Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„300 tysięcy mieszkań na tani wynajem na dobrze zaprojektowanych osiedlach” – obiecuje Lewica na konwencji w Wiedniu. „Dlaczego jesteśmy w Wiedniu? Bo mieszkanie jest prawem, nie towarem” – mówił Włodzimierz Czarzasty.
Na zdjęciu: Dorota Olko i Adrian Zandberg
„W Wiedniu jest milion mieszkań, z czego 774 tysiące to mieszkania na taki wynajem. 222 właścicielem jest miasto. Co to znaczy? To znaczy że 774 tysiące mieszkań podlega regulowanemu czynszowi, to znaczy że z dnia na dzień nie można tego czynszu podnieść o 40 proc., o 50 proc.” – mówi Włodzimierz Czarzasty, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, otwierając konwencję w stolicy Austrii.
Na miejscu jest nasza reporterka, Agata Szczęśniak. Od polityków i polityczek Lewicy usłyszała: „Co innego kiedy mówimy: zbudujemy mieszkania. A co innego, kiedy pokazujemy miejsce, gdzie to naprawdę zostało zrealizowane”.
Prowadzący konwencję podzielili się się na trzy pary: Włodzimierz Czarzasty i Anna Maria-Żukowska stanęli na podwórku osiedla z mieszkaniami komunalnymi Seestadt, Joanna Scheuring-Wielgus i Robert Biedroń wystąpili z balkonu z widokiem na osiedle, a Dorota Olko i Adrian Zandberg z jednego z mieszkań.
„300 tysięcy mieszkań na tani wynajem na dobrze zaprojektowanych osiedlach” – obiecuje Lewica.
„Skąd weźmiemy na to pieniądze? Jedną trzecią z KPO. Kolejne z obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego, pieniądze będą ze wzrostu gospodarczego” – zapowiedziała Anna Maria-Żukowska. Stwierdziła, że program mieszkaniowy Lewicy może zahamować kryzys demograficzny.
„Tu w Wiedniu rozwiązało to państwo” – zaznaczyła, że wiedeński program mieszkaniowy jest rozwijany od lat dwudziestych XX wieku. „Tu w Austrii kanclerz Sebastian Kurz chciał likwidować ten program, już nie jest kanclerzem, ma zarzuty za korupcję” – powiedziała Żukowska.
Joanna Scheuring-Wielgus podkreślała, że mieszkania komunalne budowane w Wiedniu są w dobrej jakości. Mówiła o przedszkolach i bibliotekach na tych osiedlach. „Budują tu osiedla 15-minutowe. My też tak chcemy”. Wspomniała o osiedlu na Skarpie w Toruniu, na którym się wychowała. „To osiedle takie było”.
„Całe to osiedle na dachach ma fotowoltaikę. Na dachach są też boiska. W PiS-ie lubią metal i melodię piły mechanicznej, którą wycina się drzewa. My chcemy, żeby był fundusz kruszenia betonu. Chcemy, żeby na osiedlach były drzewa” – dodała posłanka.
Robert Biedroń przypomniał, że w Polsce na mieszkanie komunalne czeka się 17 i 9 miesięcy.
„W Wiedniu ludzie czekają 18 miesięcy!“.
- mówił.
„15 października zrobimy eksmisję PiS-owi” – zapowiedział współprzewodniczący Lewicy.
„Lewica będzie po stronie ludzi, a nie po stronie banków” – zapowiedziała Dorota Olko (Razem).
Mówiła o wysokich ratach kredytów i zyskach deweloperów. „Umowy oparte o zmienne oprocentowanie zaczynają być przez sądy uznawane za nieuczciwe”.
„Wibor to było oszustwo, złodziejstwo” – stwierdziła Olko. „Będziemy walczyć o powołanie komisji śledczej, żeby zbadać ten wielki przewał. Standardem mają być kredyty o stałym oprocentowaniu”. Kandydatka Lewicy zwróciła się do osób, które chcą mieć mieszkanie na własność: „Weź kredyt, a my dopilnujemy, żeby bank cię nie oszukał“.
„Chcemy pokazać, jak będą wyglądały polskie miasta pod rządami Lewicy” – stwierdził Adrian Zandberg. Współprzewodniczący partii Razem podjął się tłumaczenia, dlaczego program mieszkaniowy udał się w Wiedniu, a w Polsce nie.
„Po pierwsze PiS nie włożył pieniędzy w program mieszkaniowy” – mówił Zandberg. Zapowiedział, że Lewica przeznaczy na mieszkania 1 proc. PKB. „Spore pieniądze, ale na twardych zasadach”. Zandberg obiecał też powołanie publicznej agencji mieszkaniowej, która będzie pomagała samorządom organizować budowę mieszkań.
Odniósł się też do pomysłów innych sił politycznych. „Konfederacja chce wysadzić w powietrze normy budowlane, to są groźne banialuki”. Skrytykował też pomysły dopłaty do kredytów Platformy Obywatelskiej i PiS-u.
„My chcemy złamać potęgę wielkich firm deweloperskich. Kiedy uruchomimy wielki program budownictwa społecznego skończy się ich eldorado”.
„Posłuchajcie tego, co przez ostatnie dni słyszymy z tamtej strony. Tam nie ma żadnej propozycji na przyszłość. Tam jest tylko nienawiść, hejt i manipulacja”- mówił Rafał Trzaskowski na spotkaniu z mieszkańcami w Szamotułach (woj. wielkopolskie). „Zastanówmy się. Czy ludzie odklejeni od rzeczywistości, którzy jej nie rozumieją, dorośli do tego, żeby rządzić państwem dumnych obywatelek i obywateli?”.
„Oni nie są żadnym punktem odniesienia. Nie musimy słuchać ludzi, którzy całą kampanię oparli na tym, żeby przez wszystkie przypadki, kilkadziesiąt razy dziennie, odmieniali imię i nazwisko: Donald Tusk”
powiedział Trzaskowski.
Jak podkreślał, Polacy chcą dzisiaj rozmawiać o konkretach. Jednym z nich- mówił Trzaskowski – jest kwestia edukacji. „Wszyscy rodzice ślęczą z dziećmi nad zadaniami domowymi, to jest problem! Odchudźmy podstawę programową. Zapłaćmy więcej nauczycielom. Zaplanujmy najlepszą możliwą edukację”- mówił prezydent Warszawy. „Proponujemy spokojną rozmowę. Nauczmy się znowu rozmawiać. Uśmiechnijmy się do siebie. Porozmawiajmy o przyszłości, o tym co naprawdę ważne”.
Lewica pojechała do Wiednia, gdzie organizuje konwencję o mieszkaniach. Konwencja odbywa się na osiedlu z mieszkaniami komunalnymi Seestadt. Część wydarzenia będzie transmitowana z mieszkania mieszkającego tam Polaka.
Zapytaliśmy liderów Lewicy, czemu w trakcie kampanii wyborczej pojechali do stolicy Austrii. „Żeby pokazać, że to nie jest ściema. To jest kwestia wiarygodności. Chcemy pokazać, że to się naprawdę da zrobić. Można zbudować dostępne mieszkania i Lewica to zrobiła” – mówi OKO.press Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Lewicy.
Polityk dodaje, że propozycje Lewicy czasem są traktowane jako nierealistyczne, tymczasem są kraje, gdzie zostały wprowadzone w życie. Przykład? Skrócony tydzień pracy we Francji. „Wychowałam się na takim osiedlu” – dodaje Joanna Scheuring-Wielgus. Na zapleczu Lewicy słyszymy, że chodzi też o to, że ludzie są przyzwyczajeni do relacji na żywo z miejsc wydarzeń. „Co innego kiedy mówimy: zbudujemy mieszkania. A co innego, kiedy pokazujemy miejsce, gdzie to naprawdę zostało zrealizowane”.
O godz. 13 w Katowickim Spodku rozpocznie się konwencja Konfederacji. To już kolejne wydarzenie tej skali podczas kampanii wyborczej. Partia jako pierwsza opublikowała program – jeszcze przed wakacjami.
Pod koniec czerwca zorganizowała w Warszawie wielką konwencję programową. Dziś w Katowicach nie usłyszymy zatem zbyt wielu nowych propozycji. Jednak w związku z ostatnimi spadkami w sondażach Konfederacji planuje wprowadzić nowe elementy w przekazie, które być może właśnie dziś usłyszymy.
Na wydarzenie zarejestrowało się 4,5 tysiąca osób. Spodek może pomieścić aż 11 tysięcy osób. Na godzinę przed wydarzeniem do Spodka dotarło ok. 3 tys. osób.
Z głośników grają rockowe piosenki, przede wszystkim Metallica.
Niemiecka ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser zmieniła zdanie w sprawie kontroli granicznej. Choć do tej pory była przeciwna, teraz zapowiada kontrole na polskich i czeskich przejściach
"Takie dodatkowe kontrole muszą być zintegrowane z kontrolą całej strefy nadgranicznej realizowanej za pomocą cywilnych wywiadowców” – wyjaśniła szefowa MSW w rozmowie z „Welt am Sonntag”. Do tej pory kontroli na granicach domagali się politycy opozycyjnej CDU. Faeser nie chciała się na to zgodzić, jednak teraz zmienia zdanie: Niemcy będą kontrolować przejścia z Polską i Czechami.
W wywiadzie zaznaczyła, że obecność policji federalnej na granicach z Polską i Czechami została już wzmocniona. Zabiega również o porozumienie z Czechami – chce, aby niemiecka policja mogła operować na czeskim terytorium. Podobne porozumienie Niemcy zawarli ze Szwajcarią – przypomina portal programu „Tagesschau” niemieckiej telewizji publicznej ARD.
„Ze Szwajcarią istnieje już doskonała współpraca: funkcjonariusze policji federalnej, w ścisłej współpracy ze szwajcarską policją, mogą również kontrolować terytorium Szwajcarii i zapobiegać nieuprawnionemu wjazdowi. Coś podobnego mogłoby się wydarzyć z Czechami” – podaje portal.
„Tagesschau” pisze, że Polska stała się nowym centrum przerzutu nielegalnych imigrantów do Niemiec. „Nowa trasa przerzutu imigrantów z Bałkanów prowadzi przez Polskę” – czytamy.
Właśnie liczba nielegalnych migrantów dojeżdżających do Niemiec ma być powodem wprowadzenia kontroli na granicy. „Deutsche Welle” podaje: „Liczba nielegalnych przekroczeń niemieckiej granicy wzrasta od dwóch lat. Obecnie policja rejestruje miesięcznie ponad 10000 osób bez dokumentów i wiz. Polska stała się ośrodkiem przerzutowym migrantów występujących o azyl w Niemczech”. Podkreśla jednak, że nie jest jasne, jaki wpływ na wzrost liczby nielegalnych imigrantów ma afera wizowa w Polsce.