Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
W wyborach na prezydenta Zielonej Góry zwycięża Marcin Pabierowski z Koalicji Obywatelskiej. Wskazują na to wyniki z większości komisji w mieście.
Wyniki z ponad 65 proc. zielonogórskich komisji wyborczych wskazują na wyraźne zwycięstwo kandydata KO Marcina Pabierowskiego. Do godziny 23:30 otrzymał on 57,7 proc. głosów wobec 42,38 proc. dla Janusza Kubickiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
„Co zawiodło? Na to przyjdzie czas, żeby wyciągać wnioski. Staram się patrzeć na życie jak na płynięcie łódką. Jak płyniemy łódką, to staramy się patrzeć do przodu, a nie wstecz” – komentował Kubicki.
Mimo znacznej przewagi od hurraoptymizmu powstrzymywał się Marcin Pabierowski. „Dobrze to wygląda, ale poczekajmy na ostateczne wyniki” – mówił dziennikarzom. Bardzo możliwe, że pełen rezultat zielonogórskich wyborów będzie znany w ciągu kilku najbliższych godzin.
Senator Lewicy i wiceminister rozwoju Krzysztof Kukucki wygrał wybory na prezydenta Włocławka
O fotel prezydenta Włocławka rywalizowali urzędujący prezydent Marek Wojtkowski, popierany przez KO oraz Krzysztof Kukucki z Lewicy. Dane z 95,65 proc. komisji wyborczych pokazują, że zwyciężył Kukucki, który otrzymał 56,24 proc. głosów. Wojtkowski – 43,76 proc.
W latach 2010-2019 Kukucki był włocławskim radnym, w tym w latach 2017-2018 przewodniczącym tamtejszej rady miasta. Od 2019 do 2023 roku Kukucki był pierwszym zastępcą prezydenta Włocławka, odpowiadał za pilotażowy program budowy mieszkań komunalnych na wynajem. W wyborach w październiku 2023 roku został wybrany na senatora, powierzono mu też stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Miał koordynować politykę mieszkaniową rządu.
Samorządowy sukces Kukuckiego oznacza, że zrezygnuje on z mandatu senatora i stanowiska w rządzie.
PKW podaje wyniki z niemal 66 proc. obwodów w Gliwicach. Między Mariuszem Śpiewokiem a Katarzyną Kuczyńską-Budką różnica to zaledwie kilkadziesiąt głosów.
Wyścig po fotel prezydenta Gliwic jest bardzo wyrównany. Dane PKW z 66 proc. komisji wskazują, że między niezależnym Marcinem Śpiewokiem a kandydatką KO Katarzyną Kuczyńską-Budką (na zdjęciu) różnica wynosi zaledwie 22 głosy (Śpiewok: 13 981, Kuczyńska-Budka: 13 959).
Wyniki zmieniają się z minuty na minutę, a różnica między kandydatami maleje.
Śpiewok był w poprzedniej kadencji wiceprezydentem. Jest bezpartyjny, wspierany przez byłego prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza (dziś senatora). Druga kandydatka jest miejską radną, ma wsparcie Koalicji Obywatelskiej, podczas spotkania przedwyborczego w Gliwicach była wychwalana przez Donalda Tuska. Prywatnie to żona ministra aktywów państwowych Borysa Budki.
Obecny wiceprezydent podkreślał w kampanii swoje doświadczenie samorządowe, obiecuje budowę nowego szpitala, nowy park i wsparcie dla seniorów oraz młodzieży. Podkreślał, że w rządzeniu miastem nie powinny liczyć się partyjne kontakty, a lojalność wobec mieszkańców.
Kandydatka KO zarzuca obecnej władzy wycinkę drzew, betonowanie, brak jawności i dialogu. Obiecuje nowe parki, rewitalizację bulwarów, dostępne mieszkalnictwo, nowe programy profilaktyczne oraz wsparcie edukacji.
Sabina Nowosielska pozostanie na fotelu prezydentki Kędzierzyna-Koźla – wskazują nieoficjalne informacje.
Według nieoficjalnych informacji wygrała Sabina Nowosielska – podają lokalne media z Kędzierzyna-Koźla (woj. opolskie). Kandydatka, wspierana przez KO uzyskała 53,89 proc. głosów. Jej kontrkandydat, niezależny Marek Piasecki uzyskał 46,11 proc.
Nowosielska w 2012 roku została prezeską klubu siatkarskiego ZAKSA (na zdjęciu prezydentka podczas meczu ZAKSY w 2023 roku), a w 2014 roku wystartowała w wyborach na prezydenta z poparciem Platformy Obywatelskiej. Wygrała, uzyskując w drugiej turze 55 proc. głosów. Rozpoczynająca się właśnie (jeśli nieoficjalne wyniki się potwierdzą) kadencja będzie jej ostatnią – według prawa wprowadzonego w 2018 roku prezydentów, burmistrzów i wójtów obowiązuje dwukadencyjność.
Jej hasło w tych wyborach brzmiało: „Dla miasta WARTO”.
W pierwszej turze zabrakło jej zaledwie 165 głosów, żeby wygrać wybory.
Niezależny Łukasz Filipowicz w drugiej turze dostał ponad 60 proc. głosów i pokonał kandydatkę PiS Agnieszkę Nowak-Gąsienicę – podaje „Tygodnik Podhalański”.
Sensacja pod Tatrami — PiS traci władzę w Zakopanem. Utrzymywał ją przez dekadę, od kiedy burmistrzem został Leszek Dorula.
Jak wynika z informacji „Tygodnika Podhalańskiego” niezależny kandydat Łukasz Filipowicz wygrał z kandydatką partii Kaczyńskiego Agnieszką Nowak-Gąsienicą (wynik: 60 proc. do 40). Kandydatka PiS. która jednocześnie pełniła funkcję wiceburmistrza, już zadzwoniła do nowego włodarza z gratulacjami.
Łukasz Filipowicz startował w wyborach na burmistrza już po raz drugi. W 2014 roku uzyskał trzeci wynik i 20 procent poparcia. Nazywa siebie „kandydatem zmiany”, a popiera go oddolna, niezwiązana z żadną partią inicjatywa Przyjazne Zakopane. Ma 36 lat, jest przedsiębiorcą z branży turystycznej, a w ostatnich latach również radnym i wiceprzewodniczącym rady miasta. Jego hasło w tej kampanii to: „Przyjazne Zakopane. Mieszkańcy Gospodarzami Miasta+".
Jest absolwentem kierunku komunikacji zawodowej na Clark University (Stany Zjednoczone), Wydziału Zarządzania w Swiss Hotel Management School (Szwajcaria) i kierunku zarządzania hotelarstwem i wydarzeniami na Uniwersytecie w Derby (Wielka Brytania). Kończył również Krakowską Szkołę Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego.
Filipowicz chce poprawić wizerunek Zakopanego, walczyć z chaosem na Krupówkach, patodeweloperką i czarnym PR-em miasta. Zapowiadał również, że jedną z pierwszych decyzji po wygranej będzie wstrzymanie wydawania „Informatora miejskiego”, którego nazwał „gazetką propagandową obecnej władzy”, kosztującą Zakopane ponad 100 tys. zł rocznie.
W pierwszej turze Łukasz Filipowicz otrzymał 37,2 proc. głosów, Agnieszka Nowak-Gąsienica: 34,52 proc.,