Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„Bardzo często jak idę osiedlach z wielkiej płyty, ludzie pytają o poszczególne programy. Chcę o nich również tutaj powiedzieć, bo są dla mieszkańców. Dla ponad 8 milionów, niektórzy podają nawet liczbę ponad 11 milionów ludzi, którzy mieszkają na osiedlach z wielkiej płyty” – mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Przasnyszu.
I zapowiedział, z czego będzie składał się program „Przyjazne osiedle”.
„Proponujemy specjalną pulę na remonty. Tam, gdzie instalacje wodne, gazowe, elektryczne, są już przestarzałe, grożą zwiększoną liczbą awarii. Bardzo często na takich osiedlach brakuje miejsc do zaparkowania, więc będziemy proponowali albo nowe miejsca parkingowe, albo parkingi. Punktem naszego programu będą też tereny zielone” – mówił premier.
„Chcemy rozmawiać o sprawie bardzo poważnej. Jesteśmy w miejscu, o którym się mówi, że jest jedną z największych bomb ekologicznych w Europie. To ponure dziedzictwo po wieloletnich zaniechaniach” – mówił Donald Tusk podczas konferencji w Zgierzu.
Chodzi o wysypisko odpadów niebezpiecznych po zakładach chemicznych „Boruta”. Mieszkańcy domagają się jego likwidacji. W internetowej petycji, w której wzywali ministrę klimatu Annę Moskwę, do usunięcia odpadów ze Zgierza, piszą: „Tylko na jednej z ‘kwater« składowane jest 43 tys. ton odpadów niebezpiecznych i innych niż niebezpieczne, a to ekwiwalent 200 tysięcy beczek z substancjami niebezpiecznymi, toksycznymi, mutagennymi, kancerogennymi. Mowa jedynie o fragmencie z ponad 10 ha składowiska, którego hałdy pną się na kilka metrów w górę”.
Mieszkańcy obawiają się również skażenia wód i gleby, do którego może dojść w wyniku wycieków ze składowiska.
„Istnieje podejrzenie, że na 400m2 tak zwana kwatera pierwsza jest uszkodzona, czyli następuje przeciek substancji niebezpiecznych do wód gruntowych. To potwierdza raport NIKu z 2020 roku, że dochodzi do skażenia płytko zalegających wód podziemnych. A ten teren znajduje się nad zbiornikiem, z którego czerpie wodę aglomeracja łódzka”- mówił lokalnemu portalowi tuzgierz.pl Krzysztof Wojtalik z organizacji Zielony Zgierz.
Donald Tusk w Zgierzu mówił, że usunięcie odpadów będzie kosztować miliardy złotych (lokalne media podają kwotę 6 mld zł).
„Spora część tych środków była zagwarantowana w KPO, w środkach, które zablokował PiS. Te pieniądze mogły już od wielu miesięcy tutaj pracować” – podkreślał i dodał: „Nie ma nad czym się zastanawiać. Trzeba brać wszelkie możliwe środki, w tym te europejskie, na ratowanie tej części Zgierza i środowiska naturalnego zagrożonego ewentualnymi wyciekami. Środki krajowe i europejskie pojawią się natychmiast po wyborach także w takich miejscach, jak składowisko po zakładach chemicznych”.
Onet ujawnił nagrania z izby wytrzeźwień, na których widać, jak funkcjonariusze brutalnie biją młodego Ukraińca. Chłopak zmarł. Zandberg: „Nigdy nie powinny się wydarzyć takie sceny w demokratycznym kraju, nigdy nie powinny się takie sceny wydarzyć w Polsce”.
Onet wraca dziś do sprawy sprzed dwóch lat, z 30 lipca 2021, kiedy na izbie wytrzeźwień we Wrocławiu zmarł 25-letni Dmitro Nikiforenko. Obywatel Ukrainy zatrudniony na budowie przy ul. Żmudzkiej, po skończonej pracy pił alkohol z innymi robotnikami.
Koledzy zostawili go nocnym autobusie, gdzie Dmitro miał mówić do siebie i uderzać głową o szybę. Kierowca wezwał więc policję. Funkcjonariusze zabrali mężczyznę na izbę wytrzeźwień, zakuwając go wcześniej w kajdanki – tak, jak najgorszych przestępców. Dmitro zdążył krótko porozmawiać przez telefon ze swoją dziewczyną.
To była ich ostatnia rozmowa. Kilka godzin później, bity i przyciskany do ziemi przez policjantów i pracowników izby, zmarł. Onet ujawnił nagrania z tego dnia, na których wyraźnie widać, jak służby potraktowały 25-latka.
Do publikacji Onetu odniósł się Adrian Zandberg podczas konferencji prasowej Nowej Lewicy w Cieszynie. „Nagrania, które pokazują, jak polska policja po prostu zabija człowieka, są poruszające i nigdy nie powinny się wydarzyć takie sceny w demokratycznym kraju, nigdy nie powinny się takie sceny wydarzyć w Polsce” – mówił. „Polska policja jest instytucją, która nie działa dobrze, jest instytucją, która wymaga zmiany formuły nadzoru. Musimy wprowadzić taki nadzór nad policją, który jest naprawdę niezależny. Musimy wprowadzić taki nadzór nad policją, który nie jest tylko i wyłącznie odbiciem doraźnych politycznych większości” – dodał.
Jak zapowiedział, Lewica chce powołania Centralnego Biura Monitorowania Policji.
„Będzie zatrudniało osoby niemające za sobą pracy w policji ani w innych służbach, które będzie realnym, niezależnym także od konkretnej większości parlamentarnej, sposobem na to, żebyśmy więcej takich scen w Polsce już nie oglądali” – mówił.
Polacy, jak podkreślał, nie mogą myśleć ze strachem o służbach swojego państwa.
W OKO.press o śmierciach po interwencjach policji pisała Agnieszka Jędrzejczyk.
Nikiforenko jest jedną z co najmniej 34 ofiar przemocy ze strony polskiej Policji w ciągu ostatnich pięciu lat. Co najmniej, bo 34 ofiary znane są Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
„Takie dane zebrał RPO i na pewno nie są kompletne. Nie każda rodzina idzie do Rzecznika z prośbą o pomoc, nie każda umie znaleźć adwokata, który pomoże. Na palcach u jednej ręki można policzyć sprawy, które trafiły do sądu. Na ogół postępowania są umarzane. Często, to jest reguła, policjanci nie ponoszą konsekwencji” – mówiła w rozmowie z OKO.press Hanna Machińska, była zastępczyni Rzecznika Praw Człowieka, która zajmowała się w Biurze RPO tam m.in. prewencją tortur. „W przyszłości musimy powołać niezależną instytucję do badania zachowań policji – tak jak belgijski Komitet P. To ponadpartyjna, wybierana przez parlament komisja analizująca skargi na policję i wydająca jej regularne zalecenia, co robić, by unikać błędów. Policja ma prawo stosować przemoc w imieniu państwa. Błędy mogą się zdarzać – chodzi o to, by im stale przeciwdziałać” – dodała.
Sprawa Dmitra Nikiforenki trafiła do sądu. Proces rozpoczął się niemal dwa lata po jego śmierci – 31 maja 2023.
Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania w Grudziądzu deklarował, że po wygranych przez opozycję wyborach Trzecia Droga będzie zabiegać o przywrócenie „kompromisu aborcyjnego” (czyli stan sprzed haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020).
Kosiniak-Kamysz jest przeciwny większej liberalizacji przepisów. „Prawa kobiet to nie tylko zasady przerywania ciąży” – powiedział w Grudziądzu. Wymieniał również wizję Trzeciej Drogi dotycząca praw kobiet.
„Za naszych rządów in vitro będzie procedurą bezpłatną” – powiedział. „Zadbamy o dostęp do ginekologa, będziemy walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, które dotyczy w dużej mierze starszych kobiet. Zadbamy o powrót kobiet do pracy po urodzeniu dziecka, opiekę psychologiczną, darmowe USG przez cały okres ciąży niezależnie od wieku. Luka płacowa w Polsce niszczy kobiety, doprowadza do nierówności na rynku pracy. To są sprawy, którymi będziemy się zajmować” – wyliczał.
Poczta Polska roznosi gazetki promujące referendum z alarmistycznym tytułem dotyczącym migrantów: „To już inwazja!”. Posłowie KO składają zawiadomienie do prokuratury w sprawie fundacji, która tę gazetkę wydaje
„Twój głos referendalny” – tak zatytułowana jest gazetka, która trafia do skrzynek pocztowych w całej Polsce. Na okładce łódź z migrantami i kilka utrzymanych w tabloidowym stylu nagłówków. „TO JUŻ INWAZJA, ONI TUTAJ PŁYNĄ” – krzyczy jeden z nich.
Roznosi ją Poczta Polska, a za treść i skład odpowiada Fundacja Niezależne Media, związana z mediami zarządzanymi przez Tomasza Sakiewicza, naczelnego „Gazety Polskiej”.
„Obsceniczne artykuły” – tak o gazetce mówił poseł KO Cezary Tomczyk podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie. I przypomina: Fundacja Niezależne Media kilka miesięcy temu dostała miliony złotych z rezerwy budżetowej.
Co znalazło się w ulotce autorstwa Fundacji Niezależne Media? Poza antyuchodźczym nagłówkiem mamy również zachęcanie do zaznaczenia „4xnie” podczas referendum 15 października.
Na dole okładki: „Ujawniamy tajne plany Tuska”, „Prywatyzacja miała być procesem okradania Polaków”, „Miałam pracować do śmierci”.
W środku znajdziemy cztery „artykuły” na wszystkie referendalne tematy. Jest więc fragment o płocie na granicy, a także o wydłużeniu wieku emerytalnego, wyprzedawaniu majątku narodowego i relokacji migrantów. Każdy z tekstów wyjaśnia, dlaczego powinniśmy zaznaczyć „nie” w referendum.
Znalazło się również miejsce na atak na Donalda Tuska – przy fragmencie o płocie na granicy zamieszczono mapę Polski z napisem „linia obrony Tuska”. Chodzi o zarzuty PiS, dotyczące rzekomych planów rządu PO-PSL obrony Polski na linii Wisły w razie agresji ze wschodu.
„Popatrzcie na tę gazetkę, to PiS-owska gadzinówka. Ma szkalować ludzi myślących inaczej, a całe referendum jest po to, żeby nielegalnie finansować kampanię PiS-u” – mówił poseł KO Marcin Kierwiński.
Cezary Tomczyk podkreślał, że Fundacja Niezależne Media wydająca ulotkę dostała w kwietniu tego roku 5,7 mln zł z rezerwy budżetowej. Odkryli to dziennikarze Wirtualnej Polski. Pieniądze pochodziły z ogólnej rezerwy budżetowej na „dofinansowanie zadania publicznego pn. Akademia Demokracji”.
„Mamy fundację, włączającą się w kampanię wyborczą zaraz po tym, jak dostała miliony z rezerwy, która powinna być wykorzystywana, kiedy w Polsce dzieje się coś wyjątkowo złego” – tłumaczył Tomczyk.
Zapowiedział również złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Morawieckiego, który te pieniądze fundacji Sakiewicza przyznał. „To PiS-owska kampania za państwowe pieniądze” – dodał. „Mamy niedobory finansowane w wielu miejscach. Brakuje pieniędzy na ochronę zdrowia. Ludzie mają problemy z finansowaniem leczenia dzieci, bo nie są refundowane leki na choroby rzadkie. A tymczasem 6 mln zł idzie na kampanię, która wspiera PiS. Partię, która powinna odejść w niebyt” – mówił Tomczyk.