Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Polska zajmuje 47. miejsce w najnowszym Światowym Indeksie Wolności Prasy. Ranking za 2023 rok w Międzynarodowym Dniu Wolności Prasy opublikowała organizacja Reporterzy bez Granic (RSF).
Polska awansowała z 57. miejsca na 47.
„W ciągu ośmiu lat rządów PiS media publiczne stały się narzędziem propagandy, a media prywatne poddawano różnym formom nacisku. Zwycięstwo opozycji pod koniec 2023 roku daje szansę na poprawę prawa obywateli do informacji” – czytamy na stronie organizacji Reporters Without Borders (RSF).
W czołówce znalazły się: Norwegia, Dania i Szwecja. Norwegia od 2017 roku już po raz ósmy zajmuje pierwsze miejsce w rankingu.
Spośród europejskich krajów tuż nad Polską znalazły się Włochy, Słowenia i Czarnogóra. Wyprzedzamy Węgry (67 miejsce), Rumunię (49 miejsce) i Bułgarię (59 miejsce).
Ranking ten organizacja publikuje co roku, w Światowy Dzień Wolności Prasy, który przypada 3 maja. Pokazuje on sytuację prasy w badanych państwach – w tegorocznej edycji jest ich 180.
Podczas tworzenia rankingu bierze się pod uwagę pięć typów wskaźników: oprócz bezpieczeństwa są to: kontekst polityczny, ramy prawne, kontekst ekonomiczny oraz kontekst społeczno-kulturowy. Dane zbiera się metodą badania jakościowego z wykorzystaniem kwestionariuszy i ilościowego (liczby ataków na przedstawicieli mediów).
W czołówce rankingu od lat są państwa Europy Północnej i Zachodniej, stabilne demokracje, gdzie gwarancje wolności mediów są najsilniejsze, na dole rankingu – Bliski Wschód, Afryka Północna, Korea Północna i Chiny, gdzie praca w mediach oznacza często narażanie życia. Rosja jest w rankingu nisko, ale rozwiązała ten problem w prosty sposób: 22 kwietnia zablokowała u siebie stronę Reporterów bez Granic. I już
W 2022 roku Polska zajęła najniższą pozycję w historii rankingu, plasując się na 66. miejscu. W historii rankingu Polska najwyższe miejsce: 18. zajęła w 2015 roku.
NATO wydało komunikat w reakcji na działania hybrydowe Rosji. PiS przedstawił listy kandydatów do PE na konwencji w Kielcach. Jarosław Kaczyński mówił, że wybory 15 października były manipulacją, „wielkim oszustwem”
Podsumowujemy wydarzenia czwartku, 2 maja 2024 roku.
PiS przedstawił podczas konwencji w Kielcach pełne listy do wyborów PE. „Zrobimy wszystko, żeby w tym meczu nasza biało-czerwona drużyna zwyciężyła. Zagrajcie z nami w meczu o dobrą przyszłość suwerennej Polski” – mówiła była premier Beata Szydło
Przemówienie wygłosił także Jarosław Kaczyński. Dla prezesa PiS było to pretekstem, by podkreślać, że głos na jego drużynę to jedyna gwarancja obrony polskiej suwerenności. Choć Kaczyński nie powiedział tego wprost, z przemówienia wynikało, że zagrożeniem dla suwerenności jest właśnie Unia Europejska.
Dużą część przemówienia poświęcił wyborom z 15 października 2023. Zdaniem Kaczyńskiego nie były one „aktem demokracji”, tylko manipulacją, „wielkim oszustwem”. Bo zwycięska koalicja zwiodła wyborców i wyborczynie obietnicami, których nie zamierzała spełnić.
„Członkowie NATO wyrażają głębokie zaniepokojenie hybrydowymi działaniami Rosji, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Sojuszu” – czytamy w komunikacie opublikowanym dziś na stronie NATO.
Jak podkreślają członkowie NATO, incydenty te są elementem „nasilającej się kampanii, którą Rosja prowadzi na obszarze euroatlantyckim, w tym na terytorium Sojuszu”. „Obejmuje ona sabotaż, akty przemocy, ingerencję cybernetyczną i elektroniczną, kampanie dezinformacyjne i inne operacje hybrydowe”.
„Potępiamy zachowanie Rosji i wzywamy ją do przestrzegania jej międzynarodowych zobowiązań, podobnie jak czynią to członkowie Sojuszu. Działania Rosji nie zniechęcą Sojuszników do dalszego wspierania Ukrainy” – czytamy w oświadczeniu.
„Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu i pojawiła się ukraińska prośba, powinniśmy zadać sobie pytanie o wysłanie zachodnich wojsk do Ukrainy” – stwierdził francuski prezydent Emmanuel Macron w opublikowanym dziś wywiadzie dla „The Economist”. Zaznaczył zarazem, że jak dotąd Kijów nie poprosił państw UE o interwencję militarną. Wg Macrona Europa nie jednak powinna wykluczać takiej możliwości.
„W obliczu ekspansjonistycznej Rosji zdolność Europy do powstrzymania dalszej agresji opiera się na nieokreślaniu czerwonych linii” – powiedział Macron. ”Jeśli Rosja wygra w Ukrainie, Europa nie będzie bezpieczna, a Rosja na tym nie poprzestanie” – zaznaczył.
Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy, który ma dostroić polski system reagowania na zewnętrzne zagrożenia. Chodzi o wojnę w Ukrainie i agresywną politykę Rosji. Projekt dotyczy działań organów władzy państwowej na wypadek „zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa”.
„Rozwiązania są odpowiedzą na zmiany w środowisku bezpieczeństwa, w tym nowe formy zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej, kierowanych przeciwko Polsce oraz pozostałym państwom UE i NATO. Projekt ustawy, jako inicjatywa prezydencka przygotowany został w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przy współpracy z Kancelarią Prezydenta RP” – napisało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w serwisie X (dawniej Twitter).
Wpół do czwartej nad ranem ratownikom udało się ugasić pożar, który wybuchł 1 maja wieczorem w magazynie Nowej Poczty w Odessie na skutek ataku Rosjan. Rannych zostało 14 osób, jedna osoba została hospitalizowana. Wśród pracowników nie ma ofiar śmiertelnych.
Dzień wcześniej, w nocy z 30 kwietnia na 1 maja, rosyjska armia również atakowała miasto. Wtedy zginęły trzy osoby, a trzy zostały ranne.
W Gruzji, a szczególnie w Tbilisi, od kilku dni trwają demonstracje przeciwko wprowadzeniu prawa o „zagranicznych agentach”. Wzorowana na rosyjskim prawie ustawa zagraża wolnym mediom i organizacjom pozarządowym.
W proteście przed siedzibą parlamentu uczestniczą tysiące osób. Policja we wtorek wieczorem użyła gazu pieprzowego i siły, biła nieuzbrojonych uczestników protestów. W centrum Tbilisi zgromadziły się duże siły policji, w tym oddziały przystosowane do rozpędzania protestów, a także sprzęt, w tym armatki wodne.
Policja zatrzymała osobę podejrzaną o próbę podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie w nocy z wtorku na środę. Jak informuje wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek, to 16-letni Polak.
„Policjanci z KRP Warszawa I wspólnie z policjantami KSP przy współpracy z ABW zatrzymali 16-letniego mężczyznę, obywatela Polski mającego związek ze zdarzeniem, do którego doszło dziś w nocy na terenie synagogi przy ul. Twardej w Warszawie” – napisał Mroczek na portalu X.
Prawo do wystawienia recept na „pigułkę dzień po” weszło w życie. Od teraz farmaceuci mogą zgłaszać się do programu pilotażu apteki Narodowego Funduszu Zdrowia. Na razie nie wiadomo, ile aptek umożliwi dostęp do pigułki „dzień po”. Recepty w 2017 roku przywrócił rząd PiS. W 2015 roku zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej rząd PO-PSL recepty zlikwidował.
„Członkowie NATO wyrażają głębokie zaniepokojenie hybrydowymi działaniami Rosji, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Sojuszu” – czytamy w komunikacie
Komunikat Rady Północnoatlantyckiej opublikowano na stronie NATO 2 maja 2024. Rada to najważniejszy organ decyzyjny NATO, w jej skład wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, a przewodniczy jej Sekretarz Generalny.
„Sojusznicy NATO są głęboko zaniepokojeni ostatnimi wrogimi działaniami na terytorium Sojuszu, w tym tymi, które doprowadziły do śledztwa i postawienia zarzutów wielu osobom w związku z ich działalnością w Czechach, Estonii, Niemczech, na Łotwie, Litwie, w Polsce i Wielkiej Brytanii” – napisano w komunikacie.
Jak podkreślają członkowie NATO, incydenty te są elementem „nasilającej się kampanii, którą Rosja prowadzi na obszarze euroatlantyckim, w tym na terytorium Sojuszu”. „Obejmuje ona sabotaż, akty przemocy, ingerencję cybernetyczną i elektroniczną, kampanie dezinformacyjne i inne operacje hybrydowe”.
„Solidaryzujemy się z poszkodowanymi członkami Sojuszu. Będziemy działać indywidualnie i zbiorowo, aby stawić czoła tym działaniom i będziemy nadal ściśle współpracować. Będziemy nadal zwiększać naszą odporność oraz stosować i ulepszać narzędzia, którymi dysponujemy, aby przeciwdziałać rosyjskim działaniom hybrydowym, a także zapewnimy, że Sojusz i członkowie Sojuszu będą przygotowani do obrony przed działaniami lub atakami hybrydowymi” – piszą członkowie NATO.
„Potępiamy zachowanie Rosji i wzywamy ją do przestrzegania jej międzynarodowych zobowiązań, podobnie jak czynią to członkowie Sojuszu. Działania Rosji nie zniechęcą Sojuszników do dalszego wspierania Ukrainy” – czytamy w oświadczeniu.
Marszałek Sejmu w orędziu wezwał Polki i Polków do zasypania podziałów. Zdaniem Hołowni poradzimy sobie z wyzwaniami, „jeśli tylko za drogowskaz przyjmiemy biało-czerwoną”
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wystąpił z orędziem z okazji Dnia Flagi RP. Lider Polski 2050 zachęcił Polki i Polaków do porozumienia ponad podziałami. Zwłaszcza w sytuacji trwającej za naszymi granicami wojny.
„»Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy«. Śpiewamy te słowa z całych sił. Ja, czyniąc to, zastanawiam się jednak ostatnio, co owo »my« dla nas znaczy. Czy nie za często przez ostatnich trzydzieści lat dawaliśmy posłuch tym, którzy wmawiali nam, że owo „my”, to na pewno nie »oni«? Ludzie innych poglądów, wrażliwości, głosujący na inną partię?" – mówił Hołownia.
Zaznaczył, że różnice, np. w wyznawanej wierze, w podejściu do historii, czy poglądach na to, jak wychować dzieci, są naturalne.
„Nienaturalne jest to, że pozwalaliśmy, by z tych różnic ktoś cynicznie robił sobie sposób na popularność, trampolinę do władzy i wpływów. [...] Za długo próbowano dzielić Polskę na dwa obozy. Na dzieci lepszych i gorszych rodziców, na tych, co stali nie tam, gdzie stać powinni, na różne sorty, na ciemnogród i oświeconych, na Polskę A i B. Wystarczy!” – apelował Hołownia.
„Różnice między nami nie znikną, ale jeśli skupimy się na wspólnych celach, może się okazać, że stają się szansą, dla Polski i dla nas, pozwalają stać się lepszymi, bardziej wrażliwymi ludźmi” – zaznaczył.
Prezydent Francji stwierdził, że Europa powinna rozważyć wysłanie wojsk do Ukrainy, jeżeli sytuacja na froncie znacznie się pogorszy a Kijów poprosi o wsparcie
W opublikowanym 2 maja 2024 wywiadzie brytyjski „The Economist” pyta prezydenta Francji m.in. o architekturę bezpieczeństwa w Europie w związku z agresywną polityką Rosji i wojną w Ukrainie.
„Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu i pojawiła się ukraińska prośba, powinniśmy zadać sobie pytanie o wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę” – stwierdził Macron. Zaznaczył zarazem, że jak dotąd Kijów nie poprosił państw UE o interwencję militarną na swoim terytorium.
Wg Macrona Europa nie powinna wykluczać takiej możliwości.
"W obliczu ekspansjonistycznej Rosji zdolność Europy do powstrzymania dalszej agresji opiera się na nieokreślaniu czerwonych linii” – stwierdził francuski prezydent.
Macron przekonuje, że choć „nie ma mowy o odsunięciu NATO” na boczny tor, Europa powinna przygotowywać się do samoobrony. Także w wypadku, gdyby Stany Zjednoczone postanowiły ograniczyć wsparcie. W wywiadzie Macron wzywa państwa europejskie do „egzystencjalnej debaty” o bezpieczeństwie, także poza rami Unii Europejskiej.
"Jeśli Rosja wygra w Ukrainie, Europa nie będzie bezpieczna, a Rosja na tym nie poprzestanie” – powiedział. Wśród najbardziej zagrożonych rosyjską ekspansją krajów wymienił Mołdawię, Rumunię, Polskę i Litwę.
Źródło: PAP.