Izrael drugi dzień z rzędu nawołuje do ewakuacji całe, ponad 80-tysięczne miasto Baalbek. Wczoraj naloty zabiły tam przynajmniej 19 osób.
Zawieszenie ceł importowych i kontyngentów na ukraiński eksport do UE będzie obowiązywać do 5 czerwca 2025 roku
W poniedziałek 13 maja państwa członkowskie UE podjęły decyzję o utrzymaniu wolnego handlu z Ukrainą i Mołdawią na kolejny rok. Oznacza to, że Ukraina nadal będzie mogła eksportować do Unii żywność na zliberalizowanych zasadach.
Dla niektórych produktów (jaj, drobiu, miodu, cukru, owsa, kukurydzy, kaszy) obowiązywać będą jednak ograniczenia ilościowe, obliczane na podstawie średniej z lat 2023, 2022 i pierwszej połowy 2021 roku. O to, by do średniej wliczane było także pół roku sprzed rosyjskiej napaści na Ukrainę, kiedy import był niewielki, walczyły w Radzie UE Polska i Francja.
Nowa umowa handlowa zakłada także, że Komisja Europejska będzie mogła podjąć szybkie działania i nałożyć „wszelkie środki, które uzna za konieczne”, jeśli import z Ukrainy doprowadzi do zakłóceń na unijnym rynku. Zapis dotyczący tego rozwiązania zmieniono tak, by KE miała prawo zareagować już w przypadku zakłóceń w jednym kraju UE. Obecnie może to zrobić, jeżeli zakłócenia dotyczą całej Unii.
Cła i kontyngenty na ukraińskie produkty rolne pozostają zawieszone od czerwca 2022 roku. Celem była pomoc ukraińskim producentom poszkodowanym w wyniku ataku Rosji. Chodziło też o to, by zapobiec drastycznym spadkom wolumenu ukraińskiego handlu.
Wprowadzenia zmian w umowie domagali się uczestnicy rolniczych protestów, jakie przetoczyły się przez UE pod koniec tegorocznej zimy.
Minister Maciej Berek podał listę stanowisk, do których likwidacji szykuje się rząd Donalda Tuska. Zadania 29 rządowych pełnomocników mają przejąć odpowiednie resorty
O decyzji rządu poinformował na portalu X Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. „Kolejnych 29 pełnomocników zostanie zniesionych. Oczywiście mieli rangę ministrów (sekretarzy lub podsekretarzy stanu). Proszę się nie obawiać – wszystkie istotne zadania dotychczasowych pełnomocników będą dalej realizowane, ale po prostu przez właściwych ministrów” – napisał Berek.
Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie „zniesienia niektórych pełnomocników Rządu” pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji w marcu tego roku. Znosi on stanowiska pełnomocników do spraw:
O zaginięciu karabinu BOR podczas ćwiczeń Wojsk Obrony Terytorialnej w Tczewie informuje rzecznik prasowy dowódcy ppłk Robert Pękala
Oświadczenie ppłk Pękali opublikowano na stronie WOT w poniedziałek 13 maja 2024 po południu. Rzecznik dowódcy terytorialsów informuje, że zaginięcie karabinu stwierdzono 12 maja w Tczewie „po intensywnych ćwiczeniach dzienno-nocnych”
„Od momentu stwierdzenia zaginięcia żołnierze 7 Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej wzięli czynny udział w poszukiwaniach zagubionej broni w obszarze swoich działań z ostatnich godzin” – informuje Pękala.
W komunikacie czytamy, że Żandarmeria Wojskowa oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzą obecnie postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
„Badane są także wątki o charakterze kryminalno-przestępczym, w których nie wyklucza się celowego zaboru mienia. Dowódca WOT pozostaje w stałym kontakcie ze służbami. Zapowiedział także rozliczenie winnych niedopełnienia obowiązku właściwego nadzoru nad sprzętem i pociągnięcie ich do odpowiedzialności” – pisze rzecznik.
Jak informuje Onet, zajęcia, podczas których zaginął karabin, zaczęły się w sobotę wieczorem i zakończyły w niedzielny poranek. Do ćwiczeń wykorzystano m.in. polskie karabiny wyborowe BOR. Już po powrocie do jednostki żołnierze zorientowali się, że brakuje jednej sztuki broni. Z informacji Onetu wynika, że na ćwiczeniach nie był obecny dowódca kompanii. Zajęcia prowadził młodszy stopniem oficer.
Spółka Mirbud poinformowała dziś, że zamierza odbudować hale targowe przy ul. Marywilskiej w Warszawie, które spłonęły w nocy z soboty na niedzielę
Gigantyczny pożar centrum handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie wybuchł ok. 3.00 rano w niedzielę 12 maja i błyskawicznie rozprzestrzenił się na cały obiekt: sześć hal targowych. Gigantyczna chmura czarnego dymu zawisła nad miastem na kilka godzin. Mimo wysiłków wielu zastępów straży pożarnej obecnie hale są jedynie pogorzeliskiem.
Pracujący tam ludzie – w dużej mierze osoby, które wcześniej handlowały w Kupieckich Domach Towarowych oraz na Stadionie Dziesięciolecia – niejednokrotnie stracili dobytek życia. A także miejsce pracy. Przy Marywilskiej 44 działało 1400 punktów usługowych i sklepów.
Zarząd firmy Mirbud – właściciela centrum – poinformował dziś, że spółka zamierza je odbudować.
W komunikacie podkreślono, że majątek jej spółki zależnej, tj. firmy Marywilska 44, był ubezpieczony.
„Będziemy chcieli wybudować tu nową halę” – potwierdził w rozmowie RMF FM członek zarządu Marywilska 44. Dodał, że zarząd jest w kontakcie z kupcami, którzy są informowani o sytuacji.
Dziś o godz. 15.00 zebrał się sztab kryzysowy z udziałem wojewody mazowieckiego, prezydenta Warszawy i straży pożarnej ws. pomocy dla poszkodowanych.
„Analizowane są możliwości wsparcia dla przedsiębiorców. Mogą to być tylko środki o charakterze specjalnym. Nie ma dedykowanego programu dla wsparcia przedsiębiorców” – mówił po spotkaniu wojewoda Mariusz Frankowski. „Nie dotyczyło to [pożar – red.] osób prywatnych, dlatego w tym przypadku zapomogi klęskowe nie wchodzą w grę” – wyjaśnił.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał, że miasto poszuka dla kupców dodatkowych miejsc na miejskich targowiskach. Wg Trzaskowskiego takich miejsc jest około setki.
„W porównaniu z liczbą przedsiębiorców, którzy mogliby być zainteresowani, to nie jest duża liczba, ale będziemy na ten temat rozmawiali ze spółką Kupiec Warszawski, po to, by ustalić podstawowe fakty i to, w jaki sposób moglibyśmy ewentualnie pomóc w taki sposób” – powiedział.
Wojewoda mazowiecki spotkał się dziś także z przedstawicielami ambasady Wietnamu i Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich. Większość osób, które handlowało w centrum przy Marywilskiej, jest pochodzenia wietnamskiego. Dyskutowano m.in. o procedurze odtwarzania spalonych w pożarze dokumentów, w tym pozwoleń na pracę i pobyt w Polsce.
Wojewoda jutro, tj. we wtorek 14 maja, spotka się ponownie z władzami miasta oraz prezeską spółki Marywilska 44.
Z sondażu IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu wynika, że zdecydowana większość Polek i Polaków uważa, że Centralny Port Komunikacyjny powinien powstać
Pytanie, jakie pracownia IBRiS zadała grupie ankietowanych, było krótkie: „Czy Pana/i zdaniem Centralny Port Komunikacyjny (CPK) powinien zostać wybudowany?”. Wyniki prezentują się następująco:
Odpowiedzi na zadane pytanie nie udzieliło 17,5 proc. badanych.
Jak informuje Interia, za CPK murem stoją wyborcy PiS i Konfederacji: odpowiedź twierdzącą wybrało odpowiednio 88 proc. i 78 proc. z nich. Lotnisko w Baranowie ma też wielu zwolenników wśród sympatyków Trzeciej Drogi – 65 proc.
Bardziej sceptyczni są natomiast wyborcy i wyborczynie KO i Lewicy. CPK popiera odpowiednio 45 proc. i 30 proc. z nich. To oni zarazem najczęściej zaznaczali w badaniu odpowiedzi „nie wiem” i "trudno powiedzieć (odpowiednio 21 proc. wyborców KO i 26 proc. wyborców Lewicy).