0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Serigiej SzojguSerigiej Szojgu

Wybory samorządowe

Na żywo

Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew

Google News

14:42 09-05-2024

Centralne Biuro Antykorupcyjne zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez swojego byłego szefa Andrzeja Stróżnego. Zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. O sprawie poinformował dziś w mediach społecznościowych Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora Służb Specjalnych.

„Na potrzeby A. Stróżnego ze środków finansowych CBA zakupiono lokal mieszkalny w Warszawie za kwotę 1 255 000 zł” – czytamy w komunikacie. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Andrzej Stróżny był szefem CBA w latach 2020-2023, zastąpił na tym stanowisku Ernesta Bejdę. Został odwołany w grudniu 2023 zaraz po zmianie rządu.

14:00 09-05-2024

Immunitet sędziego Tomasza Szmydta uchylony

Sąd dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet zbiegłego na Białoruś Tomasza Szmydta. Uchylenie immunitetu pozwala na wystawienie listu gończego za sędzią, któremu prokuratura chce postawić zarzuty o szpiegostwo.

Jak poinformował wczoraj minister sprawiedliwości Adam Bodnar, Prokuratura Krajowa skierowała do sądu dyscyplinarnego przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym wniosek o uchylenie immunitetu sędziego Tomasza Szmydta. Śledczy wnieśli również o zezwolenie na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sędziego pod zarzutem szpiegostwa.

Jak poinformował PAP rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego Sylwester Marciniak, sąd dyscyplinarny przy NSA „podjął dziś uchwałę zezwalającą na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił z urzędu w czynnościach służbowych”.

Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu posłowie rozmawiali o politycznej karierze Tomasza Szmydta. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz pytała Ministra Sprawiedliwości: „Rodzą się pytania, na które musimy znać odpowiedź. Jak ten człowiek trafił do Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry? Czyj podpis widnieje pod dokumentami dotyczącymi jego zatrudnienia? Jak trafił do zespołu ds. prześladowania sędziów? Czyj podpis widnieje pod jego powołaniem do tego zespołu? Czy prawdą jest, że do neo-KRS polecał go wiceminister i bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry Łukasz Piebiak?”

Pilne notatki Łukasza Piebiaka

Na te pytania odpowiadał wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (KO).

„Mamy do czynienia z tajemniczą historią człowieka, który w krótkim okresie zrobił zawrotną karierę w polskim wymiarze sprawiedliwości dzięki wsparciu i zaangażowaniu polityków Prawa i Sprawiedliwości. I mówię to z pełną odpowiedzialnością, nie w oparciu o jakieś swoje wewnętrzne przeczucia, tylko w oparciu o fakty i dokumenty zgromadzone w tej sprawie. Kariera sędziego Szmydta do pewnego momentu rozwijała się w sposób taki całkowicie normalny, do 2017 roku. To wówczas nastąpił pewien moment zwrotny i ta kariera zaczęła gwałtownie przyśpieszać” – mówił Arkadiusz Myrcha.

Wiceminister zaczął następnie odtwarzać ścieżkę kariery Szmydta. Sędzia wkrótce zostaje delegowany do MS w trybie pilnym na polecenie wiceministra Łukasza Piebiaka.

„Tak, pan minister Piebiak, który dzisiaj twierdzi, że […] »nie przyjmowałem tego pana do ministerstwa, robił to zupełnie ktoś inny, do normalnej pracy, ja w ogóle z tym człowiekiem nie miałem nic wspólnego«” – mówił Myrcha.

Łukasz Piebiak był także autorem notatki zlecającej pilne przygotowanie dokumentów do delegowania sędziego Szmydta do biura Krajowej Rady Sądownictwa. Piebiak nie był jedynym politykiem ZP, który promował zbiegłego sędziego. Michał Wójcik wystawiał sędziemu Szmydtowi upoważnienie do dostępu do informacji niejawnych o klauzuli „zastrzeżone”. Zbigniew Ziobro powołała go w 2018 roku do zespołu ds. czynności ministra sprawiedliwości podejmowanych w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów i asesorów sądowych.

Skany dokumentów, o których wspominał w Sejmie, Arkadiusz Myrcha opublikował także na Twitterze (X).

13:15 09-05-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Daniel Obajtek stanie przed komisją ds. afery wizowej. Jest wezwanie

Były prezes Orlenu został wezwany na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. Daniel Obajtek ma zeznawać we wtorek 28 maja

O wezwaniu byłego prezesa Orlenu przed komisję śledczą ds. afery wizowej poinformował dziś jej przewodniczący Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.

„Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy inwestycji Orlenu. Wyzysk i łamanie praw pracowniczych. Ale też nowa odsłona afery wizowej, która wyłania się z dokumentów” – napisał Szczerba na platformie X.

Nowym wątkiem w aferze mają być nieprawidłowości w ściąganiu cudzoziemców do pracy przy inwestycjach dwóch spółek, w których udziałowcem jest Skarb Państwa. Chodzi właśnie o Orlen oraz Grupę Azoty.

Jak przekazał Michał Szczerba w rozmowie z Polską Agencją Prasową, komisja pozyskała dokumenty z Ministerstwa Aktywów Państwowych, z których wynika, że osoby wskazywane przez te spółki otrzymywały wizy potrzebne do podjęcia legalnego zatrudnienia, ale duża część tych osób albo w ogóle nie pojawiła się w Polsce, albo nie stawiła się w miejscu pracy.

“Wiele osób rezygnowało też z pracy po krótkim czasie, co oznacza, że stworzono jakiś kanał przerzutowy dla znaczącej liczby osób” – tłumaczył Szczerba w rozmowie z PAP. Dodał, że nieprawidłowości dotyczą również dopisywania do listy pracowników osób niezwiązanych bezpośrednio z tymi inwestycjami, „które nawet nie wiedziały, dokąd jadą”.

Przypomnijmy, że były prezes Orlenu Daniel Obajtek jest jedynką PiS na Podkarpaciu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Afera wizowa – na czym polega?

"Afera wizowa” wybuchła jesienią 2023 roku. W medialnej burzy wokół niej pojawiło się mnóstwo wątków, m.in.: sprowadzania przez rząd PiS dziesiątek, a nawet setek tysięcy pracowników z krajów Afryki, Azji, Bliskiego Wschodu, przypadków korupcyjnego procederu sprzedawania wiz oraz pozwoleń na pobyt i pracę.

Kolejne przesłuchania przed komisją śledczą ds. afery wizowej nie potwierdzają gigantycznej skali operacji z nielegalnymi wizami do Europy. Ale pokazały chaos i bezhołowie w procedurach, ignorowanie ostrzeżeń własnych służb, niechlujne stanowienie prawa i załatwianie spraw przez wysokich funkcjonariuszy PiS na telefon. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Źródło: OKO.press/PAP

11:30 09-05-2024

Prawa autorskie: Fot . Dawid Chalimoniuk / Agencja Wyborcza.plFot . Dawid Chalimon...

Senat mówi “ja” językowi śląskiemu

Senat przegłosował uznanie języka śląskiego za język regionalny. Wkrótce ustawa trafi na biurko Andrzeja Dudy, jednak prezydent rozważa jej zawetowanie

Senat głosował dziś nad ustawą o języku śląskim. Za jej przyjęciem było 57 senatorek i senatorów, przeciw 29, dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Uznanie języka śląskiego za język regionalny umożliwiłoby między innymi nauczanie go w szkołach, a w miejscowościach, gdzie posługuje się nim ponad 20 proc. mieszkańców, mogłyby zawisnąć dwujęzyczne tablice informacyjne. Nauka tego języka byłaby też dofinansowana z budżetu państwa. Podobny status ma w Polsce jedynie język kaszubski.

Trwa kampania zachęcająca Andrzeja Dudę do podpisania ustawy.

Jednak jak donosiła kilka dni temu Wirtualna Polska, Andrzej Duda rozważa prezydenckie weto.

Według informatorów WP Duda obawia się, że uznanie języka śląskiego to wstęp do dalszych roszczeń, np. uznania Ślązaków za mniejszość etniczną, co mogłoby skutkować „rozdrobnieniem” narodu, który w obliczu wojny w Ukrainie powinien pozostać zjednoczony.

„Wyodrębnianie dzisiaj Śląska i języka śląskiego może spowodować efekt domina i w innych regionach Polski do głosu zaczną dochodzić ruchy autonomiczne. A to woda na młyn Kremla i putinowskiej propagandy” – uważa informator Wirtualnej Polski z Kancelarii Prezydenta i przypomina, że o ustanowienie śląskiej autonomii apelował w ubiegłym roku czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, zausznik Władimira Putina.

Przeczytaj także:

11:26 09-05-2024

Prawa autorskie: Sarah Louise Bennet/EBUSarah Louise Bennet/...

Eurowizja w cieniu protestów. Malmö przygotowuje się na antyizraelskie demonstracje

Finał tegorocznej Eurowizji, organizowany w szwedzkim Malmö, ma wyjątkowo wysoką temperaturę. Podnosi je jednak nie tylko wysoki poziom rywalizacji. O Eurowizji w tym roku mówi się również w kontekście kontrowersyjnego udziału Izraela, dopuszczonego do występów mimo licznych protestów.

Izrael, mimo że geograficznie nie znajduje się w Europie, należy do Europejskiej Unii Nadawców (EBU) i uczestniczy w Eurowizji od 1973 roku. Kraj dwukrotnie zwyciężył w konkursie, co dało mu prawo do organizacji finału. W tym roku Izrael reprezentuje Eden Golan z piosenką “Hurricane”.

Protesty przeciwko udziałowi Izraela wiążą się rzecz jasna z konfliktem, który wybuchł po październikowym ataku Hamasu. Odpowiedź Tel Awiwu jest wyjątkowo agresywna, a propalestyńscy aktywiści zarzucają rządowi Benjamina Netanjahu doprowadzenie do ludobójstwa w Strefie Gazy. EBU nie widzi jednak problemu w uczestnictwie Izraela w konkursie, jednocześnie zabraniając uczestnikom i widzom wyrażania wsparcia dla Palestyńczyków. Propalestyńskich symboli nie można pokazywać na scenie, zakazane jest również wnoszenie palestyńskich flag do Malmö Areny, gdzie odbywają się występy. Można wnosić za to flagi Izraela – EBU wyjaśnia, że dopuszczalne są flagi wszystkich uczestniczących krajów, a także te wyrażające solidarność z osobami LGBTQ+.

Rosja wykluczona, Izrael zostaje

EBU określa się jako organizacja apolityczna, która nie może zakazywać krajom uczestnictwa – nawet jeśli są zaangażowane w konflikt zbrojny. Wyjątkiem było wykluczenie Rosji z udziału w konkursie. “Izraelski nadawca publiczny jest członkiem EBU od ponad 60 lat. W 2022 r. członkostwo w EBU rosyjskich nadawców publicznych zostało zawieszone ze względu na konsekwentne łamanie obowiązków członkowskich oraz naruszanie wartości mediów publicznych” – czytamy w oświadczeniu. Uczestnikiem Eurowizji pozostała natomiast Ukraina. Udział w konkursie biorą również skonfliktowane Armenia i Azerbejdżan.

Unia poważnie traktuje swoje zasady, co udowodniła już po pierwszym półfnale konkursu. „Wolna Palestyna” i „zawieszenie broni” – taką treść miały zapiski w tradycyjnym irlandzkim-gaelickim alfabecie, które w elementach swojego wizerunku umieściła Bambie Thug – pierwsza niebinarna osoba reprezentująca Irlandię na konkursie piosenki Eurowizji. EBU zdecydowała się interweniować po tym, jak o treści napisów zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. Bambie Thug, odpowiadając na pytania dziennikarzy po wtorkowym półfinale konkursu, potwierdziło treść wkomponowanych w strój i makijaż gaelickich znaków, jak i ostrą reakcję EBU na ich wykorzystanie. Unia zdecydowała, że irlandzka osoba reprezentancka nie będzie mogła pokazać ich w sobotnim finale konkursu.

Skarcony przez EBU został również szwedzko-palestyński piosenkarz Eric Saade. Nieuczestniczący w konkursie, ale występujący podczas występu towarzyszącego artysta na rękę zawinął kifę – tradycyjne, palestyńskie nakrycie głowy, które dostał od ojca.

“Wszyscy wykonawcy zostali zapoznani z regulaminem konkursu i żałujemy, że Eric Saade zdecydował się na zignorowanie idei apolityczności wydarzenia” – napisali w oświadczeniu organizatorzy.

Protesty w Malmö

Malmö, które w tym roku jest gospodarzem wydarzenia, przygotowuje się na protesty i demonstracje. Te odbywają się przez cały eurowizyjny tydzień – w pobliżu Eurovision Village, stworzonej w popularnym wśród mieszkańców parku Folkets pojawiają się kilkunasto i kilkudziesięcioosobowe grupy manifestujących, niosących ze sobą palestyńskie flagi i banery namawiające do bojkotu Eurowizji. W oknach bloków znajdujących się przy parku również wywieszono flagi Palestyny, a mury wokół pełne są propalestyńskiego streetartu. “Zapraszanie Izraela na Eurowizję jest dla nas niezrozumiałe, nielogiczne i niesprawiedliwe” – powiedziała nam jedna z protestujących.

Ze względu na protesty, Malmö zdecydowało się na wzmocnienie zabezpieczenia imprezy – w całym mieście widać patrole policji, a do Eurovision Village nie można wnosić butelek, bagaży, a nawet małych toreb. Uczestnicy wydarzeń okołoeurowizyjnych są drobiazgowo sprawdzani i skanowani. „Siły zostały ściągnięte z całej Szwecji, a posiłki z sąsiedniej Danii i Norwegii. Szwedzka policja jest zwykle uzbrojona, ale niektórzy funkcjonariusze będą nosić przy sobie większą broń jako środek zapobiegawczy” – podaje BBC. Szefowa policji w Malmö, Petra Stenkula, powiedziała brytyjskiej stacji, że ​​w całym kraju panuje już „poziom zagrożenia terrorystycznego wynoszący cztery z pięciu”.

Największy protest jest szykowany na 11 maja, czyli dzień finału konkursu.

W OKO.press będziemy szerzej przyglądać się polityczności i apolityczności Eurowizji — także w kontekście konfliktu na Bliskim Wschodzie. Nasz materiał na ten temat będzie można przeczytać w OKO.press w niedzielę (12 maja) rano.