Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Znamy już pełne wyniki wyborów w Białymstoku. Tadeusz Truskolaski zostaje prezydentem na kolejną kadencję
Po podliczeniu wszystkich głosów wiemy już, że w Białymstoku urzędujący prezydent Tadeusz Truskolaski wygrał wybory w pierwszej turze z wynikiem 53,3 proc. Startował z poparciem KO i Trzeciej Drogi.
Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Henryk Dębowski z 33,5 proc.
Walka między KO i PiS zdominowała białostockie wybory prezydenckie. Żaden inny kandydat nie przekroczył 10 proc. głosów. Trzeci Rafał Greś z Nowej Nadziei zebrał 7,4 proc. głosów. Na Andrzeaj Aleksiejczuka zagłosowało 3,9 proc. głosujących mieszkańców miasta, a na bezpartyjnego Jarosława Galeja 1,9 proc.
O urząd nie ubiegała się żadna kobieta.
Wybory do rady miasta wygrywa Koalicja Obywatelska, która zdobyła 14 z 28 mandatów. Trzeciej Drodze przypadły dwa mandaty, więc koalicja KO-TD będzie mogła rządzić miastem. Dla obu partii to identyczna liczba mandatów jak w dotychczasowym składzie rady.
Gdynianie nie znają miasta w XXI wieku bez Wojciecha Szczurka. W wyniku nowych przepisów wieloletni prezydent szykował się do ostatniej kadencji. Może jednak nawet nie wejść do drugiej tury
W poniedziałek rano w całym kraju trwa liczenie głosów w wyborach samorządowych. Państwowa Komisja Wyborcza nie podaje zliczonych cząstkowych wyników, ale publikuje je na poziomie obwodów. W tym momencie mamy już 80 proc.
Pierwszy raz w historii bezpośrednich wyborów samorządowych w III RP Gdynię czeka trzecia tura. Dotychczas Szczurek za każdym razem wygrywał w pierwszej. Jak podaje radio TOK FM, po zliczeniu około jednej trzeciej głosów prezydent miasta, Wojciech Szczurek miał zaledwie trzeci wynik i około 23 proc. głosów. A to oznaczałoby, że nie dostałby się nawet do drugiej tury.
Przed nim są Aleksandra Kosiorek z Gdyńskiego Dialogu z wynikiem 35 proc. i Tadeusz Szemiot reprezentujący w tych wyborach Koalicję Obywatelską, Ruchy Miejskie i Lewicę z 25 proc. głosów.
To jednak wciąż niewielka różnica, Szczurek może wciąż osiągnąć jeden z dwóch pierwszych wyników. Nawet jeśli jednak udałoby mu się te wybory wygrać, będzie miał najsłabszy mandat w historii. Bez względu na ostateczny wynik obserwujemy więc początek końca ery Wojciecha Szczurka w Gdyni.
Mimo procentowego zwycięstwa w skali kraju partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała trzech województwach, w których wygrała w 2018 roku: na Mazowszu, Dolnym Śląsku i w Łódzkiem
Wyniki exit poll do sejmików wojewódzkich dają PiS procentowe zwycięstwo nad Koalicją Obywatelską w skali kraju: 33,7 proc. do 31,9 proc. Mimo to partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała w trzech województwach mniej niż w wyborach w 2018 roku. Najwięcej głosów PiS dostał w sześciu województwach:
PiS procentowo przegrał natomiast w woj. dolnośląskim, mazowieckim i śląskim – tam najwyższy wynik uzyskała tym razem KO. Łącznie KO procentowo wygrała w 10 województwach. Nie przesądza to jeszcze o tym, kto będzie w nich rządzić, co zależeć będzie od ostatecznych wyników i zdolności koalicyjnej.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy nie krył rozczarowania wynikami exit poll. Lewica zdobyła 6,8 proc. głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich, ale cieszy się z wyniku w Warszawie
„Czy jesteśmy zadowoleni? 6,8 proc. Nie jesteśmy” – powiedział Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy, w przemówieniu po wynikach exit poll. Polityk podkreślił, że wybory samorządowe są szczególnie trudne dla jego formacji. Dodał, że liczy, że ostateczny wynik jeszcze zmieni się na korzyść Lewicy.
„Myślę, że to, co się dzisiaj stało będzie, jak zostanie potwierdzone, spokojnego przemyślenia. Myślę, że siły demokratyczne muszą ze sobą poważnie porozmawiać i zobaczyć jak będzie wyglądała sytuacja w sejmikach” – zaznaczył Czarzasty.
„Zaczynamy się powoli przygotowywać do wyborów europejskich. Teraz cieszmy się z wyników w Warszawie” – dodał.
Chodzi o dobry wynik Magdaleny Biejat, która startowała na prezydentkę Warszawy. Biejat dostała 15,8 proc. głosów i zajęła trzecie miejsce. W poprzednich wyborach czwórka lewicowych kandydatów uzyskała łącznie nieco ponad 6 proc. głosów.
„Czy to możliwe, że Magda Biejat zdobyła w wyborach na prezydenta Warszawy 15 proc.? Jeżeli to jest możliwe, a tak jest, to w następnych wyborach będziemy mieli prezydentkę Warszawy” – stwierdził Czarzasty.
Biejat dziękowała wyborcom i wyborczyniom. Zaznaczyła, że inni kandydaci „zrzynali” z jej programu.
„Wszystko wskazuje na to, że za półtora roku czekają nas następne wybory w Warszawie. To my mamy najlepsze pomysły na Warszawę” – przypomniała.
„To głosy na Trzecią Drogą decydują, czy PiS rządzi, czy siedzi na ławce rezerwowych pomimo dobrego wyniku” – mówił lider PSL, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
„Zachowaliśmy naszą trzecią pozycję i to, że bez nas nie ma zwycięstwa nad PiS-em. To głosy na Trzecią Drogą decydują, czy PiS rządzi, czy siedzi na ławce rezerwowych pomimo dobrego wyniku” – tak wstępne wyniki wyborów do sejmików komentował na antenie TVN24 lider PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. I skrytykował Lewicę za to, że w kampanii próbowała „okładać” Trzecią Drogą tematami światopoglądowymi. „Nasze hasło dość kłótni i do przodu musi być hasłem całej koalicji. Nie ma nic danego raz na zawsze. Wysoka frekwencja nie często się powtarza” – mówił. Kosiniak-Kamysz stwierdził też, że gdyby nie spory wewnętrzne, wyniki byłyby lepsze. I dodał, że to Trzecia Droga będzie decydować o koalicjach w Sejmikach.