0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

20:13 18-12-2025

Prawa autorskie: Fot. Iranian Army Office / AFPFot. Iranian Army Of...

Nowe sankcje dla 41 statków rosyjskiej floty cieni

Unia Europejska objęła sankcjami kolejne okręty należące do tzw. rosyjskiej floty cieni. Ukraińcy uderzyli w port w Rostwie nad Donem i uszkodzili rosyjski statek towarowy

Co się wydarzyło?

Rada Unii Europejskiej nałożyła nowe sankcje na ponad 40 statków należących do tzw. rosyjskiej floty cieni, którą Moskwa wykorzystuje do obchodzenia zachodnich ograniczeń nałożonych na jej sektor energetyczny po inwazji na Ukrainę w 2022 r.

18 grudnia do listy statków objętych zakazem wstępu do portów UE oraz utrudnieniami dotyczącymi szerokiego zakresu usług związanych z żeglugą morską dodano kolejne 41 statków.

Chodzi o tankowce, które omijają unijny mechanizm ograniczania cen ropy naftowej lub wspierają rosyjski sektor energetyczny. Sankcje dotyczą również statków zaangażowanych w transport sprzętu wojskowego dla Rosji oraz tych zaangażowanych w transport skradzionego ukraińskiego zboża lub dóbr kultury.

Łącznie niemal 600 statków zostało objętych już unijnymi sankcjami.

Jaki jest kontekst?

Od kilku tygodni Ukraina i Rosja oskarżają się wzajemnie o ataki na cywilne statki. Władimir Putin zagroził „odcięciem Ukrainy od morza” po tym, jak na początku grudnia ukraińska armia uszkodziła trzy tankowce należące do tzw. floty cieni, które przewoziły pochodzącą z Rosji ropę.

W nocy z 17 na 18 grudnia ukraińskie siły uderzyły m.in. na port w Rostowie nad Donem. W wyniku ataku zapalił się statek towarowy – dwóch marynarzy zginęło, a trzech zostało rannych.

Tej samej nocy Ukraina zaatakowała również w wojskowe obiekty położone w okupowanych przez Rosjan obwodach donieckim i zaporoskim. Celem Ukraińców był magazyn paliw i smarów w rejonie Primorska oraz magazyn w Makiejewce, w którym rosyjska armia przechowuje drony wykorzystywane do ataków na Ukrainę.

Celem Ukraińców były minionej nocy także terytoria okupowanego Krymu. W wyniku ataku na wojskowe lotnisko Balbek uszkodzone zostały m.in. dwa systemy radarowe dalekiego zasięgu, zestaw rakiet przeciwlotniczych oraz samolot MiG-31 z pełną amunicją.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

18:53 18-12-2025

Prawa autorskie: Prawa autorskie: Unia Europejska 2025Prawa autorskie: Uni...

Szczyt UE: Jest szansa na porozumienie ws. pożyczek reparacyjnych

Na obrzeżach szczytu UE trwają rozmowy niższego szczebla o szczegółach pożyczek reparacyjnych. Rozmawiają przedstawiciele Belgii, Komisji Europejskiej i Rady. Opcją finansowania, którą chcą dziś uzgodnić liderzy UE, są pożyczki reparacyjne.

Co się wydarzyło?

Preferowanym rozwiązaniem na rzecz pomocy dla Ukrainy są pożyczki reparacyjne – dowiedziało się OKO.press podczas szczytu UE w Brukseli. Takie informacje przekazał wysoki rangą urzędnik Rady Europejskiej, który monitoruje przebieg rozmów.

Przywódcy państw członkowskich chcą, by pomoc dla Ukrainy była finansowana z zamrożonych rosyjskich aktywów.

"W tej chwili nie jest brany pod uwagę plan B [czyli finansowanie pomocy ze wspólnego europejskiego długu, gwarantowanego unijnym budżetem – red.] – przekazało unijne źródło.

To dobre informacje. Jeszcze w czwartek 18 grudnia rano tuż przed rozpoczęciem szczytu szanse na finalizacje prac nad pożyczkami reparacyjnymi wyglądały blado. Sprzeciw utrzymywała Belgia, Włochy, Węgry, Słowacja, Malta i Bułgaria.

Jednak w ciągu dnia na obrzeżach szczytu doszło do kolejnego spotkania szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, premiera Barta de Wevera oraz szefa Rady Europejskiej Antoniego Costy. Mieli oni ustalić kształt konkluzji ws. pożyczek reparacyjnych.

Belgia chce, by w dokumencie znalazły się dokładne zapisy dotyczące gwarancji, których udzielą państwa członkowskie. Chodzi o gwarancje solidarnej odpowiedzialności na wypadek, gdyby coś z pożyczkami reparacyjnymi poszło nie tak, np. rosyjskie aktywa trzeba by wcześniej spłacić.

Temat finansowania Ukrainy będzie dyskutowany na forum szczytu dopiero, gdy zakończą się rozmowy techniczne prowadzone przez dyplomatów niższego szczebla.

Niewykluczone, że konkluzje dotyczące pożyczek reparacyjnych będą stanowić tyle, że to ta opcja finansowania Ukrainy, która ma wejść w życie, ale prace nad rozwiązaniem będą musiały być kontynuowane jeszcze po zakończeniu szczytu.

Jaki jest kontekst?

Dogadanie sposobu finansowania dla Ukrainy na następne dwa lata to jeden z najważniejszych tematów trwającego właśnie szczyt UE. OKO.press śledzi szczyt prosto z Brukseli. Na stole leżą dwie propozycje:

  • pożyczki reparacyjne, czyli wykorzystanie na rzecz pomocy Ukrainie zamrożonych rosyjskich aktywów,
  • finansowanie pomocy dla Ukrainy ze wspólnego europejskiego długu gwarantowanego unijnym budżetem.

Potrzeby finansowe Ukrainy na lata 2026 i 2027 oszacowano na 137 mld euro. Komisja proponuje pokryć dwie trzecie tej kwoty, czyli 90 mld euro.

Takie kraje jak Polska, Niemcy, państwa bałtyckie, Finlandia, Irlandia i Szwecja uważają, że pożyczki reparacyjne to najlepsze rozwiązanie.

Sceptyczne wobec tego rozwiązania są Belgia, Włochy, Bułgaria, Malta, Słowacja i Węgry.

Niewykluczone, że konkluzje dotyczące pomocy dla Ukrainy zostaną przyjęte tylko przez część państw członkowskich. Nawet jeśli na rozwiązanie zgodzi się Belgia, to najpewniej sprzeciw utrzymają Węgry.

Przeczytaj także:

16:35 18-12-2025

Prawa autorskie: Prawa autorskie: Unia Europejska 2025Prawa autorskie: Uni...

Zełenski do liderów UE: Trzeba wykorzystać rosyjskie aktywa

To szczyt pełen emocji i niewiadomych. Punkt wyjścia do obrad jest tak niepewny, że zupełnie nie wiadomo, jakie będą konkluzje na temat sposobu finansowania Ukrainy. Prezydent Zełenski apeluje: wykorzystajcie rosyjskie aktywa.

Co się wydarzyło?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski osobiście pojawił się na szczycie Unii Europejskiej w czwartek 18 grudnia w Brukseli. To bardzo ważny dla Ukrainy szczyt: przywódcy UE mają podjąć decyzję o sposobie finansowania pomocy dla Kijowa, by ustabilizować ukraiński budżet i zapewnić środki na dalszą obronę przed Rosją.

Zełenski zaczął swoje wystąpienie od podziękowań dla europejskich sojuszników i społeczeństw UE.

„Jestem niezmiernie wdzięczny za wasze zainteresowanie Ukrainą i za wsparcie, które od 2022 roku pomaga nam ratować życie (…) Przebyliśmy długą drogę. I było wiele wyzwań i chwil zwątpienia. Ale fakt pozostaje faktem – Europa osiągnęła wiele, a Putin nie złamał Ukrainy” – powiedział Zełenski.

Zełenski podkreślił też, jak dużo udało się już Europie i Ukrainie osiągnąć w sprawie zwalczania rosyjskiej agresji.

„Rosji nie udało się złamać Europy (…)

Europie za to udało się wytrącić Rosji z ręki broń energetyczną – Europa nie daje już sobą manipulować poprzez uzależnienie od rosyjskich dostaw

(…) Rosja miała nadzieję, że militarne wsparcie Europy dla Ukrainy i europejski przemysł zbrojeniowy się załamie. To też się nie stało (…) I tak, rosyjska propaganda wciąż zatruwa internet. Ale nie udało się jej złamać europejskiej solidarności” – podkreślał Zełenski.

Prezydent Ukrainy zaapelował też do liderów UE o to, aby zgodzili się wykorzystać na rzecz pomocy Ukrainie zamrożone rosyjskie aktywa.

„Decyzja, którą macie teraz przed sobą – o pełnym wykorzystaniu rosyjskich aktywów do obrony przed rosyjską agresją – jest jedną z najbardziej uzasadnionych moralnie decyzji (…) Tak jak władze konfiskują pieniądze handlarzy narkotyków i odbierają broń terrorystom, tak aktywa Rosji muszą zostać wykorzystane do obrony przed rosyjską agresją i odbudowy tego, co zostało zniszczone.

Jest to moralne. Jest to sprawiedliwe. I jest to legalne

– potwierdzają to opinie wielu, wielu ekspertów” – podkreślił Zełenski.

„To Europa musi podjąć tę decyzję, a nie ktoś z zewnątrz, wywierający na Europę presję lub próbujący sprzedać europejskie interesy w Moskwie” – powiedział Zełenski, subtelnie nawiązując do postawy prezydenta Donalda Trumpa.

Amerykańskie media w ostatnich tygodniach ujawniły, że elementem rozmów z Rosją na temat pokoju w Ukrainie, są biznesowe uzgodnienia dotyczące dostępu amerykańskich inwestorów do rosyjskiego rynku.

Jaki jest kontekst?

Kością niezgody w negocjacjach dotyczących pomocy dla Ukrainy, jest sposób jej sfinansowania.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła dwie propozycje. Pierwsza zakłada pożyczkę z unijnego budżetu, druga wykorzystanie tzw. pożyczki reparacyjnej, czyli zamrożonych rosyjskich aktywów.

W rozmowie z dziennikarzami Donald Tusk nazwał toczące się dziś na unijnym szczycie negocjacje „bardzo trudnym procesem uzgadniania”.

„Przed nami jeszcze wiele godzin takiej coraz bardziej technicznej dyskusji, ponieważ te państwa, które są najbardziej teoretycznie zagrożone jakimiś działaniami odwetowymi, finansowymi ze strony Rosji w przyszłości, czyli przede wszystkim Belgia, ale nie tylko, szukają możliwych zabezpieczeń” – mówił Tusk.

Największym przeciwnikiem wykorzystania skonfiskowanego rosyjskiego majątku jest rząd Belgii, na terenie której położona jest większość zamrożonych rosyjskich aktywów. Belgowie mają wątpliwości co do legalności takiego rozwiązania, domagają się więc od unijnych partnerów podziału odpowiedzialności i odpowiednich, finansowych zabezpieczeń.

„Nikt nie kwestionuje tej potrzeby i to jest rzeczywiście bardzo poważny krok naprzód. Już nie ma takiego marudzenia <a po co>, <a za ryzykowne>” – komentował Tusk.

„Na pewno jesteśmy po przełomie, a przełom znaczy tyle, że wszyscy zgadzają się, że warto spróbować i że byłoby sprawiedliwe i uzasadnione i dobre dla Europy wykorzystanie rosyjskich środków na rzecz Ukrainy. Ale niektóre kraje będą się biły do upadłego, żeby maksymalizować swoje gwarancje” – podsumował polski premier.

Wołodymyr Zełenski tuż po spotkaniu w Brukseli pojechał do Warszawy.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

14:47 18-12-2025

Prawa autorskie: Fot. NICOLAS TUCAT / AFPFot. NICOLAS TUCAT /...

Pomoc dla Ukrainy i umowa z Mercosur. Ruszył szczyt UE

W Brukseli dziś rano rozpoczął się dwudniowy szczyt. Jego najważniejszym tematem jest finansowanie Ukrainy na dwa lata. Choć nie ma tego w agendzie, wiadomo, że liderzy przedyskutują kwestię zatwierdzenia umowy Mercosur, która budzi spore kontrowersje

Co z pomocą dla Ukrainy?

„Przed nami dwa ważne dni dla Europy” – mówił przed wejściem na rozpoczynający się dziś szczyt UE, kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Unijni przywódcy mają dwa dni na podjęcie decyzji w sprawie strukturalnego finansowania Ukrainy na lata 2026-2027. Wiadomo, że będą też omawiać kwestię podpisania i ratyfikacji umowy handlowej z krajami Mercosur, choć nie ma tego na agendzie.

W rozmowie z dziennikarzami przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła, że najważniejszym celem tego szczytu jest pokój dla Ukrainy.

„Aby go osiągnąć, Ukraina musi mieć zapewnione bezpieczne finansowanie na najbliższe dwa lata, czyli na lata 2026 i 2027” – mówiła von der Leyen.

„Mówimy o 137 miliardach euro, które są Ukrainie niezbędne. Zobowiązaliśmy się pokryć dwie trzecie tej kwoty, czyli 90 miliardów euro. Przedstawiłam dwie propozycje dotyczące tego finansowania. Jedna to zaciągnięcie pożyczki z budżetu UE. Druga to pożyczka reparacyjna. Dzisiaj będziemy więc dyskutować, którą z tych dwóch opcji wybierzemy” – tłumaczyła przewodnicząca KE.

Pożyczka reperacyjna, o której wspomniała von der Leyen, to wykorzystanie zamrożonych po 2022 roku rosyjskich aktywów.

„Nie mamy innych opcji. Fundusze Ukrainy wyczerpią się pod koniec tego roku. Na początku przyszłego roku Ukraina powinna otrzymać więcej funduszy. Dlatego właśnie teraz na tym szczycie, trzeba znaleźć rozwiązanie” – mówił przed wejściem na spotkanie unijnych przywódców premier Finlandii Petteri Orpo.

"Zasadniczo stoimy przed wyborem: wykorzystać europejski dług lub rosyjskie bogactwo dla Ukrainy.

Moje stanowisko jest jasne. Musimy wykorzystać rosyjskie bogactwo" – mówił kanclerz Niemiec Friedrich Merz w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem szczytu.

Na takie rozwiązanie nie zgadza się m.in. Belgia, na terenie której znajduje się większość zamrożonych rosyjskich aktywów. Rząd belgijski obawia się, że finansowe konsekwencje ich wykorzystania w największym stopniu dotknąć właśnie Belgię. Przeciwne są również Węgry.

"Są dwa kraje, które są ze sobą w stanie wojny. Rosja i Ukraina. Jesteśmy tu my, Unia Europejska.

A plan polega na tym, że jednej ze stron konfliktu odbierzemy zajęty majątek i przekażemy go drugiej stronie konfliktu. To nic innego jak wypowiedzenie wojny.

To wykracza poza nasze zadania i mandat. Nie powinniśmy angażować się w tę wojnę, powinniśmy pozostać poza nią i pracować na rzecz pokoju" – powiedział Viktor Orban w rozmowie z dziennikarzami.

Kulisy negocjacji w sprawie unijnej pomocy dla Ukrainy opisuje na łamach OKO.press Paulina Pacuła:

Przeczytaj także:

Co z umową z MERCOSUR?

Podczas tego szczytu unijni przywódcy mają także podjąć decyzję w sprawie umowy z Mercosur. Kanclerz Niemiec w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że negocjowano ją 25 lat, a teraz nadszedł czas, aby podjąć decyzję.

„A decyzja może być tylko taka, że Europa wyraża zgodę, a przewodniczący Komisji i przewodniczący Rady udają się jutro do Ameryki Południowej i podpisują tę umowę”

- powiedział Merz.

„Jesteśmy za podpisaniem umowy z Mercosurem. Uważamy, że dzięki trzem dodatkowym środkom dystansującym, które zostały wprowadzone do umowy, dzięki zastrzeżeniom rolników z Francji, Polski i Holandii, mamy naprawdę przyzwoitą umowę” – powiedział przed wejściem na unijny szczyt premier Holandii Dick Shoop.

Do Brukseli zjechali się rolnicy z całej Europy, aby protestować przeciwko porozumieniu z Mercosur. Popiera ich zarówno rząd Węgier, jak i Francji.

"Chcę tutaj powiedzieć naszym rolnikom, którzy protestują (1:38), że stanowisko Francji od początku było jasne.

Jeśli chodzi o Mercosur, uważamy, że coś tu nie gra i że umowa ta nie może zostać podpisana.

Jesteśmy za wymianą handlową, ale nie możemy zgodzić się na poświęcenie spójności naszego rolnictwa, naszego wyżywienia i bezpieczeństwa żywnościowego naszych rodaków" – mówił prezydent Macron w rozmowie z dziennikarzami. Podkreślał, że umowa z Mercosur powinna wymagać od rolników z Ameryki Południowej przestrzegania tych samych zasad, których od rolników europejskich wymaga Unia.

„Chodzi o to, że kiedy zakazaliśmy naszym rolnikom stosowania pewnych substancji, co wymagało od nich wysiłku, kiedy powiedziano im, że nie wolno już stosować określonych pestycydów ani określonych cząsteczek do produkcji, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe naszych rodaków. Oni podjęli ten wysiłek, często kosztowało ich to pieniądze, utrudniło im życie. A dzisiaj chcielibyśmy otworzyć nasz rynek dla ludzi, którzy nie przestrzegają tych samych zasad. To absurdalne” – mówił Macron.

Rolników protestujących w Brukseli wspieraja także Węgry.

„Porozumienie z Mercosur strzela w europejskich rolników, ale jeszcze przedtem Zielony Ład dobrze im wiąże nogi, aby nie mieli żadnych szans w globalnej konkurencji” – mówił Orban.

Kulisy negocjacji w sprawie umowy z Mercosur relacjonuje z Brukseli Paulina Pacuła:

Przeczytaj także:

12:40 18-12-2025

Prawa autorskie: 18.12.2025 Warszawa , Krakowskie Przedmiescie , Palac Prezydencki , Prezydent RP Karol Nawrocki przemawia podczas demontazu Okraglego Stolu . Stol ma trafic do Muzeum Historii Polski . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl18.12.2025 Warszawa ...

Nawrocki zdemontował okrągły stół. Wysłał go do muzeum

„Chciałbym z dumą powiedzieć: dziś skończył się w Polsce postkomunizm” – ogłosił prezydent Karol Nawrocki

Co się wydarzyło

18 grudnia 2025 w Pałacu Prezydenckim odbywa się demontaż stołu, przy którym w 1989 zmieniano historię i ustrój Polski.

„Z całą pewnością Pałac Prezydencki, to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół. Miejscem, w którym Okrągły Stół powinien się znaleźć jest muzeum – Muzeum Historii Polski. Mówimy o historii. Oddajemy Okrągły Stół historii. Od roku 2027 będą go mogli, jako eksponat historyczny, podziwiać zwiedzający Muzeum Historii Polski” – powiedział Karol Nawrocki w oświadczeniu, jakie zmieścił w mediach społecznościowych. W tle widać robotników rozkładających historyczny mebel.

Prezydent tak opisał historyczne rozmowy, które odbywały się przy okrągłym stole:

„Jedni za sprawą siedzenia przy tym meblu, przy okrągłym stole chcieli przenieść komunistyczne wpływy polityczne, wpływy partyjne, wpływy finansowe w Polskę, która była w czasie transformacji miała być Polską suwerenną, niepodległą i demokratyczną. Ci, którzy siadali po jednej stronie okrągłego stołu chcieli sprawić, aby Polska po roku 1989 była hybrydą. Z jednej strony demokracja, z drugiej strony systemu i układów systemu komunistycznego”.

O drugiej stronie mówił: „Drudzy siadali z dobrymi intencjami, aby na okrągły stół patrzeć jak na punkt strategiczny, pewien taktyczny moment w drodze do tego, aby Polska w istocie, w krótkim czasie miała niezależne, wolne, w pełni wolne wybory i by była państwem suwerennym i niepodległym, odciętym od systemu komunistycznego”.

Stwierdził, że w efekcie okrągłego stołu pojawił się „syndrom sztokholmski” i niektórzy z tych, którzy byli represjonowani przez system komunistyczny, wybaczyli zbrodnie. Nawrocki ma tu zapewne na myśli m.in. Adama Michnika – więzionego za działalność opozycyjną, a później gorącego orędownika porozumienia przy okrągłym stole.

Jak prezydent uzasadnił swój gest?

„Dziś w XXI wieku, drodzy Państwo, młodzi Polacy, ci urodzeni w latach 2000, ale też moje pokolenie Polaków, nie musi iść na żadne układy z dyktatorami, komunistami czy postkomunistami. My chcemy odzyskać naszą przyszłość. Dziś wolną, suwerenną i ambitną Polskę stać na dużo więcej niż idealizowanie Okrągłego Stołu”.

Nawrocki nawiązał też do słynnej wypowiedzi aktorki Joanny Szczepkowskiej, która 28 października 1989 w wywiadzie dla „Dziennika Telewizyjnego” ogłosiła: „Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm”. „Chciałbym z dumą powiedzieć, i mam nadzieję, że nie przedwcześnie – dziś, szanowni państwo, skończył się w Polsce postkomunizm. Niech żyje wolna Polska” – parafrazował Szczepkowską Nawrocki.

Jaki jest kontekst

Rozmowy przy okrągłym stole rozpoczęły przemianę Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w III Rzeczpospolitą.

Od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku rozmowy prowadzili przedstawiciele władz Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, demokratycznej opozycji oraz Kościoła katolickiego i Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego).

Najważniejszym ustaleniem było ogłoszenie częściowo wolnych wyborów, które odbyły się 4 czerwca 1989. Wbrew założeniom reprezentantów władz PRL, kandydaci startujący z list PZPR ponieśli klęskę. To otworzyło drogę do przekształcenia RP w system w pełni demokratyczny.

Dzięki rozmowom przy okrągłym stole dotychczasowa opozycja zyskała dostęp do mediów i oficjalną zgodę na wydawanie ogólnopolskiego dziennika – „Gazety Wyborczej”.