Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Marszałek Sejmu wygłosił orędzie w związku z zamachem na premiera Słowacji. „Polaryzacja rodzi radykalizm, radykalizm rodzi chaos. Chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów”
Oto pełna treść orędzia Szymona Hołowni:
„2 maja zwracałem się do Państwa z okazji Dnia Flagi. Nie przypuszczałem, że w tak krótkim czasie będę
Ostatnie tygodnie obfitowały w budzące niepokój wydarzenia. Byliśmy świadkami pożarów w całym kraju. Jeden z prominentnych polskich sędziów okazał się rosyjskim szpiegiem. I najważniejsze: po raz pierwszy od uzyskania wolności od sowietów w naszej części Europy doszło do zamachu na demokratycznie wybranego szefa rządu.
Te wydarzenia mogą rodzić lęk. Rozumiem to.
Dlatego musimy sobie powiedzieć jasno: czasy, w których żyjemy, wymagają od każdego z nas wielkiej odpowiedzialności.
Niech smutna lekcja dawana nam przez braci Słowaków z całą mocą do nas dotrze.
Podział na dwie Polski walczące z sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji na krótką metą może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj. Zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń: spoistość, umiejętność zjednoczenia w chwilach próby.
Dzielenie Polski na agentów ruskich i agentów pruskich sprawia, że większość z nas nie ma w niej swojego miejsca. Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne.
Polaryzacja rodzi radykalizm, radykalizm rodzi chaos. Chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów.
W lawinie oskarżeń o zdradę obcy agenci czują się doskonale.
Dlatego jako marszałek Sejmu nie mam skrupułów, żeby używać wszystkich narzędzi do studzenia temperatury sporu w Sejmie. Upomnieniami, zawieszeniami, w ostateczności karami pieniężnymi.
Nie wiem, czy uda mi się sprawić, że po 20 latach polsko-polskiej wojny Sejm znów stanie się miejscem, gdzie przekonujemy się nawzajem, a nie tylko ze sobą walczymy. Ale zrobię wszystko, żeby właśnie tak było.
Zwracam się dziś do wszystkich państwa, a zwłaszcza do osób piastujących funkcje publiczne, na których spoczywa szczególna odpowiedzialność od prawej do lewej strony. Żyjemy w czasach, w których wewnętrzna wojna może kosztować ludzkie życie. Osłabia Polskę.
Ale zjednoczeni pod biało-czerwoną jesteśmy zdolni do osiągania rzeczy wielkich i imponujących. Udowadnialiśmy to wielokrotnie.
Poza rosnącą z dnia na dzień toksyczną bańką, w której okładają się politycy, są dziś przecież miliony zwykłych Polaków zmęczonych tą ciągłą polsko-polską wojną. Racjonalnie myślący odwracają się od polityki. Nieracjonalni — oby nie zaprowadzili nas tam, gdzie zamordowano prezydenta Adamowicza, gdzie postrzelono premiera Ficę.
Dlatego ostudzenie dziś, teraz, natychmiast temperatury sporu to kwestia wagi państwowej. To sprawa naszego bezpieczeństwa. Tworzymy przecież ten sam naród. Używamy tego samego języka. Dzielimy ten sam piękny kraj z naszą wspaniałą historią.
Raz jeszcze pokażmy, że zjednoczeni jesteśmy najsilniejsi.
Mazowiecka policja opublikowała treść listu gończego za Tomaszem Szmydtem. Jest ścigany za zbrodnię szpiegostwa
10 maja 2024 Prokuratura Krajowa postawiła byłemu sędziemu Tomaszowi Szmydtowi zarzut szpiegostwa na rzecz obcego państwa. Grozi za to nawet dożywocie.
W czwartek 16 maja 2024 mazowiecka policja opublikowała treść listu gończego za byłym sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Szmydt na początku maja zbiegł na Białoruś.
„Tomasz Szmydt poszukiwany jest przez policjantów Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Mężczyzna ścigany jest listem gończym wydanym przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu Do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie” – pisze policja.
Czy Szmydt będzie też ścigany międzynarodowym listem gończym?
„Będzie sformułowany i przesłany do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prokurator PK Artur Kaznowski.
Poszukiwany Tomasz Szmydt ur. 27.04.1970 r.
Ostatnie miejsce zameldowania na pobyt stały w Grójcu w województwie mazowieckim.
Ostatnie miejsce zamieszkania: Warszawa ul. Stawki 4a/8.
Mężczyzna podejrzany jest o czyn z art. 130 § 1 i 5 k.k.
W dniu 15 maja 2024 roku Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Tomasz Szmydta na okres 3 miesięcy z uwagi na fakt ukrywania się podejrzanego, obawę matactwa procesowego oraz zarzucenie podejrzanemu popełnienia zbrodni szpiegostwa.
Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do zatrzymania poszukiwanego, proszone są o kontakt z Wydziałem Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP zs. w Radomiu tel: 47 701 46 50, bądź dyżurnym Komendy Wojewódzkiej zs. w Radomiu tel: 47 701 46 44, albo z najbliższą jednostką Policji tel. alarmowy 112.
Prezydent Warszawy podpisał zarządzenie dotyczące eksponowania symboli religijnych w urzędach. Krytykom odpowiada: „Polska jest państwem świeckim”
Jak poinformowała w czwartek „Gazeta Wyborcza”, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie zawierające wytyczne dla stołecznych urzędów dotyczące przeciwdziałania dyskryminacji. Chodzi o wiek, płeć, pochodzenie narodowe, wyznanie, światopogląd, orientację psychoseksualną, tożsamość płciową i stopień sprawności.
„Zgodnie z zarządzeniem zakazane będzie też eksponowania na ścianach urzędu czy biurkach urzędników symboli związanych z określoną religią, czy wyznaniem. Zakaz nie dotyczy »symboli religijnych noszonych przez osoby pracujące w urzędzie na użytek osobisty, np. w formie medalika, tatuażu, opaski na ręku«” – pisze „Wyborcza”.
Od tej pory księża czy biskupi nie będą w Warszawie prowadzić np. modlitw podczas otwierania miejskich budynków.
„Wszystkie wydarzenia organizowane przez urząd mają mieć charakter świecki — bez modlitwy, nabożeństwa czy święcenia” – referuje zarządzenie prezydenta „Wyborcza”.
Zapowiedź zakazu wywieszania krzyży w urzędach ożywiła środowiska fundamentalistyczne i PiS.
„To są mroczne czasy w Polsce” – napisał poseł PiS Michał Wójcik.
Niektórzy idą jeszcze dalej:
Michał Dworczyk, dawniej szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego, dziś poseł PiS, stwierdził, że zarządzenie Trzaskowskiego łamie art. 53 Konstytucji.
Odezwało się też Ordo Iuris. Prezes tego fundamentalistycznego stowarzyszenia zapowiedział zaskarżenie zarządzenie.
Na tę krytykę po południu odpowiedział prezydent Warszawy.
„Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu” – napisał na portalu X Rafał Trzaskowski.
„Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję — stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka”.
Tu Trzaskowski cytuje Ustawę z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania:
„Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań”.
Konstytucja stanowi w tej sprawie:
„Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania ich w życiu publicznym.
Rozporządzenie, które podpisał Trzaskowski, dotyczy nie tylko religii i symboli takich jak krzyż. Mówi również o innych formach dyskryminacji. „Wyborcza” przytacza fragmenty rozporządzenia:
„W dokumencie czytamy, że »w przypadku osoby transpłciowej, której wygląd zewnętrzny może odbiegać od stereotypowych wyobrażeń związanych z płcią zapisaną w oficjalnych dokumentach, zwracaj się do niej taką formą imienia czy zaimków określających płeć, jakie sama zasygnalizuje«. Przed rozmową z osobą niebinarną należy zapytać o zaimki.
I dalej: zamiast „ofiara przemocy„ urzędnicy mają mówić o „osobie doświadczającej przemocy”. Zamiast „chory psychicznie„ od teraz usłyszymy o „osobie w kryzysie zdrowia psychicznego”. Ratusz zachęca też urzędników do używania feminatywów, a także form bezosobowych. „W miarę możliwości staraj się stosować określenia neutralne płciowo, np. »osoby mieszkające w Warszawie«, a nie tylko »mieszkańcy i mieszkanki« czy »osoba pracująca w urzędzie«, a nie tylko »urzędnik« czy »urzędniczka«” – czytamy.
Mężczyzna z krzyżem celtyckim został wyprowadzony z sali, gdzie odbywało się wysłuchanie publiczne w sprawie aborcji. O interwencję Straży Marszałkowskiej poprosiła przewodnicząca komisji nadzwyczajnej, Dorota Łoboda
W Sejmie trwa wysłuchanie publiczne dotyczące czterech projektów aborcyjnych, złożonych przez KO, Lewicę i Trzecią Drogą. Od 10.00 przemawiają przedstawiciele i przedstawicielki organizacji oraz osoby indywidualne.
Ok. godziny 15.15 wysłuchanie zostało przerwane, bo na sali pojawił się mężczyzna z symbolem rasistowskim – tak uznała przewodnicząca komisji, Dorota Łoboda. „Rasizm jest zakazany”, powiedziała i poprosiła Straż Marszałkowską o wyprowadzenie mężczyzny. Na koszulce z krzyżem celtyckim i napisem NOP mężczyzna miał znaczek z rysunkiem płodu.
Mężczyzna z rasistowskim symbolem nie został dopuszczony do wypowiedzi podczas obywatelskiego wysłuchania w sprawie ustaw aborcyjnych. Interweniowała straż marszałkowska 👉 https://t.co/6wigdMp6gk @m_chrzczonowicz pic.twitter.com/yx5LWdoZCv
— OKO.press (@oko_press) May 16, 2024
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą w sprawie niedoszłych wyborów kopertowych w 2020 r. stara się nie odpowiadać na pytanie, ale powtarza wersję PIS: wszystkiemu winna była i jest PO
Były premier zeznał, że bierze pełną odpowiedzialność za decyzje administracyjne, na podstawie których Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych zaczęły organizować wybory kopertowe, mimo że jeszcze nie było wtedy ustawy, która to umożliwiała.
„Podpisałem i jestem z tego dumny” – zeznał Morawiecki.
Rozporządzenie powstało na podstawie ustnych potwierdzeń Michała Dworczyka, że opinie prawników będą pozytywne. „I być może na tym etapie były to opinie ustne, a potem były na piśmie”.
To w zasadzie na razie jedyny konkret. Morawiecki zaprzeczył, by to Adam Bielan wymyślił wybory kopertowe (co zeznali inni świadkowie przed komisją, a sam Bielan w zasadzie to potwierdził) — bo to wymyśliło całe kierownictwo „naszego obozu” na podstawie „informacji z mediów, że takie wybory są przeprowadzane w innych krajach”.
Przesłuchanie ma na razie charakter równoległych monologów posłów z komisji i Morawieckiego.
Na każde pytanie Morawiecki stara się odpowiadać, że pandemia była wielkim wyzwaniem, że on jako premier troszczył się o zdrowie ludzi, a wszystkiemu złemu winna była Platforma Obywatelska.
I obiecuje rozliczenie PO w przyszłości.
Powtarza też linię obrony Adama Bielana z wcześniejszego przesłuchania, że powszechne wybory kopertowe były tylko drobną zmianą w stosunku do wyborów częściowo kopertowych — prawa do głosowania korespondencyjnego dla osób w wieku 60+, co Sejm uchwalił 28 marca 2020 r. z poparciem opozycji (ta ustawa nie wyłączała jednak z organizacji wyborów Państwowej Komisji Wyborczej).
Na pytanie, czy Morawiecki konsultował z opozycją pomysł wyborów całkowicie kopertowych, robionych przez Pocztę, a nie PKW, świadek wyjaśnił, że nie pamięta, kiedy rozmawiał z opozycją.
Widać, że jego zeznania są kierowane do jednego odbiorcy — Jarosława Kaczyńskiego, którego Morawiecki nazywa „liderem naszego obozu, panem prezesem”.
Przesłuchanie Morawieckiego poprzedziło spotkanie komisji z ekspertem prof. Piotrem Uziębłą, który wypunktował wszystkie błędy – prawne, proceduralne i zdroworozsądkowe, które przy organizacji “wyborów kopertowych” popełniła władza. I wyjaśnił, dlaczego działania Morawieckiego są deliktem konstytucyjnym. Czyli podpadają po Trybunał Stanu.
Relacja z wczorajszego przesłuchania pod komisją: