0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

06:32 19-10-2023

Przydacz: To głosowanie w Sejmie zdecyduje o tym, kto ma większość

Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta w TVN24 był pytany o to, co w związku z wynikiem wyborów parlamentarnych zrobi prezydent. Czy zamiast powierzać misję tworzenia nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu, nie powinien od razu przejść do drugiego kroku, który przewiduje Konstytucja, czyli powierzyć to zadanie przedstawicielowi większości w Sejmie.

Redaktor Konrad Piasecki zacytował Przydaczowi wykładnię Konstytucji dotyczącą tej kwestii, która widnieje na stronie Kancelarii Prezydenta.

– „W myśl art. 154 Konstytucji prezydent desygnuje prezesa rady ministrów. Jest to zazwyczaj osoba wskazana przez większość parlamentarną”. Czyli nie wielkość klubu się liczy, tylko większość parlamentarna, sam prezydent na swojej stronie to przyznaje – mówił Piasecki.

– Zgodnie z utartym zwyczajem, jeszcze od lat 90., prezydent desygnuje tego, kogo uważa, że ma szansę stworzenia rządu (…). Dowiemy się [czy rząd Mateusza Morawieckiego się utrzyma], kiedy nie uzyska wotum zaufania. To głosowanie zdecyduje o tym, kto ma większość.

05:55 19-10-2023

Kto premierem, kto marszałkiem?

"Donald Tusk wskaże kandydata na premiera. Nie wiem, czy już wskazał siebie” – mówi OKO.press polityk Trzeciej Drogi.

„Nikt więcej głosów niż Donald Tusk nie uzyskał. W przeciwieństwie do jakiegokolwiek polityka PiS jest w stanie stworzyć rząd” – powiedział w środę wieczorem w TVP Info Teofil Bartoszewski z PSL. Z kolei dla Lewicy jest jasne, że premierem będzie Tusk.

A co z fotelem marszałka Sejmu? Chętny jest Szymon Hołownia, publicznie to potwierdził. Prestiż, a zarazem nieuwikłanie w codzienną pracę rządową ma mu pomóc w kampanii prezydenckiej w 2025 roku. Hołownia planuje bowiem ponowny start w tych wyborach. Jednak może mieć konkurenta we własnym klubie sejmowym. Stanowiskiem marszałka jest też zainteresowany dotychczasowych wicemarszałek – Piotr Zgorzelski z PSL. Na Lewicy krążyły spekulacje, że w marszałkowskim fotelu chciałby też zasiąść Włodzimierz Czarzasty – również dotychczasowy wicemarszałek.

Więcej o politycznych roszadach w nowej koalicji (?) w tekście Agaty Szczęśniak.

Przeczytaj także:

19:27 18-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

18 października – podsumowanie dnia. PiS poluje na koalicjanta. Tajemnicze spotkanie prezydenta i premiera

„Szliśmy do wyborów z ideą zmiany władzy. Jest dla nas sprawą naturalną, że będziemy rządzić z partiami demokratycznymi” – tak PSL odpowiada na podchody ze strony PiS. Obóz władzy się nie poddaje. Szansę na dokonanie niemożliwego zagwarantować ma prezydent

Od wyborów minęły trzy dni. Co wydarzyło się w środę 18 października?

Premier idzie do prezydenta

Kamery TVN24 uchwyciły dziś premiera Mateusza Morawieckiego opuszczającego Pałac Prezydencki. Rzecznik rządu zapewniał, że było to „rutynowe spotkanie”. Ale z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że chodziło o uzgodnienie scenariusza na najbliższe dni i tygodnie.

Prezydencki plan zakłada zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu w maksymalnym konstytucyjnym terminie 30 dni, czyli po 11 listopada. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wyznaczy marszałka-seniora. Wśród kandydatów są: Antoni Macierewicz, Ryszard Terlecki oraz Jarosław Kaczyński.

Premier Morawiecki miał uzyskać dziś też „żelazne zapewnienie”, że misję tworzenia rządu Andrzej Duda powierzy kandydatowi wskazanemu przez Prawo i Sprawiedliwość. I nie zanosi się, by był to, kto inny niż Morawiecki. W tym czasie PiS ma starać się dokonać niemożliwego, czyli przekonać część posłów opozycji do współrządzenia.

Nie dziwią zatem desperackie wypowiedzi polityków obozu władzy. „Teraz przed nami są łącznie blisko dwa miesiące, rzeczywiście takiego tworzenia koalicyjnego frontu, a jest z kim go tworzyć. Jest Konfederacja, jest Polskie Stronnictwo Ludowe, a są też posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy są mniej zadowoleni albo niezadowoleni. W demokracji rozmawiamy ze wszystkimi: i z PSL, i z Konfederacją, i z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, dzisiaj Nową Lewicą, i z Platformą” – mówił minister edukacji Przemysław Czarnek.

PiS najchętniej w roli koalicjanta widziałby ludowców. Ci od propozycji PiS się jednak odcinają. „Szliśmy do wyborów z ideą zmiany władzy. Jest dla nas sprawą naturalną, że będziemy rządzić z partiami demokratycznymi” – mówiła dziś wiceprzewodnicząca PSL Urszula Pasławska.

Raport OBWE: Wybory konkurencyjne, ale nierówne

Łamanie zasady tajności głosowania, nadużywanie środków publicznych w kampanii obozu władzy, wątpliwości co do bezstronności administracji wyborczej oraz pogwałcenie zasady równości – to część zarzutów OBWE wobec wyborów w Polsce.

W raporcie opublikowanym w środę obserwatorzy wskazali, że „w wyborach parlamentarnych w Polsce uczestniczyła rekordowo wysoka liczba głosujących, którzy mieli szeroki wybór opcji politycznych, a kandydatki i kandydaci mogli swobodnie prowadzić kampanię”, ale całość procesu była„nadszarpnięta przez istotne przeplatanie się przekazu partii rządzącej z rządową kampanią informacyjną”.

„To w połączeniu ze zniekształconym i otwarcie partyjnym przekazem publicznego nadawcy dało wyraźną przewagę partii rządzącej, podważając demokratyczny rozdział państwa od partii” – napisali w oświadczeniu.

Korwin-Mikke zawieszony w partii

Witold Tumanowicz poinformował, że Janusz Korwin-Mikke został dziś wyrzucony z Rady Liderów Konfederacji, a także zawieszony w działalności członka partii. „Jeśli złamie warunki zawieszenia, Sąd Partyjny będzie rozpatrywał jego usunięcie z Konfederacji” – napisał Tumanowicz. I dodał: „Dość syndromu sztokholmskiego i tłumaczenia się z głupot”.

Przeczytasz i wysłuchasz w OKO.press

Kohabitacja Andrzeja Dudy z nowym rządem koalicji partii demokratycznych może wyglądać jak polityczny koszmar. Duda ma narzędzia, by długo blokować kluczowe zmiany w Polsce – i tym samym grillować demokratów z myślą o powrocie PiS do władzy.

Przeczytaj także:

Kaczyński wie, że grozi mu drugi czarny scenariusz: odejście Ziobry i jego 17 posłów do własnego klubu„ – mówi Agata Kondzińska w ”Powiększeniu". Co zrobi prezes PiS, by utrzymać jedność po wyborach? Posłuchaj!

Przeczytaj także:

Będziemy krytykować, protestować i interweniować, kiedy łamane będzie prawo, podważane zasady demokracji, ograniczane obywatelskie prawa. Taka jest rola społeczeństwa obywatelskiego – pisze 81 organizacji. I proponuje przyszłemu rządowi skorzystanie ze swego dorobku

Przeczytaj także:

Ksiądz Mirosław N. trafi do więzienia za całowanie 14-letniego chłopca na obozie rekolekcyjnym – to prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach. Adwokat duchownego, mec. Bartosz Lewandowski związany z Ordo Iuris, zapowiada kasację w Sądzie Najwyższym.

Przeczytaj także:

18:30 18-10-2023

Bodnar: Czekają nas polityczno-prawne szachy

Jak już pisaliśmy, premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś Pałac Prezydencki. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez portal Onet.pl wynika, że Andrzej Duda – zgodnie z przewidywaniami – powierzy misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu.

„Mam nadzieję, że szukanie alternatywnych scenariuszy szybko się skończy” – komentował na antenie TVN24 senator z ramienia Koalicji Obywatelskiej prof. Adam Bodnar. Stwierdził, że najważniejsze będzie pierwsze posiedzenie Sejmu, które prezydent wyznaczy prawdopodobnie za miesiąc, w dniach 13-14 listopada. Wtedy będzie można wybrać nowego marszałka, który ma prawo powoływać komisje śledcze, a także procedować wnioski o wotum nieufności. „Posiadanie kontroli nad parlamentem daje wiele. Premier musi zdawać sobie z tego sprawę. Do końca listopada będziemy mieli nowy rząd” – przekonywał Bodnar.

Najważniejszy cel? Praworządność

Według senatora KO najważniejsze z punktu widzenia odzyskania zaufania do państwa, ale też uzyskania środków z KPO jest odbudowa praworządności. W szczegółach opowiadał o gotowych ustawach, które trzeba przyjąć, by oczyścić Trybunał Konstytucyjny, zweryfikować niewłaściwie powołanych neo-sędziów, czy odpolitycznić prokuraturę. Dodał jednak, że proces odbudowy praworządności w Polsce potrwa lata. „Naruszenie praworządności to nie kwestia zniszczenia instytucji, ale zmiana mentalna. Od ośmiu lat żyjemy w państwie, w którym wyroki sądów są brane w nawias, nie traktuje się poważnie Trybunału Konstytucyjnego, prokuratura jest upolityczniona. Nam zajmie kilka lat odbudowanie mentalności” – tłumaczył Bodnar.

Pytany, czy prezydent Andrzej Duda nie będzie przeszkadzał w czyszczeniu sądownictwa, odpowiedział, że nie ma to żadnych gwarancji. „Myślę, że będzie coś w rodzaju polityczno-prawnych szachów. Jeśli się nie uda, może trzeba będzie ustawy modyfikować i próbować jeszcze raz. Jeśli będą przeszkody, trzeba zadać pytanie prezydentowi, czy chce brać odpowiedzialność za to, że do Polski nie trafiają tak gigantyczne środki” – mówił senator KO. I dodał, że waży się teraz przyszłość prezydenta Andrzeja Dudy, który nie musi ograniczać się tylko do bycia politykiem służącym interesom odchodzącego obozu władzy.

Więcej o scenariuszach współistnienia nowego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy przeczytacie w tekście Witolda Głowackiego:

Przeczytaj także:

18:08 18-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

Czarnek: Gdyby nie powstało PiS, rozważałbym PSL

„W demokracji rozmawiamy ze wszystkimi” – mówi Przemysław Czarnek. Fotel premiera proponuje Kosiniak-Kamyszowi i dodaje, że gdyby PiS nigdy nie powstał, mógłby rozważyć karierę polityczną w PSL. Co tu się stało?

PiS zaskakuje opinię publiczną wypowiedziami, które mają przybliżyć rządzącą partię do znalezienia niemożliwego w nowym układzie koalicjanta. Dwa największe szpagaty wykonał minister edukacji Przemysław Czarnek.

W demokracji rozmawiamy ze wszystkimi

Najpierw na antenie Telewizji Republika przekonywał, że jest dobrej myśli, bo choć liczył na 10-15 mandatów więcej, koalicję można stworzyć z każdym, nie tylko z PSL.

Oddajmy ministrowi głos:

"Teraz przed nami są łącznie blisko dwa miesiące, rzeczywiście takiego tworzenia koalicyjnego frontu, a jest z kim go tworzyć. Jest Konfederacja, jest Polskie Stronnictwo Ludowe, a są też posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy są mniej zadowoleni albo niezadowoleni. (...)

W demokracji rozmawiamy ze wszystkimi: i z PSL, i z Konfederacją, i z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, dzisiaj Nową Lewicą, i z Platformą".

Ludowców uznał jednak nie tylko za najbardziej naturalnego sojusznika, ale partię, do której osobiście jest mu blisko. Opowiadał, że kiedyś nawet mówił, że „gdyby ktoś przegonił go z PiS, to poszedłby właśnie do tej partii”.

„To to jest partia ludowa, wiejska, chrześcijańska, konserwatywna. Wydaje mi się, że jest tu duże pole do negocjacji i te negocjacje chyba już trwają” – stwierdził Czarnek.

Zasugerował, że przy ewentualnej koalicji, premierem mógłby zostać Władysław Kosiniak-Kamysz.

Czarnek coraz bliżej PSL

W środę wieczorem w rozmowie na antenie Polsat News Przemysław Czarnek przebudował swoją wypowiedź. „Jeździłem do tych działaczy PSL-u, którzy niejednokrotnie mówili mi, że mają dokładnie takie same poglądy, a ja im mówiłem otwarcie, że gdyby nigdy nie powstało Prawo i Sprawiedliwość i gdybym nie był członkiem Prawa i Sprawiedliwości, pewnie bym rozważał funkcjonowanie w ramach takiej partii, jak Polskie Stronnictwo Ludowe, partii chłopskiej, ludowej, konserwatywnej, chrześcijańskiej, bo taka ona jest, pomimo błędów, które robiła w przeszłości” – stwierdził minister edukacji.

Ale ludowcy konsekwentnie ignorują, a nawet publicznie wyśmiewają podchody polityków Prawa i Sprawiedliwości.