Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Rząd zdecydował o przedłużeniu wakacji kredytowych na cały przyszły rok. Do tej pory kredytobiorcy mogli skorzystać z zawieszenia spłaty rat przez cztery miesiące w 2022 i cztery miesiące w 2023 roku. Podobną możliwość dostaną w przyszłym roku, choć nie obędzie się bez zmian. „Będziemy stosowali kryterium dochodowe; nie chcemy, aby mogli z nich skorzystać ci bardziej zamożni, bardziej majętni, ci, których stać na spłatę” – zapowiedział premier w rozmowie z Polsat News. – „Poleciłem opracowanie kryteriów dochodowych, które będą sprawiedliwe”- stwierdził szef rządu.
PiS – 32,8 proc., Koalicja Obywatelska – 26,3 proc., Trzecia Droga – 10,6 proc., Lewica – 10,2 proc., Kofederacja – 9,5 proc., Bezpartyjni Samorządowcy – 3,2 proc. Takie wyniki sondażu autorstwa United Surveys przedstawiła Wirtualna Polska. Jak przekłada się to na mandaty? „Okazuje się, że PiS może liczyć na 185 mandatów. Koalicja Obywatelska zdobyłaby ich 145, Trzecia Droga – 46, Lewica – 45, a Konfederacja – 39. Jeden mandat przypadłby posłowi mniejszości niemieckiej” – pisze portal, powołując się na szacunki prof. Jarosława Flis, socjologa i eksperta od systemu wyborczego z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jeśli takie wyniki powtórzyłoby się w dniu wyborów, opozycja demokratyczna zyskałaby większość umożliwiającą uformowanie rządu. Wielu jest niezdecydowanych – 7,2 proc. osób odpowiedziało, że nie wie jeszcze, na kogo zagłosować.
Kampania będzie intensywna, mocno postawimy na temat migracji – zapowiada Jarosław Kaczyński w wywiadzie z „Gazetą Polską”.
„Zintensyfikowaliśmy naszą kampanię i podjęliśmy decyzję, że oprócz prezentowania osiągnieć i propozycji programowych, będziemy starali się uświadomić wyborcom, czym skończy się dla nich powrót rządów ekipy Tuska” – mówił w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jednocześnie dał do zrozumienia, że podchodzi realistycznie do możliwości sukcesu takiej kampanii – nie chodzi w niej o przekonanie do swoich racji wszystkich wyborców. – „Przekonanie nawet niewielkiej części przybliży nas do wygranej, nawet wówczas, gdy wszyscy inni przekroczą próg wyborczy” – mówił Kaczyński w rozmowie z prawicową gazetą. W wywiadzie Kaczyński stwierdził, że dotychczasowe działania Koalicji Obywatelskiej są nieskuteczne, a kierownictwo wchodzących w jej skład ugrupowań musi zdawać sobie z tego sprawę. Ma to kontrastować z refleksyjnością PiS-u, ugrupowania, które „potrafi przyznać się do błędów i wyciąga z nich wnioski, a nie jest to w polityce częste”.
Kaczyński postraszył również migrantami. „Dopóki my rządzimy, ludzie będą mogli bezpiecznie wychodzić z domów, nie obawiając się ataków ze strony osób z innego kręgu kulturowego” – mówił Kaczyński powtarzając argumenty, które on i jego otoczenie powtarza od kilku dni. Jak dodawał, powrót Donalda Tuska oznaczałby przymusową relokację osób szukających lepszego życia w Europie. W OKO.press pisaliśmy już, że w Unii Europejskiej takie regulacje nie istnieją.
„Podstawowym zadaniem policji jest uniemożliwienie oponentom politycznym jakiejkowolwiek konfrontacji fizycznej i zapewnienie wszystkim swobody wypowiedzi” – mówił na antenie Radia Zet szef MSWiA Michał Kamiński. Minister odniósł się w ten sposób do wczorajszego zatrzymania posłanki KO Kingi Gajewskiej. Policja w ten sposób zareagowała na użycie megafonu przez polityczkę podczas spotkania wyborczego Mateusza Morawieckiego w Otwocku. Do zatrzymania nie powinno dojść, bo posłankę chroni immunitet. Kamiński ma na ten temat inne zdanie.
„Poseł ma prawo organizować swoje spotkania z wyborcami, nie może uniemożliwiać swoim oponentom politycznym głoszenia swoich racji. Polska policja ma zapewnić wszystkim kandydującym swobodę wypowiedzi” – stwierdził minister.
Członek rządu PiS sięgając po te argumenty mógłby odnieść się do wczorajszej próby zakłócenia konferencji Donalda Tuska. Przed siedzibę TVP wyszedł wtedy pracownik stacji Michał Rachoń, próbując przekrzykiwać wystąpienie lidera PO. Wtedy policja nie interweniowała. Minister postanowił jednak pominąć ten wątek.
Kamiński mówił też o osobach „zwichrowanych”, które mogą zagrozić bezpieczeństwu polityków. Według niego policja w czasie interwencji miała na uwadze taką możliwość.
„Nie może dojść do tego, że ktokolwiek z polityków zostanie zamordowany. Pamiętamy przypadek Pawła Adamowicza” – mówił Kamiński.
„Film Agnieszki Holland jest przygotowaniem do demontażu zapory na granicy” – mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do premiery „Zielonej granicy”, nowego obrazu polskiej reżyserki. – „Nie tak dawno poseł Platformy Obywatelskiej przyznał, że trzeba przyjąć kilka tysięcy nielegalnych imigrantów” – stwierdził premier przy okazji inauguracji trasy „PiSbusa”, czyli autobusu wyborczego, na którego pokładzie będzie objeżdżać kraj.
Dalej Morawiecki uderzał w tony znane już z kampanii: straszył powrotem Tuska, który oznaczałby podniesienie wieku emerytalnego i, jak wyraził się premier, „powrót Polski na zeszyt”.
Do premiery „Zielonej Granicy” odniósł się również minister obrony Mariusz Błaszczak. W spocie opublikowanym w mediach społecznościowych powiązał Agnieszkę Holland z otoczeniem politycznym Donalda Tuska. „Nie pozwolimy opozycji i jej celebrytom obrażać naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. To oni od ponad dwóch lat narażają się na niebezpieczeństwo, ryzykują życiem i zdrowiem, by Polska była bezpieczna. Żołnierzom i funkcjonariuszom należy się szacunek za to, co robią. Jesteśmy murem za polskim mundurem” – mówił Błaszczak.