Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Jeśli rząd poprawnie przeproceduje rewizję polskiego KPO i zdąży z tym do końca grudnia 2023 roku, Polska ma szansę na wypłatę niemal 24 miliardów złotych zaliczek – bez konieczności spełnienia jakichkolwiek kamieni milowych. O tym poinformowała dziś, 25 października, Donalda Tuska Ursula von der Leyen podczas spotkania w Brukseli.
Na czym polega rewizja KPO? I dlaczego prezydent nie powinen zwlekać z powołaniem nowego rządu? O tym tekście Pauliny Pacuły w OKO.press:
Przeczytaj także:
Radosław Fogiel w popołudniowej rozmowie PR24 był pytany o trzecią kadencję PiS. „Wiemy, jak wygląda arytmetyka i nikt rzeczywistości nie zaklina” – zadeklarował polityk dotychczas rządzącej partii. „Ale po coś Konstytucja w ten sposób została przez swoich twórców, lewicowych w dużej mierze, napisana, tę większość się próbuje budować, to są dokładnie właśnie przecież wytyczne konstytucyjne” – stwierdził. W ten sposób odniósł się do ambicji kierownictwa PiS, by spróbować utworzyć rząd, mimo braku koalicjantów. O tym, czy misję utworzenia rządu prezydent Andrzej Duda faktycznie przekaże Mateuszowi Morawieckiemu, dowiemy się w najbliższych dniach.
Przypomnijmy, że w PiS przekonuje, że byłby w stanie stworzyć koalicję z PSL. W poniedziałek Radosław Fogiel twierdził, że mimo twardej linii kierownictwa, docierają do niego sygnały, że niektórzy samorządowcy w szeregach ludowców nie mieliby nic przeciwko związaniu sojuszu z PiS. Taki scenariusz jest jednak rzeczywistością partyjnych przekazów. PiS nie ma realnych opcji.
„Jeżeli przyjdzie nam być opozycją, to będziemy opozycją z jednej strony do bólu merytoryczną, ale też z drugiej strony do bólu dokładnie rozliczającą rządzących” – stwierdził Fogiel na antenie PR24.
Prezydent Andrzej Duda podsumuje przebieg spotkań z komitetami wyborczymi w czwartek, 26 października, o godzinie 12:00 – przekazała szefowa Kancelarii Prezydenta RP Grażyna Ignaczak-Bandych.
Po godzinie 16:30 zakończyło się ostatnie ze spotkań konsultacyjnych ugrupowań politycznych z prezydentem Andrzejem Dudą. Konfederację w Pałacu Prezydenckim reprezentowali: Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Włodzimierz Skalik i Przemysław Wipler. "
„Zadeklarowaliśmy, że zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami nie poprzemy ani rządu PO, ani rządu PiS-u” – stwierdził po wyjściu ze spotkania Sławomir Mentzen. „Naszym interesem jest realizowanie programu, w związku z czym będziemy oczywiście popierać wszystkie ustawy, które uważamy za słuszne, sprzeciwiać się wszystkim ustawom, które uważamy za szkodliwe, niezależnie od tego, kto te ustawy będzie proponował” – dodał.
„My również pytaliśmy pana prezydenta o jego ocenę sytuacji, w jakiej jest państwo polskie, o kondycję polskiej obronności, stan uzbrojenia, przekazywanie polskiego uzbrojenia na Ukrainę, relacje z władzami państwa ukraińskiego, w tym z prezydentem Zełenskim. Stosunek państwa polskiego, jego najwyższych władz, w tym prezydenta, do konfliktu bliskowschodniego, o potępienie zbrodni wojennych, niezależnie kto ich dokonuje” – mówił Krzysztof Bosak.
Wśród podjętych przez konfederatów tematów znalazły się także „kwestie zabezpieczenia i gwarancji własności oraz życia ludzkiego”, czy „polska suwerenność”.
„Myślę, że rozmowa była bardzo pożyteczna” – ocenił Bosak. „Zaproszenie ze strony pana prezydenta do dalszego kontaktu, z którego z pewnością będziemy korzystać przez tą kadencję Sejmu, dopóki pan prezydent Andrzej Duda jest prezydentem, po to żeby dbać o realizację programu Konfederacji”.
Szef polskiej policji gen. Jarosław Szymczyk ma podać się do dymisji. Według informacji Polsat News swoją decyzję ogłosi 11 listopada podczas Święta Niepodległości. Już wcześniej o jego planach przejścia na emeryturę informował portal TVN24.
Szymczyk jest komendantem głównym policji od 2016 roku. Większość osób kojarzy go z wybuchem granatnika w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Jego kadencja to jednak nie nieśmieszny incydent, ale historia degradacji polskich służb, zaczynając od masowych zwolnień, na przemocy i bezkarności funkcjonariuszy kończąc. Szymczyk odpowiada za upolitycznienie polskiej policji, w tym wysyłanie funkcjonariuszy do rozpędzania opozycyjnych demonstracji – strajków kobiet, manifestacji społeczności LGBT, aktywistów klimatycznych, a nawet dzieciaków. Komendant nie uporał się też z narastającym problemem policyjnej przemocy na komisariatach i podczas interwencji.
O patologiach, które trawią polską policję pisaliśmy więcej tutaj:
Przeczytaj także: