johna Lennona to „wizja komunizmu, niestety”.
W poniedziałek 29 lipca minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar skierował do Parlamentu Europejskiego wniosek o uchylenie immunitetów europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Bodnar chce, by politycy Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzieli za niedostosowanie się do zakazu pełnienia funkcji publicznych, który ciążył na nich w związku z wcześniejszymi wyrokami.
Rozpatrzenie wniosku może zająć nawet kilka miesięcy. Przewodnicząca PE Roberta Metsola odczyta je w trakcie wrześniowej sesji plenarnej, tym samym przekazując je do rozpoznania w komisji prawnej PE, czyli JURI. Komisja zajmie się wnioskiem nie wcześniej niż 14 października, z pewnością poprosi też posłów o dodatkowe wyjaśnienia. Dopiero po przyjęciu sprawozdania przez JURI wniosek trafi pod głosowanie całego PE.
Na ulice wenezuelskich miast i miasteczek wyszli zwolennicy opozycji, którzy uważają, że niedzielne wybory prezydenckie w kraju zostały sfałszowane. Z wynikiem 51 proc. wygrać miał urzędujący prezydent Nicolas Maduro, który autorytarnie rządzi krajem od śmierci Hugo Cháveza w 2013 roku. Narodowa Rada Wyborcza poinformowała w niedzielę, że przeciwnik Maduro – Edmundo Gonzalez – zdobył 44 proc. głosów. Ale badania exit polls wskazywały na wyraźne zwycięstwo Gonzaleza.
Jak informuje na platformie X organizacja broniąca praw człowieka Foro Penal, rząd Wenezueli rozpoczął represje wobec protestujących. Aresztowane miały zostać jak dotąd 132 osoby, 9 osób zginęło z rąk funkcjonariuszy. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Turk w oficjalnym komunikacie wyraził zaniepokojenie doniesieniami z Wenzezueli.
Izraelska armia poinformowała, że przeprowadziła atak na południowy Bejrut w odpowiedzi na śmierć 12 druzyjskich dzieci w miasteczku Madżal Szams, na północy Wzgórz Golan. Do ataku na Madżal Szams doszło w sobotę 27 lipca na stadionie piłkarskim. Izrael od tego czasu prowadzi w Libanie akcję odwetową.
Pojawiły się już nieoficjalne informacje, że w dzisiejszym ataku w stolicy Libanu zginął Fuad Szukr. To jeden z liderów Hezbollahu, który ma być odpowiedzialny za ataki rakietowe tej organizacji wymierzone w Izrael. Hezbollah, czyli proirańska partia radykalnych szyitów działająca w Libanie, podała, że w Bejrucie śmierć poniosły dwie osoby.
Celem ataku miał być wysoki rangą dowódca Hezbollahu odpowiedzialny za sobotni atak na Wzgórza Golan, w którym zginęło 12 dzieci
We wtorek 30 lipca izraelska armia poinformowała, że przeprowadziła atak na południowy Bejrut w odpowiedzi na śmierć 12 druzyjskich dzieci w miasteczku Madżal Szams, na północy Wzgórz Golan. Do ataku na Madżal Szams doszło w sobotę 27 lipca na stadionie piłkarskim. Ofiarami były dzieci w wieku od 10 do 16 lat. Izrael od tego czasu prowadzi w Libanie akcję odwetową.
Pojawiły się już nieoficjalne informacje, że w dzisiejszym ataku w stolicy Libanu zginął Fuad Szukr. To wysoki rangą dowódca Hezbollahu, który ma być odpowiedzialny za ataki rakietowe tej organizacji wymierzone w Izrael. Hezbollah, czyli proirańska partia radykalnych szyitów działająca w Libanie, poinformowała, że śmierć poniosły dwie osoby.
Według Departamentu Stanu USA Fuad Szukr odegrał „kluczową rolę” w „operacjach wojskowych Hezbollahu w Syrii” i w ataku, w którym zginęło ponad 200 amerykańskich marines w Bejrucie w 1983 roku. W 2017 roku Waszyngton wyznaczył nagrody za informacje, które pomogą wytropić dwóch przywódców Hezbollahu, w tym Fuada Szukra.
Izrael i Stany Zjednoczone oskarżają Hezbollah o tragiczny w skutkach atak na Madżal Szams. To miasteczko położone na Wzgórzach Golan, czyli terytorium formalnie należącym do Syrii, ale okupowanym przez Izrael. Rosną obawy o eskalację konfliktu. Liban od soboty jest w stanie wysokiej gotowości przed potencjalnym atakiem ze strony Izraela.
Jak donosi „Le Figaro” komputery skradziono w ten weekend w jednej z siedzib firmy Endel, podwykonawcy państwowego giganta EDF
Kradzież zauważyli w poniedziałek rano pracownicy firmy Endel, która dla państwowej Électricité de France (EDF) zajmuje się konserwacją przemysłową części metalowych wykorzystywanych w elektrowniach atomowych. Po przybyciu na miejsce zdarzenia przy Boulevard Michelet w Marsylii policjanci potwierdzili zaginięcie ok. 15 komputerów zawierających dane udostępnione firmie przez EDF.
Państwowa spółka przekonuje, że „na skradzionym sprzęcie nie było żadnych wrażliwych danych”. Jednak policyjne źródło cytowane przez „Le Figaro” twierdzi, że na komputerach były poufne informacje dotyczące francuskich obiektów jądrowych. Podobnie uważają osoby, z którymi rozmawiały stacje France Télévisions oraz France 3 Provence-Alpes.
Do kradzieży doszło najpewniej w weekend, operacja została przeprowadzona fachowo i dyskretnie.
Dziennikarz „Le Figaro” potwierdzili, że prokuratura w Marsylii natychmiast wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Wciąż nie wiadomo, czy złodzieje przypadkiem wzięli na cel siedzibę Endel, czy też chodziło im o komputery i dane tej właśnie firmy. Śledczy koncentrują się na razie na zatrzymaniu sprawców, co utrudnia brak zapisów z monitoringu.
Sąd drugiej instancji utrzymał w mocy karę więzienia dla siostry Sylwii J., która psychicznie i fizycznie terroryzowała podopiecznych w przedszkolu w Łukowie
„Oskarżona Sylwia J. została uznana prawomocnie winną tego, że znęcała się psychicznie i fizycznie nad pozostającymi w przemijającym stosunku zależności i nieporadnymi ze względu na wiek małoletnimi wychowankami” – poinformowała we wtorek rzeczniczka Sądu Okręgowego w Siedlcach.
W procesie wykazano, że w latach 2018-2019 zakonnica-nauczycielka znęcała się psychicznie i fizycznie nad podopiecznymi w Niepublicznym Przedszkolu Sióstr Nazaretanek im. Jana Pawła II w Łukowie.
Sąd Okręgowy w Siedlcach utrzymał dla siostry Sylwii J. karę roku więzienia. A także 10-letni zakaz zajmowania stanowisk oraz wykonywania zawodów związanych z wychowaniem, edukacją i opieką nad małoletnimi oraz prowadzenia działalności związanej z wychowaniem, edukacją małoletnich i opieką nad nimi. Zakonnica musi także zapłacić zadośćuczynienie pokrzywdzonym. Wyrok jest już prawomocny.
Skargę na siostrę Sylwię J. złożyli w 2019 roku rodzice dzieci uczących się w przedszkolu. Jak ustaliła prokuratura, 47-letnia wówczas zakonnica szarpała czteroletnich wychowanków i zamykała ich w schowku. Miała także krzyczeć na dzieci, wiązać im ręce i nogi oraz zaklejać usta taśmą. Lokalne media pisały, że jeden z chłopców przypłacił pobyt w przedszkolu siniakami, a dziewczynka – naderwanym uchem.
Za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Źródło: PAP.
W protestach przeciwko wyborczemu fałszerstwu w Wenezueli zginęło już dziewięć osób. Służby aresztowały 132 manifestantów
Na ulice wenezuelskich miast i miasteczek wyszli zwolennicy opozycji, którzy uważają, że niedzielne wybory prezydenckie w kraju zostały sfałszowane.
Z wynikiem 51 proc. wygrać miał urzędujący prezydent Nicolas Maduro, który autorytarnie rządzi krajem od śmierci Hugo Cháveza w 2013 roku. Narodowa Rada Wyborcza poinformowała w niedzielę, że przeciwnik Maduro – Edmundo Gonzalez – zdobył 44 proc. głosów. Ale badania exit polls wskazywały na wyraźne zwycięstwo Gonzaleza z wynikiem 65 proc. głosów, przy dużo słabszym wyniku Maduro.
Jak informuje na platformie X organizacja broniąca praw człowieka Foro Penal, rząd Wenezueli rozpoczął represje wobec protestujących. Aresztowane miały zostać jak dotąd 132 osoby, 9 osób zginęło z rąk funkcjonariuszy.
W oficjalnym komunikacie przekazanym we wtorkowy poranek Minister Władzy Ludowej ds. Obrony, gen. Padrino Lopez, powiedział, że Wenezuela „stawia czoła zamachowi stanu kierowanemu przez Stany Zjednoczone i ich sługusów”. Od niedzieli reżim w Caracas wykonuje serię gwałtownych ruchów. Zawiesił połączenia lotnicze z Panamą i Dominikaną, wydalił także misję dyplomatyczną Chile, którego prezydent Gabriel Boric Font w niedzielę nazwał wyniki wyborów „niewiarygodnymi”. We wtorek rano w podobnym tonie wypowiedział się prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador.
Polityczne napięcie w południowoamerykańskim kraju ma być dziś tematem telefonicznej rozmowy prezydentów USA i Brazylii – zapowiedział Biały Dom. W niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone mają „poważne obawy, że ogłoszony wynik nie odzwierciedla woli ani głosów narodu wenezuelskiego”.
Sytuację w Wenezueli relacjonuje na X dziennikarz Tomasz Surdel.
Protesty w Wenezueli skomentowała białoruska opozycjonistka Swiatłana Cichanouska. Napisała, że Białoruś wspiera „odważny naród Wenezueli, który domaga się sprawiedliwego policzenia głosów w niedzielnych wyborach”. „W 2020 roku Białoruś także zagłosowała za demokratyczną zmianą, a setki tysięcy wyszły na ulice, by protestować przeciwko dyktatorowi, który ukradł nasze głosy” – przypomniała Cichanouska.