Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Prezydent Biden podpisał w środę pakiet pomocy dl;a Ukrainy, Izraela i Tajwanu.
Prezydent Biden podpisał w środę pakiet pomocy w wysokości 95,3 miliarda dolarów dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu, potwierdzając wsparcie USA dla Kijowa w walce z atakiem wojskowym Rosji po miesiącach impasu w Kongresie.
„To dobry dzień dla pokoju na świecie” – powiedział Biden. „Ameryka będzie bezpieczniejsza, świat będzie bezpieczniejszy i to będzie kontynuacja przywództwa Ameryki na świecie”.
Biden powiedział, że proces zatwierdzania pakietu w Kongresie „powinien być łatwiejszy i powinien był nastąpić wcześniej”. „To była trudna droga” – dodał. „Ale w końcu zrobiliśmy to, co zawsze robi Ameryka. Stanęliśmy na wysokości zadania”.
Sytuacja na froncie w Ukrainie staje się coraz bardziej krytyczna z powodu m.in. braku amunicji. Wznowienie dostaw amerykańskich jest kluczowe dla powstrzymania oddziałów rosyjskich.
Podpisany pakiet przewiduje, że Ukraina i inne kraje regionu otrzymają 61 miliardów dolarów na pomoc w walce z Rosją. Kwota ta odpowiada kwocie, którą przewidywał projekt przyjęty przez Senat w lutym tego roku.
W tej sumie ok. 23 mld dolarów przeznaczone zostanie na uzupełnienie amerykańskiej broni i sprzętu, a 11 mld na finansowanie bieżących operacji wojskowych Stanów w regionie. Za prawie 14 mld dolarów Ukraina ma kupić zaawansowane systemy uzbrojenia i innego rodzaju sprzęt obronny.
Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar wystąpił dziś w Sejmie z informacją na temat skali nielegalnego wykorzystania przez służby za rządów PiS oprogramowania inwigilacyjnego Pegasus. Łącznie inwigilowanych było 578 osób – mówił w Sejmie Bodnar. Aż 168 z nich inwigilowano w 2021 roku. W 2017 r. inwigilowano sześć osób, w 2018 r. – 100, w 2019 r. – 140, w 2020 r. – 161, w 2022 r. – dziewięć.
Te liczby nie są nowością – Ministerstwo Sprawiedliwości informowało już o nich w połowie kwietnia. To wtedy też do pierwszych 31 osób, które były nielegalnie inwigilowane z wykorzystaniem systemu Pegasus, zostały wysłane wezwania do stawiennictwa w Prokuraturze Krajowej.
„Zespół śledczy będzie analizował, co się stało z materiałami pozyskanymi w wyniku kontroli operacyjnej – mówił Bodnar. Podkreślił, że ”sprawa nadużywania użycia Pegasusa stanowiła poważne ryzyko polityczne, mające wpływ na sposób sprawowania władzy". Dodał, że liczy się z tym, że osoby nielegalnie inwigilowane otrzymają zadośćuczynienia ze środków Skarbu Państwa.
Bodnar przemawiał w Sejmie do niemal pustej sali.
Trzech urzędujących ministrów znalazło się na listach Platformy do PE. Spodziewane są ich dymisje jeszcze przed startem kampanii
Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła dziś kandydatów, którzy zajmą pierwsze miejsca na listach wyborczych KO do Parlamentu Europejskiego. To polityczki i politycy należący do tych najbardziej rozpoznawalnych w PO. Na listach znajdzie się aż trzech urzędujących ministrów – Bartłomiej Sienkiewicz, szef refortu kultury (podał się już do dymisji), szef resortu spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński i minister aktywów państwowych Borys Budka.
A oto wszystkie „jedynki” Platformy:
„Platforma Obywatelska lepiej definiuje interesy Europy niż większość partii europejskich od lewa do prawa dzisiaj w Europie, bo jesteśmy stąd, wiemy, na czym polega zagrożenie i wiemy, co trzeba zrobić, żeby to zagrożenie odegnać. Najważniejsze jest, żeby nas słuchali – Parlament Europejski to nie może być miejsce dla lunatyków i idiotów politycznych” – mówił na posiedzeniu Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego poinformował o swej dymisji natychmiast po tym, jak Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła jego kandydaturę w wyborach do Parlamentu Europejskiego
„W związku z zatwierdzeniem przez Radę Krajową PO list kandydatów do Parlamentu Europejskiego, złożyłem na ręce premiera Donalda Tuska rezygnację z pełnienia funkcji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego” – napisał Sienkiewicz na swym profilu w platformie X (wcześniej Twitter).
Sienkiewicz wystartuje do PE z pierwszego miejsca na liście KO w okręgu obejmującym województwa świętokrzyskie i małopolskie.
Łukasz Kohut ma wystartować w wyborach europejskich z listy Koalicji Obywatelskiej. Poseł opuszcza Lewicę
Zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej miał już zadecydować o kształcie list Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego. Decyzja nie jest jednak jeszcze oficjalnie ogłoszona.
Według nieoficjalnych informacji europoseł Łukasz Kohut, który ostatnio startował z list Wiosny Roberta Biedronia, ma teraz powalczyć o reelekcję z list Koalicji Obywatelskiej.
Pierwszy na śląskiej liście KO będzie minister aktywów państwowych Borys Budka, druga posłanka Mirosława Nykiel, a trzeci – właśnie Kohut.
Wiosna 2021 roku przestała być samodzielną partią. Połączyła się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, a nowa partia nazywa się dziś Nową Lewicą. Kohut planował start ze wspólnej listy lewicy (Nowej Lewicy z Lewicą Razem), ale miał ostatecznie zrezygnować. Powodem mają być kłótnie o obsadę pierwszego miejsca na śląskiej liście Lewicy.
„Robert Biedroń oraz Włodzimierz Czarzasty zaproponowali Razem pierwsze miejsce na liście lewicy w województwie śląskim. Zaakceptowaliśmy to” – mówił poseł Maciej Konieczny z Lewicy Razem. Zgodnie z tą propozycją to Konieczny miał być lewicową jedynką na Śląsku.
Lewica toczyła jednak publiczne kłótnie na ten temat.
„Mam wrażenie, że Robert Biedroń chce oddać Partii Razem Śląsk, by osłabić lewicę. My chcemy, by wynik lewicy był jak najlepszy” – mówił senator Maciej Kopiec.
Ostatecznie Kohut zdecydował więc, by startować z innej listy. Trzecie miejsce może dać mu mandat. KO powinna zdobyć przynajmniej dwa mandaty na Śląsku.
Europoseł Kohut był dziś obecny w Sejmie podczas debaty nad ustawą o uznaniu języka śląskiego za język regionalny. Kohut jest orędownikiem takiej zmiany. Był on głównym obiektem ataków ze strony skrajnej prawicy.
„Rosa, jak i Kohut przynoszą nam Ślązakom hańbę! Panie Kohut, niech pan się nie łapie za łeb!” – krzyczał z sejmowej mównicy Roman Fritz z Konfederacji.
Posłowie zdecydowali w Sejmie, że ustawa trafi do trzeciego czytania. Głosowanie w piątek.